Temat: Czy można kota nauczyć chodzic na smyczy?
Chodzę z moimi kotami na spacery na smyczy, bardzo to lubią, a kocurek jak widzi smycz, od razu biegnie do drzwi i popędza mnie głośnym miauczeniem. Ale te spacery mają swoją specyfikę - dla kota to spacer, dla mnie głównie stanie i czekanie, aż on się nawącha, wytarza w piasku, poleży na słońcu, poskubie trawki. I tak sobie chodzimy - okrążenie bloku po trawniku zajmuje jakieś 40-50 minut.
Czasem on ciągnie, czasem ja lekkim szarpnięciem nadam kierunek.
Trudno, jeśli się chce, to trzeba uzbroić się w cierpliwość.
I trzeba mieć oczy dookoła głowy - kot - szczególnie na początku może być płochliwy. Szelki muszą być prawidłowo zapięte - nie za ciasno, zwłaszcza przy szyi (musimy móc swobodnie wsunąć palec), ale i nie za luźno, bo sobie zdejmie.
Trzeba unikać parkingów, bo wejdzie pod samochód i będzie problem. Trzeba uważać na biegające luzem psy - tego się obawiam najbardziej.
No i przygotować się, że dla kota ciekawsze są krzaki niż chodnik.
Koleżanka ma rozciąganą smycz- linkę - sprawdza się, nie musi sama nurkować w krzakach.
(Kot na spacerze może nałapać pcheł i kleszczy - trzeba o tym pamiętać!)