konto usunięte
Temat: Nagła agresja po półtora roku razem...
Moi chłopcy byli razem od zawsze. Są ponoć braćmi, w tym samym wieku, trochę inne temperamenty, ale też podobni do siebie.Wiadomo, kłótnie były zawsze, czasem się lali, ale zawsze potem była zgoda, wspólne mizianie i pokój.
Generalnie zwykle Walerian leje Drake'a, bo Walerian zdaje się być bardziej aktywny fizyczny i go nosi, ale Drake jak się naprawdę wkurzy, to łupnie Walkiem parę razy o podłogę i pozamiatane.
Ostatnio Drake'a złapaliśmy na dziwnym zachowaniu. Drake ogólnie jest bardzo 'kociocyniczny', raczej ma wszystko gdzieś, we wzroku ma pogardę dla świata. Tym razem był kompletnie przerażony, uciekał pod kanapy przed bratem i przed nami. Po jakimś czasie mu przeszło, ale nie wiedzieliśmy o co chodzi.
Teraz właśnie chłopak mi mówi, że chłopcy byli na zewnątrz (mamy dostęp do zamkniętego w okoł dachu, chłopcy się tam wylegują, nie ma ryzyka ucieczki nigdzie). Okno na dach jest w kuchni, chłopak siedział w pokoju po drugiej stronie mieszkania. Nagle usłyszał wycie Drake'a, aż myślał, że coś chłopaków zaatakowało. A okazało się, że to Walerian wczepiony ze złością w kark Drake'a. Wystraszył się trochę chłopaka, na tyle, że Drake dał radę ucieć. Ponoć znowu jest strasznie spanikowamny jak ostatnio.
To dopiero druga tego typu sytuacja, do tej pory jak wspomniałam, lali, ale nie aż tak, i nigdy żaden nie był taki agresywny ani wystraszony. Jedyna nowa rzecz, o jakiej jestem w stanie pomyśleć, to dołączył do nas w drudniu szynszyl, ale to już trochę czasu minęło od tego. Pierwszy, jak mniemamy, atak był w zeszłym tygodniu. Dziś drugi.
Do tego czasu żadnych zmian w zachowaniu nie zauważyliśmy. Koty do szynszyla są przyjaźnie nastawione, wręcz nawet Walerian od początku bardziej niż Drake.
Pomóżcie, bo serce mi się kraje :/