Temat: Przycisk awaryjny - awaria czy czynnosci operatorskie
Jacek Macioła:
Co do pierwszego fragmentu, przyznam ci calkowita racje, stop bezpieczenstwa musi zapewnic bezpieczenstwo maszynie, wiec zgroza dla mnie bylo zdjecie w materialach Panstwowej Inspekcji Pracy (!), gdzie pokazano przyklad "maszyny dostosowanej do wymagan minimalnych" - zwyklej warsztatowej szlifierki z zalozonym przyciskiem bezpieczenstwa! No to sobie taka szlifierke zatrzymajmy w miejscu... a wystarczyloby, zeby na maszynie byl start i stop, odpowiednio opisany, plus wylacznik glowny i oslony ;)
dobre zastosowanie :), ale uważam, że nie temu służy ten element sterowania.
a) w instrukcjach czesto pojawia sie zapis: przed rozpoczeciem pracy wcisnij przycisk awaryjny (nie kazda maszyna ma wylacznik serwisowy),
b) myslalem o sytuacji, gdzie grzyb "sam sie wcisnal" - grzebie przy panelu operatorskim, wiec go podnioslem, maszyna wylaczona, i przy wlaczeniu - nie chce sie uruchomic. No coz, przycisk w miejscu nie dosc, ze niedogodnym dla operatora, to jeszcze wlasnie nawet delikatne uniesienie panelu powodowalo jego wcisniecie ;)
Równie dobrze może poprostu zatrzymać maszynę zwykłym "stop" i rozpocząć np. prace konserwacyjne, czy remontowe.
Zwykly stop - czesto wciskasz, i wraca do swojej pozycji. Wciska (ktos inny) start, i maszyna jedzie dalej. Po wcisnieciu grzyba - trzeba go wyciagnac, czesto zalaczyc sterowanie, rozpoczac czynnosci startowe, itp. Oczywiscie,w momencie wcisniecia grzyba MUSI sie pojawic kartka, ze sie sam przypadkowo nie wcisnal i nie nalezy go zalaczac. Oczywiscie, lepiej wylaczyc napiecie, odciac sprezone powietrze, itp. - ale nie zawsze jest to konieczne i nie zawsze sie da...
koledzy, ale ja przystępując do np. konserwacji maszyny zabezpieczam miejsce pracy przez np. (to tylko przykład) wyłączenie rozłącznika głównego, wyjęcie bezpieczników (widoczna przerwa w układzie zasilania) oraz wywieszenie stosownej tabliczki informującej (osoby postronne oraz operatorów) że prowadzone są prace i nie należy włączać maszyny.
Ostatnio szef chcial mi zrobic opr, ze na wylaczniku jednego z komponentow maszyny nie wywiesilem karteczki (dodam, ze chodzilo o generator 15kV). To sie wybronilem - pokazalem, ze bezpieczniki wraz z oprawkami mam w kieszeni (zwlaszcza ze mam pewnosc, ze w calym zakladzie nie znajde zapasowych bezpiecznikow, ze o oprawkach nie wspomne - i nie musicie komentowac ze po co bezpieczniki, skoro sie zapasowych nie ma, nie ja kupuje czesci ;), no i karteczka jest - wlasnie na podstawach do bezpiecznikow ;)
Znam też takich co "grzyba" używają jak zwykłe "stop"... czemu? nie mam pojęcia...
znam maszyny, gdzie zwykle stop i grzyby ida w tej samej linii, wiec nie ma roznicy. Znam tez przypadek, gdzie grzyby dolozono, mimo iz nie bylo potrzeby, bo sie nikomu nie chcialo klocic z inspektorem z PIP... (prosta maszyna, z zatrzymaniem natychmiastowym, ryzyko jedynie drobnych skaleczen, no chyba ze sobie obudowe na reke spuscisz, stopy z blokada mechaniczna)
Co do norm - nie, nie sa obowiazkowe. To tzw. "domniemane bezpieczenstwo" - jesli ich nie stosujesz, nikt sie nie czepi, ale musisz W INNY SPOSOB (przy czyms wiekszym niz robot kuchenny oznacza to jednostki notyfikujace, itp.) udowodnic, ze maszyna jest bezpieczna. Wiec prosciej pokazac, ze maszyna jest zgodna z normami - wtedy wlasnie "domniemane bezpieczenstwo" jest zapewnione... wiec nalezy je stosowac DLA WLASNEJ WYGODY ;)
PS. prawa nalezy przestrzegac... ale prawo powinno byc dostepne dla obywatela za darmo, wiec normy zharmonizowane powinny byc dostepne za darmo, podobnie jak rozporzadzenia czy ustawy...
zwlaszcza, ze za te zharmonizowane to zaplacilismy my wszyscy w podatkach, a PKN je tylko przetlumaczyl (a czasem - tylko okladke) a kasiore bierze jakby sam je pisal...