Temat: Co aktualnie robisz?
Maria R.:
Zastanawiam się, jak ludzie mogą oglądać filmy ze scenami znęcania się, torturowania, przemocy pełne okrucieństwa i cierpienia. Ja za każdym razem doświadczam uczucia beznadziejnej, strasznej rozpaczy, ciężko mi na duszy, boli mnie serce, chce mi się płakać. Takie sceny wywołują we mnie psychiczne i fizyczne cierpienie. Teraz też uciekłam z pokoju, bo w telewizji wrzucali przerażonego człowieka do pieca hutniczego.
Jeszcze większe cierpienie, ból serca, ciała, duszy, narastające ataki paniki z zaburzeniami oddychania i przerażonej, bezradnej rozpaczy wywołują we mnie wydarzenia prawdziwe - sceny podłości przemocy i okrucieństwa w wiadomościach, reportażach, opowieściach. Widok cierpienia, przerażenia, niedoli miażdży mnie od środka, rozrywa na kawałki, przeszywająco boli.
Szczerze i szczegółowo opisałam własne reakcje, bo chcę Was prosić o to samo. Powiedzcie mi, proszę, normalni ludzie, jak Wy możecie z własnej woli oglądać to wszystko - w obu wersjach, fikcyjnej i prawdziwej? Dlaczego to oglądacie i jakie to wywołuje w Was uczucia?
Chcę zrozumieć...
Mysle, ze wszyscy mamy w sobie jakas prymitywna cząstkę. Moja prymitywna
czastka ogladala pierwsza edycje Big Brother. Niektórzy lubią sie bać, chyba ta
emocja sprawia im zwyczajnie przyjemność. Ja unikam brutalnych scen jak ognia,
bo mam bardzo bogata wyobraznie.
Jednak najbardziej perwersyjnym i ohydnym realty show, jaki kiedykolwiek widziałam
byla Chwila prawdy. Osoba pytana przez prowadzącego przyznawala sie
publicznie do swoich ciemnych stron i postępków, np. do zdrady partnera, który
siedział w studio. Wytrzymałam jakies 3 programy, z ciekawości jak daleko
ludzie sa w stanie sie posunąć. Szybko uznalam jednak ten program za nieetyczny, nawet
dla tak dociekliwego badacza natury ludzkiej jak ja.
Człowiek, w swym "prymitywizmie" , lubi przekraczać lub zbliżać sie do granic.
Jezeli sam nie daje sobie na to przyzwolenia, przynajmniej chce podglądać innych.
Wtedy może miec choc namiastkę tego, czego nigdy sam nie doświadczy.