Magdalena Grzegorzewska

Magdalena Grzegorzewska samozatrudnienie,
dział specjalny
rolnictwa

Temat: Moj kotek umiera

Monika S.:
Jakie te zwierzęta są mądre... Mój Zenuś kiedy już wiedział że odchodzi zawołał mnie, zamiauczał, bo akurat odeszłam na kilka kroków od niego. Podeszłam, podniosłam mu główkę, przytrzymałam, a on spojrzał mi w oczy i odszedł. Wiem, że zawołał mnie żeby się ze mną pożegnać.

Mój kotek jak miał odejść też mnie nawoływał cichutko, aby się pożegnać. Jak odszedł płakałam ja, płakały moje dzieci, ale to nie jest wygórowana cena za ten miły czas, który ze swoim koteczkiem spędziliśmy,za to, że mogliśmy go kochać... Jeżeli było mu dane aby żył tylko 1,5 roku, to dobrze, że był z wami, że nie tułał się głodny po ulicach, że nie siedział samotny i smutny...w schronisku. Bardzo wam współczuję, ale wiele osób powinno wam zazdrościć ...przeżyliście ok. 1,5 roku ze zwoim przyjacielem, tych wspomnień nikt wam nie odbierze...

konto usunięte

Temat: Moj kotek umiera

Magdalena Grzegorzewska:
Jak odszedł płakałam ja, płakały moje dzieci, ale to nie jest wygórowana cena za ten miły czas, który ze swoim koteczkiem spędziliśmy,za to, że mogliśmy go kochać... Jeżeli było mu dane aby żył tylko 1,5 roku, to dobrze, że był z wami, że nie tułał się głodny po ulicach, że nie siedział samotny i smutny...w schronisku. Bardzo wam współczuję, ale wiele osób powinno wam zazdrościć ...przeżyliście ok. 1,5 roku ze zwoim przyjacielem, tych wspomnień nikt wam nie odbierze...

O!
Monika, to sa madre slowa!

Nie zaluj, ze cos stracilas.
Ciesz sie, ze dane Ci bylo cos przezyc!!!

konto usunięte

Temat: Moj kotek umiera

WIesz Monika?
To chyba najcieplejsze forum na swiecie :)

konto usunięte

Temat: Moj kotek umiera

Magdalena Grzegorzewska:

Mój kotek jak miał odejść też mnie nawoływał cichutko, aby się pożegnać. Jak odszedł płakałam ja, płakały moje dzieci, ale to nie jest wygórowana cena za ten miły czas, który ze swoim koteczkiem spędziliśmy,za to, że mogliśmy go kochać... Jeżeli było mu dane aby żył tylko 1,5 roku, to dobrze, że był z wami, że nie tułał się głodny po ulicach, że nie siedział samotny i smutny...w schronisku. Bardzo wam współczuję, ale wiele osób powinno wam zazdrościć ...przeżyliście ok. 1,5 roku ze zwoim przyjacielem, tych wspomnień nikt wam nie odbierze...
To prawda Magdo. Wspomnienia mamy piękne. I uśmiecham się do tych wspomnień, bo Zenuś był taki rozkoszny. Dał nam wiele radości i pięknych chwil. I te chwile na zawsze zostana w naszych sercach...

konto usunięte

Temat: Moj kotek umiera

Monisiu, tak mi przykro. Twójżenuś był pięknym, wyjątkowym kotkiem. trochę podobnym do mojego Zazu, który w mojej ósemce jest największym broją. Nie znam słów żeby Cię pocieszyć. Trzymaj się i pamiętaj, że na każdym kroku są te, które czekaja na naszą miłość.

konto usunięte

Temat: Moj kotek umiera

Jerzy K.:
WIesz Monika?
To chyba najcieplejsze forum na swiecie :)
Naprawdę. Masz rację Jurku! Tutaj są sami dobrzy ludzie. Ludzie kochający zwierzęta, to ludzie wrażliwi. Potrafią zrozumieć drugiego człowieka. I dają takie cudowne wsparcie. Jestem Wam wszystkim wdzięczna. Pomagacie mi wszyscy przejść przez śmierć bliskiego Przyjaciela. To takie piękne i wartościowe.

konto usunięte

Temat: Moj kotek umiera

Wiesz dlaczego ludzie tu sa wyjatkowi?
Bo maja KOTY!
:)
Arletta S.

Arletta S. Adamed Sp. z o.o.

Temat: Moj kotek umiera

Jerzy K.:
Wiesz dlaczego ludzie tu sa wyjatkowi?
Bo maja KOTY!
:)
Święta racja Jurku :)))
Edit: I kota na ich punkcie :))Arletta S. edytował(a) ten post dnia 28.09.08 o godzinie 20:15
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: Moj kotek umiera

Monika, trochę spóźniona, ale...
bardzo mi przykro :/

jakąś plagę mamy... :(

konto usunięte

Temat: Moj kotek umiera

Anna M.:
Monika, trochę spóźniona, ale...
bardzo mi przykro :/

jakąś plagę mamy... :(
A jeszcze jakis koteczek umarł? :-(
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: Moj kotek umiera

tak, Xeni Parni odszedł :( a teraz nie wiadomo co z Makim...

konto usunięte

Temat: Moj kotek umiera

Doskonale rozumiem Wasz smutek!Mój Maniuś zginął przed tygodniem, do tej pory nie wiem kto pozbawił GO życia.Maniulek zginął tragicznie bo jakiś wariat potrącił GO śmiertelnie na ulicy (zawsze czekał na mój powrót do domu przed bramą w swoich ulubionych drzewkach a tego dnia wybiegł, bo był ciekawy co spotka po drugiej stronie...) Był cudowny pod każdym względem, prawdziwy Przyjaciel...Nie mogę pogodzić się z jego odejściem, miał zaledwie 4 miesiące...Dlatego łączę się w bólu-wiem,że nie jest łatwo zapomnieć.Maniuś na zawsze pozostanie w moim sercu...
Beata Amanowicz - Bednarek

Beata Amanowicz -
Bednarek
HR Business Partner
& Sales Consultant,
RESOLUTIO sp. z o.o.

Temat: Moj kotek umiera

Jerzy K.:
Wiesz dlaczego ludzie tu sa wyjatkowi?
Bo maja KOTY!
:)


"Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim wcieleniu musieli być myszami"

Z ciepłym uściskiem na dobranoc dla wszystkich kociarzy a zwłaszcza dla Moniki i jej synkówBeata Amanowicz - Bednarek edytował(a) ten post dnia 29.09.08 o godzinie 00:33
Barbara Górska-Rosłon

Barbara Górska-Rosłon koordynator w Dziale
Operacyjnym

Temat: Moj kotek umiera

Bardzo mi przykro. Popłakałam się jak przeczytałam ten wątek:( współczuję ogromnie!...
Kasia W.

Kasia W. Project Manager,
analityk; spec od
rozwiązań
niemożliwych

Temat: Moj kotek umiera

Moniko

Bardzo mi smutno z powodu Zenka. Jestem jednak na 100% przekonana, że teraz łobuzuje tam z moimi Apsikiem i Balbiną.
Nie na darmo mówi się, że one przechodzą "za tęczowy most".

Ja po odejściu Apsika (nowotwór) mówiłam "nigdy więcej"! Broniłam sie przez pół roku. A potem nie wytrzymałam i poszłam do bidula i znalazłam najbardziej zabiedzoną i dziką kotkę w całej instytucji. Potem okazało się, ze "moja" Dzikotka jest ciężarna i tak uratowałam nie jedno a 4 życia. I wiem, ze to Apsik mi podesłał mamkę, bo on wiedział, że nawet ciężarnej kotki z domu nie wyrzucę.
Dzikota wybrała wolność na wsi, ale zostały mi maluchy. Jednego kota z miotu zatrzymałam, reszcie znalazłam nowe, dobre domy.
Jestem przekonana, że i przed Tobą kiedyś Zenek postawi innego potrzebującego kota. Może będzie on czekał na działkach, może w bidulu...
Wystarczy się rozejrzeć i zobaczyć to "Zenkowe" spojrzenie
Magdalena J.

Magdalena J. Specjalista d/s
sprzedaży

Temat: Moj kotek umiera

Kasia W.:
...Wystarczy się rozejrzeć i zobaczyć to "Zenkowe" spojrzenie

Pięknie napisane! I znów się poryczałam przed kompem w pracy.

Temat: Moj kotek umiera

Bardzo mi przykro.

W tym roku pożegnałam dwa moje najkochańsze koty - Mimi w styczniu i Migotkę w sierpniu.

Wierzę, że one wszystkie rzeczywiście tam na nas czekają, za Tęczowym Mostem....
Blanka Kordylewska

Blanka Kordylewska HR Biznes Partner,
Coach

Temat: Moj kotek umiera

Monika S.:
Jerzy K.:
WIesz Monika?
To chyba najcieplejsze forum na swiecie :)
Naprawdę. Masz rację Jurku! Tutaj są sami dobrzy ludzie. Ludzie kochający zwierzęta, to ludzie wrażliwi. Potrafią zrozumieć drugiego człowieka. I dają takie cudowne wsparcie. Jestem Wam wszystkim wdzięczna. Pomagacie mi wszyscy przejść przez śmierć bliskiego Przyjaciela. To takie piękne i wartościowe.

Moniko, tyle rzeczy chciałabym Tobie napisać... Nie wiem od czego zacząć. Bardzo mi przykro, że straciłaś Zenka. To naprawdę potworny ból, gdy odchodzi przyjaciel. Daj sobie i synom czas na wycierpienie i wypłakanie.
Zgadzam się jednak z innymi uczestnikami naszego "najcieplejszego forum", że kolejna istotka, którą będziecie mogli wspólnie z synami się zaopiekować to bardzo dobre rozwiązanie - oczywiście wtedy, kiedy poczujecie, że jesteście na to gotowi.
Nie martw się, że z Twoimi synami jest coś nie w porządku. Chłopaki są jak najbardziej w porządku, po prostu obaj głęboko przeżywają odejście Zenka, tylko każdy na swój sposób. Jeden czuje, że powinien o tym mówić, wyrzucić z siebie ból na zewnątrz, a drugi płacze "do środka". Jeśli nie chce rozmawiać, nie nakłaniaj go do tego. On musi tylko mieć świadomość, że w razie czego Ty jesteś gotowa, by go wysłuchać, pocieszyć, otrzeć łzy. Może sam do Ciebie przyjdzie, a może przecierpi tę całą sytuację sam. To nic złego. To po prostu jego sposób przeżywania i wyrażania emocji.
Wracając do Zenka - to wspaniałe, że miałaś takiego fajnego, kochanego stworka, że on się tak do Was przywiązał, a Wy do niego.
Wasze cierpienie teraz dowodzi nie tylko wielkiego uroku kotka, ale też Waszej wrażliwości i wielkich serc.
A kiedy już będziecie gotowi, jakiś kotek ns pewno się o Was upomni :)
Do niedawna miałam 5 kotków, nie "planowałam" kolejnego. A tu kiedyś pod blokiem, o 4 rano rozległo się potworne miauczenie. Mały, 2-miesięczny kotek zgubił się swojej mamie. Polowały już na niego 3 sroki, a on bardzo rozpaczliwie płakał. Biegaliśmy za nim z mężem przez 1,5 godziny, Kocio był głodny, ale bardzo płochliwy. Na szczęście udało się go złapać i jest z nami teraz - Stefanek - ogromna pociecha :)
Trzymam za Was mocno kciuki.
Rafał Szanser

Rafał Szanser Studio Rafał Szanser

Temat: Moj kotek umiera

Wierzę, że one wszystkie rzeczywiście tam na nas czekają, za Tęczowym Mostem....

Ze nasze kotki tam sa, nie ulega najmniejszej watpliwosci.
Ale czy mnie przez ten most puszcza ..... hm.....?

Ja tylko tak, zeby moze namiastka usmiechu sie pojawila,
bo bardzo tutaj smutno.

Monika? Nie zwlekaj za dlugo, wez pare kotkow i uszczesliw je.
To bedzie dla wszystkich dobre rozwiazanie.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Moj kotek umiera

Monika? Nie zwlekaj za dlugo, wez pare kotkow i uszczesliw je.

Uratuj!

:)

Następna dyskusja:

Kotek poszukuje opiekuna




Wyślij zaproszenie do