konto usunięte

Temat: Kotka w podróży

Witam,

Każdy mój przejazd samochodem z kotką to jest jedno wielkie "miałczenie". Nie ważne czy ta podróż trwa 5 min. czy np. 2 godz.

Ostatnio byłam u weterynarza i przepisał kotce SEDALIN MITE/7MG.
Jeszcze go nie sprawdziłam.
Jeśli macie inne sprawdzone już metody na transport kotków (w ciszy) to bardzo proszę o podzielenie się nimi.

Z góry dziękuje za pomoc

konto usunięte

Temat: Kotka w podróży

Zgodnie z doświadczeniami ukotowionej rodziny: więcej jeździć!
Do futra w końcu dotrze, że to tylko stan przejściowy i przywyknie.
Odradzam środki zamulające. Moim zdaniem to lekka forma okrucieństwa.
A koty różnie na to reagują..
Spokojnie leżący kotek z przerażeniem w oczach (bo traci nad sobą kontrolę) to kiepski widok.Mariusz Gabriel Kamiński edytował(a) ten post dnia 08.01.10 o godzinie 11:44

konto usunięte

Temat: Kotka w podróży

Dziękuje za odpowiedź.

Też jestem przeciwna podawaniu wszelkich leków, ale 5 godz. ciągłego "wycia" naprawdę bywa uciążliwe.
Pozdrawiam,
Kamila B.

Kamila B. Financial Controller

Temat: Kotka w podróży

Jedna z moich kotek też strasznie miałczała, a na dodatek ze stresu mi sie załatwiała do kontenerka wiec miałam dodatkowe atrakcje i świetną zabawę pt. zatrzymać się, wyjąć kota z kontenerka tak żeby siebie i jej nie upackać, jedną ręką trzymać, drugą wyczyścić kuwetę. Po pierwszej takiej akcji zabierałam tony papieru, reklamówkę i wodę w butelce, a kontener wyścielałam ręcznikiem papierowym. Taki scenariusz powtarzał sie za kazdym razem, z tym że kota jeździ rzadko, bo tylko do weta. Ale kiedyś woziłam ją co codziennie przez tydzień i na 3 dzień już była spokojna podróż. Po dłuższej przerwie w podróżowaniu kot zapomina że to nic strasznego i drze sie znowu.
Wioletta W.

Wioletta W. SDS Authoring Team
Lead

Temat: Kotka w podróży

Na podłodze kładę kuwetę, a futerka biorę do transportera. Transporter w trakcie jazdy jest otwarty i ułożony na środku tylnego siedzenia. Futra drą się w niebogłosy, ale tylko przez jakiś czas. Potem zaczynają się uspokajać, po czym śpią. Później to już łażą z ciekawością po samochodzie.
Polecam "hartowanie" kociaka - zauważyłam, że z czasem przyzwyczajają się do podróży. Zbawienna jest obecność pasażera w samochodzie - zajmie się głaskaniem, mizianiem i rozmową z futrzakami ;)
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Kotka w podróży

Wioletta D.:
Zbawienna jest obecność
pasażera w samochodzie - zajmie się głaskaniem, mizianiem i rozmową z futrzakami ;)
Mój Filemon, jak z nim jexdziłam, tez zawsze interesował się pasażerami...zresztą ku wzajemnej uciesze:)
Bogna Węgorska

Bogna Węgorska Mistrz NLP,
Certyfikowany
ThetaHealer®DNA 3,
chirurg fant...

Temat: Kotka w podróży

Moja drze się jak jedzie w pudle a jak luzem w samochodzie to układa się na tylnej połce i śpi.
Jest najlepsza jak dojeżdzamy do daczy- przesiada mi się na kolana i pilnuje żebym dobrze jechała. Poprzedni persiak też tak miał- siadał mi wtedy na ramieniu jak piratowi papuga. Co koty mają z tą działką- nie wiem...Bogna W. edytował(a) ten post dnia 28.01.10 o godzinie 11:30

konto usunięte

Temat: Kotka w podróży

moja jezdzi w transporterze i spi w nim.
mialczy tylko jak schodze ponizej 100 km/h :)Rafał Goń edytował(a) ten post dnia 28.01.10 o godzinie 12:19
Aleksandra C.

Aleksandra C. Agent
Ubezpieczeniowy -
PZU Życie S.A.

Temat: Kotka w podróży

Przewożenie kotów bez transportera jest zagrożeniem nie tylko dla kota, ale i dla nas, jako takie jest też o ile wiem niezgodne z przepisami i można za to mandat dostać. Wyobraźcie sobie, że kotek wlezie wam pod pedał gazu - ja potrafię sobie to wyobrazić bez trudu. Jeśli jest problem z transporterem można kupić specjalne szelki dla kota ze smyczą, którą wpina się w pasy bezpieczeństwa, najlepiej z tyłu. Na podłodze auta można umieścić kuwetę. Kot ma względną swobodę, ale jest bezpieczny

konto usunięte

Temat: Kotka w podróży

dokladnie, transporter rowniez przypinam pasami.
Monika P.

Monika P. Trener /z
doświadczeniem w
komunikacji
wewnętrznej, EB /
...

Temat: Kotka w podróży

Witam

Mam kotka od 2 miesięcy, czeka mnie za jakiś czas pierwsza podróż i to pociągiem (ok 3 h). Prosiłabym o jakieś rady czego unikać, jak się przygotować. Transporter oczywiście mam:)

Pozdrawiam

Temat: Kotka w podróży

Rafał Goń:
moja jezdzi w transporterze i spi w nim.
mialczy tylko jak schodze ponizej 100 km/h :)Rafał Goń edytował(a) ten post dnia 28.01.10 o godzinie 12:19

Hehe. Podobnie moje. Jak tylko zaczynają się zakręty, światła czy inne miejsca gdzie trzeba zwalniać, zaraz zaczynają miałki.

Jeśli jest druga osoba to może kota trzymać i głaskać. Ale jak się jeździ samemu, to tylko transporter. Na uspokojenie kota można dostać jakiegoś ogłupiacza u veta. Jedna tabletka i sierściuch ma "jazdę" czasami cały dzień, czasami nawet dłużej.

Ale są też koty, które wpadają w taką histerię, jak tylko zobaczą samochód (moja mama ma takiego), że najlepszym wyjściem jest go w ogóle nie brać. A jak już trzeba koniecznie to tylko z ogłupiaczem.

Ale, jak już pisali poprzednicy, to faktycznie pewna forma męczenia kota. Więc bez potrzeby nie ma sensu tego dawać.

konto usunięte

Temat: Kotka w podróży

Ładuję dwie sierscie na raz do kontenerka.
Jadą ok. godziny.

Mają w miarę ciasno, ale dają rady.
Przy pierwszej podrozy miauczał Falkon.
Potem przestał, za to Filka sie wydzierała, czasami już po 10 min jazdy (a jazda 1-1,5 godz., jak korki).
Wg naszych obserwacji: miaucza nie dlatego, ze cos im sie dzieje, tylko ze strachu i... nudy.
Żadnych problemów z defekowaniem, sikaniem itd. Kiedys w wakacje na 2 godz. wzialem kuwete, robilem przystanki, wypuszczalem je w stojacym aucie - nigdy (!) nie korzystaly.

Ale na wszelki wypadek juz do podrozy ubieralem im obrozki, a w razie (przerwy w podrozy/awarii auta/innych nieprzewidzianych rzeczy) woze w kontenerku pod kocykiem smyczki (jedna ze zwyklego sznurka, do ktorego dalem karabinek).
I jestem spokojny, ze jakby co, koty mi nie zwieją, a mogą chodzic.

Natomiast koty NIE MOGA chodzic po aucie - chyba, ze caly czas trzyma je pasazer!!!
Ludzie - kot nagle skoczy na kierowce, przez okno albo - co najgorsze - wlezie pod pedal!!!
To smiertelne niebezpieczenstwo nie tylko dla podrozujacych autem, ale innych kierujacych, pieszych rowerzystow!!!
Kot NIE MOZE lazic sobie po jadacym aucie!!!

A co do przyzwaczajania kota do podrozy...

Nie wiem, czy sie przyzwyczaily, czy moze sposob mocowania kontenerka (na podlokietniku tylnej kanapy w nowym aucie) sprawil, ze teraz mie miaucza wcale. Widza wiecej, maja lepszy dostep powietrza - no ostatnio zachowuja pelna kulture :))))))
Robert K.

Robert K. 4moments

Temat: Kotka w podróży

Rafał Goń:
moja jezdzi w transporterze i spi w nim.
mialczy tylko jak schodze ponizej 100 km/h :)Rafał Goń edytował(a) ten post dnia 28.01.10 o godzinie 12:19

zazdroszczę tych autostrad.
Rafał Goń:
dokladnie, transporter rowniez przypinam pasami.

przy takich prędkościach. nie chciałbym dostać transporterem latającym po aucie.

Mój pierwszy kot uwielbiał auto. Wskakiwał do niego jak wracaliśmy do domu, a on czekał na nas na podwórku.

konto usunięte

Temat: Kotka w podróży

Chyba jednak najlepiej z kimś, nawet jeśli kot jest "w pudełku". Mniej się stresuje.
A co do kota siedzącego jak papuga, to przypomniało mi się jak kiedyś nieomal przez Baję nie było wypadku, kiedy po panicznym zlustrowaniu samochodu nie usadowiła się kierowcy na ramieniu. Kot się uspokoił, za to kierujący innymi autami mało nie wywołali stłuczki, kiedy literalnie wszyscy gapili się na nasz samochód, miast na drogę...
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Kotka w podróży

Krystyna J.:
Chyba jednak najlepiej z kimś, nawet jeśli kot jest "w pudełku". Mniej się stresuje.
A co do kota siedzącego jak papuga, to przypomniało mi się jak kiedyś nieomal przez Baję nie było wypadku, kiedy po panicznym zlustrowaniu samochodu nie usadowiła się kierowcy na ramieniu. Kot się uspokoił, za to kierujący innymi autami mało nie wywołali stłuczki, kiedy literalnie wszyscy gapili się na nasz samochód, miast na drogę...
:))
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Kotka w podróży

Mój Filemon zawsze jezdził ze mną w koszyku...tzn. on był w koszyku:)Oczywiscie sobie z niego wychodził i urządzał koncert ale nie wskakiwał na kierowcę bo był na smyczce uwiązanej do kosza....tylko zaczepiał pasażerów, np. jak jechaliśmy busem...:)

konto usunięte

Temat: Kotka w podróży

Mariusz Gabriel Kamiński:
Odradzam środki zamulające. Moim zdaniem to lekka forma okrucieństwa.

Możesz rozwinąć? Ciekawa teoria...
Beata Ewa B.

Beata Ewa B. pedagog szkolny,
doradca
zawodowy,trener,
nauczyciel rewa...

Temat: Kotka w podróży

Mój kocurek jeździ w transporterku, ma tam swoją ulubiona zabawkę, transporterek oczywiście przypięty pasami, czasami sobie pomiauczy , ale cały czas do niego mówię i się uspokaja, a potem przysypia.
Patrycja P.

Patrycja P. główny specjalista
ds. zamówień
publicznych

Temat: Kotka w podróży

Mój Franek, zawsze jeździ na tylnym siedzeniu w transporterze, niestety miauczenie daje się we znaki i jedynym sposobem na "uciszenie" kota, jest nakrycie go np. kocem żeby zbyt dużo bodźców do niego nie docierało (ale też żeby się tam nie udusił) - wtedy zdecydowanie więcej śpi w trakcie podróży i się nie stresuje.



Wyślij zaproszenie do