konto usunięte

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Mam problem i potrzebuję porady. Moje dwa koty czeka niedługo dłuższa wyprawa - 9-10 godzin w aucie. NIGDY tyle nie jeździły. Samochód będzie załadowany rzeczami po sufit, w to wszystko będą wciśnięte transportery, więc opisywane przez was szelki, pieluchy odpadają. Kot musi przejechać w transporterze. Starszy potrafi być jakiś czas spokojny, ale młodszy po minucie od uruchomienia silnika się włącza. A po godzinie wyć będą oba, unisono, a głos mają jak klakson tira. Pomijam kwestię potrzeb fizjologicznych, bo można im wyścielić transporter itd, ale co z tym hałasem? Tego nikt nie wytrzyma.

Czy jest jakiś preparat podawany kotom, który np. działa jak środek nasenny? Żeby przespały tą nieszczęsną podróż?

Poradźcie.
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Ada jak ja sie przeprowadzalam to koty dostaly srodki nasenne bo moje tez jeden wyjec drugi histeryk.
Niestety nie podam ci nazwy, z reszta i tak musisz isc do weterynarza bo to musi byc dawka odpowiednia do wagi :)

konto usunięte

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

tak, jest proszek uspokajajacy- wet Ci powie jaki i ile mozesz go dac, jest na recepte
a Wam polecam stopery- nie bedzie sie tak dzwiek wwiercal w uszy.

konto usunięte

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

moje max 5 godzin podróżują, płacze tylko kot - do godziny maksymalnie potem jeśli nie ma odzewu z naszej strony zasypia. Włącza się kiedy otwieramy szyberdach, więc przestaliśmy. Może u was będzie podobnie?
Krzysztof Szarski

Krzysztof Szarski Head of
eCommerce/Conversion

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

kup specjalne szelki saqmochodowe dla kotów i wyściel im siedzenia. Jedna osoba jedzie z tyłu z kotami i jest spokój.

konto usunięte

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Krzysztof Szarski:
kup specjalne szelki saqmochodowe dla kotów i wyściel im siedzenia. Jedna osoba jedzie z tyłu z kotami i jest spokój.

Brak opcji - auto zawalone będzie po dach bagażami łącznie z siedzeniami. Nie jest łatwo przewieźć całe swoje życie w jednym samochodzie. Opcja z uśpieniem kotów na czas podróży jest jedyną opcją, przejdę się w tym tygodniu do weta ustalić, co i jak. Dziękuję wam za uspokojenie mnie, że takie środki istnieją. :) Rozumiem, że po przebudzeniu kot będzie miał jeszcze fazę "tumaństwa", np. będzie wiedział,że miał coś zrobić, ale zapomniał co, itd? ;)
Krzysztof Szarski

Krzysztof Szarski Head of
eCommerce/Conversion

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Oj... Z tym uśpieniem to chyba nie do końca jest tak... :/ Nie jestem Vetem więc mogę błądzić, ale...

1. Są proszki dla zwierząt które USPOKAJAJĄ, i takie zapewne od Veta dostaniesz. Kot po tym będzie spokojniejszy, lekko otumaniony, i wieksza szansa ze zaśnie. Nasz po podaniu i tak posypiał tylko troszeczkę, czuwając przez większośc czasu. Zasnął de facto długo po tym jak proszek przestął działać, głównie dlatego że był już tak zmęczony a może raczej wyczerpany wrażeniami i bezsennym dniem.
2. To o czym piszesz (może błędnie zrozumiałem, a przynajmniej taka mam ogromną nadzieję) przypomina uśpienie kota jakie robi kotu anastezjolog przed operacją?! Definitywnie NIE MA takiej możliwości. Raz że to po prostu wymaga anastezjologa przez CAŁY czas. Dwa kot po uśpieniu baaaardzo długo przychodzi do siebie, często wymiotuje i jest to porównywalne z najgorszym molziwym kacem. :/ Generalnie mam nadzieję że nie o to Ci chodziło
3. Może koty zacząć przyZwyczajać, i jeśli zostało Ci jeszcze parę dni, to fundować im wieczorne przejażdzki - niech się przyzwyczają.
4. Mam nadzieję że Twoje koty przyjmują tabletki bez wiekszych problemów, czy to w jakims jedzeniu czy inny sposób.

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Również mam nadzieję,że nie chodzi o uśpienie kota takie jak przed operacją!

Tego nie robi się kotu...
Andrzej Grądziel

Andrzej Grądziel Test Manager at
Nokia Siemens
Networks

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Naprawde mowisz o uspieniu? Bo jak zrozumialem naszego weta, a z kotem mielismy duze problemy w podrozach to sa 2 rodzaje lekow w tym wypadku:

-sterydy - dobierane do konkretnego egzemplarza po badaniach (krew, nerki), rzeczywiscie dzialaja podobnie do narkozy, ogolne otumanienie, itd. niepolecane (szczegolnie jesli ten najgorszy objaw to darcie paszcz) i stosowane zazwyczaj u agresywnych stworzen, glupio by mi bylo faszerowac zwierze czyms co robi prawdziwa rewolucje w organizmie bez potrzeby i w gratisie za jakis czas dostac pare infekcji przez obnizona odpornosc (to ten gratis)

-lzejsze srodki antyhistaminowe np. Calm Aid - powoduja sennosc, uspokajaja, itd. (u naszej pomoglo glownie na rewolucje zoladkowe, marudzila wciaz co jakis czas :-) ), dzialka po 2zl u kazdego weta

konto usunięte

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Nie nie nie. Raczej chodzi mi o środek nasenny, taki, jaki podaje się ludziom. Podanie kotom tabletki nie jest możliwe, nie uda się, zwłaszcza starszy jest agresywny. Chcę umówić się w pogotowiu weterynaryjnym, czynnym 24/7, że w niedzielę (bo wtedy czeka mnie podróż) rano podjedzie się z futrzakami i on im poda, ma swoje patenty na pewno na to.

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

relanium jest dobre albo kalm aid (to łatwo podać z małej strzykawki do pyska)

konto usunięte

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Zdam relację, jak poszło - może okaże się to przydatne dla kogoś, kto będzie miał do przejechania taki kawał, jak ja (8-9h w aucie).

Młodszy kot dostał jedną tabletkę uspakajającą u weta, wył całą drogę po niej - był lekko naćpany, ale płakał właściwie non stop z krótkimi przerwami na spanie. Podsumowując - porażka.

Starszy kot urządził u weta taką jesień średniowiecza, że nie było mowy o podaniu tabletki. Dostał w związku z tym, po wielkich bojach i licznych obrażeniach u ludzi, zastrzyk - połówkę dawki narkozy (względem dawki do zabiegu operacyjnego) i całą dawkę głupiego jasia. Po tym spał 2 godziny, a potem ocknął się na chwilę i dalej spał i tak aż do celu podróży. Był święty spokój, a u celu już kontaktował i wypuszczony rzucił się na karmę. Zero problemu, zero efektów ubocznych.

Podsumowując - w długie trasy, jeśli ktoś ma problem z kotem, proponuję w/w zestaw usypiający zaaplikować - kot odpłynie, a człowiek przejedzie na luzie.

Pozdrawiam z południa Polski. :)
Krzysztof Szarski

Krzysztof Szarski Head of
eCommerce/Conversion

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Połówka dawki narkozy.. :/ eech... jakoś wciąż nie mogę wyjść z szoku że Wet coś takiego zrobił. Aż przy najbliższej wizycie u Weta poprosze o komentarz dla całej sytuacji. :/

Jakoś ze wszelkich moich dotychczasowych doświadczeń jeśli chodzi o narkoze, zarówno u ludzi jak i zwierząt wynika że jest to proces który powinien byc pod kontrolą, nie jest obojętny dla organizmu (zwłaszcza u ludzi/zwierząt starszych)... :/ ale oki, najpierw zapytam speca..
Ania L.

Ania L. Kocham to co robię –
z Miłością

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Połówka narkozy - zgroza! i TY Ado nie zareagowałaś?
przecież to jest bardzo szkodliwe nie tylko dla zwierząt.
Każdy kot inaczej reaguje na srodki uspakające czy usypiające - często jest to odwrotnośc zachowania kociaka.

Ja co prawda nie mam żadnych problemów z przewozem kociaków, nawet 9 godzin jazdy im nie przeszkadza. Leżą cichutko, czasem tylko wyjżą se swoich otwartych 'toreb podróżnych'. Za to rozmawiam z nimi i głaszczę je na ile jest to możliwe.
Pozdrawiam Anna
Andrzej Grądziel

Andrzej Grądziel Test Manager at
Nokia Siemens
Networks

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Ada Szylko:
Zero problemu, zero efektów ubocznych.

Wzielas, mam nadzieje, pare zastrzykow na zapas, do apteczki samochodowej? Zalosne.Andrzej Grądziel edytował(a) ten post dnia 26.08.09 o godzinie 00:47
Andrzej Grądziel

Andrzej Grądziel Test Manager at
Nokia Siemens
Networks

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Krzysztof Szarski:
Połówka dawki narkozy.. :/ eech... jakoś wciąż nie mogę wyjść z szoku że Wet coś takiego zrobił. Aż przy najbliższej wizycie u Weta poprosze o komentarz dla całej sytuacji. :/

Jakoś ze wszelkich moich dotychczasowych doświadczeń jeśli chodzi o narkoze, zarówno u ludzi jak i zwierząt wynika że jest to proces który powinien byc pod kontrolą, nie jest obojętny dla organizmu (zwłaszcza u ludzi/zwierząt starszych)... :/ ale oki, najpierw zapytam speca..

Z tego co wiem:

-badanie krwi obowiazkowo przed, ketamina stosowana w narkozie moze byc smiertelna przy problemach z nerkami/watroba/sercem
-zwierze jest wyziebione (idealnie do klimatyzowanego samochodu)
-ma caly czas otwarte oczy (wiec ryzyko infekcji), ktore sie zakleja/zakrapla co jakis czas

Ciekaw jestem co z krzyczacym w samochodzie dzieckiem ("troche" bardziej upierdliwe od kota) pani Ada pocznie.
Krzysztof Szarski

Krzysztof Szarski Head of
eCommerce/Conversion

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Sęk w tym że Ada nie musi miec pojęcia o tym co mozna robić zwierzakom a czego nie. Rolą weterynarza jest by w takiej statuacji zareagować. Przecież jeśli przyszedł bym do Weta i zarządał specjalistycznego puknięcia bidnego kota w łepek, żeby się obudził za parę godzin, to WET powinien mi wytłumaczyć że mój pomysł nie jest dobry, i zaproponować inny. Może robiąc zastrzyk podał po prostu substancję uspakajającą a nie narkozę a Ada po prostu pomyliła się? Zwłaszcza ze nie było żadnych efektów ubocznych, konieczności żeby kot był naczczo, itd.

Bo narkoza wciąż wydaje mi się jakąś masakrą, i choć nie jestem WETem to jestem prawie pewien tego co mówię. W życiu miałem w rodzinie kilka zwierzaków, każdy niestety prędzej lub póxniej wymagał operacji, i pamiętam ile problemów i zagrożeń wiązało się z narkozą. Włącznie z tym, że w dwóch przypadkach ledwie udało się biednego operowanego zwierzaka dobudzić :(

Prośba - jeśli ktoś z Was udaje się w najblizszym czasie do WETa - zapytajcie o to proszę. To zbyt powazny temat - i nie daj boże ktoś uwierzy że usypianie (narkoza) zwierzaka na podróż jest właściwym postępowaniem. A może jest jakiś WET na forum?

Ado - pamiętasz może co kot dostał jako zastrzyk i co WET mówił dając ten zastrzyk?

konto usunięte

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Dziękuję za wyczerpujące komentarze. No cóż, kot czuje się dobrze, a jeśli ktoś nie rozumie, że jest to zwierzę agresywne, które sobie nie daje podać NIGDY ŻADNEJ tabletki, to trudno. Wojowało z nim już wielu weterynarzy w tej kwestii i wszyscy ponieśli porażkę. Wet, która podała mu głupiego jasia, zna go na wylot, bo do niej chodził ostatnie dwa lata.

Zresztą, młodszy kot po tabletce ani nie spał, ani się nie wyciszył, tylko wył jak wściekły. Także coś pic na wodę z tymi środkami na podróż jest i tyle.

Odnośnie błyskotliwego komentarza pana Andrzeja - należę do szczęśliwego grona bezdzietnych (wystarczą mi koty).

Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Krzysztof Szarski:
Ado - pamiętasz może co kot dostał jako zastrzyk i co WET mówił dając ten zastrzyk?

Weterynarz powiedziała, że nie da się podać tabletki i że da kotu głupiego jasia. Powiedziała, że nie uśnie całkowicie jak przy narkozie do zabiegu, tylko odpłynie, będzie spał 1h-2h, potem się obudzi, ale będzie dalej oszołomiony. Dodała, gdy już płaciłam, że dostał pół dawki czegoś, co się podaje np. przy czyszczeniu zębów u kotów, ale za mało, aby np.przeprowadzić jakikolwiek zabieg (kot mrugał np.). Powiedziała mi, że jest to bezpieczna dawka i połączenie.Ada Szylko edytował(a) ten post dnia 26.08.09 o godzinie 11:12

konto usunięte

Temat: Kot - syrena alarmowa w podróży

Ja swojego Kociaka w aucie puszczałem wolno, niech sobie polata. Trochę przeszkadzał, szczególnie gdy spał mi na kolanach, ale ciekawość była tak rozbrajająca że przynajmniej mi się nie nudziło :).

Następna dyskusja:

kot w podróży




Wyślij zaproszenie do