Adam
Maruszczyk
Firma informatyczna,
właściciel
Temat: wietnam w marcu
Kamil Nieścioruk:potwierdzam, nie ma z tym problemu. Po kraju też latałem. Można wykupić wielokrotną, tylko trzeba to przy załatwianiu promesy zaznaczyć.
Pierwsza wypowiedź w grupie, zatem witam.
Dopisuję się do tematu "marcowego", bo o marcu właśnie myślę. Zawsze ciągnęło mnie w tamtym kierunku, ale jeszcze się nie zebrałem. A że teraz loty jakoś nieco tańsze...
Oczywiście pytań mam nieco, zatem do rzeczy (sporo wyjaśniła mi lektura innych wątków w grupie).
1. Wiza na lotnisku z załatwioną wcześniej promesą: czytałem, że nie ma strachu - dostaje się bez problemu. Zatem najdogodniejszy sposób, tak? To jest wiza jednokrotna, ale oczywiście nie ma problemów, żeby latać "na niej" w obrębie kraju (chyba na lotach krajowych nikt nie sprawdza wiz :)?
2. Loty krajowe wspomniałem, bo zastanawiam się nad tym, jaki obszar brać pod uwagę. Mając np. tydzień i lądując w Hanoi, warto chyba ograniczyć się tylko do północy. Ale i Sajgon bym zobaczył...
Leciałem z Sajgonu do Hanoi - koszt około $90. Jetstar Pacific - ale nie polecam, straaaszne opóźnienia. Lepszy jest nieco droższy Vietnam Airlines.
3. Ubezpieczenie. Bywały (i są) takie kraje, gdzie opłata wizowa zawiera ubezpieczenie (pomijam jego wartość). Tu tego nie ma. Jeżeli chciałbym sobie coś dodatkowo zapewnić (mówię o jakimś "na wszelki wypadek" zdrowotny np.), to czy jest sens? Do tej pory obywało się bez problemów, a jedyny przypadek szpitalny zdarzył mi się w kraju z kręgu UE już po naszym wejściu do Unii, na szczęście.
Ja sobie wykupiłem w Allianz taki pakiet glob troter czy jakoś tak :)
Na szczęście nic mi się nie przytrafiło.
4. Kwestie żołądkowe - zmiana klimatu, zmiana bakteryjek, zmiana kuchni. Na ile należy się przejmować takimi sprawami. Nie mówię tu o "myciu rączek", czy innej malarii, tylko o reakcji organizmu (indywidualna sprawa, ale jakaś statystyka dla Polaków może istnieje :).
Co do tego to raczej nie ma się czego obawiać. Prędzej jadąc do Egiptu można coś złapać. Zaszczepiłem się przeciw WZW A i B. Mojej kobiecie też nic nie dolegało, ale zawsze warto zabrać ze sobą coś na wszelki wypadek (smecta, laremid, etc.)
To tak na początek. Z góry dziękuję za podzielenie się przemyśleniami.
Mam nadzieję, że pomogłem :)