Remigiusz C.

Remigiusz C. zakupy, najchetniej
miedzynarodowe ...

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

mam polrocznego kocura ... kot do tej pory przebywal tylko w domu ... w weekend nie dopilnowalismy niedomknietych drzwi balkonowych i po raz pierwszy w zyciu wyskoczyl sobie na ogrodek ... latal tam sobie lekko przestraszony i podgryzal trawke przez 30 min zanim sie zorientowalismy ze on tam jest ...
i chyba mu sie spodobalo ...
teraz dosc czesto siedzi przy drzwiach balkonowych i przerazliwie miauczy ...
dzisiaj zrobilo mi sie go zal i zabralem go znow do ogrodka przed domem ... z tym ze on czuje sie na dworzu juz coraz pewniej ... dzisiaj biegal z taka predkoscia ze balem sie ze mi gdzies zwieje i go nie dogonie, wiec po 10 min zabralem go do domu ...

i teraz nie wiem czy dobrze zrobilem czy zle? i co teraz robic?
kupic mu szelki i wyprowadzac go na ogrodek, czy dac sobie spokoj i zrobic z niego kota tylko "domowego" ...

boje sie ze zasmakowal czegos innego i go ciagnie ... tylko nie wiem czy dobrze zrobilem ze mu ten zewnetrzny swiat pokazalem

konto usunięte

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

mysle, ze jesli nie zafundujesz mu szelek i smyczki to Ci zwieje
Katarzyna D.

Katarzyna D. Fundacja Felis

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

Wykastruj go.
Magda  Iwanowska-Reguls ka

Magda
Iwanowska-Reguls
ka
Rozwijam zdobyte
umiejętności i
poszerzam wiedzę w
kierun...

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

Koniecznie musi mieć komplet szczepień (również przeciw wściekliźnie). Sugeruję też sterylizację.

Pamiętaj, że wypuszczanie kota wiąże się również z możliwością przyniesienia do domu toksoplazmozy, którą i ty możesz się zarazić (co prawda choroba bardziej niebezpieczna dla kobiet w ciąży. Z ciekawostek - ostatnio słyszałam również opinię, że możemy się nią zarazić siedząc w ogródku :| - nie wiem czy ufać takiej wypowiedzi).

konto usunięte

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

Wykastrowanie niewiele zmieni. Kotek wykastrowany też ucieka i też szuka przygód. Ja bym zdecydowanie nie wypuszczała. mam w domu OSIEM kotków i wszystkie siedzą w mieszkaniu. wszystkie zebrane z ulicy, chore, okaleczone i nie chcę żeby ponownie na nią wróciły. Mam duży balkon, zakratowany specjalną drobną kratką i tam spedzają większość dnia. Może w jakiś sposób uda Ci się taką siatkę założyć, żeby twój pupil mógł sobie korzystać ze świeżego powietrza:) Pozdrawiam cieplutko.

konto usunięte

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

A tam! mój kocur znika teraz na całe dnie i noce, a też byliśmy z dziewczyną o niego przerażeni jak eksplorował okolice po praktycznie roku niewypuszczania go gdziekolwiek. Uważam, że kot powinien wyraźnie odczuwać gdzie jest jego dom, w którym będzie czuł się bezpiecznie i dostanie swoje ulubione jedzenie. Dlatego też kota się w moim domu nie goni, nie straszy i nie dokucza, a żarcie w miarę możliwości kupujemy mu lepsiejsze. Efekt jest taki, że jak wyjdę o 22 na balkon zawołam kici kici postukam łyżką w puszkę...zanim zejdę na parter do drzwi, kot - gdziekolwiek nie był przed chwilą - już tam jest.

Myślę, że na początku można Twojemu kotu fundować krótkie, w miarę kontrolowane wypady na świeże powietrze. Teraz jak już poznał tą namiastkę wolności myślisz, że odpuści? Musiałem kiedyś kota przetrzymać na około 2 tygodnie ze względu na ranę łapki. Kara dla kota, a jeszcze większa dla domowników. Kot po tygodniu dostawał takiego szału, że...ach szkoda gadać!

Jestem zdecydowanie za wypuszczaniem kotów. Poza względami czysto psychicznymi dla kotka, odpadnie Ci częste wymienianie żwirku w kuwecie + mniej puszek żarcia (Twój myśliwy na pewno coś upoluje), za to o dużo lepszej jakości.

Kot izolowany od świata stanie się kotem-dupą (przepraszam za wyrażenie) i niech się tak stanie, że za 5-6 lat przetrzymywania w domu zniknie w "chaszczach" na dobre. Dopiero będzie dla niego szokiem. Kot, który nie miał kontaktu z ludźmi, z autami, z psami i co najgorsze z innymi kocurami, które nie są najprzyjemniejsze! Wiem coś o tym...Nasz właśnie był taką dup* Na początku dostawał takie manto od pewnego kocura (który jest na moim celowniku), że w jednym miesiącu zostawiliśmy u weterynarza 300zł. A teraz sytuacja się zmieniła...może nie odwróciła, ale już sobie nie daje wbijać kłów w kończyny...mało tego, czasem nawet potrafi pogonić tamtego drania! A wystarczyło go wypuszczać wcześniej...

Pozdrawiam i racjonalnych przemyśleń życzę...:)

konto usunięte

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

Wypuszczać, ale nie półrocznego.
Taki malec nie ma szans w walce z innym kotem.

Mój kot ma 1,5 roku i śmiga po ogródkach jak się patrzy.
Przynosi jaszczurki i koniki polne :)
Widać, że jest zadowolony :)

konto usunięte

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

Krzysiu zgadzam się z Tobą. Kot to zwierzę raczej dzikie. I pewnie największą przyjemność sprawia mu penetrowanie terenu, polowanie i nocne markowanie. Ale jak ktoś kocha swojego pupila i nagle znajduje go rozjechanego na ulicy, albo okrutnie okaleczonego przez inne koty ( np. bez oka), to nie jest miłe. Moje dwa kotki są ślepe, jeden miał mieć amputowane kończyny. ja jednak stawiam na nie wypuszczanie z domu:)

konto usunięte

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

Krzysztof B.:
a co zrobisz gdy zginie?
łatwo Ci myslec o takiej ewentualnosci? dopuszczasz ja jako cos realnego i mozliwego do stania sie?

konto usunięte

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

moje chłopaki 2 wychodzą - obaj kastrowani (jeden 9 miesięcy drugi rok z kawałkiem). Nie uciekają - raczej tak sanatoryjnie spędzają czas na leżance, w trawie, itp. Polują przy domu. Jak się zakicia to od razu są w drzwiach.
Trzeci ma dopiero jakieś 3 miesiące - więc nie wychodzi.
Myślę, że sporo zależy też od okolicy - jak ruchliwie jest itp. Moim chłopakom nie chciałabym odbierać przyjemności przebywania na świeżym.

konto usunięte

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

Karolina Ł.:
Krzysztof B.:
a co zrobisz gdy zginie?
łatwo Ci myslec o takiej ewentualnosci? dopuszczasz ja jako cos realnego i mozliwego do stania sie?

Zginie jak będziesz go izolować. Oczywiście, że dopuszczam...czy to uczyniło mnie w Twoich oczach sadystą? Wiem jak zachowuje się moje zwierzę i wiem, że się nie podłoży...ale Wiem też jacy chami jeżdżą po drogach i nad tym zapanować nie mogę, ale dopóki kot będzie identyfikował pewne miejsca oraz zdarzenia z zagrożeniem będzie żył.

Z treści autora tego tematu wynika, że posiada on DOM oraz OGRÓDEK. Pozwala mi to wnioskować z w miarę wysokim prawdopodobieństwem, że autor nie mieszka w centrum zatłoczonego oraz ruchliwego centrum gigantycznej metropolii. W związku z powyższym nie widzę problemów w stopniowym oswajaniu kota do świata zewnętrznego.
Inna sprawa to miasto. Trochę problemem było by puszczać luźno kota będąc jednocześnie mieszkańcem jednej z kamienic w absolutnym centrum miasta (najlepiej na rynku). Natomiast mając mieszkanie na parterze w jednym z tysięcy polskich osiedli to ok...znam takich ludzi i nie ma problemu.

Dalej jestem za wypuszczaniem. W kwestii rozjechanych kociaków na drodze...jako, że nie wiem jak ta sprawa ma się w miastach ( a na pewno jest o wiele niebezpieczniej), gdzie panuje nieustanny hałas oraz ruch, wydaje mi się że zwierzęta mogą niedostrzec zagrożenia. Natomiast jeżeli mówimy o przedmieściach bądź wioskach to naiwnym byłoby myślenie, że kot żyjący w harmonii i spokoju na tyłach ogródka, po przejeździe czegoś dużego i hałaśliwego wyjdzie na drogę obejrzeć co to. Mój jak przechodzi przez jezdnię to tak jakby chciał przejść pod asfaltem ;)

Pozdrawiam

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

też jestem za wypuszczaniem, w końcu taka jest kocia natura! ja bym nie chciała zostac zamknięta w domu, więc nie dziwie się kotom, że chcą wychodzić, mój kocurek ma teraz niecałe pół roku i jest wypuszczany, na początku stopniowo, po pare minut, tylko w naszej obecności, teraz na dłużej.. i czasem ucieknie sobie do sąsiadów..ale nie na długo, i wraca. Mieszkam w miejscu, gdzie samochody nie jeżdzą często, i kot jak widzi coś jadącego i hałasująceg to omija z daleka. A widzę, że kocio jest bardziej szczęśliwy teraz, wybiega się, dotleni.. powchodzi na drzewa, pobiega za motylkiem.. a potem idziemy do domku. Sielanka :)
A czy nie boję sie, że coś mi go rozjedzie? Mniej, niż miałabym psa. Miałam już koteczkę, i ona wychodziła i przychodziła kiedy chciała, ale trzymała się domu, chociaz latem noce spędza na dworzu.. w przyjemniejszy sposób ;) za to zimą prawie cały czas w domu była. I nic sie jej nie stało. Za to pies kiedyś uciekł na ulicę, a miał zwyczaj obszczekiwać samochody.. i jakiś cham pędził i go przejechał, psina doczołgoła się jakoś pod dom (mały kundelek, ale mądry i kochany, miał ok 9 lat) i niestety nie udało się go uratować.
Treaz mam kocura, nie kotkę, więc wiem, że będzie bardziej łazikował, ale chodzi o to, że jak jest przyzwyczajony, wie co i jak, to przetrwa, gorzej właśnie jakby był trzymany w zamknięciu i nagle by zwiał.. z resztą nie miałabym sumienia trzymać go w domu jak sama wychodzę na słoneczko :)

konto usunięte

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

Symeona P.:
Wykastrowanie niewiele zmieni. Kotek wykastrowany też ucieka i też szuka przygód.

Do czasu.

Moje sierscie (kastrat i sterylka) jezdza z nami w weekendy na wies. Nawet nie mamy ogrodzenia. I?
I sie balismy. Koty zaczely coraz szersze kregi zataczac...
... Pewnego dnia kot mial goscia - wsiowego kota, ktory spuscilo mu straszne manti (przecieta lapa, szycie na zywca itd). A kttke tez pogonila wsiowa kocica tak, ze ran ie miala, ale kulala dwa dni.

Od tego czasu raczej nie odchodza daleko od domu, w ktorym w kazdej chwili moga sie schronic. Do drogi (wojewodzkiej - jej obawialismy sie najbardziej) tez nie podchodza, bo ruch jest tak duzy, ze auta jada nieustanne a koty boja sie ich szumu.

Ergo: Kastrat/sterylka owszem, sa ciekawe swiata, ale zachowuja ostroznosc i ZAWSZE wracaja do domu (a jak np. pada deszcz, malo wychodza na dwor - spia w domu).

A sa szczeswliwe
Magda  Iwanowska-Reguls ka

Magda
Iwanowska-Reguls
ka
Rozwijam zdobyte
umiejętności i
poszerzam wiedzę w
kierun...

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

O wykastrowaniu mówiłam w kontekście zapładniania, a raczej nie zapładniania, kotek - jestem przeciwna nieświadomemu rozrodowi - u zwierząt również ;)
Barbara Górska-Rosłon

Barbara Górska-Rosłon koordynator w Dziale
Operacyjnym

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

Moje kotki zaczęły wychodzić w wieku pół roku na kontrolowane spacery po ogródku (pod okiem panci oczywiście ;-) ) ale najpierw nauczyłam je dyscypliny;> w postaci przybiegania na zawołanie. Oczwyiście nie w każdym momencie jestem w stanie odwołać swoje koty, ale reagują na zawołanie i wychodzą z ukrycia jak je wołam albo odpowiadają maiuknięciem. Raczej nie oddalaja się ode mnie za daleko. Ja kojarzę im się z bezpieczeństwem, dobrym jedzonkiem i pieszczotami ;-) co chwile przybiegają sprawdzać czy jestem. Z czasem zaczęły wychodzić na coraz dłuższe spacery, czasem same. Będąc jednak na podwórku pilnuję czy nei podchodzą do ogrodzenia. Jak próbują wyjśc na zewnątrz to straszę je. Efekt jest taki że boją się wychodzić z ogródka. Oczywiście po kastracji i sterylce dużo bardziej pilnują się domu.
Powodzenia!

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

Koty potrzebuja wychodzenia na zewnatrz. Jesli masz ogrodek to twoj kot wygral los na loterii ( w porownaniu z kotami mieszkajacymi w blokach). Kotek powinien byc jak najbardziej zaszczepiony ale tez... jesli to mozliwe to wykastrowany.
Pozwol mu wychodzic. Wygodnie jest dorobic do okna drabinke dla kota. Wtedy w cieplych miesiacach wychodzi i przychodzi kiedy chce - na pewno nie ucieknie :) . Moja kotka wzieta ze schroniska po 3 miesiacach pobytu w domu przewaznie pod szafa albo za zaslonka wyszla do ogrodka i ... wrocila :) . Zawsze wraca, pilnuje swojego domku, jedzenia i ludzi, ktorzy sie nia opiekuja. Zaobserwowalam, ze ma swoj teren. Zawsze wraca jak ja wolam. To samo koty sasiadow. Twoj kotek to po prostu szczesciarz :) ze oprocz kochajacych wlascicieli ma takze ogrodek, ptaki, myszy i kontakt z innymi kotami. Koty sa bardzo towarzyskie i spedzaja duzo czasu w swoim towarzystwie. A potem wracaja na kolacje do domow :)). Koniecznie zaszczep go i co kilka miesiecy odpchlij. Zawsze mialam wychodzace koty w domu i nigdy zadnych odzwierzecych chorob.

konto usunięte

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

powiem Wam: od zawsze mam koty. Kiedys, do mniej wiecej 15 roku zycia, mialam koty wychodzace- nie wyobrazalam sobie ze kota moge wiezic w domu. ZAWSZE wracały, ale kiedys nastepowal ten dzien, kiedy nie wracały. Samochód, pies, inny czlowiek- nie wiadomo. Czasem znajdowalam ciałko,a czasem szukałam przez rok albo dłuzej...
teraz mam koty niewychodzace, czytaj: niepuszczane samopas. Dopuszczam wyprowadzanie w szelkach i na smyczce ale nigdy juz nie wypuszcze kota luzem...
nie wiem, jak mozecie byc tak beztroscy....
"moj kotek zawsze wraca", "pilnuje sie" itd-oczywiscie, ze tak, nikt w to nie watpi!!!!
ale co z samochodami, psami, złymi ludzmi?? tu pilnowanie sie kota nic nie pomoze...

konto usunięte

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

Jasne, mój właśnie powrócił cały mokry, deszczową porą po całodziennym spacerze.

Wypuszczaj, ale nie daj się sterroryzować miauczeniem pod drzwiami.
To już jest potem koci nawyk, będzie miauczał dosadnie,za każdym razem jak będzie chciał opuścić cztery ściany;)
Angela K.

Angela K. trabajando

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

Moja babcia wypuszczala kotki. efekt-jedna kiciunia przejechana przesz samochód, druga zastrzelona przez wlasciciela gołebnika. Zanzaczam, ze są to przedmiescia, babcia ma wlasny ogrodek, nie ma jakiegos wielkiego ruchu samochodowego. Dlatego moje koteczki z pewnoscia nie beda wypuszczane, szczegolnie, ze mieszkam w miescie, w dosc ruchliwym miejscu, gdzie na kotki czyha mnóstwo niebezpieczenstw- głupi ludzie, samochody, dzikie koty i psy.
Wojciech Stefanowicz

Wojciech Stefanowicz Specjalista ds.
Obsługi Klienta z
doświadczeniem
zawodowy...

Temat: czy wypuszczac kota na ogrodek ...

Witam,

Moje futro ma teraz dokładnie 6m-c i od prawie m-c lata swobodnie po okolicy (mieszkam na parterze w spokojniejszej okolicy) Obawiałem się o niego bo sąsiad dwie klatki obok ma dużego rudzielca który teroryzował całą okolicę ale odkad zobaczyłem że moje 6m-c futro kilka razy pogoniło jegomoscia jestem o niego spokojny.
Podzielam również zdanie Krzysztofa kot powinien przebywać w swoim naturalnym środkowisku bo i naczej z czasem staje się inwalidą. Jesli okolica nie sprzyja to nalezy wyprowadzć na długiej smyczy ale wyprowadzać. Ci którzy mają koty trzymane 24h/365dni tylko w domu mają z czasem otyłe kanapowe maskotki a nie prawdziwe koty.
Pozdrawiam
Tomasz Koda:
Wypuszczać, ale nie półrocznego.
Taki malec nie ma szans w walce z innym kotem.

Mój kot ma 1,5 roku i śmiga po ogródkach jak się patrzy.
Przynosi jaszczurki i koniki polne :)
Widać, że jest zadowolony :)



Wyślij zaproszenie do