konto usunięte
konto usunięte
Temat: gdy odchodzi kot....
Niestety wiem co czujecie i żadne współczucie nie poprawi Wam nastroju.Wzięłam 12 lat temu koteczkę (2 mies.), którą oczywiście od razu zaniosłam "na przegląd". To był mój pierwszy kot, od dziecka o nim marzyłam, ale rodzice nie chcieli. Przegląd wypadł pomyślnie, ale następnego dnia kotu taaaakie bąble wody z nosa idą. Dusi się, krztusi - ja do weta - zapalenie otrzewnej, płuca w 80% zalane płynem. Trzy miesiące ratowaliśmy kota, dzień w dzień zastrzyki odwadniające, później sterydy na wzmocnienie, po sterydach oczywiście grzybica. A, i jeszcze termofor, bo kot miał temp. 36. No ale udało się, wet został moim guru i jestem mu wierna do dzisiaj.
Niestety poprzez tę chorobę uszkodziło się Hogacie serducho. No i po pięciu latach odmówiło współpracy. W stanie agonalnym zawiozłam ją do kliniki, gdzie ją podłączyli pod monitor, dali jakieś leki, ale nie reagowała. Po długiej rozmowie z wetem podjęłam najcięższą decyzję w moim życiu. Chyba nigdy wcześniej i nigdy później tak nie rozpaczałam. Nie wiedziałam, że człowiek ma tyle łez.
Przysięgłam sobie, że nigdy więcej żadnych zwierząt. Po niespełna roku pustka w domu stała się nieznośna, ja po prostu MUSZĘ mieć koty;) Wzięłam cudną tricolorkę, która teraz ma 6 lat i tfu tfu odpukać w niemalowane jest zdrowa jak byk. Jak ją przyniosłam na pierwszy przegląd, wet się bardzo ucieszył i powiedział "wiedziałem, że pani wróci, bo pani musi mieć kota". Teraz mam dwa. Wiem, że kiedyś odejdą. That's life!
Dagmara
O.
Starszy Specjalista,
Ministerstwo Zdrowia
Temat: gdy odchodzi kot....
Poryczałam się :(Mój sierść ma już ponad 16 lat i po prostu nie wyobrażam sobie że pewnego dnia może go zabraknąć. Że nikt mnie nie będzie budził w środku nocy domagając sie pieszczot, że nikt mnie będzie gryźć w łokieć domagając sie zainteresowania, że nic mi nie będzie mruczeć na brzuchu, że z nikim nie będę musiała dzielić sie jedzeniem.. Ile razy wypłakiwałam mu się w futro jak było mi źle.. i to ma sie kiedys skończyć??
współczuję bardzo wszystkim którzy stracili swoich futrzanych przyjaciół..
Magdalena K. Genuine since 1976.
Temat: gdy odchodzi kot....
Moje sierście - oba odeszły w tym roku (8 lat - chłoniak, 10 lat - nowotwór). Straszna pustka po nich zostaje. Nawet nie jestem w stanie tego opisać.
Milena
F.
Fotografia
kulinarna,
stylizacja,
grafika...
Temat: gdy odchodzi kot....
Tydzień temu moja kicia odeszła. Wzięłam ją z fundacji w stanie ogromnej nerwicy i traumy. Odeszła spokojnie, w domu, głaskana zasnęła. Smutno, bardzo smutno, ale też wiem, że ostatnie 1,5 roku (tyle mieszkała ze mną)spędziła w spokojnym domu, gdzie nikt nie krzyczał, nie przeganiał, bawił się z nią i głaskał. Odejście zwierzaka zawsze jest trudne, każde odejście żywej istoty.konto usunięte
Temat: gdy odchodzi kot....
Tak mi jeszcze przyszło do głowy, że jednak lepiej, gdy my chowamy nasze futra, niż gdyby one miały zostać bez nas.
Katarzyna
Kiewrel
HR Payroll Business
Analyst
Temat: gdy odchodzi kot....
Dagmara O.:
Poryczałam się :(
Mój sierść ma już ponad 16 lat i po prostu nie wyobrażam sobie że pewnego dnia może go zabraknąć.
Dagmara, nawet o tym nie myśl teraz! ciesz się każdą chwilą i raduj z każdego dnia, kiedy jesteście razem. I tak poczucie straty jest niewyobrażalne i nie do opisania. Tak, PO TYM wszystkiego nam brakuje, chcielibyśmy cofnąć czas.... ale się nie da. Pozostaje ciepłe wspomnienie i zajęte miejsce w sercu.
Magda, nie wyobrażam sobie Twojego cierpienia.... obie duszyczki w jednym roku, to brzmi okrutnie.
Aniu, też tak sądzę - lepiej jak jest w tą stronę. No bo koty cierpią jeszcze bardziej. Polecam jeden wiersz Wisławy Szymborskiej na temat kotów, nie pamiętam niestety tytułu, ale pamiętam że był piękny i bardzo poruszający.
konto usunięte
Temat: gdy odchodzi kot....
Anna G.:
Tak mi jeszcze przyszło do głowy, że jednak lepiej, gdy my chowamy nasze futra, niż gdyby one miały zostać bez nas.
No teraz to ja się zaraz poryczę.
Katarzyna Kiewrel:
Polecam jeden wiersz Wisławy Szymborskiej na temat kotów, nie
pamiętam niestety tytułu, ale pamiętam że był piękny i bardzo
poruszający.
Ja niestety go znam i pamiętam, i żałuję, bo mnie od zawsze strasznie rozwala psychicznie..
Dagmara
O.
Starszy Specjalista,
Ministerstwo Zdrowia
Temat: gdy odchodzi kot....
Polecam jeden wiersz WisławySzymborskiej na temat kotów, nie pamiętam niestety tytułu, ale pamiętam że był piękny i bardzo poruszający.
Kot w pustym mieszkaniu
Wisława Szymborska
Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf sie zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek.
Wiem coś o tym bo akurat mojego kota dostałam "w spadku" po babci i nie chciałabym drugi raz oglądać tego co kot wyprawiał i jak sie zachowywał kiedy jego ukochana pańcia nie wróciła już do domu...Dagmara O. edytował(a) ten post dnia 10.07.09 o godzinie 10:08
konto usunięte
Temat: gdy odchodzi kot....
Aaaaaaaa!!!<uciekam stąd i wrócę jak się topik przeniesie na kolejną stronę, ja naprawdę od tego wiersza jestem w stanie się rozmazać a jestem w pracy..>
Dagmara
O.
Starszy Specjalista,
Ministerstwo Zdrowia
Temat: gdy odchodzi kot....
Anita L.:> stronę, ja naprawdę od tego wiersza jestem w stanie się
Aaaaaaaa!!!
<uciekam stąd i wrócę jak się topik przeniesie na kolejną
rozmazać a jestem w pracy..>
o rany !! Przepraszam...
konto usunięte
Temat: gdy odchodzi kot....
Dagmara O.:
o rany !! Przepraszam...
Nie no, już dobrze, spokojnie.. :)
Ale nie wiem czy znam coś drugiego takiego poniewierającego emocjonalnie. Mam wrażenie, że działa nawet jeśli jest się człowiekiem bez kota..
Katarzyna
Kiewrel
HR Payroll Business
Analyst
Temat: gdy odchodzi kot....
Dagmara, dzięki Ci wielkie za znalezienie tego wiersza! tak jak pamiętałam - jest niezwykle poruszający."Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach."
Mój Kotuś zawsze był obrażony gdy gdzieś wyjeżdżałam - dokładnie tak się zachowywał.... ale już po 10 minutach okazywał jak bardzo się cieszy że mnie widzi, zaczepiał mnie, doskakiwał, pacał łapką i uciekał.... Oj, jak bardzo mi tego teraz brakuje! Mogę teraz tylko: "Spać i czekać"......
konto usunięte
Temat: gdy odchodzi kot....
no i sie poryczałam...konto usunięte
Temat: gdy odchodzi kot....
Kasiu współczuję Ci straty:( Nie wyobrażam sobie życia bez mojego Boryska. Wiem, że kiedyś taki dzień przyjdzie, gdy nie obudzi mnie gruchaniem i mruczeniem, ale nie chcę nawet o tym myśleć, bo to zbyt bolesne;(A wiersz piękny, nie znałam go, też jestem w pracy i musiałam się powstrzymywać przez uronieniem choćby jednej łzy:((
Urszula M. samodzielna księgowa
Temat: gdy odchodzi kot....
To ja też się ujawnię. Siedzę w pracy i czytam. I się wzruszam.Też straciłam jedno kocie życie. Pomaga bardzo szybkie przygarnięcie nowego. Nie zapomina się o poprzednim, ale uwaga w większości skupia się na nowym futerku biegającym po mieszkaniu :)
konto usunięte
Temat: gdy odchodzi kot....
Urszula P.:
Pomaga bardzo szybkie przygarnięcie nowego. Nie zapomina się o
poprzednim, ale uwaga w większości skupia się na nowym futerku
biegającym po mieszkaniu :)
Bo jest tyle futer na świecie do kochania, a mieszkania takie małe i życie takie krótkie..
konto usunięte
Temat: gdy odchodzi kot....
Przypomniała mi się pewna historia. Miałam znajomą, w rodzinnym domu której był kot. Jak kot przeniósł się do krainy wiecznych łowów, znajoma miała 27 lat. A kot ... 23. Umarł sobie spokojnie ze starości. Mimo tego, że żaden z domowników nie spodziewał się, że kot będzie żył wiecznie, jego odejście spadło na nich jak grom z jasnego nieba. Jeszcze przez dobry miesiąc po jego śmierci niejako "z przyzwyczajenia" kupowali kocią karmę. Ludzie stracili jakby kociego syna i brata.konto usunięte
Temat: gdy odchodzi kot....
U mnie w domu rodzinnym, po cięzkiej chorobie odszedł 10-letni kocur Izydor. Najbardziej brakowało go mojej mamie, która nie mogla się przyzwyczaic do braku futra w domu, więc dostała młodego kocurka na urodziny, którego nazwała Kubuś, a teraz po ponad dwóch latach, tak się przyzwyczaiła do tamtego, pierwszego, że na Kubusia wola Izydor. ;-)
Izabela
Z.
Branch Manager
Randstad Staffing
Katowice
Temat: gdy odchodzi kot....
Nie znamy dnia, ani godziny...Moja Lola odeszła we śnie, zasnęła na zawsze podczas pożaru w moim mieszkaniu. Miała 3 lata...13-ty na zawsze pozostanie pechowy...
Biega sobie teraz po zielnej łące...
Podobne tematy
-
Właściciele Kotów » Gdy kot rozrabia ponad miarę.... -
-
Właściciele Kotów » Gdy kot spada z okna lub balkonu -
-
Właściciele Kotów » gdy zginie kot -
-
Właściciele Kotów » Kot na smyczy - pomocy -
-
Właściciele Kotów » kot w podróży -
-
Właściciele Kotów » Osowiały kot... -
-
Właściciele Kotów » kot i nowe meble - jak odstraszyc? -
-
Właściciele Kotów » Kot co kocha zwiedzac - jak go uchronić przed zgubieniem... -
-
Właściciele Kotów » Kot, a kwiaty -
-
Właściciele Kotów » agresywny kot ? -
Następna dyskusja: