Temat: "Odrębne przepisy" a zwolnienie szkoleń z VAT
Agata Lutow:
1) tak jak inne osoby tutaj się wypowiadające, nie mam wątpliwości w sytuacjach, kiedy dany podmiot (niebędący szkołą, etc.) posiada akredytację - zwolnienie przysługuje
Zwrócę Wam uwagę na jeden bardzo ważny szczegół. Akredytacji podlega forma szkolenia, a nie instytucja szkoleniowa (osoba fizyczna/prawna). Oznacza to, że zwolnione mogą być wyłącznie szkolenia, które uzyskały akredytację, pozostałe należy objąć vat-em.
Ze względu na odrębne przepisy, nie ma możliwości uzyskania zwolnienia z VAT (akredytowania) kursów krótszych niż 30 godzin i tych, które są prowadzone przez firmę w formie przedstawianej do akredytacji krócej niż 1 rok (czyli przez pierwszy rok, każdą formę kształcenia należy ovatować; jest to oczywiście niekonstytucyjne, ale zostało podpisane przez Prezydenta i należy to przyjąć).
Za kształcenie zawodowe, zwolnione z VAT, można IMO uznać jedynie szkolenie, które jest prowadzone zgodnie ze Standardami kwalifikacji zawodowych i Modułowymi programami szkolenia, czyli spełnia definicję "kursu zawodowego" - to można na 99.9% uznać za pewnik. Problem w tym, że tych programów się od lat nie stosuje, bo są przestarzałe i nieefektywne (większość "standardów" powstała 10-12 lat temu), stąd ci którzy mieli swoje a chcieli uniknąć VAT-u, akredytowali kursy przed boomem 2010/2011 w kuratoriach. W niedalekiej przyszłości będziemy świadkami kolejnych interpretacji i spektakularnych bankructw firm, które prowadziły bez akredytacji szkolenia zdroworozsądkowo zawodowe, ale nie stosując ww. "standardów" naliczając zwolnioną stawkę VAT.
Uzyskanie akredytacji trwa przy dobrych lotach do 30 dni i kosztuje 860,80 zł (stan na 2010, Małopolska) + ciężka biurokracja /chętnie pomogę, bezpłatnie, firmom ze środowisk PIFS/.
Korzyści trudno zmierzyć, bo toniemy w niewiedzy przy braku dostępności interpretacji. Co trzecia mniejsza firma szkoleniowa nadal wystawia faktury z przedmiotowym zwolnieniem z VAT-u, bo nie doczytała ustawy i nie słyszała o objęciu szkoleń VAT-em. Połowa instytucji państwowych nadal nie wie, czy ma porównywać ceny brutto czy netto (3/4 firm nie wie o tym rozporządzeniu zwalniającym z VAT-u szkolenia finansowane w 70%+ ze środków publicznych) i otrzymuje od połowy firm ceny brutto z VAT-em, od połowy brutto ze stawką zwolnioną. Połowa tych, którzy są pewni swoich interpretacji, albo za kilka miesięcy dostanie mocno w kość, albo Skarbówki masowo "oszczędzą" usługi edukacyjne, co do czego nie mam pewności.
Pozdrawiam, MŁ.