Kasia B.

Kasia B. wróciłam :)

Temat: MÓJ STARUSZEK...

...dziś zgubił pierwszy kieł :(
Cezar ma 17 lat i jest jeszcze bardzo żywotnym kotem (potrafi zlać jamnika i zwiać) , ale tak jak w temacie, znalazłam dziś w kuchni jego kiełek. Czy macie tego typu doświadczenia? Czy mam mu już teraz przyrządzać jakieś papki, specjalne żarełko?
Przyznam, że zrobiło mi się bardzo przykro. To jest mój pierwszy kitek i kocham Go bardzo, bardzo :)

konto usunięte

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Kasia B.:
...dziś zgubił pierwszy kieł :(
Cezar ma 17 lat i jest jeszcze bardzo żywotnym kotem (potrafi zlać jamnika i zwiać) , ale tak jak w temacie, znalazłam dziś w kuchni jego kiełek. Czy macie tego typu doświadczenia? Czy mam mu już teraz przyrządzać jakieś papki, specjalne żarełko?
Przyznam, że zrobiło mi się bardzo przykro. To jest mój pierwszy kitek i kocham Go bardzo, bardzo :)
o lala jaki staruszek :) powinnas z nim pojsc do weta zeby zerknal w zeby i stwierdzil czy kot nie ma paradontozy
Kasia B.

Kasia B. wróciłam :)

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Jestem z nim co miesiąc u dziewczyn, które go czeszą, bo jest persikiem, ale mi nie daje sie do siebie dotknąć , gadzinka:)
One maja pojecie o zwierzakach i tego nie stwierdziły, z resztą był czas kiedy mu czyściły ząbki z kamienia:)
Ostatnio byłam w sierpniu na czesaniu,skróceniu pazurków i wycięciu wrastającego pazura. Ufam, że gdyby miał paradontozę - powiedziałyby mi o tym. Znaja go tyle i le kicia żyje. ja mysle, że to z racji wieku stracił ząb, ale mogę sie mylić...
Bogna Węgorska

Bogna Węgorska Mistrz NLP,
Certyfikowany
ThetaHealer®DNA 3,
chirurg fant...

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Kasia B.:
Jestem z nim co miesiąc u dziewczyn, które go czeszą, bo jest persikiem, ale mi nie daje sie do siebie dotknąć , gadzinka:)
One maja pojecie o zwierzakach i tego nie stwierdziły, z resztą był czas kiedy mu czyściły ząbki z kamienia:)
Ostatnio byłam w sierpniu na czesaniu,skróceniu pazurków i wycięciu wrastającego pazura. Ufam, że gdyby miał paradontozę - powiedziałyby mi o tym. Znaja go tyle i le kicia żyje. ja mysle, że to z racji wieku stracił ząb, ale mogę sie mylić...

Opiekuję się ok.10-o letnią persicą Puśią ktora od ok.6-u lat nie ma przednich ząbkow (kły i przednie) bo zostały jej wybite przez poprzednią właścicelkę (ktorej Pusię odebrałam i odratowałam). Znam temat braku zębow i wiem, że można podawać normalną karmę (puszki, saszetki), radzi też sobie z krokiecikami. Nie zje grubo pociętego mięsa (łyka z łakomstwa) ale można dać mielone lub pocięte na 0,5cm kawałeczki.. Natomiast moj poprzedni pers Hubert żył 19 lat i miał zęby do końca...
A propos czesania to powinno się codziennie. Moją Puśkę zmuszam do tego a Huberta wystarczyło czesać raz w tygodniu - sam się sprytnie rozczesywał i nie kołtunił. Tak jak z ludźmi: albo kot jest czyścioch albo nie...Bogna Węgorska edytował(a) ten post dnia 28.10.09 o godzinie 19:45

konto usunięte

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Kasia B.:
Jestem z nim co miesiąc u dziewczyn, które go czeszą, bo jest persikiem, ale mi nie daje sie do siebie dotknąć , gadzinka:)
One maja pojecie o zwierzakach i tego nie stwierdziły, z resztą był czas kiedy mu czyściły ząbki z kamienia:)
Ostatnio byłam w sierpniu na czesaniu,skróceniu pazurków i wycięciu wrastającego pazura. Ufam, że gdyby miał paradontozę - powiedziałyby mi o tym. Znaja go tyle i le kicia żyje. ja mysle, że to z racji wieku stracił ząb, ale mogę sie mylić...
chodzenie z kotem do fryzjera a do weterynarza to dwie różne sprawy
Kasia B.

Kasia B. wróciłam :)

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Wiesz, może niedouczona jestem, ale o ile mi wiadomo utrzymanie pazurów to też kosmetyka...czy się mylę?
Kasia B.

Kasia B. wróciłam :)

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Bogna Węgorska:
A propos czesania to powinno się codziennie. Moją Puśkę zmuszam do tego a Huberta

mój drapie, syczy, gryzie i wieje od "dziecka", więc nie narażam się, jestem wygodnicka i nie lubię być podrapana :)

konto usunięte

Temat: MÓJ STARUSZEK...

UWAŻAM że powinnaś iść do WETERYNARZA z kotem jeżeli chcesz porady dotyczącej jego żywienia w podeszłym już wieku , zbadania nie tylko uzębienia ale profilaktycznych badań których nie zrobi fryzjer .. to tyle.. pozdrawiam.
Bogna Węgorska

Bogna Węgorska Mistrz NLP,
Certyfikowany
ThetaHealer®DNA 3,
chirurg fant...

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Kasia B.:
Bogna Węgorska:
A propos czesania to powinno się codziennie. Moją Puśkę zmuszam do tego a Huberta

mój drapie, syczy, gryzie i wieje od "dziecka", więc nie narażam się, jestem wygodnicka i nie lubię być podrapana :)
Można chodzić do fryzjerek ale czesanie codzienne to nasz obowiązek czy się to zwierzakowi podoba czy nie. Persy są trudne do pielęgnacji właśnie ze względu na sierść. To jak z ludźmi: jednej jest czyścioch a drugi... Poprzedni moj pers lubił się czesać (nawet jak zapomniałam to się sam rozkołtunił) a mam teraz taką Panią Pusię ktora ucieka, chowa się! Cyrki ale jest czesana. Wolę za nią ganiać niż pożniej wycinać kołtuny!Bogna Węgorska edytował(a) ten post dnia 04.11.09 o godzinie 16:18
Bogna Węgorska

Bogna Węgorska Mistrz NLP,
Certyfikowany
ThetaHealer®DNA 3,
chirurg fant...

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Kasia B.:
Wiesz, może niedouczona jestem, ale o ile mi wiadomo utrzymanie pazurów to też kosmetyka...czy się mylę?
A propos pazurow to sama obcinam raz na 1-2 miesiące. Jest jeszcze większy cyrk niż przy czesaniu... Idzie na to torba "smakołykow"... Kupiłam specjalne cążki z blokadką, ktora zapobiega zbyt głębokiemu wycięciu.
Bogna Węgorska

Bogna Węgorska Mistrz NLP,
Certyfikowany
ThetaHealer®DNA 3,
chirurg fant...

Temat: MÓJ STARUSZEK...

kasia K.:
Kasia B.:
Jestem z nim co miesiąc u dziewczyn, które go czeszą, bo jest persikiem, ale mi nie daje sie do siebie dotknąć , gadzinka:)
One maja pojecie o zwierzakach i tego nie stwierdziły, z resztą był czas kiedy mu czyściły ząbki z kamienia:)
Ostatnio byłam w sierpniu na czesaniu,skróceniu pazurków i wycięciu wrastającego pazura. Ufam, że gdyby miał paradontozę - powiedziałyby mi o tym. Znaja go tyle i le kicia żyje. ja mysle, że to z racji wieku stracił ząb, ale mogę sie mylić...
chodzenie z kotem do fryzjera a do weterynarza to dwie różne sprawy
Dokładnie!

konto usunięte

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Witam,
Mam pewien problem:
Mój kot ma jakieś 13 lat. Jest przy tym dość osobliwym przypadkiem: Nigdy nie był u weterynarza. Za młodu dostał dość twarde lekcje bo nikt nie tolerował jego wędrówek po stole z jedzeniem, i polowań na rybki akwariowe. Mimo to doskonale się przystosował do tych warunków.
Tyle tylko że... teraz mu nieco odbija: Miauczy za każdym razem gdy zostaje sam. Zdarza mu się to też w nocy gdy nikogo nie ma. Do tego ciągle psika jakby był na coś uczulony.
Moja mama chce się go pozbyć w mało humanitarny sposób. Ja jestem temu przeciwny. Czy jest w ogóle jakaś perspektywa dla takiego zwierzęcia?

konto usunięte

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Wojciech Gandecki:
Witam,
Mam pewien problem:
Mój kot ma jakieś 13 lat. Jest przy tym dość osobliwym przypadkiem: Nigdy nie był u weterynarza. Za młodu dostał dość twarde lekcje bo nikt nie tolerował jego wędrówek po stole z jedzeniem, i polowań na rybki akwariowe. Mimo to doskonale się przystosował do tych warunków.
Tyle tylko że... teraz mu nieco odbija: Miauczy za każdym razem gdy zostaje sam. Zdarza mu się to też w nocy gdy nikogo nie ma. Do tego ciągle psika jakby był na coś uczulony.
Moja mama chce się go pozbyć w mało humanitarny sposób. Ja jestem temu przeciwny. Czy jest w ogóle jakaś perspektywa dla takiego zwierzęcia?
co??????????
mozesz powtorzyc?????????????????

konto usunięte

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Wojciech Gandecki:
Witam,
Mam pewien problem:
chce byc pewna: mama chce walnac kota w leb bo kaszle? czy tez kicha?
a jak Ty kichasz albo nie daj boze masz grype to co? uciekasz z domu przed mlotkiem?????

Wojtek- no zlituj sie -mama chce zamordowac zwierze!!!!!!!

konto usunięte

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Faktycznie, powinienem sprecyzować. Mama chciała go gdzieś zostawić, z tego co mówiła, w jakimś parku. Pogoda wiadoma więc koci los również.

konto usunięte

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Wojciech Gandecki:
Faktycznie, powinienem sprecyzować. Mama chciała go gdzieś zostawić, z tego co mówiła, w jakimś parku. Pogoda wiadoma więc koci los również.

Wojtek, nie mozesz do tego dopuscic- prosze skontaktuj sie z kims kto wezmie staruszka....

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Wojtek, jesteś współodpowiedzialny za los tego zwierzaka, może choć daj ogłoszenie??

konto usunięte

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Wojciech Gandecki:
Witam,
Mam pewien problem:
Mój kot ma jakieś 13 lat. Jest przy tym dość osobliwym przypadkiem: Nigdy nie był u weterynarza. Za młodu dostał dość twarde lekcje bo nikt nie tolerował jego wędrówek po stole z jedzeniem, i polowań na rybki akwariowe. Mimo to doskonale się przystosował do tych warunków.
Tyle tylko że... teraz mu nieco odbija: Miauczy za każdym razem gdy zostaje sam. Zdarza mu się to też w nocy gdy nikogo nie ma. Do tego ciągle psika jakby był na coś uczulony.
Moja mama chce się go pozbyć w mało humanitarny sposób. Ja jestem temu przeciwny. Czy jest w ogóle jakaś perspektywa dla takiego zwierzęcia?
JESTEM W SZOKU ! WEŹ KOTA DO WETERYNARZA !! WSPÓŁCZUJĘ MATKI SIĘ NIE WYBIERA

konto usunięte

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Wojciech Gandecki:
Witam,
Mam pewien problem:
Mój kot ma jakieś 13 lat. [...} Miauczy za każdym razem gdy zostaje sam.


Wojtek - jednym zdaniem, to jest tak: nie ma większej różnicy między człowiekiem a zwierzęciem. Jak zwierzak "dostawał ostre lekcje" za młodu, i nigdy nie był wykochany, wyprzutylany, i nie wybaczało mi się dziecinnych psot, to... teraz, w późnych latach życia, doskonale to pamięta, i cholernie mu brakuje poczucia, że ktoś go w życiu kochał, głaskał, wybaczał, i traktował jak najcudniejsze życie na świecie.

Widziałeś/słyszałeś może, jak na starość "ludzie dziecinnieją"?? Wiesz - koty tak samo: Twój kot jest już staruszkiem, i... na starość domaga się, żeby choć raz ktoś go ukochał... Pewnie dlatego wariuje, nie chce zostawać sam.. Boi się samotności. Nic dziwnego.

Wyrzucić takiego staruszka do parku, czy na działkę.. TO tak, jak wyrzucić z domu do parku starszego człowieka. PO prostu.

Nie pozwól wyrzucić kota - zawalcz o niego. Jak tylko możesz, weź go na kolana, pogłaskaj delikatnie, wyprzytulaj... Zobaczysz, jak zwierze się będzie zmieniać, pomału... Jak mu ciało będzie mięknąć na Twoich kolanach....

Koty tak dają znać, że im dobrze.

Powodzenia w walce :)
Joanna Wiśniewska

Joanna Wiśniewska Praca z Klientem to
moja pasja.

Temat: MÓJ STARUSZEK...

Pięknie to napisałaś. Dokładnie trzeba tego futrzaka wyprzytulać, bo właśnie po to są stworzone koty- DO KOCHANIA. Jak każdej istocie należy się im szacunek. Aż do ostatniego mruknięcia...

Następna dyskusja:

mój kot drapie i gryzie




Wyślij zaproszenie do