Temat: Reliability Centered Maintenance w utrzymaniu ruchu?
Tak sobie czytam i myślę co mi się ostatnio coraz rzadziej zdarza ....
Z metodą FEMA zapoznałem się jak implementowałem w moim programie arkusz oceny ryzyka.
I jedna sprawa mi nie pasuje.
Mówimy że maszyna spowodowała jakąś ilość zdarzeń, w kontekście tematu, jakąś ilość awarii i przestojów.
Ale jaka maszyna? Ta konkretna? Tego typu w całej firmie? Tego typu na całym świecie?
No bo kto zna firmę w której prasa 3 razy ucięła pracownikowi rękę ? Nikt? A trzy firmy w których prasy ucięły rękę w ciągu ostatnich 10 lat ?
Przejdźmy więc do statystycznej oceny awarii. Skąd wziąć dane do statystyki? Z oceny własnego parku maszynowego?
Powiedzmy że mamy 60 wtryskarek i że dane zbieramy już od kilku lat. Dane że 7% awarii dotyczy zasilaczy hydraulicznych są wiarygodne i możemy się spodziewać że w następnych latach poziom awarii hydrauliki będzie podobny więc możemy planować działania prewencyjne w tym kierunku bo awarie zasilaczy są kosztowne i warto inwestować w ich przeciwdziałanie.
A co jeśli mamy jedna linię z hydrauliką? Co oznacza fakt że zepsuła się raz pompa? Ze w następnym okresie oceny zepsuje się znowu? No chyba że była nieprawidłowo naprawiona.
Ale wtedy zapewne będziemy mieli dwie awarie w jednym okresie rozliczeniowym. Czyli co, musimy się przygotować na dwie awarie w następnym okresie?
Jak si sięgnę pamięcią do mojej zawodowej kariery to najbardziej skomplikowana linia produkcyjna jaką mieliśmy nigdy nie maiła w ciągu 10 lat pracy dwa razy tej samej, poważnej awarii sterowania.
Te drobne działy się kilka razy w miesiącu ale te poważne powodujące wielogodzinne postoje zawsze były inne. Jak to ująć w statystyce?
Z kolei te drobne nie nadawały się do działań prewencyjnych. Bo co? Wymienimy czujnik na nowy zanim się zepsuje? Statystycznie czujnik psuje się raz na 2 miesiące - ale zawsze inny.
No chyba że zawsze ten sam - ale to wtedy albo błąd konstrukcyjny maszyny albo "pedziarstwo" obsługi. Tyle że wtedy nie robi się przeglądów tylko zmienia konstrukcje maszyny albo tłumaczy obsłudze że prowadnic nie dopycha się młotkiem bo to co wisi obok to nie pajęczyna tylko światłowód od czujnika za 700$ ;)
Wracając do modelu statystycznego - moim skromnym zdaniem jedynie producent maszyny ma dane statystyczne zebrane przez lata z oceny setek własnych urządzeń i analizy wad urządzeń konkurencyjnych które mogły by zasilić taki model bo dane zebrane z jednej firmy która ma AŻ DWA takie są niemiarodajne.
Tyle że żaden producent takich danych nie udostępni bo nie jest samobójcą ;)))
Swoją drogą ja jestem na to za małym graczem ale dziwię się że żaden z dużych producentów systemów CMMS albo żadna z firm konsultingowych nie pokusiła się o stworzenie rejestru
najczęstszych awarii czy czegoś w tym stylu co w ciągu kilku lat mogło by dać zasilanie dla rzeczywistych modeli statystycznych.