Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Mój kot staje się potworem...

..:

Chyba nadszedł czas na sprowadzewnie mu równoważnika w postaci kota płci żeńskiej...:)

Temat: Mój kot staje się potworem...

O rany! jakbym o moim Stefku czytała!
Dostaje szału nad ranem, a poza tym jest agresywny... Gryzie jak to ktoś określił - jak pirania! Najgorsze jest to, że potrafił się tak wgryźć w twarz (teraz już się bardzo pilnuję ;))
No i nie daje spać, bo dobija się do nas do pokoju. Głaszcze (obcinamy pazury, więc nie drapie) drzwi. I tak od 4 do 6 rano... Oszaleć można.

Wiem, że to nasza wina, bo się kocisko nudzi...
Myślałam, żeby wziąć drugiego kota, do towarzystwa, tylko boję się, że dwa nas w ogóle zamęczą... Nie będzie gorzej?

konto usunięte

Temat: Mój kot staje się potworem...

Będzie tylko lepiej z dwoma :)
Same dla siebie stanowić będą rozrywkę :)
Ty będziesz siedzieć w fotelu i patrzeć na ich harce :)
(a przy okazji mozesz uratować jakieś bezdomne życie...)
gdybyś była zdecydowana, bezczelnie ;) zapraszam na priv - ze znajomymi ratujemy bezdomniaki, mamy teraz całkiem sporo maluchów "na składzie"...)
Anita J.

Anita J. Agencja Reklamowa-
najważniejsze jest
to, żeby robić to
c...

Temat: Mój kot staje się potworem...

Kotek ma ADHD ? ;-)

Temat: Mój kot staje się potworem...

Anita J.:
Kotek ma ADHD ? ;-)


Ma na 100% :D
Myślę, że gdyby był kotem śmietnikowym - to byłby ten najgorszy rodzaj podwórkowego zabijaki - z ogryzionym uchem, nadszarpniętym ogonem i bez oka - ale niepodzielnie panujący w okolicy :D

Temat: Mój kot staje się potworem...

Uschi P.:
Będzie tylko lepiej z dwoma :)
Same dla siebie stanowić będą rozrywkę :)
Ty będziesz siedzieć w fotelu i patrzeć na ich harce :)
(a przy okazji mozesz uratować jakieś bezdomne życie...)
gdybyś była zdecydowana, bezczelnie ;) zapraszam na priv - ze znajomymi ratujemy bezdomniaki, mamy teraz całkiem sporo maluchów "na składzie"...)


Uschi, zacznę rozmowy z narzeczonym, bo to on ma najwiecej wątpliwości... Jak się zdecydujemy to odezwę się na pewno - tylko adopcja wchodzi w grę :) Stefek też adoptowany, ale nie mówimy tego głośno przy nim :D

Temat: Mój kot staje się potworem...

Powiedzcie mi jeszcze jakiego kota wziąć.
Bo Stefek ma rok, jest duży (ok. 5 kg - a wcale nie jest gruby), silny i ma maniery "rzeźnika z Zatybrza" ;)

Zabieralismy go do znajomych, którzy mają trzyletnią, spokojną i drobną kociczkę - no i strasznie ją męczył... Trzeba było interweniować jak już biegał za nią z jej futrem w pysku...

I nie wiem czy - dla równych szans nie powinien dojść do nas też duży kocurek...
Bo szczerze to ja bym wolała kociczkę.

konto usunięte

Temat: Mój kot staje się potworem...

Jeśli Stefek nie reaguje agresją na inne koty, a po prostu "zbójuje", to drugi dorosły kot na pewno jest dobrym wyjściem. Płeć jest w sumie obojętna, choć faceci się lepiej dogadują (ale kot z kocica też nieźle, to już od charakteru zależy ;) - odradzam tylko dwie panie ;), ale może ja pecha miałam ;) ). Zakładam, że kastracja jest dla Ciebie oczywista :), więc dzieci i tak nie będzie ;)

Doadoptowanie malucha poleca się kotom, które nie przepadają za innymi kotami - bo kot (niejajeczny) kociakowi raczej krzywdy nie zrobi... Ale jeśli Stefo jest burak, mógłby niechcący męczyć malucha - a może i nie? Moze jakoś mu się do głowinki przebije, że to dziecko i że trzeba chronić?

Trudno powiedzieć ;)

(Alem doradziła...)

Temat: Mój kot staje się potworem...

:D
Stefek już po zabiegu, więc zagrożenia małymi nie ma.
Ale kotka chyba musiałby też być juz wysterylizowana, bo po zabiegu u nas nie mielibyśmy jej jak odizolować od szalonego brata ;)
Małego kociaka bym się chyba bała... Za duże ryzyko ;)
Stefan wychowany jest na butelce, bo mu krótko po porodzie matka przepadła. I nie zdążyła nauczyć, że np. nie gryzie się mocno...
Chciałabym dać "nowemu" równe szanse...

konto usunięte

Temat: Mój kot staje się potworem...

..:
Hej tajemnicza osobo:-) Ja mieszkam w kawalerce, bez balkonu (parter) i mam dwie dorodne sztuki słodziaszków rano uprawiających bójki przed śniadaniem a wieczorami polującymi na obce kocie jednostki za oknem (nie wyopuszczam moich, co potęguje ich waleczność).
Mało mamy miejsca to fakt, ale koty potrafią zawsze sobie wynaleźć schowanka, ciekawostki do zabawy itp. Finansowo na dwójkę miesięcznie wydaję ok. 200PLN. Chyba, że coś się dzieje (odpukać), wtedy trzeba się tylko z wetem dogadać, że się zapłaci np. pod koniec miesiąca. Tak robi moja koleżanka mająca 3 koty a zarabiająca ok. średniej krajowej.
Ale wracając do Twojego słodziaszka wariującego... Moja Tutka jak była mała tez dostawała szału w nocy - siadała np. przy drzwiach od pokoju i potrafiła drapać w nie w tempie mocno przyspieszonym... albo w środku nocy potrafiła zacząć polowania na moje nogi, włosy itp. Ja miałam przy łóżku np. zestaw skarpetek zwiniętych w kulki i jak Małe szalało nazbyt to rzucałam skarpetkami i już był spokój:-))
Ale jak skończyła rok - było juz spokojniej.

konto usunięte

Temat: Mój kot staje się potworem...

Nasza Tita, gdy ja przygarnęliśmy, miała jakieś 8-10 m-cy (dokładnego wieku nikt nie zna). Na początku robiła to, co piszesz o swoim kotku. Gdy mnie ugryzła, ja ugryzłam ją.. i z czasem oduczyła się tego. Dłużej trwało z resztą domowników dlatego, że mąz i cóka ewidentnie się jej bali, a syn (wtedy malutki) probował się z nią, kto ważniejszy. Z czasem z tego wyrosła, ale miewała napady dziwnej furii i ganiała po całym mieszkaniu odbijając się od ścian i drzwi balkonowych. Czasami atakowała nogi (nigdy moje). Niecały rok temu została mamą. Jej córcia została z nami. Tita spoważniała, za to Tośka daje nam w kość. Rozrabia, niszczy, urządza gonitwy za swoją matką. Ale nie gryzie, od małego uczyliśmy, że nie wolno gryźć. Drapie w drzwi i piszczy, gdy nie chcemy jej wpuścić do sypialni. Z czasem jednak poddaje się. Urządza gonitwy za swoją matką, zwłaszcza późnym wieczorem i nad ranem. I przyznaję rację przedmówcom, że najlepszy sposób na takiego "niepokornego" to drugi kot... Bawią się wtedy ze sobą, polują na siebie, walczą ze sobą. A nogi i ręce mojej rodziny są już bezpieczne. Oczywiście doniczki i karnisze czasami spadają, bo Tośka z uwielbieniem poluje na muchy... Z każdym dniem jednak widzę, że "wyrasta" i poważnieje....

konto usunięte

Temat: Mój kot staje się potworem...

witam to ja napisałam ten post :) (nastąpiła zmiana konta :P )

... zaczęłam się z Latunią więcej bawić przed snem...pozwalam skakać za myszą na sznurku...i tarmosić pluszowego lwa... to jest to ! kociak podskoczy jakieś 30 razy i ma dość...śpi całą noc w koszyczku albo obok na podusi...przestał mnie atakować (no...2 razy mu się zdarzyło :])..a teraz właśnie leży mi na kolanach i się przytula :))

póki co problem załagodzony...na razie drugiego dzieciaka nie szukam :]

dziękuję za wszystkie cenne porady...!!!Ewelina W. edytował(a) ten post dnia 12.09.07 o godzinie 18:04

konto usunięte

Temat: Mój kot staje się potworem...

a właśnie jeśli chodzi o miauczenie w nocy...kicię oduczyłam bardzo szybko...zakładając stopery do uszu na noc...zauważyła, że nie zwracam na nią uwagi i dała sobie spokój :)

konto usunięte

Temat: Mój kot staje się potworem...

Powodzenia :)
Piotr Lorek

Piotr Lorek Administrator UNIX

Temat: Mój kot staje się potworem...

Ja stosowałem bezprzewodową smycz na kota (wskaznik laserowy). Koty uwielbiają świecące coś goniące po podłodze i biegają za tym jak nakręcone. Fajna sprawa, bo nie trzeba się ruszać z fotela. Kotek po takim sprincie śpi, jak najęty. Tylko uważaj, żeby jemu i sobie po oczach nie poświecić.
Monika Lis

Monika Lis rezydent w Egipcie
(Marsa Alam)

Temat: Mój kot staje się potworem...

..:

nie chcę Cię martwić, moja zuza ma już 3 lata i odkąd pamiętam tak się zachowuje...:-))) Można się przyzwyczaić... Mi to zajęło półtora roku...

konto usunięte

Temat: Mój kot staje się potworem...

ja też czasem tak robiłam, że rozbudzałam moje koty w dzień, żeby potem dały mi spać w nocy. a poza tym to jeżeli to jest kocurek może trzeba go będzie niedługo wykastrować, wtedy na pewno się trochę uspokoi

Temat: Mój kot staje się potworem...

Tez mojego czasem budzę w dzień jak za długo śpi, żeby spał w nocy, bo też 5 rano to jego ulubiona godzina żeby sie bawic :)Agnieszka Gruszczyńska edytował(a) ten post dnia 19.09.07 o godzinie 22:12

konto usunięte

Temat: Mój kot staje się potworem...

mój Mieczysław (8 lat) do dziś biega jak szalony po całym mieszkaniu, poluje na mnie zza rogu - nagle wyskakuje z zamiarem ataku :o) zakręty w mieszkaniu wiecznie za ciasne i odbija się od ścian, jest nadpobudliwy ale przyzwyczaiłam sie do niego, uwielbia "walki" z domownikami, zakładam stara rękwiczkę i niech sobie gryzie do woli. Faktem jest że musi się zmęczyc żeby przespać noc, ale z tego co czytam u Was - norma o 5:00 rano pobudka :o)))
Monika A.

Monika A. Marketing
Communication
Academy

Temat: Mój kot staje się potworem...

Nie jest to normą. Moje koty śpią o 5 rano, bo i ja śpię :). Jak ja wieczorem idę spać - to i one się zwijają w 2 futrzane kłębki i śpią :).
Może dlatego, że są dwie - i do ganiania mają siebie, nie polują na mnie :).

Następna dyskusja:

mój kot się nudzi. na pomoc!




Wyślij zaproszenie do