Temat: Wielkopolscy PR-owcy czekam na Wasze posty...
Witajcie,
Mnie (osobiście) się wydaje, że oprócz kosmopolitycznie brzmiącego tytułu za wiele zmian na lepsze nie zauważyłam niestety :(
Obserwowałam przemianę Głosu od jakiś kilku lat - faktem jest, że była to stopniowa ewolucja tytułu, a nie zmiana z dnia na dzień (i chwała za to). Jednak osobiście model dziennika ogólnopolskiego z silnymi wkładkami regionalnymi (no, bo mogę chyba śmiało powiedzieć, że sam Głos jest teraz taką trochę lepszą wkładką) nie za bardzo mi się podoba. Wolałabym odwrócenie proporcji na rzecz regionu.
Rezultat? Z rynku zginął JEDYNY już liczący się w Wielkopolsce dziennik regionalny, nacechowany silnym wsparciem ze względu na tradycję czytania tego tytułu. O ile podobał mi się model dziennika "poznańskiego" z tygodniowymi dodatkami ze Środy Wielkopolskiej, Piły itd, to teraz kompletnie zmarginalizowano miejscowości w rejonie Wielkopolski (albo czegoś nie zauważyłam).
Ja osobiście od dawna wiedziałam o powolnej agonii tytułu i żal mi bardzo, że nie ma nic mocnego, regionalnego, bo jakoś przypominają mi się czasy (tak, tak, jeszcze je pamiętam ze swojej działalności pr-owej) Gazety Poznańskiej czy Ekspresu. Zostaje nam Wyborcza Poznań (też w końcu regionalny dodatek) skierowana przecież nie do każdego i POLSKA. A windowanie tytułu do The Times jest chyba trochę na wyrost. Jeżeli robiłaby to Gazeta, ewentualnie Rzepa, to rozumiem, ale przeciętnego dotychczasowego czytelnika Głosu pismo Ruperta Murdocha raczej średnio interesuje. Tym bardziej że TIMES jest mocno konserwatywny, a moim zdaniem Głos był przez całą swoją historię lekko lewicujący w poglądach gospodarczych przynajmniej.
Tak więc mamy kolejne pismo w stylu Dziennika, a Polskapresse zrobiła niezłe kuku dziennikowi o długiej historii i mocnym zakorzenieniu wśród Wielkopolan, ale prowadzenie ogólnopolskiej gazety z niewielkimi dodatkami regionalnymi jest przecież z logistycznego (i finansowego) punktu widzenia znacznie łatwiejsze. Szkoda, że pewnie jak znam życie niedługo znaczna część dziennikarzy poszukiwać będzie zajęcia w jakiś gazetach typu Echo Miasta czy Metro (nie odejmując tym tytułom). Będzie to czas dewaluacji pracy dziennikarzy regionalnych i łapania kupy fuch (z musu), co jak wiemy nie poprawia poziomu pisanych tekstów.
A tak wogóle to witam Andrzeju - miło mi bardzo.