Temat: Kiedy serwis społecznościowy opuszcza swoje ramy
Jarosław Zieliński:
W wielu serwisach społecznościowych można zaobserwować zjawisko, które nazwałem "opuszczaniem swoich ram" bardziej poetycko, a formalnie - wyjściem poza swoje założenia początkowe.
Na pierwszy rzut oka to, o czym piszesz nazywa się... rozwojem.
Serwis społecznościowy nie może być cały czas taki sam, ponieważ zmieniają się przede wszystkim ludzie, dla których się tworzy.
Weźmy np. wspomnianą przez Ciebie NK. Zarejestrowani w niej Użytkownicy przebyli proces podobny do stereotypu prawdziwego mężczyzny;
spłodził syna, wybudował dom, zasadził drzewo...
NK: Założyli konto, znaleźli znajomych, podniecili się w związku z odnalezieniem (przeżyli szok na widok) starych znajomych, spotkali się na piwie... i już nie mają potrzeby logowanie się na NK.
Każdy z nich wymienił się numerami, nie zaznają już przyjemności z serwisu jakim jest Nasza-Klasa.pl.
Dlatego też NK musi wyjść "poza założenia początkowe" i uaktualnić serwis (ze skopiowaną koncepcją), o kolejne - już skopiowane koncepcje sprawdzone np. w Facebooku.
Taki jest ówczesny Internet.
Przykład: Nasza-klasa miała być miejscem odnalezienia osób ze szkół, do których się kiedyś chodziło. Rozrosła się znacznie, i to zarówno w sensie zakresu (uczelnie - z którymi sobie według mnie nie radzi, fikcyjne szkoły i akademie...) jak i działań (osławione galerie zdjęć). Podszywanie się pod znane osoby. Wiele krytyki skierowanej na nią wynika z niewłaściwego korzystania z niej, właśnie z tej części poza ramami. Nie jest to raczej odosobniony przypadek.
Co to ma wspólnego z wyjściem poza założenia?
Opisujesz zjawiska społeczne, które są napotykane w każdej społeczności wirtualnej.
Czy zetknęliście się z podobnymi przypadkami w innych serwisach społecznościowych? Czy ich twórcy radzą sobie z nimi? Jak?
Grono.net, Fotka.pl, Epuls i wiele, wiele innych. Zaryzykuję wszystkie! << Odnośnie opisywanego przez Ciebie schematu.
Najlepiej w ramach (póki co) trzyma się jeszcze Goldenline.
Tutaj od zawsze społeczność była w targecie 20+ i tego się każdy trzyma.
m.