Temat: Gdy kot rozrabia ponad miarę....
Anna Bodzoń:
[...]
Możecie mi podpowiedzieć jak można "ukarać" wariata za coś co już zrobił...na czym go nie przyłapałam?? Jak np. ten papier rozwinięty, zrzucony kwiatek, wywrócona suszarka? Jak pokazać mu kiedy wracam kilka godzin po fakcie, że mi się to nie podoba!? Że nie może tak robić?
Moim zdaniem - absolutnie nijak.
Kot nie skojarzy, że teraz karzesz go za to, co zrobił 3 h temu.
Dlatego też pomysł Marty z trzymaniem w transporterku wydaje mi się chybiony. Coś mi się zdaje, że można tym osiągnąć głównie taki efekt, że po wypuszczeniu z więzienia kot będzie szalał 3x bardziej.
Karać się nie da, trzeba starać się nie dopuścić do tego, by kot miał możliwość zmalowania czegoś podczas naszej nieobecności. Możemy też próbować mu to zohydzić - okleić newralgiczne miejsca taśmą klejem do góry (koty nie przepadają za przylepianiem się do różnych miejsc), spryskać zapachem cytryny, postawić np. na skraju kuchennego blatu coś, co spadnie i narobi hałasu, gdy kot będzie próbował tam wskoczyć.
A kiedy jesteśmy w domu, najlepiej pryskać wodą z ukrycia, gdy widzimy, że kot szykuje się do psoty albo np. skoku w miejsce, które wolelibyśmy mieć wolne od kociej obecności.