Temat: Kocia Literatura
Ksiazki o kotach moze i sa FAJNE, ale na pewno nie opiniotworcze.
Tym bardziej, ze dobrze wiem, jak latwo teraz ksiazke napisac (a to 1/4 problemu) i WYDAC.
A napewno ksiazka niewiele mi powie na temat np. KOTA.
Powod?
Ksiazke napisala JEDNA osoba.
Gdybym sluchal JEDNEGO znawcy kotow, moj kot:
- jadalby TYLKO kitiketa
- chodzil z dzwonkiem u szyi
- sikal do kilku kuwet
- demolowal mi mieszkanie
- gryzl i drapal mnie
- defekowal krwia, jakbym mu zabronil np. wchodzic na stol, gdzie sie przygotowuje posilki
- korzysztak z 14 miseczek do jedzenia
- terroryzowal mnie i innych domownikow
- itd.
Poniewaz mam choc troche tzw. zdrowego rozzadku i wiem, ze lepiej skorzystac z porad KILKU ludzi, 100 x bardziej wole postawic posta na forum "Wlasciciele" kotow niz usluchac jednego "guru" od kotow.
Tym bardziej, ze co kot, to inny przypadek.
A na forum GL sa MADRZY ludzie, ktorzy pisza nie tylko o superlatywach, ale i o wadach kotow.
I gdybym mial problem z kotem wole spytac ludzi z GL, niz JEDNEGO specjalisty.
Tak jak z lekarzem mojego dziecka. Fajne sa ksiazki i jak dostanie kataru - uwierze JEDNEMU specjaliscie, ale gdyby - nie daj Boze - cos powazniejszego, zrobie KONSYLIUM.
Ksiazki o kotach sa fajne i LADNE.
Ale MADROSCI na pewno znajde wiecej na forum kociarzy, niz u "autora ksiazki". Ksiazki wydanej dla zdobycia kassy ;)