Małgorzata Skoczeń sektetarka, DOMSTAL
Temat: czy jest szansa, ze niewykastrowany kocur nie będzie lał...
Justyna Bem:
Łukasz W.:Smialo go kastruj, koszmarny jest okres rekonwalescencji zarowno dla kota i dla opiekuna, najdalej po dwoch dniach po operacji
Uschi Pawlik:
[ale muszę powiedzieć, ze strasznie jest śmieszne (no offence, ale to naprawdę reguła ;) ) - kiedy opowiadam o kastracji (zajmuję się bezdomnymi zwierzakami, łapię, kastruję i sterylizuję ;> ), większość słuchaczy płci meskiej w sposób automatyczny i zupełnei niekontrolowany zasłania krocze ;P ]
Niedawno na temat kstracji mojego malego(kota) rozmawialem ze znajomą. Ona naświetliła mi prawdopodobny problem -to nie obawa o humor kota tylko, ze ja to osobiscie odbieram..no coś w tym pewnie jest :)
Z ograniczeniem populacji to się w zupełności zgadzam.
Co do samego kota -chyba lepiej chodzić bez jajek niż wylądować w worku...
Nic podobnego okres rekonwalescencji nie jest koszmarny.
Mo Maniuś był kastrowany w piątek po południu a w sobotę już zaczął zachowywać się tak jak przed kastracją.
kicia wraca do formy:) staje sie spokojniejszy, nie leje zlosliwie
niestety mój nie stał się spokojniejszy rozrabia jak dawniej
jedyny plus to zaniknął "zapaszek"
po diwnych miejscach, wyrasta na pieszczocha i teroryste emocjonalnego
terrorystą emocjonalnym został a "pieszczochować" sie jak nie lubił tak nie lubi.