konto usunięte

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

W sytuacji kiedy firma szkoleniowa nie ma zamówień na szkolenia, aby zarobić na amerykańsko brzmiącym nazwisku to zaprasza z USA do Polski różnego rodzają osoby, których anonsuje w prasie i internecie jako legendarnych najlepszych na świecie trenerów najczęściej 70 letnich emerytów, którzy obiecują na tych żenujących wykładach , że po wysłuchaniu ich rad wszyscy zostaniemy milionerami...nawet Ci bezrobotni...

Zapraszam do wolnej i aktywnej dyskusji na temat tych wykładów, merytoryczności i kompetencji zapraszanych do Polski z USA pseudo trenerów emerytów!

Czy zapraszanie tych dziadków to sposób na zarabianie pieniędzy przez niektóre firmy ' szkoleniowe", czy ośmieszanie polskiego biznesu i wiedzy polskich menedżerów?Dariusz Szul edytował(a) ten post dnia 17.05.09 o godzinie 12:08
Marek Piotrowski

Marek Piotrowski Właściciel, Petersen
Consulting

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

Nieważne, że się mówi frazesy.
Ważne jak się je mówi.
No i zazwyczaj w Polsce wybacza się gadanie frazesów Amerykanom.
Nie daj Boże by Polak zaczął gadać frazesy.
Wtedy dopiero schlastają krytyką.
Stanisław K.

Stanisław K. Technical Director,
R&D and Innovation
Technologies

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

nie stawialbym zarzutow firmom sprzedajacym wspomnianych amerykanskich dziadkow. robia to poniewaz znajduja sie klienci sklonni placic za ow towar.
obiecują (...), że po wysłuchaniu ich rad wszyscy zostaniemy
milionerami
tu akurat widze fragment wiekszej ukladanki. nasza cywilizacja ma wielka slabosc do wiary w cudowne rozwiazania, ktore w sposob lekki, latwy i przyjemny zapewnia nam sukces. dosc wspomniec:

- "zysk (prawie) bez ryzyka", jakim mamily klientow fundusze,
- "schudnij bez diety i wysilku". rokrocznie wiosna, gdy w oczy zaczyna zagladac sezon plazowy, kolorowe pisemka dla pan pelne sa tego typu porad,
- "wspaniala sylwetka w kilka tygodni", tu z kolei pisemka dla panow oferuja szybka droga do sylwetki prawie jak Mr. Universe,
- itd, itp.

biznes sie kreci bo ktos to przeciez kupuje.
Mirek Jasiński

Mirek Jasiński prezes zarządu,
Regan Consulting

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

Powtarzanie jest matką nauki - tak mi się przypomniało po lekturze Twojej wypowiedzi. Większość Polaków potrafi wyrecytować na pamięć Ojcze nasz, czy Zdrowaś Maryjo... a w kościele, co niedziela w trakcie kazania też przeważnie tylko frazesy w różnym wydaniu...

Czy to oznacza, że wierzący nie powinni chodzić na msze?

Czy to w wydaniu amerykańskim, czy to polskim - jest rynek na frazesy i to bardzo chłonny!!!

Najlepiej i najwięcej sprzedają się proste przesłania! Jeśli jest rynek na amerykańskich emerytów to dobrze. Ja osobiście zajmuję się swoją niszą i nie narzekam na konkurencję. Niech to rynek zweryfikuje. Tak na marginesie, niektórzy emeryci - nawet polscy - mają dużo do zaoferowania, bez prostych frazesów - vide profesor Bartoszewski! Oj chciałbym w jego wieku być w takiej samej formie i z taką pasją propagować swoją wiedzę
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

W latach dziewięćdziesiątych, zwłaszcza na początku, często była to jedyna możliwość dostępu do wiedzy i wiele instytucji korzystało ze wsparcia trenerów-emerytów of USA.
Zdarzyło mi się być zaproszonym przez ludzi "zaczadzonych" przez tychże trenerów.
To było żenujące, ludzie ci wygłaszali teorie, które już w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych nie sprawdziły się w USA.
W szczególności w obszarze finansów emeryci z USA wygadywali głupoty. Przeciętny Amerykanin jest znacznie mniej odporny na demagogię, niż Europejczyk, nie wspominając już o Polakach, którzy maja na ogół znacznie wyższą odporność, a przynajmniej jeszcze w latach dziewięćdziesiątych wykazywali znacznie więcej odporności niż Amerykanie.
Pamiętam pytania z sali i odpowiedzi trenera. On odpowiadał zwykle: "Wy musicie ..." - ów "trener" w ogóle nie miał rozeznania w sprawie polskich realiów.
Znajomi, którzy pracowali na uczelniach, opowiadali mi o spotkaniu, na którym amerykański doradca dowódcy NATO ds. ekonomicznych chciał ich oświecić ekonomicznie. Radochę mieli straszną, gdyż wykład był prymitywny, sprzeczny z teoriami ekonomicznymi, a każdy akapit swoich wypowiedzi amerykański "trener" kończył pytaniem "Nicht Wahr?", gdyż był (święcie) przekonany, że językiem niemieckim posługują się wszyscy Europejczycy poza Anglikami. Jak się okazało, "Nicht Wahr?" było jednym z kilkunastu zwrotów, które znał "Bleki" (tak został nazwany przez "salę"). Gdy uczestnicy owego wykładu relacjonowali mi przebieg wykładu, prawie że "tarzaliśmy" się ze śmiechu, a jeden z doktorów ekonomii popłakał się ze śmiechu.
Mirek Jasiński

Mirek Jasiński prezes zarządu,
Regan Consulting

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

A propo Mariotowych konsultantów - na szczęście rynek ich bardzo szybko zweryfikował... W Indiach i Chinach też już ich nie ma...

Tak na marginesie dwie myśli na gorąco:
(1) Geofrey Sachs od czasu reformy Balcerowicza bardzo drastycznie zmienił poglądy
(2) polecam gorąco książkę Ekonomista od brudnej roboty

konto usunięte

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

Mirek Jasiński:
A propo Mariotowych konsultantów - na szczęście rynek ich bardzo szybko zweryfikował... W Indiach i Chinach też już ich nie ma...

Tak na marginesie dwie myśli na gorąco:
(1) Geofrey Sachs od czasu reformy Balcerowicza bardzo drastycznie zmienił poglądy
(2) polecam gorąco książkę Ekonomista od brudnej roboty

Tak to jest przez 30 lat gadali o niewidzialnej ręce rynku, ale jak wszysko pieprzenęło, to państwo amerykańskie jak w komuniźmie musiało większość firm i banków nakarmić dolarami!
I co z tym kapitalizmem? Chciałoby się zapytać?
Mirek Jasiński

Mirek Jasiński prezes zarządu,
Regan Consulting

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

Wkrótce będziemy mieli dość ciekawe dyskusje na ten temat w serii "Ekonomia". Zaczynamy w czerwcu od "Kryzys globalny. Początek czy koniec?" pod redakcją Winieckiego. Gotowe są też próby odpowiedzi, a temat pewnie się rozwinie odwrotnie proporcjonalnie do cyklu ekonomicznego.
Łukasz M.

Łukasz M. Pisarz, Zarządzający
AI

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

Dariusz Szul:
W sytuacji kiedy firma szkoleniowa nie ma zamówień na szkolenia, aby zarobić na amerykańsko brzmiącym nazwisku to zaprasza z USA do Polski różnego rodzają osoby, których anonsuje w prasie i internecie jako legendarnych najlepszych na świecie trenerów najczęściej 70 letnich emerytów, którzy obiecują na tych żenujących wykładach , że po wysuchaniu ich rad wszyscy zostaniemy milionerami...

Zapraszam do wolnej i aktywnej dyskusji na temat wykładów, merytoryczności i kompetencji zapraszanych do Polski z USA pseudo trenerów emerytów!

Czy zapraszanie tych dziadków to sposób na zarabianie pieniędzy przez niektóre firmy ' szkoleniowe", czy ośmieszanie polskiego biznesu i wiedzy polskich menedżerów?

Darku nie ma nic złego w tym aby iść na wykład emeryta, bo ja np. bardzo chętnie poszedłbym na wykład emeryta jakim jest Warren Buffett. Jeżeli człowiek, który wykłada osiągnął coś w dziedzinie o której mówi to nie ma w tym nic złego. Co jest najgorsze większość tych wykładowców to teoretycy, którzy robią kasę na gadaniu o sukcesie, książkach o sukcesie itp :) Ich sukcesem jest to, że osiągnęli sukces w mówieniu o sukcesie co także jest sukcesem ale nie takim o jaki nam chodzi.

Myślę, że z czasem dorośniemy, ze spokojem ducha mógłbym wskazać w naszym kraju 10 ludzi biznesu z ogromnym doświadczeniem, którzy naprawdę nie odstają jako mówcy od tych z Usa, osiągnięcia często mają większe:)

No ale cóż, ponoć to co amerykańskie jest super...Łukasz M. edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 14:40

konto usunięte

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

Łukasz M.:
Dariusz Szul:
W sytuacji kiedy firma szkoleniowa nie ma zamówień na szkolenia, aby zarobić na amerykańsko brzmiącym nazwisku to zaprasza z USA do Polski różnego rodzają osoby, których anonsuje w prasie i internecie jako legendarnych najlepszych na świecie trenerów najczęściej 70 letnich emerytów, którzy obiecują na tych żenujących wykładach , że po wysuchaniu ich rad wszyscy zostaniemy milionerami...

Zapraszam do wolnej i aktywnej dyskusji na temat wykładów, merytoryczności i kompetencji zapraszanych do Polski z USA pseudo trenerów emerytów!

Czy zapraszanie tych dziadków to sposób na zarabianie pieniędzy przez niektóre firmy ' szkoleniowe", czy ośmieszanie polskiego biznesu i wiedzy polskich menedżerów?

Darku nie ma nic złego w tym aby iść na wykład emeryta, bo ja np. bardzo chętnie poszedłbym na wykład emeryta jakim jest Warren Buffett. Jeżeli człowiek, który wykłada osiągnął coś w dziedzinie o której mówi to nie ma w tym nic złego. Co jest najgorsze większość tych wykładowców to teoretycy, którzy robią kasę na gadaniu o sukcesie, książkach o sukcesie itp :) Ich sukcesem jest to, że osiągnęli sukces w mówieniu o sukcesie co także jest sukcesem ale nie takim o jaki nam chodzi.

Myślę, że z czasem dorośniemy, ze spokojem ducha mógłbym wskazać w naszym kraju 10 ludzi biznesu z ogromnym doświadczeniem, którzy naprawdę nie odstają jako mówcy od tych z Usa, osiągnięcia często mają większe:)

No ale cóż, ponoć to co amerykańskie jest super...Łukasz M. edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 14:40

Buffetta szanuję za to, że odważnie się przyznał, że przez lata gadał bzdury o praktycznej ekonomii i źle doradzał biznesowi szczególnie sektorowi bankowemu w USA , które udawały lwy bankowe a padły jak muchy!
Tak... bardzo chętnie bym się z nim spotkał i posłuchał jego wykładu!
Ale po co sprowadzać tych śmiesznych ludków takich jak np. Brian Tracy, który gada cały czas to samo jak nakręcony, że wszyscy zostaniecie milionerami tylko trzeba zapłacić i przyjść na mój wykład...to żenada! Najgorzsze, że są chetni na te bzdety...
Gdybym ja takie bzdety gadał na szkoleniu to kursanci by mnie wywalili na zbity pysk ze szkolenia i jeszcze kazali zwracać pieniądze!
Mirek Jasiński

Mirek Jasiński prezes zarządu,
Regan Consulting

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

np. bardzo chętnie poszedłbym na wykład emeryta jakim jest Warren Buffett. Jeżeli człowiek, który wykłada osiągnął coś w dziedzinie o której mówi to nie ma w tym nic złego.

Jakiż z niego emeryt? Przecież on nadal ciężko pracuje. Słuchałem fragmentów jego prezentacji na dorocznym AGM Berkshire Hathaway Holdings i później długiego wywiadu na BBC. Buffet jest jeszcze młodziutki...

Zresztą Rupert Murdoch w wieku 70-ciu kilku lat ponownie został ojcem i ze swoją najnowszą dwudziestoparoletnią żoną przeżywa którąś tam młodość... Też bym go chętnie posłuchał...

Mam w Warszawie sąsiada, który ma 90+ i który przy whiskaczu się żali, że musi dalej prowadzić biznesy, bo synowie sobie sami nie poradzą... A jakie ma pomysły? Kilka lat temu narzekał trochę, że musi chyba wymienić sześćdziesięcioparoletnią żonę na młodszy model bo odmawia współpracy w łóżku... Oh, jak chciałbym być w takiej formie i z taką jasnościę umysłu w jego wieku... Teraz niestety nie mam zbyt wiele okazji by go posłuchać bo planuje jakieś nowe przedsięwzięcie...

Myślę, że z czasem dorośniemy, ze spokojem ducha mógłbym wskazać w naszym kraju 10 ludzi biznesu z ogromnym doświadczeniem, którzy naprawdę nie odstają jak mówcy od tych z Usa.

Jest ich więcej niż 10! Niestety niezbyt chcą się dzielić swoją wiedzą... Może zbyt mocno zakorzenione jest u nas ruskie przesłanie "ciszej jedziesz, dalej zajedziesz"? Drążę teraz ten temat z kilkoma osobami w ramach projektu "Rekiny biznesu"

konto usunięte

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

Mirek Jasiński:
np. bardzo chętnie poszedłbym na wykład emeryta jakim jest Warren Buffett. Jeżeli człowiek, który wykłada osiągnął coś w dziedzinie o której mówi to nie ma w tym nic złego.

Jakiż z niego emeryt? Przecież on nadal ciężko pracuje. Słuchałem fragmentów jego prezentacji na dorocznym AGM Berkshire Hathaway Holdings i później długiego wywiadu na BBC. Buffet jest jeszcze młodziutki...

Zresztą Rupert Murdoch w wieku 70-ciu kilku lat ponownie został ojcem i ze swoją najnowszą dwudziestoparoletnią żoną przeżywa którąś tam młodość... Też bym go chętnie posłuchał...

Mam w Warszawie sąsiada, który ma 90+ i który przy whiskaczu się żali, że musi dalej prowadzić biznesy, bo synowie sobie sami nie poradzą... A jakie ma pomysły? Kilka lat temu narzekał trochę, że musi chyba wymienić sześćdziesięcioparoletnią żonę na młodszy model bo odmawia współpracy w łóżku... Oh, jak chciałbym być w takiej formie i z taką jasnościę umysłu w jego wieku... Teraz niestety nie mam zbyt wiele okazji by go posłuchać bo planuje jakieś nowe przedsięwzięcie...

Myślę, że z czasem dorośniemy, ze spokojem ducha mógłbym wskazać w naszym kraju 10 ludzi biznesu z ogromnym doświadczeniem, którzy naprawdę nie odstają jak mówcy od tych z Usa.

Jest ich więcej niż 10! Niestety niezbyt chcą się dzielić swoją wiedzą... Może zbyt mocno zakorzenione jest u nas ruskie przesłanie "ciszej jedziesz, dalej zajedziesz"? Drążę teraz ten temat z kilkoma osobami w ramach projektu "Rekiny biznesu"

Ojcem też został w wieku 70 lat Michael Duglas!
Chyba Nam dyskurs lekko skręca w robienie dzieci w wieku powiedzmy... późnym. Ale OK dzieci to też jakaś inwestycja...

Ale wracając do dyskusji to też bym bardzo chętnie posłuchał wywiadów osób z pierwszej 30 najbogatrzych Polaków!
Brakuje mi właśnie takich wykładów i spotkań w Polsce!Dariusz Szul edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 15:11
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

Dariusz Szul:
Buffetta szanuję za to, że odważnie się przyznał, że przez lata gadał bzdury o praktycznej ekonomii i źle doradzał biznesowi szczególnie sektorowi bankowemu w USA , które udawały lwy bankowe a padły jak muchy!
Tak... bardzo chętnie bym się z nim spotkał i posłuchał jego wykładu!
Buffet jest nam znany i na pewno ma wiele do powiedzenia, lecz de facto nie mówi zbyt wiele. Podobnie jak Robert Prechter oraz Alfred Frost. To co opublikowali, niewiele osób jest w stanie zrozumieć, niemniej jednak by cokolwiek zrozumieć trzeba kilka razy przeczytać i zanalizować. Jedyna pozycja, którą przeczytałem wielokrotnie w latach dziewięćdziesiątych. Czytanie dla czytania nie ma najmniejszego sensu, gdyż czytać trzeba "między wierszami", a następnie trzeba samemu dokonać wielowariantowych i czasochłonnych analiz. "Teoria fal" jest tego przykładem. Sądzę, że dopiero kilkuletnia analiza i weryfikacja analiz pozwala na zrozumienie i w miarę trafne diagnozy dla rynku kapitałowego. Spotkałem tylko jednego człowieka, z którym mogłem porozmawiać w tej materii na zasadzie partnerskiej wymiany pogladów.
Mirek Jasiński

Mirek Jasiński prezes zarządu,
Regan Consulting

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

Chyba Nam dyskurs lekko skręca w robienie dzieci w wieku powiedzmy... późnym. Ale OK dzieci to też jakaś inwestycja...

Oj chyba skręcił... ale:
(1) nie wiek tu jest najważniejszy w prowadzeniu szkoleń
(2) według mnie narodowość trenera też nie ma znaczenia

Ważne jest by trener/emeryt miał ciekawe treści do przekazania i by potrafił to umiejętnie zrobić. A resztę ocenią uczestnicy i zweryfikuje rynek

I to chyba zamyka dyskusję w którą tak prowokacyjnie mnie wciągnąłeś. Na szczęście w Gdańsku za oknem pada i mogłem spokojnie siedzieć przy komputerze zamiast szaleć na rowerze po leśnych ścieżkach

konto usunięte

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

Mirek Jasiński:
Chyba Nam dyskurs lekko skręca w robienie dzieci w wieku powiedzmy... późnym. Ale OK dzieci to też jakaś inwestycja...

Oj chyba skręcił... ale:
(1) nie wiek tu jest najważniejszy w prowadzeniu szkoleń
(2) według mnie narodowość trenera też nie ma znaczenia

Ważne jest by trener/emeryt miał ciekawe treści do przekazania i by potrafił to umiejętnie zrobić. A resztę ocenią uczestnicy i zweryfikuje rynek

I to chyba zamyka dyskusję w którą tak prowokacyjnie mnie wciągnąłeś. Na szczęście w Gdańsku za oknem pada i mogłem spokojnie siedzieć przy komputerze zamiast szaleć na rowerze po leśnych ścieżkach


w Warszawce zimno i też pada - miałem dzisiaj grać w tenisa niestety a rowerek mój giancik terrago stoi przygotowany..., kiepska pogoda dlatego taki temat zaimplementowałem Naszej braci trenerskiej i nie tylko, abyśmy się troszkę rozgrzali!
Co tam w Gdańsku? Jak atmosfera? Bo słyszałem, że stoczniowcom znów coś obiecali...znów jakiś cud czy co?Dariusz Szul edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 16:02

konto usunięte

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

Dariusz Szul:
Co tam w Gdańsku? Jak atmosfera? Bo słyszałem, że stoczniowcom znów coś obiecali...znów jakiś cud czy co?Dariusz Szul edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 16:02
zimno, pada i niekoniecznie przyjemnie jest :)

konto usunięte

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

O mały włos nie poszedłem na wykład amerykańskiego emeryta o białych zębach, więc trudno ocenić. Wewnętrznie - mam opór do słuchania oczywistych oczywistości

konto usunięte

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

Michał Łaganowski:
O mały włos nie poszedłem na wykład amerykańskiego emeryta o białych zębach, więc trudno ocenić. Wewnętrznie - mam opór do słuchania oczywistych oczywistości


"Słuchanie oczywistych oczywistości" - gienialnie powiedziane Michale!
Ewa M.

Ewa M. psycholog, trener
relaksacji, Szkoła
Wyższa Psychologii
S...

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

"Oczywiste oczywistości"...
podobno to one nadają naszemu myśleniu największe tempo,
bo jakie znaczenie ma fakt, że cos wiemy lub nie wiemy,
ważne jest, co z tą wiedzą,
może NAWET oczywistą,
odkrytą po raz którys,
zrobimy, Panowie.

konto usunięte

Temat: Frazesogadacze, czyli co gadają na wykładach zapraszani...

Ewa M.:
"Oczywiste oczywistości"...
podobno to one nadają naszemu myśleniu największe tempo,
bo jakie znaczenie ma fakt, że cos wiemy lub nie wiemy,
ważne jest, co z tą wiedzą,
może NAWET oczywistą,
odkrytą po raz którys,
zrobimy, Panowie.

Ja proponuję odkryć jeszcze raz Amerykę, a co tam!

Następna dyskusja:

gra-biznesowa.pl czyli jak ...




Wyślij zaproszenie do