konto usunięte

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Bartłomiej Franciszek Zakrzewski:
Ja nauczyłem swoje koty, że jak wyciągam rękę spod kołdry i sięgam po kapcia to trzeba spier...ć ;]

Zdrowe męskie podejście do sprawy :))

konto usunięte

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

on cie po prostu budzi, bo mu sie nudzi:)
moj ma tak samo, tyle ze wstaje ok. 5-6 rano. moim zdaniem najlepsza metoda jest przetrzymanie kociaka, tzn. brak reakcji- kazdego dnia coraz dluzej. wtedy i jemu wydluzy sie czas spania. oczywiscie pootwierane dzrwi sa niezbedne, moze kociak chce tez pojsc do kuwety?

konto usunięte

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Ada S.:
Bartłomiej Franciszek Zakrzewski:
Ja nauczyłem swoje koty, że jak wyciągam rękę spod kołdry i sięgam po kapcia to trzeba spier...ć ;]

Zdrowe męskie podejście do sprawy :))

Dziękuję :)

Ale okazało się ostatnio, że to rozwiązanie nie jest do końca skuteczne. Nasza kotka (ważąca ok. 6 kg!) jak chce coś w nocy (najczęściej iść na spacer), to PRZEBIEGA po łóżku (i po nas przy okazji) w okolicach klatki piersiowej, po czym znika za drzwiami zanim zdążę zczaić co się dzieje i sięgnąć po obuwnicze środki zaradcze! :/ Na szczęście po jednej próbie rezygnuje z kolejnych.

konto usunięte

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Mojemu kotu rozwiązanie z "kapciem" spodobałoby się napewno:)
bo to okazja do ucieczki:) i kolejnego powrotu żeby moja reakcja była taka sama - i zabawa gotowa.
Więc tak jak już wcześniej pisano - działają:pootwierane drzwi,jedzonko,brak reakcji(z każdym dniem mój kot rozumie,że nie ugnę się)...
mój kociak wskakuje jeszcze na parapet w kuchni i obserwuje co się dzieje - ludzie,samochody,ruch,psy...i to go hipnotyzuje:)
(przynajmniej na jakiś czas) - ja mam pobudki 5.47 - 6.17 - co do minuty :)))))))

konto usunięte

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

... a ja myślałam, że tylko mój kotek uwielbia poranne budzenie o 4 rano... :-)
Magdalena Kozioł

Magdalena Kozioł Pani od sensu ||
Coach. Superwizor
coachingu. Trener.

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Kot w stanie pojedynczym nudzi się. Cały dzień siedzi sam, właściciele wracają wieczorem i idą spać, a on co ma robić?

Nasza pierwsza kota tez przychodziła o świcie. Mimo, że co wieczór była długo bawiona, a w domu zawsze ktoś jest, więc praktycznie sama nie siedziała. Na początku to było nawet zabawne, ale po jakimś czasie człowiek trochę by się przespał...

Problem się skończył jak ręką odjął po dokoceniu do liczby trzech. Koty zajmują się sobą same i widać wyraźnie, ze jest im lepiej. Mimo, że pierwsza kota jest odrobinę zdegustowana ilością towarzystwa, nie przeszkadza jej to wykorzystywać każdej okazji, zeby się pokotłować z pozostałymi. Oczywiście wieczorne bawienie kotów staje się odpowiednio dłuższe, ale nie narzekam ;)

Rano przychodzą równo z budzikiem. Oczywiście w nocy zdarza im się przelecieć po nas w szale, ale jest to i tak o wiele mniej, niż potrafiła nam zafundować pierwsza kota sama. Nauczyłam je tego "siłom i godnościom osobistom", bez użycia kapcia, wody czy innych tego typu metod. Moze dlatego nauka poskutkowała? Rano kotki pomagaja mi się podnieść, potem wszyscy idziemy zgodnie do łazienki, pani wykonuje ablucje a kotki wchodzą pierwszy raz do kuwety. Potem idziemy do kuchni na śniadanko. Kotki grzecznie czekają w pewnym oddaleniu (nauczenie tego wymagało trochę więcej "siły i godności", mężowi się ta sztuka nie zawsze udaje - znaczy nie czekać w odległości, tylko utrzymać koty w odległości;)). Przed tą chwilą żaden kot nawet nie mauknie, że chce jeść. Kotki dostają coś na pożarcie, a pani wraca do łazienki nakładac tapetę na facjatę. Po śniadanku kotki ponownie odwiedzają kuwetę. Rytuał jest powtarzany codziennie, koty są przyzwyczajone i nie robią problemów. Cały trik to stanowczość i rutyna, żadnych kar (co jest upierdliwe na maksa, bo najwięcej dyscypliny wymaga to od właściciela). Koty naprawdę dają się uczyć, trzeba jednak w to włożyć trochę wysiłku.

Debeściarze potrafią nawet nauczyć kotów różnych komend. U mnie działa tylko "na dół" - jak się zapomną i chcą wleźć do miski kiedy nakładam rano żarcie. Pierwsza kota reaguje też na "przynieś myszkę" - zaproszenie do wieczornej zabawy. Choć myszkę przynosi tylko, kiedy ją widzi, jak trzeba jej szukać, to już pani musi podnieść swoje cztery litery :) ale i tak jestem z siebie dumna.

Przed przyjściem kotów oddzieliliśmy sypialnię ścianą z drzwiami (przedtem było studio), bo ja cierpię na bezsenność i każdy dźwiek czy światło nie pozwala mi zasnąć. Nie wyobrażałam sobie spania z kotami. Teraz nie zamykamy drzwi sypialni, koty łażą po nas, śpią na nas, a ja zasypiam twardo zanim dotknę głową poduszki. Kocie leczenie widać działa bez pudła, a jego skuteczność rośnie wykładniczo wraz z liczbą kotów :)

To takie moje 0,03 zł :)

konto usunięte

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Magdalena Kozioł:
>Potem idziemy do kuchni na śniadanko. Kotki grzecznie
czekają w pewnym oddaleniu (nauczenie tego wymagało trochę więcej "siły i godności", mężowi się ta sztuka nie zawsze udaje - znaczy nie czekać w odległości, tylko utrzymać koty w odległości;)). Przed tą chwilą żaden kot nawet nie mauknie, że chce jeść. Kotki dostają coś na pożarcie, a pani wraca do łazienki nakładac tapetę na facjatę. Po śniadanku kotki ponownie odwiedzają kuwetę. Rytuał jest powtarzany codziennie, koty są przyzwyczajone i nie robią problemów. Cały trik to stanowczość i rutyna, żadnych kar (co jest upierdliwe na maksa, bo najwięcej dyscypliny wymaga to od właściciela). Koty naprawdę dają się uczyć, trzeba jednak w to włożyć trochę wysiłku.

O, matko, jak je tego nauczyłaś?! Moje mają ochotę zjeść to, co przygotowuję na blacie w kuchni, razem z rękami. Moimi, oczywiście.
Magdalena Kozioł

Magdalena Kozioł Pani od sensu ||
Coach. Superwizor
coachingu. Trener.

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Ida Karolina K.:
O, matko, jak je tego nauczyłaś?! Moje mają ochotę zjeść to, co przygotowuję na blacie w kuchni, razem z rękami. Moimi, oczywiście.

Konsekwentnie i dosyć brutalnie spychałam lub zrzucałam je z blatu, mówiąc jednocześnie stanowczym głosem "na dół". Jak się przygotowuje żarcie kocie, to nie ma tego problemu, ze po każdym dotknięciu kota trzeba myć ręce, gorzej, kiedy robi się posiłek dla siebie...

Po niecałych dwóch miesiącach już nie musiałam spychać, reagowały na komendę - przynajmniej starsze kotki. Najmłodszy nie lubi skakać, siada więc za zlewem - tam mu wolno - i siedzi jak wmurowany.
Mężowi sie ta sztuka udaje tylko czasem, ale jak stanę obok niego w kuchni, sytuacja się normuje natychmiast :))

Nie mam pomysłu jak je przekonać, zeby w ogóle nie wskakiwały na blat, tylko czekały na dole. Teraz całość wygląda tak, że ja im nakładam żarcie, kocurek siedzi za zlewem jakies pół metra ode mnie, a kotki kursują po kole: podłoga, blat od krańca najbardziej oddalonego ode mnie - zlew - skok na podłogę i tak dalej. Nawet już nie muszę mówić "na dół", przy zlewie same złażą, chyba, ze którąś entuzjazm poniesie, ale tez czasami wystarczy popatrzeć i działa :).

Grunt to nie krzyczeć ani nie karać, tylko postępować stanowczo, stanowczość koty szanują.
A jak nie ma innego wyjścia, to broń Boże nie krzyczeć na kota jego imieniem, tylko jakimś innym dzwiękiem (ała!, won! zabiję te koty! albo coś takiego).

Generalnie zauważyłam, ze moje koty uczą się, jak im grzecznie acz stanowczo uniemożliwiam zrobienie czegoś, mówiąc jednocześnie zdecydowanym głosem "nie!". Najczęściej jest to potrzebne jak na przykład włażą do talerza (mojego). Wtedy najczęsciej nadgarstkiem po prostu blokuje kotu dostęp i najdalej po trzeciej próbie odchodzi grzecznie i siada obok, a ja mam spokój. Wcześniej popełnialiśmy ten błąd, że reagowaliśmy gwałtownie i musze przyznać ze wstydem, ze nie działało ;).

Teraz karzemy je krzykiem bardzo rzadko, raczej po prostu uniemożliwiamy działanie. Inna sprawa, że oboje mamy raczej spoko podejście do zwierzaków i pozwalamy im na wiele, bo nam to po prostu nie przeszkadza. Koty lubią siedzieć na szafie? No to cyk dwa koszyki z kocami na górę, niech im będzie wygodnie. Chce do szafy? Voila! będzie spokój przez kilka minut. Lubi siedzieć za ksiązkami? no to wont wszystkie leżące na wierzchu, bo spadają i przeszkadzają kotku włazić. Zakazów jest mało, więc łatwiej im zapamiętać czego nie wolno :)

Kotki odwdzięczają się nie niszcząc mebli, nie drapiąc po ścianach, drzwiach (oprócz drzwi szafy, ale jakoś trzeba państwu powiedzieć, ze się chce wejśc, nie?), nie tłukąc naczyń, ale za to mruczac rozgłośnie :) Śmiesznie czasami to wygląda, bo zaczynają mruczeć na sam nasz widok, nie trzeba ich nawet dotykać.Magdalena Kozioł edytował(a) ten post dnia 20.11.08 o godzinie 12:39
Agnieszka Nowak

Agnieszka Nowak Biznes tworzą ludzie
i dlatego trzeba o
nich dbać.

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Ja mam jedną "zarazę". Też budzi nas ok. 4-5 nad ranem. Pomaga wstanie i wyrzucenie kota za drzwi sypialni... A jeśli chodzi o tresurę to on doskonale wie czego mu nie wolno, ale w końcu po co są zakazy... Uwielbia je łamać ;-) a potem uciekać. Gorzej, że niestety potrafi w tej "walce" skakać na mnie i gryść. W ogóle się mnie nie słucha, tylko czasem mojego chłopaka... Słodki jest ale czasem mam go serdecznie dość...
Joanna K.

Joanna K. Dyrektor,
Przedszkole
Niepubliczne i Klub
Dziecięcy

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Moja kotka śpi z nami w sypialni, budzi się regularnie ok. 5.30 i zaczyna się wydzierać. Ja wstaję 5.50 więc przez 20 minut próbuję złapać jeszcze parę minut "snu", jednocześnie wystawiając spod kołdry rękę i przemawiając do niej czule. Rękę wystawiam bo moje futro samo się głaska, czyli po prostu przeczołguje się pod moją ręką. W nocy śpi jak zabita, wieczorem zaś zasypia zaraz po zgaszeniu światła:)) Za to ją uwielbiam:)
Czasem w weekend gdy daje nam rano popalić sprawdza się:
- głaskanie na śpiocha
- przemawianie do niej po imieniu
- wciągnięcie po kołdrę i przytrzymanie (zaczyna mruczeć i znowu zasypia)
Zauważyłam że na kuchenne szafki pcha się coraz mniej. Gdy gotuję nie wskakuje nawet gdy czuje świeże mięso. Staje na tylnich łapkach i wyciągnięta jak struna węszy...i miałczy. Jednak nie wskakuje. Poza tym nie potrafi jeść z innego miejsca niż jej miseczka. Biedaczka.
Reaguje na komendy - "chodź tu szybko!", "ty małpo!" i "ooo, ty!"
I oczywiście nie toleruje zamkniętych drzwi. Więc nie zamykamy. Taki lokalny obyczaj:)
Elżbieta U.

Elżbieta U. szkolenia
savoir-vivre i
stylizacja, PR,
marketing, reklama

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

wygląda, że mam wspaniałego kota
łazi owszem nocą ale robi to cicho nie budząc nikogo
śpi na łóżku w nogach
rano pełni rolę usypiacza, czyli przychodzi, przytula się, traktor na pełny regulator i ja zasypiam.... :)

konto usunięte

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Bartłomiej Franciszek Zakrzewski:
Ja nauczyłem swoje koty, że jak wyciągam rękę spod kołdry i sięgam po kapcia to trzeba spier...ć ;]

A ja jak wyciagam reke spod koldry to kociak (ktorego mam zaledwie od miesiąca!) natychmiast podbiega do łóżka bo wie, ze czekaja go same przyjemnosci - drapanie pod szyjka, za uszkiem, tarmoszenie grzbietu itd. :)
Joanna Z.

Joanna Z. producent

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Elżbieta U.:
wygląda, że mam wspaniałego kota
łazi owszem nocą ale robi to cicho nie budząc nikogo
śpi na łóżku w nogach
rano pełni rolę usypiacza, czyli przychodzi, przytula się, traktor na pełny regulator i ja zasypiam.... :)


ja również dołączam do posiadaczy grzecznych kotów :)

nasza kicia kładzie się spać razem z nami (a czasami nawet wcześniej) i śpi dłużej niż my... zdarza się jej poharcowac w nocy, ale bez miauczenia i budzenia współlokatorów :)

rano, jak zadzwoni mój budzik, przybiega się przytulić i wykorzystać te kilkanaście minut, kiedy jeszcze drzemię :)
Joanna Z.

Joanna Z. producent

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

zapomniałam dodać, że ma inną wadę... jest totalnym niejadkiem... je tylko dwie suche karmy Royal'a oraz jadala 3 wybrane puszki z "mokrym" jedzonkiem.. od ponad m-ca bojkotuje wszystko, co nie jest w/w suchą karmą.. nie tyka ulubionego dotychczas tunczyka i pozostalych puszek, ani gotowanego kurczaka... nic :(
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

mój młody ma totalne ADHD zwłaszcza o 5:30 nad ranem - najlepiej wstać i go nakarmić - to lepsze niż opędzanie się od niego. A skubany nauczył się od dużego skakania po brzuchu :/

konto usunięte

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Mój też się tak zachowuje! Kiedyś wystarczyło, że pojadł i kładł się spac, czasem mama musiała go czule przywołać "Ramzesku, Ramzesku", a czasem krzyknąć "zamknij się, małpo!" :), ale pomagało. A ostatnio jakby diabeł w niego wstąpił! Miauczy kilka razy w nocy, jedzenie nie poamga, głaskanie nie pomaga, kot wisi na klamce i chce wychodzic na klatke schodową. A jest niewychodzącym kastratem - chce tylko na klatkę wyjść. Na razie nalepszą metodą jest spuszenie mu lania kapciem.
Zastanawiam się, czy przyczyną moze być to, iż kot nadrabia zaległości. Był dość długo chory i to dość poważnie i wtedy tylko leżał i spał, jakby go nie było. Odkąd mu sie poprawiło, świruje. :) Raz zmoczyłam go wodą - pomogło ale na krotko, umył się i dalej dawaj miauczeć. Kapeć pomaga najlepiej, po klapsie przychodzi na głaskanie i zasypia:)

konto usunięte

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Moja zaczęła ostatnio wyć w strasznej rozpaczy, jakby kto po niej deptał - i tak cyklicznie co godzinę, półtorej przez całą noc.

Do innego pomieszczenia jej nie wypuszczę, bo nie mam jak - mieszkam w czymś w rodzaju akademika i tak jeszcze przez półtora miesiąca.

Domyślam się, że się nudzi, ale na towarzystwo musi też poczekać jakieś półtora miesiąca bo tu gdzie mieszkam to miejsca nawet na jednego kota w sumie nie ma, tzn jest ale kosztem człowieka ;)

[Uprzedzając uwagi typu: to po co brałaś kota, jak nie masz miejsca - wzięłam kota bo chciałam mieć kota w przyszłości po przeprowadzce, ale się stało tak, że się przybłąkała znajda kilka miesięcy przed planowaną przeprowadzką i by umarła na mrozie, gdybym jej nie wzięła]

Głodna nie jest bo ma w misce stale.

Żal mi kota, już nie wiem jak ją pacyfikować, wstaję do niej i ją głaszczę albo wołam ją do łóżka, ale pomaga na półtora godziny a potem od nowa najczarniejsza z rozpaczy w głosie kici..

Edit: ruja to nie jest.
A kapcia na kocie nie użyję, choćby nie wiem co.Anita L. edytował(a) ten post dnia 21.01.09 o godzinie 12:39

konto usunięte

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Czasami bierzemy kota/kot przychodzi do pokoju, gdzie spimy.
Nigdy oba na raz, bo sie ganiaja o 4.
Duzy jest spox. Spis sobie w fotelu.
Mala przychodzi o 4 i mruczy, zaczepia, ociera sie.
Znalezlismy na nia sposob - nie reagowac.
Tej nocy zaczepianie trwalo 3 min?

;)

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Jurku,
dokładnie.
Duży kot juz nauczony, że wstaje się wtedy, gdy my wstajemy.
Młoda jeszcze próbuje zwalić z łóżka albo nas, albo Pumbę.
Nie reagujemy.
Początkowo budziła sie o 4 tej, potem 5:10, teraz 6:15..

konto usunięte

Temat: Mój kot daje czadu o 4 nad ranem- help

Przetrzymac kota.
Albo wyrzucic z pokoju.
Ale nie dac sie zterroryzowac ;)

Następna dyskusja:

mój kot drapie i gryzie




Wyślij zaproszenie do