Dorota P.

Dorota P. HR z pasją :-)

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Witam Was,
Mam kocura "po przejściach" - właśnie odebrałam go ze szpitala, bo miał kamyki (trójfosforany), cewnikowanie i inne takie niefajne...
Przemili weterynarze w klinice SGGW w Warszawie (notabene: polecam gorąco tę kilinikę) powiedzieli mi, że to będzie wracać, ale można podziałać dietą i dzięki temu może będzie wracać rzadziej... jest podobno jeszcze zabieg - "wyszycie" (aż boję się powtarzać na czym polega...), ale on podobno skraca życie i są powikłania, a Myszkin (on Ci, kocurek) ma dopiero 5 lat i bardzo chciałabym żeby dożył sędziwego, kociego wieku...

Czy macie takie doświadczenia? Czym karmić, a czym absolutnie nie takie kocie nieszczęście?? Oczywiście zakupiłam karmę "specjalistyczną", w tej samej klinice, a potem jeszcze inną, ale on absolutnie nie jest zainteresowany żadną (prosiłam, tłumaczyłam, groziłam nawrotem choroby - i nic!!!:)). Co mogę mu dawać? Acha, niestety mam też w domu dwie kotki, które jedzą "normalnie", więc staram się go na razie izolować od zwykłego jedzenia, ale serce mi się kraje, bo chodzi głodny... No i jak tu nie zwariować? Pomóżcie, proszę...
Ewa M.

Ewa M. Szukam wyzwań :)

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Na pewno pokarm z niską zawartością białka oraz składników mineralnych...
Suche:
TROVET Dieta RID
Cat Chow urinary
Hills Prescription Diet Feline
ROYAL CANIN VETERINARY DIET - urinary

Puszkowe:
Kattovid ( ten dla "nerkowców" )
Integra Protect
Royal Canin VD urinary - saszetki

Waltham wypuścił chyba serię dla kotów z nerkami,

konto usunięte

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Zabieg wyszycia cewki moczowej nie skraca życia. Eliminuje miejsca, w których najczęsciaj dochodzi do zatkań, nie eliminuje natomiast samego problemu wytrącania się kryształów w moczu.
Dietą najczęściej mozna kamicę ustawić, natomist jeśli kot nie je tego, co wg nas "powinien" - musi jeść cokolwiek.
Kot nie jedzący dłużej niż 3-4 dni narażony jest na bardzo niefajne zaburzenia metaboliczne, również grożące śmiercią.

Karm jest dostatek, ale jeśli kot nie chce ich jeść... musisz wyrównać pH moczu w inny sposób.
Zadzwoń do lekarza prowadzącego - mówiłaś mu, że kot nie chce jeść tego, co "powinien"?

Dorota P.:
powiedzieli mi, że to będzie wracać, ale można podziałać dietą i dzięki temu może będzie wracać rzadziej... jest podobno jeszcze zabieg - "wyszycie" (aż boję się powtarzać na czym polega...), ale on podobno skraca życie i są powikłania, a Myszkin (on Ci, kocurek) ma dopiero 5 lat i bardzo chciałabym żeby dożył sędziwego, kociego wieku...

Czy macie takie doświadczenia? Czym karmić, a czym absolutnie nie takie kocie nieszczęście?? Oczywiście zakupiłam karmę "specjalistyczną", w tej samej klinice, a potem jeszcze inną, ale on absolutnie nie jest zainteresowany żadną (prosiłam, tłumaczyłam, groziłam nawrotem choroby - i nic!!!:)). Co mogę mu dawać? Acha, niestety mam też w domu dwie kotki, które jedzą "normalnie", więc staram się go na razie izolować od zwykłego jedzenia, ale serce mi się kraje, bo chodzi głodny...
Dorota P.

Dorota P. HR z pasją :-)

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Bardzo Wam dziękuję za rady.

Tomaszu, kotu udało się w końcu trochę zjeść w niedzielę (tej "wskazanej" dla niego karmy - kupiłam inną, też leczniczą i ta mu "podeszła"), ale od poniedziałku znów mu się pogorszyło - wczoraj Myszkinek znów się "zatkał" i znów musiałam go powieźć do kliniki. Jeśli się da to będzie znów cewnikowany, jeśli nie - będą go "wyszywać". Biedny Ci on jest, tyle cierpienia na takiego jednego kota:( Dziś wieczorem odbieram go z kliniki i zobaczymy na czym stanęło... pewnie będzie jeszcze kilka dni obolały... ale już chciałabym żeby nie cierpiał chociaż...

Tak czy owak przekopałam internet w poszukiwaniu informacji o kotach z zaburzeniami pracy nerek, bo jak mam mu odmienić kocie życie, to muszę wiedzieć jak. I jeszcze mam do Was pytanie o tę dietę. W linku poniżej stoi napisane, że koty "nerkowe" mają jeśc tylko suchy pokarm (taki wniosek snuję jak to czytam), ale coś mi się to nie wydaje OK... Bo z innych doniesień wiem, że własnie jak najwięcej mokrego, bo te koty mają skłonności do omijania miski z wodą, a suche to tylko żeby się nie odzwyczaiły od gryzienia... Znów mam dylemat:( I znów pomocy czekam, proszę:)

Jeszcze raz dziękuję za "już".

A oto rzeczony link, także z GL
http://www.wsinf.edu.pl/~klimek/rokcafe/karmy_polecane...
Karolina H.

Karolina H. Specjalista ds.
Marketingu, Pelikan
Polska

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Mój kot miał swojego czasu problem z nerkami. Jednym z rozwiązań żywieniowych jest całkowite wyeliminowanie pokarmu suchego.
Katarzyna K.

Katarzyna K. Tier 2 Local
Services Team
Manager/Shell Polska
Sp. z o.o.

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Karolina P.:
Mój kot miał swojego czasu problem z nerkami. Jednym z rozwiązań żywieniowych jest całkowite wyeliminowanie pokarmu suchego.


Polemizowałabym - gros karm dla nerkowców to karmy suche. Ale taki Hill's S/D na przykład sam z siebie powoduje, że kot więcej pije, bo jest lekko podsalany. Można też kotu leciutko wodę podsalać albo dać mu się napić na przykład wody po kiełbasie, która będzie przecież słonawa. No chyba że kocisko w ogóle niepijaszcze - wtedy zostaje dopajać strzykawką póki jego stan się nie poprawi i sam nie nabierze chętki na picie.
Ola Ż.

Ola Ż. Poszukująca własnej
drogi :-)

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Hm.. ja tez nazywam swojego kota "nerkowym" ale on ma mocznice i jedna nerka nie pracuje, ma zalecenie i suche i mokre, sa karmy mokre w postaci paszteciku i saszetek, to drugie mu bardziej smakuje
Aha, a pije dużo, bo tak wlasnie sie objawia mocznicaOla Żeleńska edytował(a) ten post dnia 13.07.07 o godzinie 20:01

konto usunięte

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

a ja powinnam zrobic kici badanie moczu... nie zmuszę jej jednak do sikania do pustej kuwety... są na to jakieś sposoby??
Ola Ż.

Ola Ż. Poszukująca własnej
drogi :-)

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Głeboka łyżka wazowa - sprawdzone
Katarzyna K.

Katarzyna K. Tier 2 Local
Services Team
Manager/Shell Polska
Sp. z o.o.

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Sylwia R.:
a ja powinnam zrobic kici badanie moczu... nie zmuszę jej jednak do sikania do pustej kuwety... są na to jakieś sposoby??

Ja się zasadzam na kota - o ile mam czas - lub specjalnie czyszczę kuwetę - wtedy prawdopodobieństwo, że kot skorzysta jest większe. I kiedy kocisko się wypnie i zacznie sikać, ja robię myk! i podkładam pojemniczek do badania moczu pod koci kuper. Zawsze się kocisko dziwi, gdzie się siki podziały :).

konto usunięte

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Jest specjalny silikonowy żwirek, któy można wsypać kotu do kuwety, można z niego zlać.

konto usunięte

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

staraj sie mieszac karme, ale z przewaga mokrego nad suchym.

konto usunięte

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Dorota P.:
[...]

Czy macie takie doświadczenia? Czym karmić, a czym absolutnie nie takie kocie nieszczęście?? Oczywiście zakupiłam karmę "specjalistyczną", w tej samej klinice, a potem jeszcze inną, ale on absolutnie nie jest zainteresowany żadną (prosiłam, tłumaczyłam, groziłam nawrotem choroby - i nic!!!:)). Co mogę mu dawać? Acha, niestety mam też w domu dwie kotki, które jedzą "normalnie", więc staram się go na razie izolować od zwykłego jedzenia, ale serce mi się kraje, bo chodzi głodny... No i jak tu nie zwariować? Pomóżcie, proszę...


Karm dla kotow "krysztalowych" jest calkiem sporo.
Od RC Urinary - ktora IMHO jest dosc slaba, jak wynika z doswiadczen osob opiekujacych sie trojfosforanowcami (w tym moich, przez Trovet ASD (z ktorym nie mam doswiadczen) po Hill's S/D - chyba najmocniej zakwaszajacej i rozpuszczajacej krysztaly.
Praktycznie kazda z tych firm oprocz suchych karm proponuje rowniez karmy mokre.
Jesli kot absolutnie nie daje sie przestawic w trybie natychmiastowym na karme lecznicza - mozna sie ratowac pasta UroPet i karmami bytowymi, powoli przestawiajac wybredniaka na karme lecznicza. Pytanie, co jadl wczesniej?

IMHO - jesli masz w domu kocie stado, gdzie sa zdrowe osobniki i te na dietach weterynaryjnych, nie pozostaje nic innego, jak zmienic system karmienia. Karmy nie stoja w miskach. Podaje sie odmierzone porcje w konkretnych porach (np. 3 razy dziennie), kazdemu paszczakowi w jego misce. Najwazniejsze, zeby kazdy kot mial wlasna miske i niezmienne miejsce posilku. Wbrew pozorom da sie. Tylko potrzeba cierpliwosci i samozaparcia.
Dorota P.

Dorota P. HR z pasją :-)

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Drodzy!
Dziekuję Wam wszystkim za podpowiedzi. Niniejszym donoszę, że sytuacja jest na razie (chyba) opanowana.
Ostatnie badania USG pokazały, że Myszkin ma "tylko" przewlekłe zapalenie pęcherza, a nerki są OK, więc to wielkie kocie osiągnięcie nie wpaść w nerkowy problem. Po drugim "zatkaniu" na szczęście mi go nie "wyszyli" tylko znów cewnikowali. Przemęczył się z kołnierzem i cewnikiem, pozostałe dwie go trochę terroryzowały, ale przetrzymał! Myślę, że wszystko dzięki lekarzom na SGGW (wspaniali oni), bo zasugerowali, że koniecznie trzeba go nawadniać i kroplówkowaliśmy dzień po dniu, poza tym dostawał potas i jakieś witaminki, raz nawet jedzonko w kroplówce, bo jadł mało. A potem leki, homeopatia, diety specjalne i trzyma się - oby tak dalej... Ale pewnie mi już zostanie chodzenie za nim do kuwety...:(

Z frontu jedzeniowego donoszę, że sprawdziły się Urinary RC, Animonda na fosforany, trochę mniej Hill's s/d (kręci nosem), a TROVET ASD nie idzie mu całkiem... bo nie lubi pasztetów. Ale i do tego się przyzwyczaimy, jakoś to mu wszystko poprzestawiam. Generalnie mieszam karmę specjalną z tradycyjną bo samej urologicznej Myszkin nie uważa, a jak mu zapachnie dobre jedzenie to się nabiera. Poza tym zalewam mu jedzenie wodą, więc chcąc nie chcąc zanim dobierze się do jedzenia musi wypić ten "sosik" i to jest mój sposób na to żeby więcej pił...
Rzeczywiście, K'asiu stary system kamienia poszedł w kąt i teraz jest system pilnowania co z której miski który kot właśnie zjada. Trochę więcej czasu to zajmuje, ale mam poczucie "dobrze wypełnionego zadania":)). I w ogóle zajęłam się bliżej tematem zdrowego żywienia kotów, bo do tej pory wydawało mi się, że zdrowe jest to co dla nich przygotowuję (wołowina, kurczak lub Whiskasy i Kit-e-kety), aż dopiero przy okazji choróbska Myszkina okazało się, że błądzę... Udałam się więc do dobrego sklepu internetowego (
http://kuchniapupila.pl) gdzie znalazłam i diety dla Kocura i dobrą karmę dla pozostałej hałastry.

Wszystkim bardzo, bardzo dziękuję za podpowiedzi, co nie oznacza, że zamykam wątek - jeśli ktoś ma jeszcze jakies dobre pomysły, to dajcie, proszę, znać.

Acha, usłyszałam, że trzeba byc uważnym, bo fosforany w jakimś czasie mogą się zamienić na szczawiany i przede wszystkim trzeba badać mocz kota żeby to "wyłapać". Czy wiecie coś o tym? Oczywiście tak czy owak zamierzałam raz na jakiś badać, ale szczerze mówiąc trochę mnie to zmroziło, bo jak się pojawiają szczawiany to dieta na fosforany jest szkodliwa... I tak w kółko???

konto usunięte

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Dorota P.:
Z frontu jedzeniowego donoszę, że sprawdziły się Urinary RC, Animonda na fosforany, trochę mniej Hill's s/d (kręci nosem), a TROVET ASD nie idzie mu całkiem... bo nie lubi pasztetów. Ale i do tego się przyzwyczaimy, jakoś to mu wszystko poprzestawiam. Generalnie mieszam karmę specjalną z tradycyjną bo samej urologicznej Myszkin nie uważa, a jak mu zapachnie dobre jedzenie

Mieszanie karmy weterynaryjnej z bytowa znacznie oslabia jej dzialanie. Ale jak nie ma innej rady - trzeba na poczatku mieszac i przyzwyczaic kota do nowego zarcia. Kitekaty i whiskacze sa silnie chemicznie dopachniane. Nic dziwnego, ze zarcie weterynaryjne, bez ulepszen, slabo mu wchodzi.
to się nabiera. Poza tym zalewam mu jedzenie wodą, więc chcąc nie chcąc zanim dobierze się do jedzenia musi wypić ten "sosik" i to jest mój sposób na to żeby więcej pił...

Mozna sprobowac z woda jana. Lekko slonawy smak wymusza diureze. tak samo jak dodatek chlorku siarczanu magnezu (soli) w Hillsie. Nie mylic z sola kuchenna!
Rzeczywiście, K'asiu stary system kamienia poszedł w kąt i teraz jest system pilnowania co z której miski który kot właśnie zjada. Trochę więcej czasu to zajmuje, ale mam poczucie "dobrze wypełnionego zadania":)).

Powoli, systematycznie i dojdziecie do wprawy :)

>I w ogóle zajęłam
się bliżej tematem zdrowego żywienia kotów, bo do tej pory wydawało mi się, że zdrowe jest to co dla nich przygotowuję (wołowina, kurczak lub Whiskasy i Kit-e-kety), aż dopiero przy okazji choróbska Myszkina okazało się, że błądzę... Udałam się więc do dobrego sklepu internetowego (
http://kuchniapupila.pl) gdzie znalazłam i diety dla Kocura i dobrą karmę dla pozostałej hałastry.

Kitekaty i whiskacze to jedne z najgorszych karm na rynku. Tak jak pozostale marketowki. Popatrz na sklad - kilka procent miesa, chemiczne doprawiacze, i wysokie bialko - zazwyczaj sojowe, do niczego kotu niepotrzebne.
Z fajnych sklepow zoo jest jeszcze http://krakvet.pl , www animalia.pl
Zreszta, mozna poszukac i porownac ceny :)
Wszystkim bardzo, bardzo dziękuję za podpowiedzi, co nie oznacza, że zamykam wątek - jeśli ktoś ma jeszcze jakies dobre pomysły, to dajcie, proszę, znać.

Nie wiem, jak wysokie jest PH moczu. Jesli 7 i wyzej, zapytaj weterynarza o paste uropet.
Acha, usłyszałam, że trzeba byc uważnym, bo fosforany w jakimś czasie mogą się zamienić na szczawiany i przede wszystkim trzeba badać mocz kota żeby to "wyłapać". Czy wiecie coś o tym? Oczywiście tak czy owak zamierzałam raz na jakiś badać, ale szczerze mówiąc trochę mnie to zmroziło, bo jak się pojawiają szczawiany to dieta na fosforany jest szkodliwa... I tak w kółko???

Owszem, kiedy sie kota "przekwasi", istnieje ryzyko wyhodowania kamieni szczawianowych wystepujacych w bardzo kwasnym srodowisku.
Najlepiej, w trakcie leczenia, badac mocz srednio co miesiac. Przynajmniej na poczatku. Zeby wiedziec, w ktorym kierunku wedruje PH i jaki jest osad.
najbardzie optymalne PH, to o ile dobrze pamietam, w okolicach 5,5 - 6.

konto usunięte

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Tomasz L.:
Jest specjalny silikonowy żwirek, któy można wsypać kotu do kuwety, można z niego zlać.


O to pięknie! Kicia nie znosi mojego towarzystwa przy kuwecie :(
Dziekuję za rady!

konto usunięte

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Sylwia R.:
a ja powinnam zrobic kici badanie moczu... nie zmuszę jej jednak do sikania do pustej kuwety... są na to jakieś sposoby??


Ja tez miałam z tym problem wiec polozylam w kuwecie na pisaku folie i ona grzecznie zrobila tam sisusiu. Piasek pod folia byl oczywiscie polozony tak, żeby byl 'dołek';-)
pzdr i powodzenia

konto usunięte

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

Ja mam z moja strasza kicia tez problem 'urologiczny'. Dostaje antybiotyki zastrzykami. jak wprowadzilam jej 'jedynie sluszny' suchy pokarm to mi zwymiotowala, ale lekarz twierdzi, ze koniecznie tylko ten pokarm dawac (suchy) i nic wiecej. Dzis miala takze wode podawana zastrzykiem bo malo pije....

kurcze boje sie o kicie bo ma 13 lat a nie chce zeby sie meczyla.
Jak myslicie czy w tym wieku kotek z tego wyjsc jeszcze moze (ma piasek, bialko, itp...)?

pzdr
aga

konto usunięte

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

bialko w moczu?

A badaliscie krew? Jesli nie, to koniecznie zbadajcie. na wszelki wypadek - morfologia, biochemia- - glownie chodzi o profil nerkowy i watrobowy.

konto usunięte

Temat: Kot "urologiczny" - jaka dieta?

tak białko też:(
badania krwi lekarz nie zalecił, a powinien?
zapiszę sobie i się go zapytam.
ale co z jedzeniem, jesli ona prawie wcale nie chce jesc suchej karmy, ktora zalecil vet:((
coś moze sama jej przygotuje, tylko co?:( jutro bede u veta to tez sie zapytam.

ps. cos wspominal ze jak nie bedzie normalnie pila to dozylnie poda plyny...az mnie skreca. Niby kicia jest troche apatyczna ale ona nigdy nie miala zbyt wiele energii, raczej typ kota-piecucha

ps. dzieki za glos Kasiu
pzdr
aga

Następna dyskusja:

Kot bengalski - jaka hodowla?




Wyślij zaproszenie do