konto usunięte

Temat: Kariera gospodyni domowej

Ciąża, dziecko, urlop macierzyński, siedzenie z dzieckiem, za chwilę druga ciąża, drugie dziecko, macierzyński, siedzenie z dwójką dzieci... Zaprzyjaźnione mamy mówią: "Tylko nie siedzenie! To nie ma nic wspólnego z siedzeniem!"

Taka mama, która spędzała rok lub kilka lat opiekując się dzieckiem i domem, wraca później na rynek pracy. Nie da się ukryć, że zawodowo jest trochę do tyłu. Co zatem może działać na korzyść młodej mamy, aby pracodawca nie widział w niej tylko kogoś, kto przez miniony rok "siedział" z dzieckiem?

Wpisujcie swoje propozycje.

konto usunięte

Temat: Kariera gospodyni domowej

Ja zacznę:
- młoda mama nauczyła się w praktyce jak być świetnie zorganizowaną i pamiętać o wielu rzeczach na raz.

Co jeszcze?

konto usunięte

Temat: Kariera gospodyni domowej

Beata Rzepka:
Ja zacznę:
- młoda mama nauczyła się w praktyce jak być świetnie zorganizowaną i pamiętać o wielu rzeczach na raz.

Co jeszcze?
to ja powiem, ze zupełnie inaczej wyglada bycie dobrze zorganizowana mamą a dobrze zorganizowanym pracownikiem.

moim zdaniem trzeba przede wszystkim znalezc szefa, ktory do takich spraw podchodzi normalnie czyli nie przeszkadza mu, ze ktos wychowywal dziecko przez jakis czas.

w innym przypadku wszelkie argumenty moga sie zdac psu na bude.
Oczywiscie to tylko moje zdanie...
Anna P.

Anna P. dziennikarz muzyczny
oraz
współorganizator
wydarzeń artys...

Temat: Kariera gospodyni domowej

młoda mama z pewnością nauczyła się: cierpliwości, asertywności, umiejętności słuchania; to już od niej zależy jak (i czy) wykorzysta to w pracy
Izabella Płócienniczak

Izabella Płócienniczak 2nd LINE SUPPORT
ENGINEER

Temat: Kariera gospodyni domowej

Według mnie, wszystkie z wymienionych umiejętności, nie są w żaden sposób szczególne z punktu widzenia pracodawcy. Dobra organizacja, cierpliwość, asertywność czy umiejętność słuchania to nie są cechy wybitnego pracownika - tyle może umieć już nawet kilkunastoletni wolontariusz pracujący z osobami upośledzonymi umysłowo - więc to żaden zestaw "cud" dla osoby dorosłej, wykształconej i z bagażem doświadczeń, takim jak doświadczenie zawodowe, czy posiadanie i wychowanie dzieci.

Wszystko zależy od rodzaju pracy - to typ stanowiska decyduje, które z naszych cech powinniśmy wyeksponować.

Jeżeli młoda mama postanowi pracować zawodowo z cudzymi dziećmi, to zapewne doświadczenie, które zdobyła wychowując własną latorośl będzie in plus, jeżeli jednak kobieta aplikuje, czy też powraca do firmy-rekina na wysokie stanowisko to z pewnością cechy, za które będą nas cenić dzieci czy ich rodzice nie będą najistotniejsze.

konto usunięte

Temat: Kariera gospodyni domowej

Karolina Ł.:

moim zdaniem trzeba przede wszystkim znalezc szefa, ktory do takich spraw podchodzi normalnie czyli nie przeszkadza mu, ze ktos wychowywal dziecko przez jakis czas.

Wg mnie tu nie jest kwestia czy szefowi fakt wychowywania dziecka przeszkadza, czy nie. Chodzi mi o różnicę w podejściu.

Gdybym rekrutowała osobę, która jakiś czas była w domu z dziećmi, to raczej na pewno bym zapytała "czego panią to nauczyło"? Zupełnie mi nie przeszkadza, że mama wychowywała dziecko, w końcu dzieje się tak w znakomitej większości polskich rodzin i to dość naturalna sytuacja.

Ale chciałabym się dowiedzieć, czy kobieta ma wolę rozwijania się, uczenia i wykorzystywania różnych doświadczeń, niezależnie od tego w jakiej sytuacji się znalazła.

I najgorszą z możliwych odpowiedzi byłoby: "niczego", albo "jak to czego nauczyło? gary, pieluchy, kupki, tu nie ma miejsca na naukę!" :)

Natomiast z przyjemnością bym się dowiedziała, że nauczyła się np. lepszej organizacji, determinacji, przezwyciężania słabszych chwil, optymizmu, ciekawości świata, rozumienia innych, itp.

konto usunięte

Temat: Kariera gospodyni domowej

Beata Rzepka:
Natomiast z przyjemnością bym się dowiedziała, że nauczyła
się np. lepszej organizacji, determinacji, przezwyciężania słabszych chwil, optymizmu, ciekawości świata, rozumienia innych, itp.

Beatko, bo jestes kobieta!
jasne,ze dla Ciebie taka odpowiedz swiadczy o checi uczenia sie, elastycznosci, inteligencji itd
ale sadze ze wiekszosc szefów ma gdzies czego sie dana pani nauczyła...Karolina Ł. edytował(a) ten post dnia 31.05.10 o godzinie 19:22

Temat: Kariera gospodyni domowej

Izabella Płócienniczak:
Według mnie, wszystkie z wymienionych umiejętności, nie są w żaden sposób szczególne z punktu widzenia pracodawcy. Dobra organizacja, cierpliwość, asertywność czy umiejętność słuchania to nie są cechy wybitnego pracownika - tyle może umieć już nawet kilkunastoletni wolontariusz pracujący z osobami upośledzonymi umysłowo - więc to żaden zestaw "cud" dla osoby dorosłej, wykształconej i z bagażem doświadczeń, takim jak doświadczenie zawodowe, czy posiadanie i wychowanie dzieci.

Wszystko zależy od rodzaju pracy - to typ stanowiska decyduje, które z naszych cech powinniśmy wyeksponować.

Jeżeli młoda mama postanowi pracować zawodowo z cudzymi dziećmi, to zapewne doświadczenie, które zdobyła wychowując własną latorośl będzie in plus, jeżeli jednak kobieta aplikuje, czy też powraca do firmy-rekina na wysokie stanowisko to z pewnością cechy, za które będą nas cenić dzieci czy ich rodzice nie będą najistotniejsze.


A ja się nie zgodzę z powyższym stwierdzeniem: "Dobra organizacja, cierpliwość, asertywność czy umiejętność słuchania to nie są cechy wybitnego pracownika - tyle może umieć już nawet kilkunastoletni wolontariusz pracujący z osobami upośledzonymi umysłowo - więc to żaden zestaw "cud" dla osoby dorosłej". Według mnie (i innych źródeł pecjalistycznych) mało kto potrafi dobrze się (i innych) zorganizować, zachowywać się rzeczywiście asertywnie (i tu proszę nie mylić pojęcia asertywności z agresją czy ciągłym mówieniem "nie")czy z umiejętnie słuchać. Więc jeżeli mama/kobieta wytrenowała w sobie takie cechy to jest cudownym kandydatem na pracownika, a luki w wiedzy nadrobi w kilka lub kilkanaście tygodni ;)))
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Kariera gospodyni domowej

Beata Rzepka:
Ja zacznę:
- młoda mama nauczyła się w praktyce jak być świetnie zorganizowaną i pamiętać o wielu rzeczach na raz.

Czytając wypowiedzi młodych matek na różnych forach, miałabym raczej zastrzeżenia do umiejętności orgnizacyjnych. Jeżeli karmiąca dziecko piersią (lub później "słoiczkami"), urzywająca "pampersy" młoda mama "skarży się", że nie ma czasu poczytać książkę/iść do fryzjera/spotkać się z przyjaciółmi, to z organizacją ma jednak moim zdaniem spore problemy :)

konto usunięte

Temat: Kariera gospodyni domowej

To dyskusja z tego samego rodzaju, co "czy kobieta jest lepszym pracownikiem niż mężczyzna", ewentualnie "czy pracownik posiadający rodzeństwo lepiej spełnia swoje obowiązki niż jedynak". Jedyna odpowiedź na takie pytania to "zależy od osoby". Zależy, jakie podejście pracownik ma do swoich obowiązków i czy dziecko uzna za swoją prywatną sprawę, czy potraktuje jako pretekst, powód do żądania przywilejów. Pracowałam i z matkami małych i dużych dzieci, i z kobietami bezdzietnymi, również z takimi, które w międzyczasie z bezdzietnych stały się mamami. Pozwala mi to wysnuć tylko jedną prawidłowość - jakości pracownika, jego zaangażowania, obowiązkowości czy umiejętności współpracy z innymi nie da się wywnioskować na podstawie tego, czy ma dzieci, czy nie. Dlatego nigdy mnie nie interesuje, czy zatrudniana przeze mnie osoba ma dzieci, czy nie. Ale to już zupełnie inna historia.

konto usunięte

Temat: Kariera gospodyni domowej

Katharina Z.:
Beata Rzepka:
Ja zacznę:
- młoda mama nauczyła się w praktyce jak być świetnie zorganizowaną i pamiętać o wielu rzeczach na raz.

Czytając wypowiedzi młodych matek na różnych forach, miałabym raczej zastrzeżenia do umiejętności orgnizacyjnych. Jeżeli karmiąca dziecko piersią (lub później "słoiczkami"), urzywająca "pampersy" młoda mama "skarży się", że nie ma czasu poczytać książkę/iść do fryzjera/spotkać się z przyjaciółmi, to z organizacją ma jednak moim zdaniem spore problemy :)

To nie problemy z organizacją, tylko kompletny brak możliwości zaplanowania czegokolwiek, zupełnie niezależny od mamy - w przypadku niektórych ananasów trwa to całe niemowlęctwo.
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Kariera gospodyni domowej

Anna Kosicka:
Katharina Z.:
Beata Rzepka:
Ja zacznę:
- młoda mama nauczyła się w praktyce jak być świetnie zorganizowaną i pamiętać o wielu rzeczach na raz.

Czytając wypowiedzi młodych matek na różnych forach, miałabym raczej zastrzeżenia do umiejętności orgnizacyjnych. Jeżeli karmiąca dziecko piersią (lub później "słoiczkami"), urzywająca "pampersy" młoda mama "skarży się", że nie ma czasu poczytać książkę/iść do fryzjera/spotkać się z przyjaciółmi, to z organizacją ma jednak moim zdaniem spore problemy :)

To nie problemy z organizacją, tylko kompletny brak możliwości zaplanowania czegokolwiek, zupełnie niezależny od mamy - w przypadku niektórych ananasów trwa to całe niemowlęctwo.

Przy normalnych, zdrowych dzieciach jest to tylko problem organizacji :)

konto usunięte

Temat: Kariera gospodyni domowej

Katharina Z.:
Przy normalnych, zdrowych dzieciach jest to tylko problem organizacji :)
Moja córka po przeczytaniu powyższego zdania ani chybi uznałaby, że to kolejny dowód na to, że jej dwaj młodsi bracia nie są zupełnie normalni...;)

konto usunięte

Temat: Kariera gospodyni domowej

a moim zdaniem mało wspólnego ma umiejętność jednoczesnego prasowania i przewijania dziecka z organizacją pracy w firmie.

Po prostu trzeba znaleźć taką szefową, jak Ania- która nie patrzy na to, czy kandydat ma dziecko czy też nie.
Ewa S.

Ewa S. Miękki HR w każdej
postaci

Temat: Kariera gospodyni domowej

Co to znaczy "normalne, zdrowe dziecko"? Kolkujące? ząbkujace? odmawiające roszerzania diety?
Katharina Z.:
Przy normalnych, zdrowych dzieciach jest to tylko problem organizacji :)
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Kariera gospodyni domowej

Ewa Skalska:
Co to znaczy "normalne, zdrowe dziecko"? Kolkujące? ząbkujace? odmawiające roszerzania diety?

Przepraszam, ale nie przypuszcałam, że definicja "noramlnego, zdrowego dziecka" może dla kogokolwiek stanowić problem. Normalne, zdrowe dziecko to dziecko pełnosprawne (psychicznie i fizycznie), niewymagające "szczególnej troski" rodziców, lekarzy, terapeutów.
Ząbkowanie nie jest chorobą, lecz normalnym stanem rozwojowym (podobnie jak u dorosłych kobiet klimakterium).
Katharina Z.:

Przy normalnych, zdrowych dzieciach jest to tylko problem organizacji :)
Ewa S.

Ewa S. Miękki HR w każdej
postaci

Temat: Kariera gospodyni domowej

Katharina, ale niektóre dziecko przechodzą ząbkowanie w sposób łagodny,a niektóre urzadają piekło na ziemi, niektóre dzieci nie maja kolek, a niektóre przyczyniają sie do kilkumiesięcznej bezsenności swoich rodzicieli. niektóre dzieci mało chorują, a niektóre nie sa w stanie przetrwać tygodnia bez kataru, zalenia ucha i nnych "przyjemności" wieku dziecięcego. Każda sytuacja jest bardzo jednostkowa i wrzucanie wszsytkich do jednego wora jest niesprawiedliwe. Wynika też z tego że trudniej bedzie się zorganizowac mamie, której dziecko boleśnie zabkuje, ma kolki i permanentny katar, a także skutecznie odmawia jedzienia czegokolwiek poza maminym cyckiem (mimo ze oczywiście jest dzieckiem ogólnie ocenionym jako zdrowe i normalne) niż tej, która ma dziecko typowo "bezproblemowe".

Być moze jestes szczęśliwa posiadaczka takich aniołków. Ja do tej pory uwazałam sie za osobe super zorganizowaną, umiejaca priorytetyzowac, zawsze dotrzymująca terminów, a po pojawienius ie mojego pierworodnego, który jest dzieckiem zdrowym i normalnym okazałos ieze godnię w piętke, śpię po 5 godzin na dobę i jestem wiecznie w plecy. Zła organizacja? Nie sądzę zeby ciąża odebrała mi moje pierwotne zdolnosci talenty.

Zgadzam sie zatem z Anną, ze bycie mama to kompletna nieprzewidywalność i niemoznośc zpalanowania wszsytkiego.

ale chyba zeszłyśmy w tych dywagacjach z tematu.... przepraszam
Katharina Z.:
Ewa Skalska:
Co to znaczy "normalne, zdrowe dziecko"? Kolkujące? ząbkujace? odmawiające roszerzania diety?

Przepraszam, ale nie przypuszcałam, że definicja "noramlnego, zdrowego dziecka" może dla kogokolwiek stanowić problem. Normalne, zdrowe dziecko to dziecko pełnosprawne (psychicznie i fizycznie), niewymagające "szczególnej troski" rodziców, lekarzy, terapeutów.
Ząbkowanie nie jest chorobą, lecz normalnym stanem rozwojowym (podobnie jak u dorosłych kobiet klimakterium).
Katharina Z.:

Przy normalnych, zdrowych dzieciach jest to tylko problem organizacji :)Ewa Skalska edytował(a) ten post dnia 07.07.10 o godzinie 09:30
Katarzyna K.

Katarzyna K. Specjalista ds.
Marketingu

Temat: Kariera gospodyni domowej

Ewa Skalska:
Katharina, ale niektóre dziecko przechodzą ząbkowanie w sposób łagodny,a niektóre urzadają piekło na ziemi, niektóre dzieci nie maja kolek, a niektóre przyczyniają sie do kilkumiesięcznej bezsenności swoich rodzicieli. niektóre dzieci mało chorują, a niektóre nie sa w stanie przetrwać tygodnia bez kataru, zalenia ucha i nnych "przyjemności" wieku dziecięcego. Każda sytuacja jest bardzo jednostkowa i wrzucanie wszsytkich do jednego wora jest niesprawiedliwe. Wynika też z tego że trudniej bedzie się zorganizowac mamie, której dziecko boleśnie zabkuje, ma kolki i permanentny katar, a także skutecznie odmawia jedzienia czegokolwiek poza maminym cyckiem (mimo ze oczywiście jest dzieckiem ogólnie ocenionym jako zdrowe i normalne) niż tej, która ma dziecko typowo "bezproblemowe".

Być moze jestes szczęśliwa posiadaczka takich aniołków. Ja do tej pory uwazałam sie za osobe super zorganizowaną, umiejaca priorytetyzowac, zawsze dotrzymująca terminów, a po pojawienius ie mojego pierworodnego, który jest dzieckiem zdrowym i normalnym okazałos ieze godnię w piętke, śpię po 5 godzin na dobę i jestem wiecznie w plecy. Zła organizacja? Nie sądzę zeby ciąża odebrała mi moje pierwotne zdolnosci talenty.

Zgadzam sie zatem z Anną, ze bycie mama to kompletna nieprzewidywalność i niemoznośc zpalanowania wszsytkiego.

ale chyba zeszłyśmy w tych dywagacjach z tematu.... przepraszam
Katharina Z.:
Ewa Skalska:
Co to znaczy "normalne, zdrowe dziecko"? Kolkujące? ząbkujace? odmawiające roszerzania diety?

Przepraszam, ale nie przypuszcałam, że definicja "noramlnego, zdrowego dziecka" może dla kogokolwiek stanowić problem. Normalne, zdrowe dziecko to dziecko pełnosprawne (psychicznie i fizycznie), niewymagające "szczególnej troski" rodziców, lekarzy, terapeutów.
Ząbkowanie nie jest chorobą, lecz normalnym stanem rozwojowym (podobnie jak u dorosłych kobiet klimakterium).
Katharina Z.:

Przy normalnych, zdrowych dzieciach jest to tylko problem organizacji :)Ewa Skalska edytował(a) ten post dnia 07.07.10 o godzinie 09:30

Zgadzam się z Ewą. Przy dziecku nie możesz sobie rozpisać planu dnia i ściśle się go trzymać. Jeżeli decydujesz się na dziecko to liczysz się też z tym, że przez pewien okres czasu jego potrzeby będą priorytetowe, bo dziecko nie zrozumie, że ma w tym momencie nie płakać, gdyż mama chce poczytac książkę. Czyta się wtedy kiedy dziecko śpi, ewentualnie tata się nim zajmuje:) (przynajmniej w tym okresie życia kiedy jeszcze nie potrafi się bawić samo:))A kolki i ząbkowanie to sprawa indywidualna w przypadku każdego dziecka i absolutnie nie do przewidzenia:)

konto usunięte

Temat: Kariera gospodyni domowej

Beata Rzepka:
Karolina Ł.:
>>
Ale chciałabym się dowiedzieć, czy kobieta ma wolę rozwijania się, uczenia i wykorzystywania różnych doświadczeń, niezależnie od tego w jakiej sytuacji się znalazła.

I najgorszą z możliwych odpowiedzi byłoby: "niczego", albo "jak to czego nauczyło? gary, pieluchy, kupki, tu nie ma miejsca na naukę!" :)

Natomiast z przyjemnością bym się dowiedziała, że nauczyła się np. lepszej organizacji, determinacji, przezwyciężania słabszych chwil, optymizmu, ciekawości świata, rozumienia innych, itp.


Oczywiście, że na żadnej rozmowie kwalifikacyjnej nie należy odpowiadać, że niczego się nie wyniosło z konkretnych doświadczeń życiowych, również pozazawodowych. Tak samo można powiedzieć, że robiąc remont ktoś doskonalił organizację pracy/koordynowania działań/pracę zespołową/rozwiązywanie konfliktów itp. Tyle, że jest to wg mnie sprawa drugorzędna na rozmowie kwalifikacyjnej w porównaniu do konkretnej wiedzy i kompetencji wymaganych przez pracodawcę. Chyba, że mówimy o pracy typu opiekunka w domu opieki czy przedszkolanka...

konto usunięte

Temat: Kariera gospodyni domowej

Wbrew pozorom ogromne znaczenie ma - że tak to nazwę - "inteligencja życiowa", często dużo większe niż wielgachne doświadczenie w danym temacie. Oczywiście zależy to od stanowiska i nie powinno popaść w przesadę, ale często pracodawcy wolą kogoś z mniejszym doświadczeniem, kto się szybko uczy, jest entuzjastyczny, zaradny, pasuje do zespołu, niż roszczeniowego i nadętego oryginała-indywidualistę z toną doświadczenia.
Idealny byłby oczywiście złoty środek, ale często znalezienie takiego ideału może graniczyć z cudem :)

Następna dyskusja:

Twoja kariera jest w Twoich...




Wyślij zaproszenie do