Temat: Wybory parlamentarne 2011
Moim zdaniem start samodzielny jest nieracjonalny w obecnej sytuacji.
Myślę, że pogodzenie jest praktycznie niemożliwe i możemy oczekiwać prób niszczenia UPR przez korwinistów, oraz budowy obozu wokół Korwina. Jaka powinna być wtedy odpowiedź UPR? Moim zdaniem nie dać się zniszczyć i akcentować, że rywalizacja służy rozwojowi środowiska, choć opóźni przekroczenie progu wyborczego.
Koalicji z UPR zechce prawdopodobnie PR i PiS.
Wewnątrz UPR funkcjonuje podział na stronników PO i PiS. Myślę, że Korwin i korwiniści częściej lubią PO.
PO nie opłaci się koalicja z UPR, bo sama próbuje stosować podobną retorykę, choć tylko retorykę.
Czy możliwa jest koalicja z PR i PiS. To zależy głównie od decyzji i skłonności do ustępstw jednego człowieka z PiS-u.
Moim zdanie z punktu widzenia szans wyborczych najrozsądniejsza byłaby koalicja PiS-UPR-PR, z zapewnieniem dwójek na listach.
Korwin będzie prawdopodobnie utrudniał samodzielnym startem swojego komitetu pod nazwiskiem.
Pytanie - jak wyborcy zareagowaliby na taką koalicję. Moim zdaniem to kluczowe pytanie powinno zostać rozstrzygnięte badaniem opinii publicznej. Jeśli wynik wyszedłby niekorzystnie, pozostaje walenie głową w próg wyborczy.
Jakakolwiek koalicja pogłębi podział środowiska, który wynika z antagonizmów wynikających z różnych wizji Polski na linii PO i PiS, a tak naprawdę PO z SLD kontra PiS. PSL na razie umiarkowanie bierze stronę zwycięzców tzn. PO i SLD.