Temat: Dziwne upodobania żywieniowe kota
Mam dwa koty. Oba cały czas mają w miseczce suche, raz dziennie dostają mokre.
Kot Nelka (ona) - je tylko suche, mokrego prawie nie tknie. Tzn. bardzo się cieszy, jak nakładam do miseczek mokre jedzenie, już pół godziny wcześniej nie wychodzi z kuchni (oba koty wiedzą, że kolacja jest o godz. 18-19:), po czym z zapałem zabiera się za jedzenie i kończy się na tym, że tylko zlizuje galaretkę i zjada 1, góra 2 kawałeczki.
Kot Kropek - najchętniej zjadłby wszystko , co tylko bym mu dała. Poważne kłopoty zdrowotne sprawiają, że może jeść mało co. Za suchym nie przepada, na kolację zjada pół saszetki mokrego i dojada to, czego Nelka nie zjadła. Kropek wychodzi na dwór, więc nie wykluczam, że tam się dożywia złapanymi ptakami :(
Na marginesie - Nelka jest niezwykłym okazem kota - nie spotkałam się z drugim takim. Boi się każdej innej formy pożywienia niż jej suche i saszetka. Wygląda to tak. Wkładam jej do miseczki cokolwiek innego (kawałek wędliny, trochę serka, itp). Nelka widzi, że coś tam włożyłam, więc z zainteresowaniem przybiega z daleka. Z odległości ok 50 cm orientuje się, że to "coś" w miseczce nie przypomina jej ukochanego suchego. Zamiera bez ruchu, najeża się (ogon jak szczotka do mycia butelek) po czym wycofuje się (tzn. nie odwraca się i odchodzi, tylko będąc cały czas przodem do miseczki zaczyna się cofać, czasem dodając do tego jeszcze efekt "rozpłaszczonego naleśnika" :)
Edit: Aha - jeszcze nie spotkałam się z kotem, który po podstawieniu mu wędliny pod nos uciekałby tak szybko jak Nelka:)
A tak poza tym, to kot głupi nie jest - z głodu nie umrze. No chyba, że nie je bo nie może, a nie dlatego, że nie chce.
Anna C. edytował(a) ten post dnia 28.08.09 o godzinie 13:35