Temat: W brytyjskich zerówkach bohaterowie są homoseksualistami

„I żyli długo i szczęśliwie”. Kto? Książe i brat księżniczki

W brytyjskich zerówkach dzieci będą się uczyć z książek, w których występują bohaterowie homoseksualiści, poinformował serwis Wp.pl. Jedną z bajek, która ma znaleźć się w nowym programie nauczania, jest opowieść o księciu, który poszukuje żony. Gdy żadna z kandydatek nie przypada mu do gustu, zakochuje się w bracie jednej z nich. „Inne opowiadają o młodej astronautce, która ma dwie mamy i o miłości dwóch pingwinów płci męskiej”, czytamy. „Te książki zmieniają nastawienie do homoseksualizmu” – cieszy się dr Elizabeth Atkinson z Uniwersytetu Sunderland, która współorganizuje akcję. Pojawił się też głos sprzeciwu. Szef organizacji Christian Voice Stephen Green oskarżył organizatorów akcji, że prowadzą doświadczenia na dzieciach.
(et), Wp.pl
Grzegorz Wasiluk

Grzegorz Wasiluk publicysta spraw
międzynarodowych,
szukam dodatkowej
prac...

Temat: W brytyjskich zerówkach bohaterowie są homoseksualistami

Osobiście jestem zaciekłym przeciwnikiem jakiejkolwiek cenzury; od index librorum prohibitorum po political corectness. Jestem jednak przeciwny narzucaniu szkołom jako twierdzeń podanych do wierzenia pozbawionym z natury rzeczy krytycyzmu dzieciom rzeczy fałszywych i niesprawdzonych: od hipotezy Darwina (od dawna podważonej przez genetykę) po twierdzenie, że pary homoseksualne będą żyły długo i szczęśliwie.

Temat: W brytyjskich zerówkach bohaterowie są homoseksualistami

Grzegorz W.:
fałszywych i niesprawdzonych: od hipotezy Darwina (od dawna podważonej przez genetykę) po twierdzenie, że pary homoseksualne będą żyły długo i szczęśliwie.
Jeśli chodzi o drugą część zdania to rzeczywiście wygląda na niesprawdzoną tezę, a edukacja homoseksualna przedszkolaków na troszkę ryzykowną i mogącą rodzić zarzuty o promowanie czegoś tam. A w sumie chodzi tylko o jedno: żyj w spokoju i daj żyć innym, co niestety jest takie trudne w zderzeniu różnych orientacji seksualnych.

Natomiast mówienie o wkładzie Darwina do nauki jako "hipotezie" i twierdzenie, że najnowsze odkrycia to podważają jest nieprawdą. Przecież dzisiaj przemiany gatunków możemy już obserwować na własne oczy w świecie bakterii, gdzie wszystko zachodzi dużo szybciej. Wykopaliska mówią nam dziś nie tylko jak przemieniały się gatunki, ale kiedy dokładnie to następowało. Ostatnio dzięki genetycznym przemianom weszki odkryto kiedy człowiek zaczął się ubierać itd. Wszystko to nie tylko zawdzięczamy odważnie głoszonomemu odkryciu Darwina, ale je doskonale wspiera. I zupełnie bez znaczenia jest, że Darwin był ateistą a kontynuatorzy jego dzieła najczęściej w coś wierzą. Natomiast niestety ruch amerykańskich kreacjonistów głoszących swe tezy całkowicie ignorując naukę zatacza coraz szersze kręgi.
Grzegorz Wasiluk

Grzegorz Wasiluk publicysta spraw
międzynarodowych,
szukam dodatkowej
prac...

Temat: W brytyjskich zerówkach bohaterowie są homoseksualistami

Już w okresie „błędów i wypaczeń” kultu jednostki Stalina, a z nieco mniejszym hałasem w „epoce zastoju” Breżniewa ludzie radzieccy pokazywali całemu światu akwaria, w których miało się wykluć życie z aminokwasów, przekształcających się samorzutnie w białka. Głosili też, że już wkrótce małpy człekokształtne nauczą się mówić, co dowiedzie wszystkim niedowiarkom, że mamy z nimi wspólnego przodka. Od tych czasów minęło ponad pół wieku, a ani jedno, ani drugie się nie wydarzyło.

Podane tu przykłady świadczą o tym, że hipoteza ewolucji ma wyraźnie określony ładunek światopoglądowy. Skoro wszystko powstało samo z siebie, to Boga niet, albo jak kto woli God not exist. Dowodzi tego historia XX wieku. W latach dwudziestych, gdy szalał „naukowy materializm” i prawosławnym palono ikony, a popów wykańczano w obozach koncentracyjnych, w Ameryce, Szwecji i Niemczech doszły do głosu podobne prądy, wprowadzając m. in. obowiązek nauczania darwninizmu w szkołach.
Promowanie homoseksualizmu (zaznaczam, że nie jestem zwolennikiem przegięcia pały w drugą stronę czyli urządzania na tych ludzi polowań z nagonką – na pewne rzeczy tak czy owak nie ma rady; kto jest bez grzechu, ten niech pierwszy... itd..) to wmuszanie określonego sposobu życia czyli dalszy ciąg walki z religią. Oczywiście w imię „nowego wspaniałego świata” jak z powieści Huxleya (jesteśmy w końcu w grupie literackiej, więc ten skrót myślowy powinien być zrozumiały).
Żaden samodzielnie myślący człowiek nie powinien się zgodzić na niedowołalność i całkowitą pewność twierdzeń akademickiej nauki. Albo wolność poglądów albo ich nieodwołalność. Nie można zjeść bułki, a jednocześnie zachować ją na później.
Już słuchacz porządnego kursu filozofii dowiaduje się, że wyniki badań naukowych są zależne od przyjętej metody. Ta zaś wynika z filozofii danego badacza. Filozofia jest uzależniona od światopoglądu, a światopogląd stanowi wypadkową wierzeń, upodobań i interesów wyznającej go jednostki.
Myślę, że ludzie nie pozbawieni wyostrzonej inteligencji dalsze wnioski są w stanie wyciągnąć sami. Ja podam tylko jeden: przed nieodwołalnością i jedynosłusznością jakichkolwiek kapłanów trzeba się bronić rękami i nogami, bo inaczej pewnego dnia każdy z nas może się znaleźć w takiej sytuacji jak Galileusz!

Temat: W brytyjskich zerówkach bohaterowie są homoseksualistami

Oczywiście znane były próby wywarcia nacisku na naukę by wspierała politykę. W ten sposób powstawała pseudonauka radziecka,(co nie znaczy, że potępiam w czambuł wszystko co tam stworzono) ale świat naukowy może nawet tego nie dostrzegł, bo te nieudolne próby nie dotarły do uznanych czasopism naukowych (np. z listy filadelfijskiej).

Natomiast spuścizna Darwina znalazła swoje trwałe miejsce w nauce światowej i zwróciłem tylko uwagę, że na pewnym poziomie nie wypada jej lekceważyć, nawet jeśli to tylko forum literackie.

Ale przede wszystkim proszę zauważyć, że dałem się wciągnąć w off-top i prosząc moderatora tego forum o wybaczenie daję sobie spokój z tym problemem.

A wracając do tematu:"W brytyjskich zerówkach bohaterowie są homoseksualistami" to głównie razi mnie w tym brak określenia "bywają również", które oznaczałoby, że znakomita większość to pary damsko-męskie, a tylko mniejsza część to te mniej typowe. Myślę, że wtedy mógłbym się nawet zgodzić na taką edukację własnego dziecka. To chyba jednak lepsze niż "zakaz promocji".

Spotkałem się z tym na swoim serwisie literackim Opowiadam.pl, że jakaś dziewczyna zaczęła pisać o flircie pary młodych mężczyzn. Opowiadanie było dosyć atrakcyjne literacko, zrobiło się sławne i znalazło kilku naśladowców. Teraz wszystko przycichło, a i tak zawsze była przewaga opowiadań o flirtach męsko-damskich.Andrzej Urbański edytował(a) ten post dnia 01.04.07 o godzinie 19:31
Grzegorz Wasiluk

Grzegorz Wasiluk publicysta spraw
międzynarodowych,
szukam dodatkowej
prac...

Temat: W brytyjskich zerówkach bohaterowie są homoseksualistami

Nie zaprzeczam, że hipoteza Darwina ma wszelkie pozory naukowści (podobnie jak hitlerowska teoria rasowa i bolszewizm). Oczywiście z drugiej strony warto podziwiać wybitne osiągnięcia narodów anglosaskich, w tym w dziedzinie techniki i medycyny. Podobnie zresztą jak osiągnięcia ludzi mówiących po rosyjsku (badania kosmiczne, samochody ciężarowe, samoloty, okluistyka, antybiotyki). Drażni mnie jednak odnoszenie wszystkiego do Anglosasów i czerpanie stamtąd wszystkich wzorów, zupełnie jak gdyby tam mieszkali bogowie, a nie omylni ludzie. Bdyby tak było, to nie przegraliby drugiej wojny indochińskiej zwanej mylnie wietnamską (w bardzo głupi sposób, bo politycznie i psychologicznie po całkowitym zwycięstwie wojskowym)i nie zniszczyliby siebie samych anglosocem (Wilson, Callaghan) i Wielkim Społeczeństwem (Johnson, Carter) oraz nie popełniliby jeszcze ze dwudziestu innych wielkich głupstw, w których dorównali krótkowzroczności i dogmatyzmowi przywódców radzieckich.
Pozwólmy im najpierw wypóbować najnowsze wynalazki społeczne ich rzeczywistych ośrodków władzy na sobie.



Wyślij zaproszenie do