Agnieszka H.

Agnieszka H. dancing with myself

Temat: Dachowce górą!

Bo nie lubię snobizmu i uważam, że tak wiele wspaniałych kotów czeka na nas na ulicy i w schroniskach.

I bo są najpiękniejsze, najfajniejsze, bez "skaz" rasowych i ... w ogóle!

konto usunięte

Temat: Dachowce górą!

No jasne, że są najpiękniejsze.

Oto mój dachowiec (jak była jeszcze małym dachowcem):


Obrazek


Ja tam nie wiem co ludzie mogą chcieć od dachowców xD

kosztowała całe 1 złPiotr Ruciński edytował(a) ten post dnia 09.12.09 o godzinie 20:43
Aleksandra M.

Aleksandra M. Senior Accountant

Temat: Dachowce górą!

popieram!!!!
i zawsze są oryginalne bo wielorasowe:))
i bardziej odporne na choroby jak te z rodowodami:(((
dachowce górą!!!!
Anna Słota

Anna Słota artysta-projektant
komunikacji
wizualnej

Temat: Dachowce górą!

kot jak kot - kazdy ma unikatowy charakterek.
ja mam mieszanca, krzyzowka rasowego i dachowego tygryska. taki tygrysek z puchatym futerkiem, ale zawsze bardzo mi sie podobal kot tajski. ma taka fajna mordke :)

Obrazek
Anna Słota edytował(a) ten post dnia 09.12.09 o godzinie 20:48

Temat: Dachowce górą!

nie uwazam zeby posiadanie kota rasowego bylo snobizmem. Mam 2 ruski i dachowca. I wszystkie kocham tak samo. Oto moj dachowy Wiewiórka, który naprawde nazywa się Puchacz (tuli sie do Ruska)


Obrazek


uwielbia jak mu miziam paseczki na futrze :)

konto usunięte

Temat: Dachowce górą!

Piotr Ruciński:
No jasne, że są najpiękniejsze.

Oto mój dachowiec (jak była jeszcze małym dachowcem):


Obrazek



Boszszsze, jakie cudo!!!!!!!!!!!

konto usunięte

Temat: Dachowce górą!

Agnieszka K.:
Piotr Ruciński:
No jasne, że są najpiękniejsze.

Oto mój dachowiec (jak była jeszcze małym dachowcem):


Boszszsze, jakie cudo!!!!!!!!!!!

Popieram :)
Adrian Falatyn

Adrian Falatyn Życiowy szczęściarz

Temat: Dachowce górą!

Dachowiec czy nie, nieważne :)
Trzeba kochać, karmić, tulić, głaskać i nic więcej !
A maleństwo z łatkami, wspaniałe !!!
Dorota Butryn

Dorota Butryn Nie mamy Panskiego
plaszcza i co nam
Pan zrobi?

Temat: Dachowce górą!

A w ogóle to nie dachowiec tylko kot rasy europejskiej :)
Jowita M.

Jowita M. Experienced CS
Manager

Temat: Dachowce górą!

no cóż, bardzo mi miło, że ktoś mnie tak fajnie podsumował.
Zauważyłam jednak, że takie klasyfikacje i określenia padają wyłącznie ze strony posiadaczy dachowców. Nie spotkałam się jeszcze z sytuacją, żeby posiadacz kota rasowego określał kogoś w taki sposób.
Czyżby kompleksy albo zazdrość?
Mam dwa koty rasowe i dachowca. Kochane i traktowane tak samo. Jeden z rasowców po bardzo złych przejściach - wzięłam go schorowanego i z urazami psychicznymi. Kilka lat zajęło wyprowadzenie go na prostą. Ale jestem snobką, bo rasowy w końcu.
Pomagam bezdomniakom, sponsoruję sterylki, szukam domów, robię ogłoszenia, itd. Ale jestem snobką, bo mam koty rasowe.
Pójdę nakarmić moje snobistyczne koty, chyba fajniej mi będzie w ich towarzystwie.
Wojciech Stefanowicz

Wojciech Stefanowicz Specjalista ds.
Obsługi Klienta z
doświadczeniem
zawodowy...

Temat: Dachowce górą!

Witam,

Przedstawiam, Pan Dyzma...


Obrazek
Agnieszka H.

Agnieszka H. dancing with myself

Temat: Dachowce górą!

Jowita M.:
no cóż, bardzo mi miło, że ktoś mnie tak fajnie podsumował.
Zauważyłam jednak, że takie klasyfikacje i określenia padają wyłącznie ze strony posiadaczy dachowców. Nie spotkałam się jeszcze z sytuacją, żeby posiadacz kota rasowego określał kogoś w taki sposób.
Czyżby kompleksy albo zazdrość?
Mam dwa koty rasowe i dachowca. Kochane i traktowane tak samo. Jeden z rasowców po bardzo złych przejściach - wzięłam go schorowanego i z urazami psychicznymi. Kilka lat zajęło wyprowadzenie go na prostą. Ale jestem snobką, bo rasowy w końcu.
Pomagam bezdomniakom, sponsoruję sterylki, szukam domów, robię ogłoszenia, itd. Ale jestem snobką, bo mam koty rasowe.
Pójdę nakarmić moje snobistyczne koty, chyba fajniej mi będzie w ich towarzystwie.

ha! dlaczego czujesz się dotknięta? całkiem niepotrzebnie?

też karmię, sterylizuję i szukam domów (kotom i psom). i okropnie denerwuje mnie fakt, że koty "nierasowe" dla bardzo wielu ludzi nie mają żadnej wartości.

rasowce rodowodowe niech sobie będą, dla różnorodności. choć nie rozumiem, po co rozmnażać koty rasowe tak masowo, gdy jest tak dużo niechcianych kotów?

konto usunięte

Temat: Dachowce górą!

Agnieszka H.:
nie rozumiem, po co rozmnażać koty rasowe tak masowo, gdy jest tak dużo niechcianych kotów?

Rozmnażać pół biedy, jak są z rodowodem, ale z pseudohodowlami jest masakra.

Jowita, pewnie ten skrzyw wewnętrzny wynika z tego, że jak się ktoś chwali (są tacy że to demonstrują) że wydał 3k na kota, to większości kociarzy (tych zwłaszcza co sterylizują, szukają domów itd) odruchowo się włącza w głowie przelicznik na utrzymanie ilu dachowców by tyle kaski starczyło..
Jowita M.

Jowita M. Experienced CS
Manager

Temat: Dachowce górą!

Agnieszka H.:
Jowita M.:
no cóż, bardzo mi miło, że ktoś mnie tak fajnie podsumował.
Zauważyłam jednak, że takie klasyfikacje i określenia padają wyłącznie ze strony posiadaczy dachowców. Nie spotkałam się jeszcze z sytuacją, żeby posiadacz kota rasowego określał kogoś w taki sposób.
Czyżby kompleksy albo zazdrość?
Mam dwa koty rasowe i dachowca. Kochane i traktowane tak samo. Jeden z rasowców po bardzo złych przejściach - wzięłam go schorowanego i z urazami psychicznymi. Kilka lat zajęło wyprowadzenie go na prostą. Ale jestem snobką, bo rasowy w końcu.
Pomagam bezdomniakom, sponsoruję sterylki, szukam domów, robię ogłoszenia, itd. Ale jestem snobką, bo mam koty rasowe.
Pójdę nakarmić moje snobistyczne koty, chyba fajniej mi będzie w ich towarzystwie.

ha! dlaczego czujesz się dotknięta? całkiem niepotrzebnie?

też karmię, sterylizuję i szukam domów (kotom i psom). i okropnie denerwuje mnie fakt, że koty "nierasowe" dla bardzo wielu ludzi nie mają żadnej wartości.

rasowce rodowodowe niech sobie będą, dla różnorodności. choć nie rozumiem, po co rozmnażać koty rasowe tak masowo, gdy jest tak dużo niechcianych kotów?

Ale generalizując napisałaś coś innego. Że to snobizm tylko i li. A ja uważam, że każdy ma prawo mieć takiego kota o jakim marzy. Ja marzyłam o devonie. Z różnych względów (nie snobizm), wynikających głównie z nieznajomości wówczas tematu, chciałam kota rodowodowego, z dobrej hodowli - no i koniecznie devona. Od tego zaczęła się moja przygoda z kotami, która doprowadziła mnie do tego co napisałam powyżej.
Pamiętaj jednak o jednym.
W ogólnej populacji kotów koty rasowe stanowią promil!!! Ich liczebność nie ma wpływu na pogłowie kotów dachowych. Wielu ludzi chce mieć określonego kota, a nie kota po prostu. I innego nie wezmą, więc nie można powiedzieć, że kot rasowy zabiera miejsce kotu ze schroniska. Ktoś kto wyda na kota 3k i się tym chwali, z pewnością nie wydałby tych pieniędzy na dokarmianie piwniczniaków. Więc równie dobrze możesz napisać, że właściciele Volkswagenów to palanty, a przecież ile można by za taki wózek jedzenia kupić.
Dlatego uważam Twój post za tendencyjny i krzywdzący. Nie każdy kto ma kota rasowego, ma go z pobudek snobistycznych.
Jowita M.

Jowita M. Experienced CS
Manager

Temat: Dachowce górą!

Anita L.:
Agnieszka H.:
nie rozumiem, po co rozmnażać koty rasowe tak masowo, gdy jest tak dużo niechcianych kotów?

Rozmnażać pół biedy, jak są z rodowodem, ale z pseudohodowlami jest masakra.

Jowita, pewnie ten skrzyw wewnętrzny wynika z tego, że jak się ktoś chwali (są tacy że to demonstrują) że wydał 3k na kota, to większości kociarzy (tych zwłaszcza co sterylizują, szukają domów itd) odruchowo się włącza w głowie przelicznik na utrzymanie ilu dachowców by tyle kaski starczyło..

Od pięciu lat siedzę na Miau. Znam temat. Podkreślam jednak, że takie generalizacje mogą kogoś zaboleć - mnie zabolało.
No i tak jak mówię. Nie spotkałam jeszcze posiadacza kota rasowego, który dyskryminowałby posiadaczy dachowców. Natomiast wielu posiadaczy dachowców, którzy na posiadaczy rasowców pluli jadem i odsądzali ich od czci i wiary.
Kot to kot. Rasowy czy dachowy. Jako kociarze powinniśmy mówić jednym głosem - nie dla rozmnażaczy i sadystów. Propagowanie sterylizacji, adopcji, chipowania, właściwego odżywiania, a nie wprowadzać jakieś dziwne krzywdzące podziały.Jowita M. edytował(a) ten post dnia 10.12.09 o godzinie 19:44
Agnieszka H.

Agnieszka H. dancing with myself

Temat: Dachowce górą!

Jowita M.:
Agnieszka H.:
Jowita M.:
no cóż, bardzo mi miło, że ktoś mnie tak fajnie podsumował.
Zauważyłam jednak, że takie klasyfikacje i określenia padają wyłącznie ze strony posiadaczy dachowców. Nie spotkałam się jeszcze z sytuacją, żeby posiadacz kota rasowego określał kogoś w taki sposób.
Czyżby kompleksy albo zazdrość?
Mam dwa koty rasowe i dachowca. Kochane i traktowane tak samo. Jeden z rasowców po bardzo złych przejściach - wzięłam go schorowanego i z urazami psychicznymi. Kilka lat zajęło wyprowadzenie go na prostą. Ale jestem snobką, bo rasowy w końcu.
Pomagam bezdomniakom, sponsoruję sterylki, szukam domów, robię ogłoszenia, itd. Ale jestem snobką, bo mam koty rasowe.
Pójdę nakarmić moje snobistyczne koty, chyba fajniej mi będzie w ich towarzystwie.

ha! dlaczego czujesz się dotknięta? całkiem niepotrzebnie?

też karmię, sterylizuję i szukam domów (kotom i psom). i okropnie denerwuje mnie fakt, że koty "nierasowe" dla bardzo wielu ludzi nie mają żadnej wartości.

rasowce rodowodowe niech sobie będą, dla różnorodności. choć nie rozumiem, po co rozmnażać koty rasowe tak masowo, gdy jest tak dużo niechcianych kotów?

Ale generalizując napisałaś coś innego. Że to snobizm tylko i li. A ja uważam, że każdy ma prawo mieć takiego kota o jakim marzy. Ja marzyłam o devonie. Z różnych względów (nie snobizm), wynikających głównie z nieznajomości wówczas tematu, chciałam kota rodowodowego, z dobrej hodowli - no i koniecznie devona. Od tego zaczęła się moja przygoda z kotami, która doprowadziła mnie do tego co napisałam powyżej.
Pamiętaj jednak o jednym.
W ogólnej populacji kotów koty rasowe stanowią promil!!! Ich liczebność nie ma wpływu na pogłowie kotów dachowych. Wielu ludzi chce mieć określonego kota, a nie kota po prostu. I innego nie wezmą, więc nie można powiedzieć, że kot rasowy zabiera miejsce kotu ze schroniska. Ktoś kto wyda na kota 3k i się tym chwali, z pewnością nie wydałby tych pieniędzy na dokarmianie piwniczniaków. Więc równie dobrze możesz napisać, że właściciele Volkswagenów to palanty, a przecież ile można by za taki wózek jedzenia kupić.
Dlatego uważam Twój post za tendencyjny i krzywdzący. Nie każdy kto ma kota rasowego, ma go z pobudek snobistycznych.

mój post jest nieco populistyczny :)

ale na pewno nie chcę dotknąć nim ludzi, którzy inwestują czas, siłę i inne dobra, by chronić i ratować zwierzęta.

nie mam ochoty pluć jadem i uważać wszystkich posiadaczy rasowców za popsute świnie :) ale nie zgadzam się - myślę, że sporo posiadaczy rasowych kotów miałoby koty nierasowe, gdyby kotów rasowych było mniej. bo większość z nich kocha jednak w pierwszej linii kota a nie jego rasę.

brzydzę się nieco tymi podziałami i katalogizowaniem, bo w naszym społeczeństwie niosą ze sobą wartościowanie.

jako ciekawostkę - dziś znalazłam psa - szczeniaka beagla. prawdopodobnie został wyrzucony z samochodu. na razie czekamy na możliwego szukającego go pana lub panią. ale już są na niego chętni (oboje mają w domu już mieszanki)... parę tygodni temu znalazłam nierasowego cudownego psiaka. znalezienie dla niego domu było baardzo trudne...
Jowita M.

Jowita M. Experienced CS
Manager

Temat: Dachowce górą!

Agnieszka H.:
Jowita M.:
Agnieszka H.:
Jowita M.:
no cóż, bardzo mi miło, że ktoś mnie tak fajnie podsumował.
Zauważyłam jednak, że takie klasyfikacje i określenia padają wyłącznie ze strony posiadaczy dachowców. Nie spotkałam się jeszcze z sytuacją, żeby posiadacz kota rasowego określał kogoś w taki sposób.
Czyżby kompleksy albo zazdrość?
Mam dwa koty rasowe i dachowca. Kochane i traktowane tak samo. Jeden z rasowców po bardzo złych przejściach - wzięłam go schorowanego i z urazami psychicznymi. Kilka lat zajęło wyprowadzenie go na prostą. Ale jestem snobką, bo rasowy w końcu.
Pomagam bezdomniakom, sponsoruję sterylki, szukam domów, robię ogłoszenia, itd. Ale jestem snobką, bo mam koty rasowe.
Pójdę nakarmić moje snobistyczne koty, chyba fajniej mi będzie w ich towarzystwie.

ha! dlaczego czujesz się dotknięta? całkiem niepotrzebnie?

też karmię, sterylizuję i szukam domów (kotom i psom). i okropnie denerwuje mnie fakt, że koty "nierasowe" dla bardzo wielu ludzi nie mają żadnej wartości.

rasowce rodowodowe niech sobie będą, dla różnorodności. choć nie rozumiem, po co rozmnażać koty rasowe tak masowo, gdy jest tak dużo niechcianych kotów?

Ale generalizując napisałaś coś innego. Że to snobizm tylko i li. A ja uważam, że każdy ma prawo mieć takiego kota o jakim marzy. Ja marzyłam o devonie. Z różnych względów (nie snobizm), wynikających głównie z nieznajomości wówczas tematu, chciałam kota rodowodowego, z dobrej hodowli - no i koniecznie devona. Od tego zaczęła się moja przygoda z kotami, która doprowadziła mnie do tego co napisałam powyżej.
Pamiętaj jednak o jednym.
W ogólnej populacji kotów koty rasowe stanowią promil!!! Ich liczebność nie ma wpływu na pogłowie kotów dachowych. Wielu ludzi chce mieć określonego kota, a nie kota po prostu. I innego nie wezmą, więc nie można powiedzieć, że kot rasowy zabiera miejsce kotu ze schroniska. Ktoś kto wyda na kota 3k i się tym chwali, z pewnością nie wydałby tych pieniędzy na dokarmianie piwniczniaków. Więc równie dobrze możesz napisać, że właściciele Volkswagenów to palanty, a przecież ile można by za taki wózek jedzenia kupić.
Dlatego uważam Twój post za tendencyjny i krzywdzący. Nie każdy kto ma kota rasowego, ma go z pobudek snobistycznych.

mój post jest nieco populistyczny :)

ale na pewno nie chcę dotknąć nim ludzi, którzy inwestują czas, siłę i inne dobra, by chronić i ratować zwierzęta.

nie mam ochoty pluć jadem i uważać wszystkich posiadaczy rasowców za popsute świnie :) ale nie zgadzam się - myślę, że sporo posiadaczy rasowych kotów miałoby koty nierasowe, gdyby kotów rasowych było mniej. bo większość z nich kocha jednak w pierwszej linii kota a nie jego rasę.

brzydzę się nieco tymi podziałami i katalogizowaniem, bo w naszym społeczeństwie niosą ze sobą wartościowanie.

jako ciekawostkę - dziś znalazłam psa - szczeniaka beagla. prawdopodobnie został wyrzucony z samochodu. na razie czekamy na możliwego szukającego go pana lub panią. ale już są na niego chętni (oboje mają w domu już mieszanki)... parę tygodni temu znalazłam nierasowego cudownego psiaka. znalezienie dla niego domu było baardzo trudne...

trzymam kciuki za domek dla psia :)
Katarzyna Kiewrel

Katarzyna Kiewrel HR Payroll Business
Analyst

Temat: Dachowce górą!

Wszystkie koty są fajne! :-)



Wyślij zaproszenie do