Elwira Borek

Elwira Borek Specjalista ds. kadr
i płac

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

No właśnie.. Moje koty nawet nie wiedzą, że coś takiego istnieje..
Chciałabym coś kupić, bo mieszkanie jest takie puste. Jednak czy jest jakikolwiek gatunek, którego koty by nie podgryzały? Oczywiście z uwzględnieniem nietoksyczności dla kotów.

Czy ktoś ma jakieś sprawdzone kwiaty?

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

..chyba będzie trzeba po prostu kupić jednego ja próbę i zobaczyć jak koty zareagują ..w moim przypadku problemem nie było podgryzanie liści tylko wykopywanie ziemi z doniczek, bez względu na wysokość na której były postawione, na szczęście jak przestałam reagować, kopanie przestało być fajne i teraz mam spokój
wątpię, żeby były jakieś konkretne kwiaty, które będą odstraszały potencjalnych przygryzaczy..;) może jakieś intensywnie pachnące?

konto usunięte

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

Elwira Borek:
No właśnie.. Moje koty nawet nie wiedzą, że coś takiego istnieje..
Chciałabym coś kupić, bo mieszkanie jest takie puste. Jednak czy jest jakikolwiek gatunek, którego koty by nie podgryzały? Oczywiście z uwzględnieniem nietoksyczności dla kotów.

Czy ktoś ma jakieś sprawdzone kwiaty?
u mnie sprawdzają się storczyki i zamioculcis. co prawda każdy ze storczyków ma po kilka dziurek na liściu od ząbków no bo trzeba by spróbować :) ale to wszystko, poza tym nic sie nie dzieje z kwiatami.

konto usunięte

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

Ja mam w domu tylko 3 kwiaty i to sztuczne ;/ Wszystko zostało pozżerane przez sierściuchy. No ale wtedy były jeszcze małe i teraz też zaczynam myśleć o prawdziwych.
Tu jest lista roślin tych niebezpiecznych dla kotów:
http://pl.euroanimal.eu/Ro%C5%9Bliny_truj%C4%85ce_dla_...

konto usunięte

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

u mnie kwiatków nie uświadczy, próbowałam już wszystkich gatunków i efekt taki sam - porozsypywania ziemia albo inne podłoże, podziurawione liście a ja w nerwach, czy się nie struli.

i zawsze jak dostaję cięte, to mam kłopot gdzie je postawić, bo kiedyś mała wywaliła flakon i woda zanim wróciłam - zniszczyła parkiet...

jak z kolei przytwierdzę tak, że nie wywalą, to polują na wstążkę albo inne kolorowe elementy, dlatego kwiatków doniczkowych nie trzymam, a cięte najczęciej oddaję :(((((
Arletta S.

Arletta S. Adamed Sp. z o.o.

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

Małgorzata S.:
u mnie kwiatków nie uświadczy, próbowałam już wszystkich gatunków i efekt taki sam - porozsypywania ziemia albo inne podłoże, podziurawione liście a ja w nerwach, czy się nie struli.

i zawsze jak dostaję cięte, to mam kłopot gdzie je postawić, bo kiedyś mała wywaliła flakon i woda zanim wróciłam - zniszczyła parkiet...

jak z kolei przytwierdzę tak, że nie wywalą, to polują na wstążkę albo inne kolorowe elementy, dlatego kwiatków doniczkowych nie trzymam, a cięte najczęciej oddaję :(((((

Mam dokladnie tak samo - i dlatego u mnie w domu sa same kaktusy :)))Jednak co kot to inne podejscie do kwiatkow moja kolezanka ma w mieszkaniu bardzo duzo kwiatkow a jej kotom jakos nie przyszlo do glowy zeby je probowac....musisz chyba przetestowac czy masz w domu ogrodnikow czy nie ;)

konto usunięte

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

Ja mam dwa zamioculcasy - do jednego nie dosięgną (ale za to biedak lada chwila chyba sufit przebije :/), do drugiego próbują się wspinać i podżerają...
Ale tak myślę - gdyby im zapewnić stały dostęp do trawy, którą mogłyby podgryzać, może zostawiłyby kwiatki w spokoju?

konto usunięte

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

Idusia, nie.
Nie będą chciały jeść trawy, ponieważ im pozwalasz ;)

konto usunięte

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

nowy koci nabytek o imieniu czarna staranowała mi kwiatka echhhh a taki pikny był :(((
Małgorzata K.

Małgorzata K. główna księgowa

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

O rany! To ja mam w domu dwa anioły a nie koty :) Mam dwa zamioculcasy - kilka listków zostało pociamkanych przez młodego mieszkańca, ale dalej już nie rusza. Poza tym same storczyki - te są już w ogóle nietykalne - długo rozmawialiśmy z ogonami na ten temat. Zdarzyło się, że któryś zleciał, bo to są storczyki wędrujące :), ale moje ogony ich nie gryzą.
Za to polecam bardzo kupić papirusa. Koty w mig załapały, że to dla nich i ciamkają go, skubią a mały już nie raz na niego wskoczył i wywalił. Wygląda niezbyt estetycznie, ale czego się nie robi dla ogonków :)
Mamy też trawkę wysianą w skrzynce na tarasie - ta od czasu do czasu też jest skubana, ale papirus ... to jest dopiero wypas.

Proponuję spróbować na razie z jednym kwiatkiem, tyle że postawić go w miejscu albo niedostępnym dla kota (co może być niewykonalne) albo w takim, które będzie bezpieczne i dla kota i dla podłogi/łóżka w razie lądowania :)

konto usunięte

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

Anita L.:
Idusia, nie.
Nie będą chciały jeść trawy, ponieważ im pozwalasz ;)

Hihi. Nie jest tak źle - jak miały, to jadły. Tylko że ta trawa, którą kupowałam, zdychała po kilku dniach, mimo podlewania, po prostu robiła się paskudna, schła i leciała do śmietnika. Trzeciej już mi się nie chciało kupować.
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

moje koty fundują mi siłownię- codziennie wieczorem z salonu i sypialni wynoszę kwiaty w ciężkich donicach do łazienki-żeby przetrwały noc ,a na dzień , o ile jesteśmy w domu z powrotem wracają...
Luna atakuje kwiaty i ma w tym radość , cel i misję ,natomiast mały 2 miesięczny Lupo ( dynda zawieszony na bambusie i sam nie wie dlaczego...) naśladuje zachowanie starszej kotki...
Elwira Borek

Elwira Borek Specjalista ds. kadr
i płac

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

dziękuję za odpowiedzi.. :)

Tak sobie pomyślałam, że chyba najlepiej sprawdzą się duże donice, więc albo takie gliniane, ciężkie albo plastikowe podłużne, gdzie mogę posadzić kilka kwiatków. Plus jeszcze "zainstalować" jakieś naprężone nitki na donicy by utworzyły mini siatkę, żebym ziemi nie miała w całym mieszkaniu.
Jestem strasznie ciekawa jak moje koty zareagują na kwiaty..
Ale faktycznie, trawka obok by się przydała. A może jednak nie obok? Bo tak z rozmachu... hehehehehe :D
Marta W.

Marta W. PwC SDC Sp. z o.o.

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

Polecam szeflerę i aloes, natomiast kompletnie nie nadaje się bambus, koty namiętnie go obgryzały....

konto usunięte

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

Ja już nie kupuje kwiatów, bo jeśli czegoś nie mozna zjeść to można zrzucić, zrobić niewinną minę i zwiać
Magdalena Kuflińska

Magdalena Kuflińska Digital
Communication &
Marketing, Social
Media

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

Marta Wierzbicka:
Polecam szeflerę i aloes, natomiast kompletnie nie nadaje się bambus, koty namiętnie go obgryzały....

Marta, obie te rośliny są dla kotów trujące.
http://www.koty.pl/zdrowie/art12,grozne-roslinki-.html

konto usunięte

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

ale ja ostatnio kupiłam puszeczkę dla kociaka - tuńczyk z aloesem - zjadł i żyje. to nie wiem o co chodzi z tym kwiatkiem ? :)

konto usunięte

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

kiedyś, dawno dawno temu miałam kwiaty... potem pojawił się kot i kwiaty jakoś zanikły (samoistnie..). potem pojawił się drugi kot i dowiedziałam się, że geranium to kwiatek, który nie przeszkadza kotom, a przy okazji jest pożyteczny dla otoczenia, to zanabyłam geranium. koty go nie spożywają, bo ma bardzo intensywny zapach po rozgnieceniu liści. ale ktoś, kto to mi powiedział nie znał jeszcze mojego młodszego szczęścia .... zeżarł kilka liści, oczka mu świeciły z radości, oberwał w 'czapkę', kwiatek padł (ale reszta ostała się!!!).
teraz mam kilka kwiatków marki geranium, nadal mam dwa koty, jak nie zapomnę, to mam na oknie bazylię i inne przyprawy.
i żyjemy wszyscy w zgodzie i miłości... dzięki moim kotom jedyne kwiaty, jakie uznaję to geranium...
Agnieszka Ł.

Agnieszka Ł. Team Leader
@Motorola Solutions

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

Ja mam bodajże 6 storczyków, miałam 7 ale jednego (kuźwa najładniejszego i bardzo nietypowego - do tej pory nie mogę takiego kupić) mi Zuźka tak zmasakrowała, że przesadzałam go jednego dnia chyba 3 razy. 4 razu nie przeżył. Teraz nawet już się nimi specjalnie nie interesuje. Miałam za to wpadkę z draceną. Dostałam ją, postawiłam w domu i jakoś tak nie pomyślałam żeby sprawdzić na necie czy nie jest szkodliwa dla kota. Po jednym dniu zaprzyjaźniania się z kwiatkiem (wszystkie liście draceny ze śladami zębów) kita tak się zaczęła ślinić, że po 10 minutach leżenia na pościeli była plama o średnicy 15 cm. Na szczęście szybkie usunięcie draceny sprawiło, że po około 24h objawy ustały, a jej się nic poważnego nie stało. Teraz sprawdzam już każdy kwiatek.
Aha, ja mojemu Zumisiowi kupuję szczypiorek w doniczce, lub taką gotową trawkę (jakieś zboże to jest) w doniczce i ona raczej sobie to podgryza (rano to potrafi się paść jak krówka dobrych kilka minut), a kwiatki sobie odpuszcza.Agnieszka D. edytował(a) ten post dnia 13.08.09 o godzinie 23:22

Temat: Chciałabym mieć kwiaty...

Ja mam w domu fiołki afrykańskie i żyją - być może dlatego że mają "włochate" listki i kotu nie smakują. Poprzednio wszystkie inne kwiaty byly wykopywane i musiałam je oddać rodzinie.

Następna dyskusja:

Kot, a kwiaty




Wyślij zaproszenie do