Piotr
Michalak
15 lat doświadczenia
w reklamie i
budowaniu wizerunku
Temat: koci foch
Co za szczęściarze - koty sie dają przekupić!Masza obraziła sie na nas, bagatela, na osiem miesięcy - zadnego głaskania, żadnego przymilania, zabaw itp. A to wszystko było tak: najpierw, okropni, zafundowaliśmy jej trzydobowa podróż z Rosji, naraziliśmy na spotkanie z białoruskimi celnikami, gdzie jedna z nich wzięła zabawkę Maszy za sama Maszę - ją, cesarzową Wszechrusi pomylić z zabawką, fuj! Ze trzy tygodnie później przygarnęliśmy zagłodzonego kociaka - znienawidziła go od pierwszej chwili i to był początek. Póki u nas był (3 miesiące) -obrażona do granic. Wreszcie wydawałoby się, że juz na zawsze pozbyła sie konkurentów do pieszczot, gdy nagle wpadliśmy na niewybaczalny pomysł zapewnienia jej towarzystwa własnej krwi - nie dośc na tym, że spędziła trzy dni u całkiem obcego kota (jak ona go zmasakrowała!), to jeszcze skończyło sie to dziwnym stanem z finałem w postaci sześciu jakichs takich niewydarzonych stworzeń. Ale dobrze - juz zaczynała sie z tym wszystkim godzić, kiedy okazało się, że nie mamy zamiaru sporej części tych stworzeń oddać, a miały juz przeciez ponad trzy miesiące. Na koniec jeszcze sterylizacja, więc kolejne dwa miesiące z kotką, która na nasz widok przybiera najbardziej pogardliwe miny ze swojego bogatego repertuaru. A potem, któregos dnia, zupełnie niespodziewanie odkryła, że te stworzenia to wspaniały materiał do testowania nowoczesnych koncepcji zarządzania - i od tego czasu to nie my jestesmy na cenzurowanym, znów mielismy (i wciąż mamy) super kotkę:)