konto usunięte

Temat: kot, a przeprowadzka :(

ja się dziś przeprowadzam :-)
t będzie już trzecia przeproadzka mojej misi, znosi to bezboleśnie, nie tylko dlatego że jest bardzo odażna i ciekawska.
Zaraz po przeprowadzce, staram się aby kot nie zginął gdzieś między kartonami, sam w nowym miejscu. Biorę ją na ręcę i spaceruje po mieszkaniu, potem chodzę za nią i jestem przy niej jak wącha wszytsko po raz pierwszy, miśka wtedy dużo mówi, co jej się podoba a co nie :-)
Wydaje mi się że większość stresów wynika właśnie z tego że kota wpuszcza się do nowego miejsca i zostawia się go samemu sobie, bo przecież trezba posprzątać i rozpakować się.
U mnie za każdym razem kot następnego dnia już biegał radośnie, szukając okazji żeby coś pokombinować, mam nadzieję że tak samo będzie o ty razem :-)
Monika F.

Monika F. Trener
szkoleniowiec,
coach, szczęśliwa
kobieta ;-))

Temat: kot, a przeprowadzka :(

Czytam o Waszych problemach po przeprowadzce z kotami i trochę się boję, bo mnie to czeka w przyszłym miesiącu.

Co prawda, to nasza pierwsza przeprowadzka (tzn. moja z kotami, bo ja się już wiele razy przeprowadzałam, ale wtedy bez kotów) i mam nadzieję, że ostatnia, więc może jakoś wszyscy przeżyjemy.

konto usunięte

Temat: kot, a przeprowadzka :(

Jagoda K.:
Wydaje mi się że większość stresów wynika właśnie z tego że kota wpuszcza się do nowego miejsca i zostawia się go samemu sobie, bo przecież trezba posprzątać i rozpakować się.


To zależy od kota. Nasza Lolka przez kilka godzin siedziała w transporterze i nie pozwoliła się wyciągnąć. Dopiero jak wszyscy poszli spać i zgasło światło zaczęła zwiedzanie - potrzebowała ciszy i świętego spokoju. Moje "wsparcie" nie spotkało się z jej zrozumieniem.

Leon dla odmiany buszował wszędzie i tylko pomiałkiwał na nowe zapachy. W jego przypadku Twoja metoda sprwdziła się w 100% :-)

konto usunięte

Temat: kot, a przeprowadzka :(

No właśnie i to wszytsko chyba zalezy od wieku.
Przedwczoraj się przeprowadziliśmy a moja miśka obrażona.
Nie chce jeść wogóle, chodzi taka zgaszona. Kurczę mam wyrzuty sumienia.

konto usunięte

Temat: kot, a przeprowadzka :(

Jagoda K.:
No właśnie i to wszytsko chyba zalezy od wieku.
Przedwczoraj się przeprowadziliśmy a moja miśka obrażona.
Nie chce jeść wogóle, chodzi taka zgaszona. Kurczę mam wyrzuty sumienia.

bidula...
no co sie dziwic -sama, bez innego kota, na nowym miejscu...
bidula
miziaj ja bez przerwy i podsuwaj pyszne kąski moze?

konto usunięte

Temat: kot, a przeprowadzka :(

Karolina Ł.:
Jagoda K.:
No właśnie i to wszytsko chyba zalezy od wieku.
Przedwczoraj się przeprowadziliśmy a moja miśka obrażona.
Nie chce jeść wogóle, chodzi taka zgaszona. Kurczę mam wyrzuty sumienia.

bidula...
no co sie dziwic -sama, bez innego kota, na nowym miejscu...
bidula
miziaj ja bez przerwy i podsuwaj pyszne kąski moze?
oj miziam miziam, co do jedznka, to już wszytskigo próbowałam, ale ona nawet swojej ulubionej śmietanki nie chce liznąć, zaczynam się martwić.

konto usunięte

Temat: kot, a przeprowadzka :(

Jagoda K.:
oj miziam miziam, co do jedznka, to już wszytskigo próbowałam, ale ona nawet swojej ulubionej śmietanki nie chce liznąć, zaczynam się martwić.

nie martw sie, Miśka czuje sie zestresowana- ona nie rozumie ze nowe mieszkanie fajniejsze, ze przeprowadzka, ze trzeba itd
ona nie widzi swojego starego mieszkania i sie stresuje-co jest?

normalne ze kot od razu przestaje jesc, nie boj sie, zglodnieje i zacznie jesc
ale wierze ze sie martwisz bo tez bym sie martwila

ja np sie strasznie dlugo przyzwyczajam do nowego mieszkania, czuje sie obco bardzo długo po przeprowadzce, no ale ja rozumiem ze trzeba i staram sie zaprzyjaznic z nowym miejscem. Ale naprawde długo czuje sie niekomfortowo.
a kocina biedna? ona nie kuma tego wszystkiego...

konto usunięte

Temat: kot, a przeprowadzka :(

Karolina Ł.:
Jagoda K.:
oj Karolcia co ja bym bez Ciebie zrobiła, nawet jej małego kolege przyprowadziłam, ale nie polubili się. I taka siedzi biedna, oczy zamulone i nawet nie miałknie, aż mi się serce kraje.

konto usunięte

Temat: kot, a przeprowadzka :(

Jagoda K.:
Karolina Ł.:
Jagoda K.:
oj Karolcia co ja bym bez Ciebie zrobiła, nawet jej małego kolege przyprowadziłam, ale nie polubili się. I taka siedzi biedna, oczy zamulone i nawet nie miałknie, aż mi się serce kraje.

no wiem ....
bidula taka...
z kazdym dniem bedzie lepiej
ja jak gdziesz wyjezdzam na urlop to sie tydzien przyzwyczajam ale po tygodniu juz wracam wiec sie troche mecze na wyjazdach :)
a koteczka? pachnie wszystko inaczej, niby meble te same ale nie w tych samych miejscach, o co kaman? czemu ja jestem tutaj? gdzie jest moje mieszkanie? jeszcze jakby miala innego kota, wspoldomownika to by sobie pogadali, moze by doszli do jakiegos wspolnego wniosku, a tak to co? Ty na jej pytania nie odpowiadasz po kociemu i sie Miśka meczy...
obłaskawianie przestrzeni - zapozna sie, zapach przestanie jej przeszkadzac i troche sie odmuli...
zobaczysz- bedzie na pewno dobrze :)

konto usunięte

Temat: kot, a przeprowadzka :(

a i jeszcze mi sie przypomnialo:
jak mialam pietnascie lat, w pierwszej liceum, przeprowadzilismy sie, w sumie o jakies 600 m- ta sama miejscowosc, inne osiedle
masakra, jak ja płakałam- nic nie pomagało, zadne tłumaczenie, mieszkanie nowe-wypas, mialam wreszcie swoj pokoj, piekne meble- ale dla mnie dramat
minelo siedemnascie lat a ja wciaz gdy snie o domu, to o tamtym mieszkaniu
a kot? w koncu zapomni ale dopoki pamieta, to mu ciezko
zeby tak zasnela na Twoim lozku, albo w swoim pudelku, gdzie jej pachnie domem, to by jej sie lepiej zrobilo...
biedna misiunia.

konto usunięte

Temat: kot, a przeprowadzka :(

a mój Kuba po przeprowadzce wył 3 doby. Zaczeło sie w czwartek popołudniu i wyl bez przerwy ze 3 dni i noce, prawie nie spał, nie jadł, pil tylko wode, bo pewnie mu w gardle schło od tego wycia. Myślałam, że nas wykończy! Po tych 3 dniach i nocach zaczął robic przerwy w wyciu, ale mimo to w glowach nam dalej wyło! Myslalam, ze u psychiatry skoncze! Nie można było na niczym się skupić , czy spokojnie porozmawiać, bo wycie było non stop w tle... miau i miau i maiu! bez konca.... Dodam, ze nie przeprowadzał się sam , tylko z siostrą, ale ona chwile pomiauczała i poszla spać. Słodka loozara!

konto usunięte

Temat: kot, a przeprowadzka :(

Monika S.:
a mój Kuba po przeprowadzce wył 3 doby. Zaczeło sie w czwartek popołudniu i wyl bez przerwy ze 3 dni i noce, prawie nie spał, nie jadł, pil tylko wode, bo pewnie mu w gardle schło od tego wycia. Myślałam, że nas wykończy! Po tych 3 dniach i nocach zaczął robic przerwy w wyciu, ale mimo to w glowach nam dalej wyło! Myslalam, ze u psychiatry skoncze! Nie można było na niczym się skupić , czy spokojnie porozmawiać, bo wycie było non stop w tle... miau i miau i maiu! bez konca.... Dodam, ze nie przeprowadzał się sam , tylko z siostrą, ale ona chwile pomiauczała i poszla spać. Słodka loozara!

no i co? przestal po tych 3 dniach?
o matko, bym zwariowala- nawet sie zloscic nie mozna na sierscia ale czlowiek ma ochote sam usiasc i wyc...

konto usunięte

Temat: kot, a przeprowadzka :(

przez pierwsze trzy dni robił sobie krótkie przerwy na spanie, co jakiś czas na godzinke zasypiał, w nocy budzilam się po kilka razy, wycie nasilało się wraz ze świtem....to był koszmar! nie wyobrażam jak niektórzy zabierają swoje kotki na urlopy lub komus podrzucają na czas wyjazdu. u mnie by to nie przeszło...
po tych trzech dniach zaczął robić kilku godzinne przerwy! co to była za ulga! cisza, az w uszach dzwoniło!

oto WYJEC:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a1388a4eec232582.htmlMonika S. edytował(a) ten post dnia 29.07.09 o godzinie 21:07
Monika F.

Monika F. Trener
szkoleniowiec,
coach, szczęśliwa
kobieta ;-))

Temat: kot, a przeprowadzka :(

Przeprowadziliśmy się tydzień temu, uffff... z dwoma kotami. I jest całkiem dobrze.
Jakieś trzy tygodnie temu włączyłam w tym nowym mieszkaniu Feliwey i chyba dzięki temu adaptacja w nowym miejscu przebiega całkiem spokojnie. Pierwsza noc była trochę trudna, Wacuś chodził i płakał, Felka uciekała przed nami, wszyscy szukaliśmy swojego miejsca, ale już nastepne dni coraz lepsze. Koty jedzą, piją, sikają do kuwety, spią i wychodza na balkon (zabezpieczenowy!!!)
Wacuś śpi ze mną - tak jak w starym mieszkaniu, Felka znalazła sobie nowe miejsce do spania - sofę (NOWĄ!!!!) i Królewna uznała, że to specjlanie dla niej kupiona. Wiec nikt juz na sofie nie usiądzie, bo centralnie na środku śpi Felka, a że ona śpi dużo, więc sofa jest zajęta cały czas.
Mam nadzieję, że już będzie coraz lepiej, a tak się bałam tej przeprowadzki.
Kamil Rajczyk

Kamil Rajczyk Projektant - grafik
3D, Rhinoceros 3D,

Temat: kot, a przeprowadzka :(

znajomi planują już niedługo przeprowadzkę. mają wykastrowanego kocura w wieku około 5 lat - taki typowy domownik kanapowy. parę dni temu zabrali go na próbę do nowego domu i kocisko było tak przerażone całą tą sytuacją, że sie aż o niego boją co to będzie gdy sie przeniosą już na stałe. był tak ciężko przerażony, że zgubił mnóstwo sierści.

co można poradzić na takiego kota by jak najbezboleśniej przetrwał zmianę lokum?
Anna K.

Anna K.
https://www.facebook
.com/AnnaKubalaKance
lariaprawnaeu

Temat: kot, a przeprowadzka :(

Niech na tydzień przed przeprowadzką właczą w nowym mieszkaniu Feliway - zaczyna działać po kilku dniach. Działa na psychike kota dając mu poczucie bezpieczeństwa, odstresowuje, bo wydziela zapach szczęśliwego kota.
Kamil Rajczyk:
znajomi planują już niedługo przeprowadzkę. mają wykastrowanego kocura w wieku około 5 lat - taki typowy domownik kanapowy. parę dni temu zabrali go na próbę do nowego domu i kocisko było tak przerażone całą tą sytuacją, że sie aż o niego boją co to będzie gdy sie przeniosą już na stałe. był tak ciężko przerażony, że zgubił mnóstwo sierści.

co można poradzić na takiego kota by jak najbezboleśniej przetrwał zmianę lokum?
Kamil Rajczyk

Kamil Rajczyk Projektant - grafik
3D, Rhinoceros 3D,

Temat: kot, a przeprowadzka :(

a co poza Feliway'em?

konto usunięte

Temat: kot, a przeprowadzka :(

Kamil Rajczyk:
a co poza Feliway'em?

nie-czekac az sie kot przyzwyczai
brac go wtedy gdy juz wszystko bedzie przenisione zeby sie nie stresowal
co innego jest wziac kota na 2, 3 godz-ma stresa na maxa, a co innego jest zabrac na stale.

Temat: kot, a przeprowadzka :(

Mam pytanie bo za kilka miesięcy (jak wszystko się uda) to będę się wprowadzał do nowego domu. Właśnie jest remontowany - gładzie, farby, podłogi, kafle - to wszystko ma swój specyficzny zapach. I jak myślicie czy taki Feliway będzie mógł uspokoich dwa kotki, Borys 1,5 roku i Morfina 5 miesięcy.

Dzisiaj mieszkam z rodziną w mieszkaniu gdzie koty szaleja i chyba nawet nie pamiętaja starego mieszkania więc nie ma problemu. Ale kolejna przeprowadzka do wyremontowanego mieszkania może to być dla nich wielkie wyzwanie. I chciałbym im oszczędzić cierpienia.

Jak myślicie ten środek będzie pomocny?

Dzięki za odpowiedz.
Pozdrawiam
Piotrek
Anna K.

Anna K.
https://www.facebook
.com/AnnaKubalaKance
lariaprawnaeu

Temat: kot, a przeprowadzka :(

Kamil Rajczyk:
a co poza Feliway'em?
wczoraj u veta znalazlam informacje o karmie RC z serii veterinari, ktora pomaga w stresowych sytuacjach nazywa sie Calm.
Karma veterinari jest do nabycia tylko u vetow. W kazdym razie ja jej nigdzie wiecej nie znalazlam, nawet w Kakadu a moj maluch jest w tej chwili jedna z karm z tej serii karmiony.

Następna dyskusja:

kot a przeprowadzka - porad...




Wyślij zaproszenie do