Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: kot wizytator

Joanna Z.:
właśnie - może ma dom do którego tęskni? miałam kiedyś taką historię z moją poprzednią kotką. Pewnego dnia poszła sobie jak zwykle na spacer i przepadła. Szukaliśmy, rozwiesiliśmy ogłoszenia i nic - jak kamień w wodę. Po dwóch miesiącach pogodziliśmy się ze stratą kotki. Po pół roku, przypadkiem, zobaczyłam w ciemności na tarasie błysk kocich oczu. Podeszłam sprawdzić co tam się czai i okazało się że to nasza Paskuda stoi i czeka aż ją wpuścimy. Nawet starała się miauczeć, ale tylko otwierała pyszczek, a głosu nie była z siebie w stanie wydać. Po dwóch dniach zapukała do nas kobieta pytając czy przypadkiem nie przybłąkała się do nas jej kotka... Kicia jak ją usłyszała to schowała się do kanapy. Okazało się że pani zobaczyła kotkę na ulicy i pomyślała że biedactwo się zabłąkało więc ją przygarnęła i nie pozwalała wyjść a dwór "żeby sie nie zgubiła" mimo iż kicia dzień w dzień urządzała pod oknem godzinne koncerty. Nic dziwnego że w końcu "zaniemówiła"

O jejku...i co jest juz teraz z Wami?
Joanna H.

Joanna H. pośrednik pracy
II-go stopnia, Urząd
Pracy m. st.
Warszawy

Temat: kot wizytator

Dorota S.:
Joanna Z.:
właśnie - może ma dom do którego tęskni? miałam kiedyś taką historię z moją poprzednią kotką. Pewnego dnia poszła sobie jak zwykle na spacer i przepadła. Szukaliśmy, rozwiesiliśmy ogłoszenia i nic - jak kamień w wodę. Po dwóch miesiącach pogodziliśmy się ze stratą kotki. Po pół roku, przypadkiem, zobaczyłam w ciemności na tarasie błysk kocich oczu. Podeszłam sprawdzić co tam się czai i okazało się że to nasza Paskuda stoi i czeka aż ją wpuścimy. Nawet starała się miauczeć, ale tylko otwierała pyszczek, a głosu nie była z siebie w stanie wydać. Po dwóch dniach zapukała do nas kobieta pytając czy przypadkiem nie przybłąkała się do nas jej kotka... Kicia jak ją usłyszała to schowała się do kanapy. Okazało się że pani zobaczyła kotkę na ulicy i pomyślała że biedactwo się zabłąkało więc ją przygarnęła i nie pozwalała wyjść a dwór "żeby sie nie zgubiła" mimo iż kicia dzień w dzień urządzała pod oknem godzinne koncerty. Nic dziwnego że w końcu "zaniemówiła"

O jejku...i co jest juz teraz z Wami?
niestety już od dwóch lat już jej z nami nie ma. Ale przeżyła szczęśliwie 9 lat.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: kot wizytator

Joanna Z.:
niestety już od dwóch lat już jej z nami nie ma. Ale przeżyła szczęśliwie 9 lat.
Ale byłam ciekawa jak zakonczyła sie ta historia...kotka została z Wami?...ta kobieta odstąpiła od niej?...bo jak dla mnie to w dziwny sposób o nią zadbała...
Joanna H.

Joanna H. pośrednik pracy
II-go stopnia, Urząd
Pracy m. st.
Warszawy

Temat: kot wizytator

No pewnie że została. Ta kobieta okazała się kociarą do en-tej potęgi. Gdyby mogła przygarnęłaby wszystkie koty świata, ale na szczęście wyciągnęła logiczny wniosek z reakcji kici na jej wizytę i bez oporów przyjęła do wiadomości fakt, że to nasz kot.

konto usunięte

Temat: kot wizytator

Do mojej siostry przychodzą często koty z okolicznych domków na poczęstunek. Siostra dobrze je karmi. :))
Iwona Broda

Iwona Broda specjalista ds.
konsultacji z
klientami

Temat: kot wizytator

U nas wiele osób dokarmia koty. Sama też im coś zawsze przyniosę. Nie mam kotka, ale będą małe, więc wezmę sobie jednego :))

Następna dyskusja:

mój kot drapie i gryzie




Wyślij zaproszenie do