Temat: Koty uzdrowiciele
Moja obrona pracy magisterskiej miała bardzo burzliwy charakter... Po powrocie do domu nie mogłam sobie dać rady ze straszną migreną. Miałam wtedy malutkiego kotka. Położyłam się pewna tego, że nigdy nie przejdzie mi starszliwy ból głowy, że nie dam rady zasnąć...Maluszek położył się na mojej głowie. Oj, nie było mu wygodnie, wszystkie cztery łapki zsuwały się. Zrobiło mi się cieplutko w głowę i milutko. Obiecywałam sobie , że zaraz zdejmę maluszka z tak niewygodnego dla nas obu miejsca. Najbardziej dokuczała mi łapka,która zsuwała się co chwilę na z głowy i ..opierała o mój nos:))) Liczyłam raz , dwa , trzy razy oparł się maluszek łapką o nos i ...zasnęłam. Po obudzeniu, po migrenie nie było śladu:)))Mogę przytoczyć wiele przykładów "pomocy" kotów na bóle czy dolegliwości, ale jestem pewna,że na walke ze zdenerwowaniem koteczek bardzo pomaga, jego głaskanie, mruczenie , przytulenie, położenie się pieszczoszka na kaltce piersiowej i ...ocieranie puszczkiem o twarz...Pracowicie bronię się przed tymi pieszczotami, śmieję się głośno i ...zapominam o wszelkich "nerwach":)))Polecam, polecam:))))