konto usunięte

Temat: Kiedy serwis społecznościowy opuszcza swoje ramy

W wielu serwisach społecznościowych można zaobserwować zjawisko, które nazwałem "opuszczaniem swoich ram" bardziej poetycko, a formalnie - wyjściem poza swoje założenia początkowe.

Przykład: Nasza-klasa miała być miejscem odnalezienia osób ze szkół, do których się kiedyś chodziło. Rozrosła się znacznie, i to zarówno w sensie zakresu (uczelnie - z którymi sobie według mnie nie radzi, fikcyjne szkoły i akademie...) jak i działań (osławione galerie zdjęć). Podszywanie się pod znane osoby. Wiele krytyki skierowanej na nią wynika z niewłaściwego korzystania z niej, właśnie z tej części poza ramami. Nie jest to raczej odosobniony przypadek.

Czy zetknęliście się z podobnymi przypadkami w innych serwisach społecznościowych? Czy ich twórcy radzą sobie z nimi? Jak?

Temat: Kiedy serwis społecznościowy opuszcza swoje ramy

wiele chyba zależy od tego czy 'założenia początkowe' da się obejść i czy twórcy pilnują tego, czy może kreatywność użytkowników przekuwają na nowe funkcje poszerzające formułę 'założeń pocz.'.

Z tego co pamiętam facebook zaczynał jako sieć dla studentów jednej z uczelni (ale może coś mylę), dopiero potem przerodził się w coś globalnego, a następnie w 'środowisko uruchomieniowe aplikacji społecznych' czy jak to tam nazwać,

allegro chyba też przechodzi takie metamorfozy właśnie - pisał o tym niedawno Marcin Jagodziński na netto - zauważyli że aukcje podupadają a 'kup teraz' stanowi coraz większy procent ofert i zrobili sklepy, teraz idą w wycieczki i coś jeszcze, udostepniają swoje API innym serwisom (np. kokos korzysta pokazując poziom 'reputacji' użytkownika na allegro),

Temat jest dosyć ciekawy i sam chętnie poznam więcej przykładów.
Mikołaj Nowak

Mikołaj Nowak Partner w Iskrzenie
Studio, projektant
komunikacji,
strat...

Temat: Kiedy serwis społecznościowy opuszcza swoje ramy

Jarosław Zieliński:
W wielu serwisach społecznościowych można zaobserwować zjawisko, które nazwałem "opuszczaniem swoich ram" bardziej poetycko, a formalnie - wyjściem poza swoje założenia początkowe.

Na pierwszy rzut oka to, o czym piszesz nazywa się... rozwojem.
Serwis społecznościowy nie może być cały czas taki sam, ponieważ zmieniają się przede wszystkim ludzie, dla których się tworzy.

Weźmy np. wspomnianą przez Ciebie NK. Zarejestrowani w niej Użytkownicy przebyli proces podobny do stereotypu prawdziwego mężczyzny;
spłodził syna, wybudował dom, zasadził drzewo...

NK: Założyli konto, znaleźli znajomych, podniecili się w związku z odnalezieniem (przeżyli szok na widok) starych znajomych, spotkali się na piwie... i już nie mają potrzeby logowanie się na NK.
Każdy z nich wymienił się numerami, nie zaznają już przyjemności z serwisu jakim jest Nasza-Klasa.pl.

Dlatego też NK musi wyjść "poza założenia początkowe" i uaktualnić serwis (ze skopiowaną koncepcją), o kolejne - już skopiowane koncepcje sprawdzone np. w Facebooku.
Taki jest ówczesny Internet.

Przykład: Nasza-klasa miała być miejscem odnalezienia osób ze szkół, do których się kiedyś chodziło. Rozrosła się znacznie, i to zarówno w sensie zakresu (uczelnie - z którymi sobie według mnie nie radzi, fikcyjne szkoły i akademie...) jak i działań (osławione galerie zdjęć). Podszywanie się pod znane osoby. Wiele krytyki skierowanej na nią wynika z niewłaściwego korzystania z niej, właśnie z tej części poza ramami. Nie jest to raczej odosobniony przypadek.

Co to ma wspólnego z wyjściem poza założenia?
Opisujesz zjawiska społeczne, które są napotykane w każdej społeczności wirtualnej.
Czy zetknęliście się z podobnymi przypadkami w innych serwisach społecznościowych? Czy ich twórcy radzą sobie z nimi? Jak?

Grono.net, Fotka.pl, Epuls i wiele, wiele innych. Zaryzykuję wszystkie! << Odnośnie opisywanego przez Ciebie schematu.
Najlepiej w ramach (póki co) trzyma się jeszcze Goldenline.
Tutaj od zawsze społeczność była w targecie 20+ i tego się każdy trzyma.

m.

konto usunięte

Temat: Kiedy serwis społecznościowy opuszcza swoje ramy

Mikołaj Nowak:
Jarosław Zieliński:
W wielu serwisach społecznościowych można zaobserwować zjawisko, które nazwałem "opuszczaniem swoich ram"

Na pierwszy rzut oka to, o czym piszesz nazywa się... rozwojem.
Serwis społecznościowy nie może być cały czas taki sam, ponieważ zmieniają się przede wszystkim ludzie, dla których się tworzy.
Nie. Chodzi mi o sytuację, gdy serwis społecznościowy jest ten sam, ale jego możliwości są wykorzystywane w inny sposób, niż załozyli sobie to jego twórcy.
Mikołaj Nowak

Mikołaj Nowak Partner w Iskrzenie
Studio, projektant
komunikacji,
strat...

Temat: Kiedy serwis społecznościowy opuszcza swoje ramy

Jarosław Zieliński:
Mikołaj Nowak:
Jarosław Zieliński:
W wielu serwisach społecznościowych można zaobserwować zjawisko, które nazwałem "opuszczaniem swoich ram"

Na pierwszy rzut oka to, o czym piszesz nazywa się... rozwojem.
Serwis społecznościowy nie może być cały czas taki sam, ponieważ zmieniają się przede wszystkim ludzie, dla których się tworzy.
Nie. Chodzi mi o sytuację, gdy serwis społecznościowy jest ten sam, ale jego możliwości są wykorzystywane w inny sposób, niż załozyli sobie to jego twórcy.

Aaa. Serwis trzeba kontrolować. Misja i cel jest pociągiem, który nie może wypaść z toru.
Natomiast nie zgodzę się z tym, że serwisy stosujące moderację nieinwazyjną (czyli taką jaką obecnie praktykuje się w WEB 2.0) wymknęły się spod kontroli twórcom.
Po pierwsze - strategia, krótko i długo terminowa - to należy do obowiązków Zarządu.
Od opieki są Community Managerowie, Moderatorzy, User Care Specjaliści i inni.
Co do fake kont - przeważnie nie podejmuje się działania destrukcyjnego dla takich do czasu, gdy prawdziwa osoba nie zgłosi się ze skargą. Moderacja nieinwazyjna - obiektów nie kasuje się do czasu zgłoszenia. Chyba, że wyłapie je operator monitoringu ostatnio wgrywanych treści.

Powracając do strategii. Chyba najlepszym przykładem najbardziej niejasnej i niezrozumiałej jest pierwszy w Polsce serwis społecznościowy. Wielokrotnie mu to zarzucano.

konto usunięte

Temat: Kiedy serwis społecznościowy opuszcza swoje ramy

Jarosław Z.:
W wielu serwisach społecznościowych można zaobserwować zjawisko, które nazwałem "opuszczaniem swoich ram" bardziej poetycko, a formalnie - wyjściem poza swoje założenia początkowe.

Przykład: Nasza-klasa miała być miejscem odnalezienia osób ze szkół, do których się kiedyś chodziło. Rozrosła się znacznie, i to zarówno w sensie zakresu (uczelnie - z którymi sobie według mnie nie radzi, fikcyjne szkoły i akademie...) jak i działań (osławione galerie zdjęć). Podszywanie się pod znane osoby. Wiele krytyki skierowanej na nią wynika z niewłaściwego korzystania z niej, właśnie z tej części poza ramami. Nie jest to raczej odosobniony przypadek.

Czy zetknęliście się z podobnymi przypadkami w innych serwisach społecznościowych? Czy ich twórcy radzą sobie z nimi? Jak?

To dość mocno naciągane stwierdzenie z tym "wychodzeniem poza ramy". KAŻDY serwis nastawiony na 'masówkę' przechodzi wymieniony przez Ciebie etap rozwoju społeczności. Jedynie serwisy hermetycznie zamknięte na konkretny target z twardymi regulacjami, np omawiana na forum nasza-barka, tego nie doświadczają. Profile znanych osób, zespołów, instytucji to żadna na nowość. Patrz choćby facebook, myspace czy inne giganty web 2.0 Jest to rzeczą dość naturalną że użytkownicy zbierają się pod sztandarem wspólnych zainteresowań, fascynacji jakąś osobą, zespołem. Tworzą kolejne mini społeczności w istniejącej JUŻ społeczności. Takie jest założenie serwisów tego typu. Jednoczyć ludzi, zbliżać ich ku sobie i zagwarantować możliwość identykiacji się z innymi, stworzenia poczucia przynależności do swojej, wybranej grupy. Nie ma żadnego wyjścia poza ramy bo cel zostaje osiągnięty w ich obrębie - obrębie funkcjonowania danej społeczności.Paweł Smykla edytował(a) ten post dnia 20.06.08 o godzinie 09:30

konto usunięte

Temat: Kiedy serwis społecznościowy opuszcza swoje ramy

Jarosław Z.:
Czy zetknęliście się z podobnymi przypadkami w innych serwisach społecznościowych?
Golden Line. Miał być serwisem biznesowym.
Czy ich twórcy radzą sobie z nimi? Jak?
Niestety nie. Wyszła randkowo-rozrywkowa papka dla nikogo.Krzysztof B. edytował(a) ten post dnia 21.06.08 o godzinie 23:59

konto usunięte

Temat: Kiedy serwis społecznościowy opuszcza swoje ramy

Jak by na to nie patrzył serwisy społecznościowe są jak... Społeczeństwo :) ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jeżeli serwis jest "demokratyczny" to musi cierpieć na choroby z tym związane. To raczej problem do badania przez politologów i socjologów. Dlatego jestem zwolennikiem tezy, że w serwisach tego typu powinien panować rodzaj dyktatu. Właściciel zawsze ma prawo do dysponowania swoją własnością, kwestia tylko czy potrafi robić to rozsądnie, tak by nie zrazić do siebie userów. I kolejna sprawa - ramy to jakaś specjalizacja, a to oznacza ograniczanie ilości potencjalnych klientów (czyli zysków). I tu chyba dochodzimy do sedna, te ramy to kwestia gdzie (a raczej czy) serwis stawia sobie granicę zysków. Myślę że to w dużym stopniu problem lokalny, przy tak małej społeczności jak polska trudno o pomysł na serwis nie "dla wszystkich" i generujący przyzwoite zyski. W Polsce po prostu długi ogon jest bardzo krótki (pod względem ekonomicznym).

Następna dyskusja:

Jak przedstawic i zabezpiec...




Wyślij zaproszenie do