konto usunięte

Temat: czy ktoś ma to samo ?

U mnie jeden kot kopie tak glosno, ze rano mam ochote rzucic w niego poduszka, probuje nawet tynk ze sciany zdrapac :) Natomiast drugi spokojniutko zakryje zwirkiem co trzeba i koniec :) Takie juz sa te potwory... No i odwrotnie, ten co szaleje w kuwecie je spokojnie jedzenie w misce, a drugi roznosi co wieksze kawalki po calym mieszkaniu. Moze powinienem polaczyc ich geny i stworzyc superkota ?
Karolina G.

Karolina G. Brand Manager

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Ha widzisz, głośny kot szczegolnie noca to przeklenstwo;)))) Dzisiaj moja kota jak zwykle szalała w nocy, toczyła jakieś kulki, zwaliła sterte gazet, porozwalała żwirek po całym mieszkaniu jak zwykle z resztą;))Karolina G. edytował(a) ten post dnia 27.04.07 o godzinie 11:14
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Michał F.:
U mnie jeden kot kopie tak glosno, ze rano mam ochote rzucic w niego poduszka, probuje nawet tynk ze sciany zdrapac :) Natomiast drugi spokojniutko zakryje zwirkiem co trzeba i koniec :) Takie juz sa te potwory... No i odwrotnie, ten co szaleje w kuwecie je spokojnie jedzenie w misce, a drugi roznosi co wieksze kawalki po calym mieszkaniu. Moze powinienem polaczyc ich geny i stworzyc superkota ?
A mój niczego z miseczki nie roznosi, zresztą miewa okresy, że srednio go ona interesuje...za to uwielbia kosz na śmieci, z którego wyciąga np. kość po kurczaku(chociaz dostał ode mnie mięska z niej) albo skorupkę po jajku, którą rozgniata roznosząc po całym mieszkaniu;)A on wcale nie jest znajdą...co jest grane?Dorota Szczygieł edytował(a) ten post dnia 20.04.07 o godzinie 12:07

konto usunięte

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Jest podobnie, ale moja nie rozypuje, natomiast długo drapie i zakopuje.
Niestety ostatnio kilka razy nie wyrobiła sie w wymiarach dużej kuwety i zalatwiła sie częsciowo za.. Wtedy zakopuje podłogę w łazience.

Albo nie mogę zostawić miski w łazience. Też jej się bardzo podoba. Szorowałam ja, ale nic, ona dalej czuje swój zapach.

Mojej koleżanki kot załatwia się do ubikacji, moze to jest sposób? Nauczyć kota.

Do tego o 5 rano drapie mi meble, kanapy. Nie ma na nią mocnych. Obcinanie pazurów nic nie daje i tak drapie. Upatrzyła sobie jeden komplet mebli i niszczy je strasznie. Nie ma jednej strony, lubi wszystkie boki.Beata Breda edytował(a) ten post dnia 20.04.07 o godzinie 12:23
Tomek S.

Tomek S. www.icon.biz.pl

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Mój sprytny kot kopie dziurę w żwirze, załatwia się, po czym zakopuje dziurę i- uwaga- "sprząta" łapą po sobie z brzegów kuwety, ściany i podłogi "zagarniając" rozsypany żwir do środka. Niestety, odkurzacza nie umie używać :/

konto usunięte

Temat: czy ktoś ma to samo ?

a my się z mamą z niej śmiejemy, że do toalety kicia podchodzi z wielkim "namaszczeniem", nam nie przeszkadza, gdy sobie kopie w swoim kibelku... przynajmniej czuje się spokojna i sposób w jaki to czyni jest po prostu przemiły... łapki delikatnie stawia na podłodze, jak baletnica... ;-)Żaneta M. edytował(a) ten post dnia 20.04.07 o godzinie 13:17

konto usunięte

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Justyna K.:
mój kot jest kochany i wpsaniały ale doporwadza mnie do białej gorączki jak idzie do kuwety... najpierw dłuuuuugo kopie z wielkim impetem aby zrobić dołek a potem jak juz sie załatwi z jeszcze większym impetem chce zakopac to co zrobił. przy pierwszym i drugim kopaniu oczywiście wiekszość żwiru jest rozsypana naokoło - czasami zasięg jest niewyobrażalnie wielki... nie mówię juz nic na temat nocnego kopania w kuwecie kiedy jest cicho i kazdy odłos słychac jak prace budowlane- a on wtedy chce chyba zrobic w kuwecie dziurę tym drapaniem... za nic w świecie nie jestem w stanie tego zmienić- miejsce nie ma znaczenia - w "gościach" zachowuje ise dokładnie tak samo nawet jeśli gościnna kuweta ma rozmiary basenu...
czy u was jest podobnie?
Witam :-)
Polecam kuwety zakryte - przynajmniej żwirek się nie rozsypuje na wszystkie strony. A co do kopania przed i po - to mam to samo. Mój kocur robi wiele hałasu... :-)
Artur Zaorski

Artur Zaorski specjalista ds.
mission impossible
;-)

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Magdalena P.:
Polecam kuwety zakryte - przynajmniej żwirek się nie rozsypuje na wszystkie strony. A co do kopania przed i po - to mam to samo. Mój kocur robi wiele hałasu... :-)

Kuweta zakryta nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem.
Mój kocur nie może z takiej korzystać.
Gdy taką miał to podlewał nam mieszkanie, po zmianie na odkrytą przestał. I tym właśnie uratował swoje jajka :D
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Magdalena P.:

Witam :-)
Polecam kuwety zakryte - przynajmniej żwirek się nie rozsypuje na wszystkie strony. A co do kopania przed i po - to mam to samo. Mój kocur robi wiele hałasu... :-)
Wie, ktos może skąd bierze sie owo tuptanie przed i po?;)...mam tak samo:)Dorota Szczygieł edytował(a) ten post dnia 20.04.07 o godzinie 17:03

konto usunięte

Temat: czy ktoś ma to samo ?

widze że większosc kotów ma podobne zwyczaje i nic na to nie można poradzić tylko się przyzwyczaić. a więc jak zwykle wszystko po kociemu- jeśli kot czegoś chce to nie ma siły- musi tak być :)ale za to je kochamy no nie ? :):)
pozdrawiam wszystkich zakoconych :)
Agnieszka Gutowska

Agnieszka Gutowska Junior Account
Executive

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Moje dwa koty chyba mają jakąś awersję do żwirku. Nigdy nie wchodzą do kuwety czterema łapami:)Najpierw jedną łapką wykopują dołek, potem wchodzą do kuwety tylnymi łapami, przednie opierają na brzegu, robią co trzeba, wychodzą i jedna łapką zakopują.
Trzeci kot załatwia swoje potrzeby w miarę cicho i kulturalnie, natomiast uwielbia się wytarzać w tym co jest narozsypywane wokół kuwety. Jak był mały to w niej spał:)
Maria N.

Maria N. menadżer ds.
kadrowo-administracy
jnych

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Filipa kuweta interesuje na tyle, ile trzeba, by załatwił swoją potrzebę. Natomiast Lili to prawdziwy górnik - kopie w kuwecie jakby miała żyłę złota odkryć. Przyzwyczailiśmy się do tego - taki jej urok :) Ja z rozpędu coś wyrzuci z kuwety podczas zakopywania, to zakopuje jeszcze na podłodze - porządnisia mała. :)
Jak stwierdzi, że jest za mało żwirku, albo czystość jej nie odpowiada to przychodzi i grzecznie o tym informuje.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Maria N.:
Filipa kuweta interesuje na tyle, ile trzeba, by załatwił swoją potrzebę. Natomiast Lili to prawdziwy górnik - kopie w kuwecie jakby miała żyłę złota odkryć. Przyzwyczailiśmy się do tego - taki jej urok :) Ja z rozpędu coś wyrzuci z kuwety podczas zakopywania, to zakopuje jeszcze na podłodze - porządnisia mała. :)
Jak stwierdzi, że jest za mało żwirku, albo czystość jej nie odpowiada to przychodzi i grzecznie o tym informuje.
A to Ci grzeczniocha;)...a jakimi dźwiękami?Dorota Szczygieł edytował(a) ten post dnia 25.04.07 o godzinie 23:01
Maria N.

Maria N. menadżer ds.
kadrowo-administracy
jnych

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Najpierw słychać kopanie jednorazowe (bez przerwy na załatwienie potrzeby), a potem przychodzi i pomiałkuje cichutko informacyjnie. Najzabawniejsze, że jej Pan zazwyczaj sprząta, ale ona informuje mnie, że kuweta nie spełnia jej oczekiwań :) Wtedy muszę zmotywować Pana, by posprzątał.

konto usunięte

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Po pierwsze koty to wielkie czyściochy i nienawidzą załatwiać się do brudnej kuwety a po drugie potrzebują maksimum intymności i nie załatwią się komfortowo do kuwety, która stoi na widoku. Nota bene znam kota, który robi siusiu do ubikacji lub zlewu - całe szczęście,że nie mieszka u mnie:)

konto usunięte

Temat: czy ktoś ma to samo ?

A mojego kota nikt nie przebije :D On załatwia się TYLKO WTEDY gdy ktoś wróci do domu. Może boi się w samotności załatwiać, a może po prostu chce by od razu to sprzątnąć. Potrafi cały dzień wytrzymać, jeśli nikogo nie ma w domu.
Ale to troche nam przeszkadza, zwłaszcza jeśli wracam do domu z gośćmi a kotek od razu biegiem leci do WC ;)
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Marzena S.:
A mojego kota nikt nie przebije :D On załatwia się TYLKO WTEDY gdy ktoś wróci do domu. Może boi się w samotności załatwiać, a może po prostu chce by od razu to sprzątnąć. Potrafi cały dzień wytrzymać, jeśli nikogo nie ma w domu.
Ale to troche nam przeszkadza, zwłaszcza jeśli wracam do domu z gośćmi a kotek od razu biegiem leci do WC ;)
Ale to wiesz, miałabym skrupuły, gdyby dłużej nie było mnie w domu...czasami tez zdarza mi sie zostawic mojego szkraba samego na dwa dni, jesli się zaprze i nie chce wskoczyc do koszyka by zabrać się razem ze mną...

konto usunięte

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Dorota S.:
Ale to wiesz, miałabym skrupuły, gdyby dłużej nie było mnie w domu...czasami tez zdarza mi sie zostawic mojego szkraba samego na dwa dni, jesli się zaprze i nie chce wskoczyc do koszyka by zabrać się razem ze mną...

Bardzo rzadko zostawiam go na cały dzień, ale wystarczy, że wyjdę na 3 - 4 godzinki i po powrocie on się ze mną wita, a potem idzie się WC. Hehe.. nie wiem dlaczego tak robi, ale to troche zabawne ;)

A ja swojego Kiciusia na dwa dni nie odważyłabym się zostawić, bo może byłoby mu smutno tak samemu siedzieć :( Czasami mam wyrzuty sumienia, więc nie chce mu robić jeszcze więcej przykrości.

Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Marzena S.:

Bardzo rzadko zostawiam go na cały dzień, ale wystarczy, że wyjdę na 3 - 4 godzinki i po powrocie on się ze mną wita, a potem idzie się WC. Hehe.. nie wiem dlaczego tak robi, ale to troche zabawne ;)

A ja swojego Kiciusia na dwa dni nie odważyłabym się zostawić, bo może byłoby mu smutno tak samemu siedzieć :( Czasami mam wyrzuty sumienia, więc nie chce mu robić jeszcze więcej przykrości.

Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
No mojemu na pewno jest wtedy smutno- sądząc przynajmniej po tym jak mnie wita gromkim miauczeniem;)...Ale cóż, jak uparciuch nie chce jechac ze mną...kiedys przez niego nawet spóźniłam sie na pociąg...Ale cieszę się bo ostatnio przeszły mojemu Filusiowi humory i polubił na nowo swój koszyk- znowu z nim chodzę na moje spotkania z esperantystami w Dmu Kultury:) A dzis może warto by go zabrac na jakąs manifestacje 1 majową?...Jak myślicie?;)
Byliście już?:))
Agata W.

Agata W. charakteryzator -
wizazysta

Temat: czy ktoś ma to samo ?

Dorota na manifestacji nie bylam ale kiedys wracalam z jeleniej gory z kotem i musialam od razu po drodze pojechac na takie szkolenie dla nowych pracownikow ktore mialam prowadzic wiec pojechalam do biura z kotem czym wzbudzilam mala sensacje ;-)

Co do kopania to moja tez tak ma ze czasem kopie i kopie a potem jeszcze prouje kuwete zakopac podloga i z rozpedu miski z jedzeniem tez by podlaga zakopala....niestety wsdzystko musi byc w jednym pokoju poniewaz mieszkam na stancji wiec ja i kot w jednym pokju wiec kuweta i miski stoja pod biurkiem - jedno pod jednym a drugie pod drugim koncem....najbardziej drazni mnie to kopanie w nocy :[



Wyślij zaproszenie do