konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?


W ogóle nie wychodzi na kolana?...i nie chce na ręce?...nie wyobrazam sobie...

Wszystko wskazuje na to, że wcześniej była w domu z małymi dzieci - miała poprzycinane pazurki i niechęć do przytulania. A potem mała wylądowała w schronisku....
Teraz jest już lepiej :) ale na kolana to jeszcze nie wchodzi - kładzie sie obok i mizia kociastym organizmem :)
Wcześniej miałam kotke przez 16 lat - i była największą przylepą na świecie.. także obecna Kotka jest zaskakująca dla całej mojej rodziny. Ale jest tez tak kochana, że nie sprawia nam to problemu :D i mam wrażenie ze powoli sie oswaja z noszeniem na rękach;) także niebawem... kto wie ...
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Helena G.:
W ogóle nie wychodzi na kolana?...i nie chce na ręce?...nie wyobrazam sobie...


Wszystko wskazuje na to, że wcześniej była w domu z małymi dzieci - miała poprzycinane pazurki i niechęć do przytulania. A potem mała wylądowała w schronisku....
Teraz jest już lepiej :) ale na kolana to jeszcze nie wchodzi - kładzie sie obok i mizia kociastym organizmem :)
Wcześniej miałam kotke przez 16 lat - i była największą przylepą na świecie.. także obecna Kotka jest zaskakująca dla całej mojej rodziny. Ale jest tez tak kochana, że nie sprawia nam to problemu :D i mam wrażenie ze powoli sie oswaja z noszeniem na rękach;) także niebawem... kto wie ...
Czyli to po prostu efekt odtrącenia jej?...a ciekawa jestem jak sie mają przycięte pazurki do niechęci do wchodzenia na kolana?...
bo to chyba nie jest robienie kotu krzywdy... jesli zrobi sie to umiejętnie?...ja do tej pory tego nie zrobiłam bo nie potrafie a jak byłam u weta, to kot był zbyt chory i przez to zesresowany...ale mysle, że jak bedzie kastrowany, chyba bedzie mozna mu dodatkowo "zabieg" obcięcia pazurków wykonać?...

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Cóż..ja słyszałam że są dwie szkoły jeśli chodzi o obcinanie pazurków....
Ja mojej nie obetnę - rosną jej rzecz jasna ale wydrapuje je na drapaku i nie ma z tym problemu.
Z kocurkiem faktycznie może inaczej bym postąpiła...
Mój znajomy ma małego kocurka i znajoma weterynarka obicna mu pazurki - mówi ze sam by się tego nie podjął bo łatwo można zahaczyc w nieodpowiednim miejscu...
Po dłuższym zastanowieniu jednak stwierdzam że zostawie jej piękny manicure ;) bez obcinania.
Piotr R.

Piotr R. Specjalista PR ds.
komunikacji
wewnętrznej

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Też nie obcinam :)

Moja ma dwie drapki, a ponadto jeszcze sobie bezczelnie obgryza :)
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Piotr R.:

a ponadto jeszcze sobie bezczelnie obgryza :)


Coś Ty?...;)
A co do drapki, to mój tez ma ale i tak woli tapetę w przedpokoju albo wiklinową szafkę...

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Mój Benek został zabrany ze schroniska dokładnie rok temu. Decyzja o kocie była przemyślana, choc kot miał byc szrym dachowym tygryskiem a jest białym wielgachnym kocurem w czarne kropki :)

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

moja piatka cala znaleziona
1. fiona - -przyniesiona przez tescia, ktory uwielbia koty, kicia chodzila po fabryce i tesc zaadoptowal jej pusty pokoj na domek, poniewaz kotek byl kochany i mily to dostalismy prezent
2. kubus-ze schroniska, a wlasciwie z domu tymczasowego byl zaadoptowany aby fiona miala kumpla
3. lucka-znaleziona jak miala 6 dni i odkarmiona przezemnie-sila rzeczy zostala
4. pyza z domu tymczasowego, kotek urodzil sie na wysypisku smieci, byl przesladowany przez ludzi, nikt jej nie chcial bo trudno sie aklimatyzuje (u nas jest 9 miesiecy i dopiero od miesiaca czasami daje sie poglaskac, ale musisz siedziec na ziemi, jak stoisz to ucieka - o wzieciu na rece nie ma mowy)
5. stefan-przygarniety z ulicy, po duzych przejsciach chorobowych (kilka zapasci w wyniku uczulenia chyba na wszystkie mozliwe antybiotyki swiata)

cala nasza gromadke kocham i uwielbiam, moj maz tez :))))
Dorota Iwanowska

Dorota Iwanowska Florystka z pasją :)
Właścicielka
kwiaciarni Wiła
Wianki (R)

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

A ja mam koty 3 i wszystkie kupione. Super, ze jest miejsce i dla kotow znalezionych, przygarnietych i przez to wdziecznych za przygarniecie, ale ja sie zakochalam w konkretnej rasie - brytyjskie krotkowlose. Piekne misie, niesamowity charakter, naziemne, przymilne no i co bylo dla mnie wazne w tym przypadku koty rodowodowe maja okreslony nie tylko wyglad ale i charakter, taki jak mi odpowiada wlasnie. A i sa zdrowe, zdrowe genetycznie rowniez.

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Kajol straciła matkę, kiedy miała 7 tygodni i przez kilka dni plątała się po podwórku. Moja mama zauważyła, jak głupie dzieciaki "bawiły się" rzucając kotkiem. Po interwencji i wizycie u weterynarza okazało się, że kicia ma wyłamaną chrząstkę w stawie tylniej nóżki i komplet kocich chorób. No i została tylko na 2 tygodnie, do momentu zdjęcia usztywnienia :)
Tak... a w niedzielę skończyła 9 mcy i rośnie nam przepiękna kocica :)
Kaja Dobrowolska

Kaja Dobrowolska Moją pasją są
zwierzęta a w
szczególności psy i
konie. Dl...

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Witajcie!
Moj Franek zadomowił się w zeszłe wakacje na działce. Miałam prawie 20-letnia sukę jamniczkę Felę. Moja mama nie lubiła kotów i bała się o meble i sikanie w niedozwolonych miejscach. Poprosiła żeby go wywieść do znajomych gospodarzy, którzy chcieli się nim zaopiekować. Po trzech dniach zadzwoniła sąsiadka z działki, że Franek wrócił i czeka. No i mama musiała ustąpić. Teraz, kiedy minęło pare miesięcy bardzo go lubi. Franciszek jest dachowcem krótkoogonowym :) ma (jak na kota) bardzo krótki ogon. Śmiał się z niego weterynarz, który go kastrował.
Franciszek zadomowił się szybko, dogadał z Felą, zaakceptował kuwetę jako ubikację i nie sika nigdzie indziej. czasem jak bardzo mu się już chce a zajęty jest zabawą, pędzi galopem go łazienki a wraca juz spokojny :) jego ulubionym miejscem wypoczynku są moje lub mamy kolana. Miauczy bardzo cicho i prawie nie słychać jak mruczy. Ale obie bardzo go kochamy. Niedawno odeszła Fela i zostaliśmy we troje.
jestem przekonana, że koty znalezione, same nas wybierają. My tu nic do gadania nie mamy.

Pozdrawiam wszystkich

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Witam

Mój przygarnięty przez moją mamę(3 miesiąc życia). Xywka Misiak ;)

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Naszego Szafirka kupiliśmy z hodowli. Wyglądał jak kupka nieszczęścia: straszny chudzielec pokryty szarym "pierzem" za to od pierwszej sekundy nas pokochał tak jak my jego. Teraz wygląda jak prawdziwy książe.
Elżbieta U.

Elżbieta U. szkolenia
savoir-vivre i
stylizacja, PR,
marketing, reklama

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Ja swojego kota przygarnęłam z piwnicy. Ktoś wyrzucił 6-miesięcznego domowego kota. Był po przejściach (bity i przeganiany). Jest ze mną już ponad 10 lat. Cudowny klasyczny bury pręgowany kocur. Prawie rok był kotem nieufnym. Teraz jest niesamowitym pieszczochem. Ładuje się na kolana i mruczy jak traktor. Uwielbia głaskanie po łebku.

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Nasze dwa psotki - Kicia i Rudas - urodziły się u nas w domu, w pudełku po odkurzaczu :) Dwa tygodnie po ich przyjściu na świat ich mama zginęła pod samochodem...
A ich mamę - czyli naszego pierwszego kotka wzięliśmy z gospodarstwa - zakochaliśmy się w niej od pierwszego wejrzenia. Nic zaplanowanego ;-)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Ze schroniska

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

W moim domu najpierw była kuweta... heheh, a kot miał byc przywleczony dnia nastepnego ze schroniska, ale... okazało się że świeżo przyniesiona przez moich znajomych czarnulka nie dogaduje się z kocurem zamieszkałym od dawna w mieszkaniu, do którego przyszła. Tak się rządziła, że kocur bidul całymi dniami, przez dwa tygodnie nie wychodził spod łózka. Znajomi chcieli wariatkę oddać skąd wzięli, ale u mnie była już kuweta... wiec przygarnełam. Uwielbiam ją, awanturnicę!

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Ja juz pisalam :) ale od dwoch dni mam kolejna podpieczna, ktora karmie rano i wieczorem, osiedlowa kotke, ktora za jakis czas spodziewa sie malych kociakow :) niestety do domu zabrac nie moge (maz dostalby chyba zawalu na widok 6 kota :)) i kolejnych ktore sie pojawia :) ale toleruje moje dokarmianie i sam dzielnie nosi miesko dla kotkow jak go poprosze :)))

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Ja swojego Kocurka "dostałam" od bezdomnej kotki którą dokarmialiśmy w pracy. Przyniosła cztery śliczne kociaki do biura i trzeba było się nimi zająć. Mnie oczarował jeden, reszta trafiła do znajomych.
Agata W.

Agata W. charakteryzator -
wizazysta

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

moja Lilith dostalam od kolezanki... jej sasiedzi wyrzucili 4 2miesieczne kotki...jeden niestety pod samochod wpadl :( kolezanka miala juz 2 koty wiec rodzice o kolejnych 3 slyszec nie chcieli wiec zaczela mnie namawiac,zebym wwziela jednego...ja troche oporna bylam bo mieszkam na stancji i dosc czesto wyjezdzam...ale tak mi wjechala na uczucia,ze biedne kotki niechciane,wtedy przez tydzien padalo no i ze one takie male na dworze i w ogole...a ze ja miekkie serce mam to mi sie smutno zrobilo i najchetniej bym wszystkie wziela...no ale mowie jej w koncu ze jak cos to kotke...na to ona,ze jest bialo-szara - spokojna,grzeczniutka i w ogole cudna kicia do mieszkania...no i jest druga taka czarno-rudo-biala straszna wariatka....ja na to,ze niech ta czarna przywozi - i tak trafila do mnie ta moja wariatka - a druga kotka poszla do znajomych,rudy kocur zostal u kolezanki :)

Jak zobaczylam to malenstwo to od razu sie zakochalam :)
A co do wyjazdow tez problemu nie ma - jak jade na szkolenie to zajmuja sie nia wspollokatorzy a jak do rodziny to z kotem jade :)

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Wszystkie przygarnięte z ulicy. Ostatnie nabytki to szalona Zuzia znaleziona na ulicy i Babcia która trafiła do leczenia bo znalezlismy ją poranioną i pokrwawioną i została już u nas jak się okazało że nie ma zębów. Dostała "dożywotnią" rentę.

Zdjęcia są tutaj: http://www.fundacjazmienmyswiat.tarnow.pl/galeria.php
Trzecia seria zdjęć od góry - babcia jest popielata.



Wyślij zaproszenie do