Karolina C.

Karolina C. Zmiany prowadzą ku
lepszemu

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Marto,

Powiem tak jestem za tym by pomagac zwierzakom, ale jesli uwazasz ze bedzie sie meczyc... to zrob to co Ci serce podpowiada...

Pozdrawiam
Marta Sledz

Marta Sledz conservator -
decorative arts

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Nigdy nie pozwolilabym zeby sie kicius meczyl !!! ;-)
Joanna C.

Joanna C. Psychlog, Doradca
Personalny i
Specjalista
ds.Rekrutacji ...

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Kiciusie - to są takie stworki - co same organizują sobie zycie :)
a co do wzięcia kotki ze schroniska i zostawienia jej samej - to jeżeli ona jest przyzwyczajona do towarzystwa kotów - to nie można jej tego zrobić - i trzeba wziąć od razu dwa.
w innym wypadku trzeba wziąć kocię - małe.
Marta Sledz

Marta Sledz conservator -
decorative arts

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Dzieki za rady.

Ten kot ze schroniska nie jest przyzwyczajony do innych kotow (ktos go mial w domu samego i iddal do schroniska). Wiec to nie jest problemem.
Rzecz w tym czy taki mlody kot (prawie 2 lata) moze byc sam w domu przez 9 godzin?!
Joanna C.

Joanna C. Psychlog, Doradca
Personalny i
Specjalista
ds.Rekrutacji ...

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

A czego się boisz??
jezeli ona jest do tego przyzwyczajona... to sobie poradzi - jasne że lepiej by było, żeby nie była sama. ale koty to generalnie same sobie układają życie między jedną drzemką a drugą...
ważne by było żebyście początkowo zostawiali ją na krótsze okresy - a potem to się przyzwyczai - ale i tak polecam sprawienie jej towarzystwa :)
Anna Kamińska

Anna Kamińska specjalista ds
zarządzania zasobami
ludzkimi

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

A moje też znalezione...w pewnym sensie. Ale ponieważ to dłuższa historia, to opowiem ją wam w całości:-)
Kiedyś, gdzieś tam koło 2003 roku gadałam z siostrą wsiadajac do samochodu, a w trakcie wsiadania zauważyłam małego, czarnego koteczka pod samochodem przede mną, o czym niebacznie siostrę poinformowałam. Na to siostra, która jest kociarą do kwadratu powiedziała, że chce małego czarnego koteczka. Na moje nieśmiałe protesty, że nie wiadomo, czy da się wydłubać spod samochodu i przewieźć odparła, że chce i koniec! A dodać należy, że ciemno już było, bo to późnowieczorna pora i niewiele co było widać. Koteczek został wydłubany i przewieziony rękami mojego starszego syna . Nawet dziwiłam się, że dał się wydłubać spod samochodu (kotek, nie syn) i że grzeczny był bardzo w czasie tej podrózy. W mieszkaniu siostry, w pełnym świetle okazało się, ze koteczek jest małą kotna kotką, a to , że czarną, to już jakoś specjalnie nie miało znaczenia. No to siostra oprotestowała, że to nie jest mały czarny koteczek i że ona da jeść, a ja odwiozę na miejsce. Ale kicia odegrała w tym momencie rolę swojego życia...niemalże oskarową. Wykazała takie oddanie i taką podległość i taką żałość....że siostra zaczęła pękać. Na to mąż siostry rzucił nieśmiało: ale kotna....? Na co kotna rzuciła mu przeciągłe spojrzenie spod zmrużonych powiek, pełne miłości i bezgranicznego uwielbienia...i nie wytrzymał... Nie wytrzymali obydwoje no i kicia została. Pan weterynarz zrobił jej przegląd niejako w promocji (z różnych, teraz już mało istotnych powodów), wiec kicia otrzymała imię Promocja. Wyszło na to, że jest zdrowa, dobrze utrzymana, ale kiciaków będzie miała no...może ze 3. Imię Promocja okazało się niezłą wróżbą i przyniosło 7 kociąt. 8 kotów w jednym ...niezła promocja. No i tyle...Promocja, która miała być oddana w dobre ręce wraz z przychówkiem jakoś tak zawojowała moją siostrę, ze została...z dwójką przychówku. Reszta poszła w dobre ręce (miedzy innymi moje- mam dwójkę : Melisę i Naklosterfrau czyli Melkę i Fraucię )

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Marta S.:Dzieki za rady.

Ten kot ze schroniska nie jest przyzwyczajony do innych kotow (ktos go mial w domu samego i iddal do schroniska). Wiec to nie jest problemem.
Rzecz w tym czy taki mlody kot (prawie 2 lata) moze byc sam w domu przez 9 godzin?!


Kot na pewno da sobie rade przez ten czas, kiedy nie bedzie was w domu. Moj wykorzystuje nasza nieobecnosc na spanie, ale jak juz sie pojawiamy wieczorem w domu , to domaga sie conajmniej sporej dawki milosci :)

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Pypcia była planowana, pochodzi ze wsi. Została jako jedyna z miotu, na wsi niestety panują surowe obyczaje :((((......
Ptysia została z nami przypadkowo - byłam pośrednikiem, miała ją wziąć kuzynka, ale się rozmyśliła (i całe szczęście!!!). Aby nie komplikować, nie oddawać, postanowiliśmy ją wziąć do siebie.
A Stópka pojawiła się pewnego listopadowego dnia na naszym tarasie, znikąd, z przetrąconą miednicą, cierpiąca... Po operacjach została i jest przekochana. Dziś np. o 3 nad ranem zainicjowała gonitwy z tuptaniem po podłodze i skakanie po człowieku :)))))))))))))))
Iza D.

Iza D. Client Partner

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Moja Naisha też nie była planowana. Znaleziona koło śmietnika, przygarnięta tymczasowo przez moją mamę i koniec końców przekazana mi. Decyzja w ciągu godziny - główny powód zastanawiania się to fakt, że mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu :-) Kochany, puchaty jednooki (sic!) kotek. Nie wyobrażam sobie życia bez niej ;)

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Moja była kupiona. Siedziała biedna w kąciku, sama. Właścicielka powiedziała, ze nie wygra nażadnym konkursie, bo ma za płaski nosek (mam persiczkę) i małą czarną kropkę na wardze. Była bardzo spokojna, a jej braciszek szalał. Nioe zastanawiałam się nawet minuty, kupiłam. I jest z nami juz 6 rok.

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Karolina C.:Posiada tu przyjaciela psiaka Fredka ,przyjaciolke sunie-Fredzie Krolika-Łobuziaka :) no i moich dwóch znalezionych żółwików-Niuni i Niunka :) wszyscy oprocz suni i krolika zostali przygarnieci.....


Jamam podobnie :)
tylko dwa moje zwierzaki nie zostały znalezione...
Pierwsze były dwie koszatniczki znalezione w parku, uratowane przed srokami (niestety jedna z nich nie przeżyła upalnego sierpnia zeszłego roku)
Potem się przeprowadziliśmy i wtedy się zaczęło... chciałam wziąc do mieszkania kota, z ogłoszenia na allego, nie wyszło
ale przyszedł szczeniak Toffi - ten na zdjęciu w avatarze, błakał się pod moim blokiem, nikt się po niego nie zgłosił - zakochalismy się od pierwszego dnia - musiał zostać :D

Potem razem z ciocią zaopiekowaliśmy się rodziną koszatniczek do oddania, my dwie, ciocia trzy wzięła

a potem na spacerze z psem odkryłam kociaki na działce: 4!
wzięłama wszystkie, ich mama nie dała się złapać

dwie kicie zostały u nas - są z nich słodnie mizianki

dwaj piękni kawalerowie - niebiesko-biali - trafili do super domków, jeden był naprawdę dziki i wystraszony a u tamtych ludzi zmienił się w domowego pieszczocha

:)
Karolina C.

Karolina C. Zmiany prowadzą ku
lepszemu

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Niezmiernie ciesze sie takim odzewem... a jaeszcze bardziej mnie ciesza fakty..... jest mnostwo osob, ktorzy nie przejda obok nieporadnych i zblakanych istot.... Ciesze sie...

pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Kitka była jak najbardziej przemyślany i wyczekiwanym kotem :)
Pojechaliśmy po nią do schroniska a tam już Ona nas wybrała patrząc głęboko w oczy, tuptając i mrucząc.
Najgrzeczniejszy Kot na świecie, mądry i kochany - tylko nie lubi być brana na rece ani na kolana - zamiast tego zawsze się o Nas opiera jedną częścią kociastego organizmu. Jak chce to sama się łasi.. jak to Kot :-)
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Helena G.:Kitka była jak najbardziej przemyślany i wyczekiwanym kotem :)
Pojechaliśmy po nią do schroniska a tam już Ona nas wybrała patrząc głęboko w oczy, tuptając i mrucząc.
Najgrzeczniejszy Kot na świecie, mądry i kochany - tylko nie lubi być brana na rece ani na kolana - zamiast tego zawsze się o Nas opiera jedną częścią kociastego organizmu. Jak chce to sama się łasi.. jak to Kot :-)

W ogóle nie wychodzi na kolana?...i nie chce na ręce?...nie wyobrazam sobie...
Karolina C.

Karolina C. Zmiany prowadzą ku
lepszemu

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Moja Najkochansza... ma podobnie... wchodzi na kolana tylko wtedy kiedy ma przyplyw niezuzytej energii i chce bys rozpieszczana...inaczej chadza swoimi sciezkami :) ale ja ja kocham brac na rece i patzrec w jej nejpiekniejsze gleboko czarne oczeta....

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

mój łobuz pochodzi ze schroniska- a wcześniej nie wiadomo skąd :) z wielkiej gromady kociąt, którą najchętniej adoptowałabym w całosci wystawała taka mała główka, z wielkimi oczami, takimi smutnymi a jednocześnie pełnymi nadziei. i poszły ze mną te oczy do domu razem z maleńkim chudziutkim ciałkiem. potem było wiele kłopotów zdrowotnych- robaki, zaburzenia trawienia, czasami dramatyczne ale dziś jest ze mną wielki, "dobrze odżywiony" Maksymilian, który ma juz oczy bardzo wesołe, figlarne i łobuzerskie:) jak sobie przypomnę jak wyglądał w pierwszym dniu naszej wspólnej przygody to łezka mi staje w oku:)
Pozdrawiam wszystkich kociarzy!! :)
Piotr R.

Piotr R. Specjalista PR ds.
komunikacji
wewnętrznej

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Nigdy nie kupiłem kota. Uważam, że jest zbyt wiele "biedaków", które pragną być kochane za darmo.

Zawsze miałem przybłędy - najdalej z Wieliczki :) W tej chwili mam jedną, srebrną, pręgwaną dachowczynię.

Rodzice mają trzy kotki. Jedna weszła nam do domu kilkanaście lat temu w zimie, przy temperaturze - 25 stopni. Drugą trzeba była wziąć, bo samochód zabił jej matkę. Trzecia wychowywała się w trudnych warunkach (siostra mojej kotki), więc aby pomóc zwierzakom zorganizowaliśmy adopcję 3 kotek :)

Kotka teściów wrzucona została do ogrodu moich rodziców i zawisła w krzaku jaśminu.

konto usunięte

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Moje dwa "skarby" przygarnęłam:-)
Pawel Fiedler

Pawel Fiedler Jeżeli czegoś nie ma
w Google, to znaczy,
że to nigdy nie...

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

Ja również swojego kociaka zabrałem ze schroniska. Poprostu pewnego dnia pojechałem do schroniska i poprosiłem o kociaka a zasada wyboru była bardzo prosta: pierwszy, który podejdzie jedzie do nowego domu. I znalazła się taka mała bestyjka:) , która pierwsza wskoczyła na mnie i tak już mieszkamy razem trzy lata :)
Mam jeszcze dobermana, który traktuje kociaka jak młodszego brata :)

Temat: Kot z ulicy, czy kto kupiony ? ? ?

hej ;)
ja uwielbiam koty, w domu rodzinnym mamy dachowca już od 16 lat a wygląda na 9 :) Cudowny kociak. W tamtym tygodniu kupiłam kota rasy maine coon, jest tak cudowny ze nie mogę się on niego odkleić ;D Taka mała przylepa futrzasta ;)



Wyślij zaproszenie do