Artur Pawłowski

Artur Pawłowski Likwidator spółek HR
konsultant,doradca,
wykładowca, mena...

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Pozwolicie, że skieruję kilka pytań do coachów i trenerów, jakże licznych i aktywnych na Goldenline / jedni i drudzy mają po kilka własnych grup, notabene traktujących o tym samym/. Co akurat traktuję pozytywnie. Świadczy to o dużej aktywności i rozbudzeniu intelektualnym środowiska. Proszę się nie obrażać, chciałbym tylko dać nam wszystkim do myślenia i przyczynić się do podniesienia standardów działania w tych dwóch obszarach:

1. Jak można dzisiaj w Polsce zostać coachem czy trenerem ?
2. Jak się dostaje certyfikat coacha i czym się rożni coach certyfikowany od nie certyfikowanego ?
3. Czy trzeba mieć jakieś doświadczenie w pracy w biznesie aby zostać certyfikowanym coachem i trenerem i coachować później w biznesie ?
4. Czy coach i trener to są samodzielne zawody i tożsamość, czy może wyższy stopień umiejętności w jakimś zawodzie / jak np. w sporcie / ?
5. Czy funkcja coacha i trenera znaczy dzisiaj to samo co 15 lat temu ? A jeżeli nie to dlaczego ?
6. Czy do coacha w biznesie, który nigdy w biznesie nie pracował a np. jest psychologiem z wykształcenia, nie pasuje bardziej nazwa psychoterapeuty niż coacha?
7. Czy na rynku mogą pojawić się niedługo certyfikowani – mistrzowie i mentorzy ?
8. Czy autorytet też można zceryfikować?
9. Kto wydaje dzisiaj, a kto powinien wydawać certyfikaty – trenera i coacha ?
10. Czy Ja mogę o sobie mówić, że jestem trenerem i coachem / uczę od 20 lat, a moi wychowankowie w biznesie sami są już dzisiaj menedżerami wysokich szczebli /, ale niestety nie mam żadnych kwitów. Ani na certyfikowanego trenera ani na coacha. Mam „tylko” wykształcenie wyższe pedagogiczne ?

Ken Blanchard napisał :
„Nie ma nic równie niesprawiedliwego jak równe traktowanie nierównych”
Będę wdzięczny za Wasze opinie.
Aleksandra S.

Aleksandra S. psycholog, coach,
trener, mediator

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Arturze,
dużo pytań zadałeś ....
W szkoleniach i coachingu obserwuję obecnie to, co działo się w psychoterapii na początku lat 90-tych. powstawało wtedy masę różnych instytutów oferujących swoje wewnętrzne certyfikaty/rekomendacje. Rynek się rozdrobnił po okresie dominacji towarzystw psychologicznego, psychiatrycznego ... Ma to oczywiście i złe i dobre strony. Dobre, bo przyszli terapeuci mają możliwość wyboru (m.in. szkoły terapeutycznej, kadry szkolącej, ceny ...instytuty nawiązywały współpracę z placówkami zagranicznymi)
Obenie trenerem w Polsce może zostać każdy. Wystarczyło, że ma predyspozycje i chęci. Pierwsze rekomendacje trenerskie (i szkoły trenerów) wydawało Polskie Towarzystwo Psychologiczne. Było to tak dawno, że nikt nie myślał o szkoleniach biznesowych. Ja w połowie lat 90-tych kończyłam 2 letnią szkołę PTP, która przygotowywała do prowadzenie treningów interpersonalnych na procesie. Doświadczenie biznesowe zdobywałam sama. Czy rekomendacja trenerska PTP pomaga? trundno mi na to pytanie odpowiedzieć. Sądzę, że jest informacją, że trener posiada pewne kompetencje, pilnuje standardów PTP, przestrzega zasad etycznych. Z drugiej strony znam wielu dobrych trenerów, którzy skończyli np. politechnikę, "do szkół trenerskich nie chadzali" a są naprawdę dobrzy. Osobiście jestem jednak zwolennikiem powstania standardów szkolenia trenera, jest to jednak odrębny zawód posiadający swój kod zawodowy. A resztę niech weryfikuje rynek ... Ukończenie takiego czy innego szkolenia dla trenera czy coacha jest jedynie informacją dla potencjalnego klienta czego może się spodziewać. Najważniejsze moim zdaniem i tak pozostają referencje. Certyfikat może posłużyć za referencje w pierwszym okresie pracy. Jest także informacją jaki rodzaj trenerki czy coachingu uprawiasz ... a wybór jest coraz większy ...

konto usunięte

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Witam,

dokładnie tak samo sądzę, że powinna powstać organizacja certyfikująca trenerów...stanowiąca pewne sito, ponieważ część z obecnych trenerów ,,psuje " rynek.
Trener to coś więcej aniżeli chęć zarabiania pieniędzy...a niestety tak postrzega profesję trenera większość ,,nowych".
Pozdrawiam i pozstaję chętny do założenia takiej organizacji.
Tomasz
Artur Pawłowski

Artur Pawłowski Likwidator spółek HR
konsultant,doradca,
wykładowca, mena...

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Bardzo Wam dziękuję za interesujące wypowiedzi. Dają one dużo do myślenia. Dedykuję je tym, którzy na ogół mają bardzo dużo do powiedzenia, ale tym razem …nie bardzo mieli ochotę i czas na….szczerość. Moje pytania oczywiście były celową prowokacją.

Urażonych również przepraszam, ale jak mawiał…..Lenin.. „sprzeczności są motorem rozwoju”
Aleksandra S.

Aleksandra S. psycholog, coach,
trener, mediator

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Od dłuższego czasu obserwuję rynek usług trenerskich. Z dużym zainteresowaniem czytam wypowiedzi na GL. Społeczność trenerska jest bardzo zróżnicowana.
Czy czeka nas integracja środowiska? Jaką rolę odegra PIFS? Kiedy wypracujemy standardy szkoleń i pracy trenerów? Nasuwa się dużo pytań
Grzegorz Zbiński

Grzegorz Zbiński Agencja SEDNO sp. z
o.o.

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Usiłuję sam siebie przekonać, że mają rację osoby, które chcą powołania "Naczelnej Izby Trenerskiej" w naszym kraju. Tłumaczę sobie, że to będzie z pozytywnym skutkiem dla wszystkich, że jeśli ktoś się tam już dostanie za sprawą wujka w piekle i cioci w samorządzie to już będzie taaaaaakim trenerem... a jeśli zda na "aplikację trenerską" i przejdzie egzaminy to już chyba elita elit.

A teraz poważnie - pachnie to lobbingiem i kolesiostwem. Osobiście uważam, że lepiej w tym względzie zaufać rynkowi, jakości, rzetelności, referencjom - krótko - biznesowi. Konkurencja w zakresie firm lub instytucji, kierujących do swoich beneficjentów przemyślane programy szkoleniowe stanowi moim zdaniem gwarancje ustawicznego rozwoju tego sektora.

konto usunięte

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Jakość pracy trenerów pozostawia czasem wiele do życzenia. Sam doświadczam tego kiedy jestem źle postrzegany przez klienta, który jeszcze nic o mnie nie wie, ale kiedyś zapłacił za "dobre szkolenie" i już wie czym to pachnie. Najlepsze sito to mechanizm rynkowy. Klienci też się uczą. Już wiedzą czego wymagać i nie nabijają się tak łatwo w butelkę. Dobrzy trenerzy i firmy szkoleniowe działają coraz cześciej poprzez referencje. I tak powoli dochodzimy do normalności. W Polsce nie ma nic takiego jak certyfikat trenera. Każdy kto taki dostał z jakiejś szkoły trenerskiej wie, że to "papier komercyjny" informujący. Do takiej szkoły idzie się po wiedzę i umiejętności a nie papier. A jak już będziemy mieć w Polsce ustawowy papier to będzie tak jak z dyplomami mgr. Ilu to mamy magistrów zarządzania i marketingu, którzy na hasło SWOT rozkładają ręce :))).
MECHANIZM RYNKOWY - i już.Łukasz Zegar edytował(a) ten post dnia 03.09.07 o godzinie 21:12
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Proszę o jednen sensowny argument dlaczego komerycjny zawód, gdzie trzeba sprzedawać własne umiejętnosci a za kiepsko przeprowadzone szkolenie trzeba zwyczajnie zrezygnować z wystawienia faktury należałoby certyfikować?
Dla mnie takie pomysły zmierzaja wyłącznie do tego, żeby jakaś kolejna grupa interesu mogła sobie dodatkowo dorobić na opłatach i jeszcze podnieść swoją pozycję w środowisku do poziomu pseudo-guru. A już pomysł (a też o takim słyszałem!!!!), aby egzamin miał charakter państwowy uważam za paranoidalny.
Co to do diabła znaczy "wielu młodych trenerów psuje rynek"? Jak są kiepscy to przestaną się sprzedawać, bo nikt z poważnych klientów nawet nie splunie na ich ofertę. A że kupują mniejsi? No cóż - każdy ma takie szkolenie na jakie go stać. To taki sam towar jak ubranie czy sprzęt RTV. Problem jest pewnie w tym, że niektórzy są całkiem nieźli i to pewnie uwiera w boku niektórym, którzy myślą, że rynek szkoleń jest ich własnością.
Jarek Sikorski

Jarek Sikorski Coach ICC, Trener
Biznesu

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

zajmę głos w tej dyskusji jako - trener bez nazwy.
Od dziesięciu lat jestem w rynku sprzedaży. Od roku kieruje ludxmi.
Moje doświadczenie z rynku - przy każdej okazji wprowadzam w życie.
Czy to nie jest trening ?
Cieszy mnie i daje niesamowitą satysfakcję to, że pod wpływem mojego doświadczenia,pomocy, pracy w terenie - mój zespół zmienia się, dzieki czemu odnosi sukcesy.
To,żektoś myslał tak, a w procesie zmian swoich postepowań jest coraz lepszy, skuteczniejszy,bardziej entuzjastyczny to niewapliwie mój sukces.
Nigdy nie byłem trenerem, a jednak uważam, że posiadam wiele cech i umiejętności, a w wielu przypadkach więcej, niz nie jeden licencjonowany, certyfikowany trener biznesu szkoleń miekkich, twardych itp.
Kończąc - żadne zrzeszenia ! Doświadczenie i tylko doświadczenie.
Bez tego - ani rusz.
Pzdr Wszystkich

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Moim skromnym zdaniem rynek w dużej mierze sam zweryfikuje który trener jest dobry, a który kiepski. Myślę, ze w tym środowisku bardzo dużo robią rekomendację. 2 razy w roku uczestniczę w organizowaniu festiwlau na któym zatrudniamy ok.100 trenerów i działą to tak że ci którzy nie mają rekomendacji najpierw prowadzą coś za darmo, żeby można było ich sprawdzić, reszta jest zatrudniana na podstawie ankiet ewaluacyjnych jakie wypełnili uczestnicy poprzednich edycji. Trudno mi wypowiadać sie na temat certyfikató, bo ejstem w trakcie kursu dopiero. Z jednej strony dobrze, bo ktoś z ulicy nie nazywałby siebie trenerem, z drugiej pozostaje pytanie dlaczego niektóre zawody musza być bardziej obostrzone, inne mniej, mimo że własciwie w każdej p[racy obowiązują standardy których należałoby przestrzegać.

konto usunięte

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Grzegorz Z.:
Usiłuję sam siebie przekonać, że mają rację osoby, które chcą powołania "Naczelnej Izby Trenerskiej" w naszym kraju. Tłumaczę sobie, że to będzie z pozytywnym skutkiem dla wszystkich, że jeśli ktoś się tam już dostanie za sprawą wujka w piekle i cioci w samorządzie to już będzie taaaaaakim trenerem... a jeśli zda na "aplikację trenerską" i przejdzie egzaminy to już chyba elita elit.

A teraz poważnie - pachnie to lobbingiem i kolesiostwem. Osobiście uważam, że lepiej w tym względzie zaufać rynkowi, jakości, rzetelności, referencjom - krótko - biznesowi. Konkurencja w zakresie firm lub instytucji, kierujących do swoich beneficjentów przemyślane programy szkoleniowe stanowi moim zdaniem gwarancje ustawicznego rozwoju tego sektora.
Wybacz banał, ale nie mogę się powstrzymać przed "netowym" 100% poparcia.
Pozdrawiam - Jacek, Trener - Samozwaniec (jednakowóż zweryfikowany pozytywnie przez rynek usług)
Anna  Leśnikowska-Jaro s

Anna
Leśnikowska-Jaro
s
Psycholog, Trener
Biznesu dla firm
produkcyjnych, HR
Kons...

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

A jak wyeliminować trenerów, którzy wiedzą, że mają charyzmę, każde szkolenie kończą z fantastycznymi ewaluacjami reakcji na szkolenie, nie chodzi im o nauczenie czegokolwiek a jedynie wzbudzenie pozytywnych stanów emocjonalnych, jednym słowem mają gdzieś "wyższe cele"?
Rynek ich nie zweryfikuje jeszcze długo, długo, bo poziom świadomości klientów nie jest jeszcze aż tak wysoki.

Certyfikacja to przede wszystkim dłuższy proces, w którym, chcąc nie chcąc, trene musi potwierdzić wiedzę i umiejętności efektywnego nauczania dorosłych, badania i realizacji potrzeb klienta i wielu innych kompetencji.

Dla mnie to tak jak przyjęcie ISO przez firmę - być może już jest dobrze, ale przecież zawsze jest coś do doskonalenia.

Ja jestem za certyfikacją.

konto usunięte

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

W 100% jestem zgodny z Tobą Anno. Skłaniam się ku certyfikacji z kilku powodów:

1. Są trenerzy, którzy pojęcia nie mają co to jest i z czym się je uczenie dorosłych. Dla których nie ma różnicy pomiędzy uczeniem narzędzi a zmianą punktu widzenia uczestnika a moim zdaniem są tematy, których narzędziowo realizować nie ma sensu.

2. Jak napisała Anna, istnieją trenerzy, którzy świetnie uwodzą grupy. Klasyka gatunku: pobawić się, rozdać certyfikaty, rozdać gadżety (smycze etc.), rozdać ankiety ewaluacyjna. Reguła wzajemności fajna rzecz.

3. Są trenerzy, dla których etyka trenera to coś, co nie pozwala np. chodzić do łóżka tylko z brzydkimi uczestniczkami albo chlać pomiędzy pierwszym a drugim dniem tylko piwo, wódkę już nie.

4. Są trenerzy, świadomi niedociągnięć kontroli jakości EFS, dla których problemem nie jest fałszowanie ankiet ewaluacyjnych, podpisywanie lewych list obecności etc.

5. Są firmy, które współpracując z trenerami wskazanymi powyżej psują rynek, np. sprzedając szkolenia za 3000 pln.

6. Są trenerzy, którzy realizują jakieś swoje cele psychologiczne i tylko te cele.

7. Są trenerzy, którzy kompletnie nie mają pojęcia o swoich granicach kompetencji. Przykład: trening interpersonalny, jak dla mnie najwyższa forma uczenia, wymagająca wybitnych umiejętności. Prowadząca pije w przerwach, bo nie daje sobie rady z emocjami, uczestnicy uciekają w psychosomę, przeżywają lęki nie mające nic wspólnego z procesem grupowym.

8. Istnieją trenerzy dobrzy, dla których jedyną przeszkodą w certyfikacji może być dajmy na to lęk społeczny (świadomość sytuacji egzaminacyjnej). Ale od tego jest się trenerem by pracować nie tylko nad uczestnikami ale też nad sobą.

Tyle. Dodam, że szkoły trenerów też warto by certyfikować.

Pozdrawiam
Aleksandra S.

Aleksandra S. psycholog, coach,
trener, mediator

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Dodam, że szkoły trenerów też warto by certyfikować.

.... i z tego co wiem PIFS nad tym pracuje

konto usunięte

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

A i owszem. Obecnie w Polsce jest około 30 szkół trenerskich, z czego tylko część pracuje w sposób, nazwijmy go, zadowalającym.

Pozdrawiam
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Maciek S.:
W 100% jestem zgodny z Tobą Anno. Skłaniam się ku certyfikacji z kilku powodów:

1. Są trenerzy, którzy pojęcia nie mają co to jest i z czym się je uczenie dorosłych. Dla których nie ma różnicy pomiędzy uczeniem narzędzi a zmianą punktu widzenia uczestnika a moim zdaniem są tematy, których narzędziowo realizować nie ma sensu.

2. Jak napisała Anna, istnieją trenerzy, którzy świetnie uwodzą grupy. Klasyka gatunku: pobawić się, rozdać certyfikaty, rozdać gadżety (smycze etc.), rozdać ankiety ewaluacyjna. Reguła wzajemności fajna rzecz.

3. Są trenerzy, dla których etyka trenera to coś, co nie pozwala np. chodzić do łóżka tylko z brzydkimi uczestniczkami albo chlać pomiędzy pierwszym a drugim dniem tylko piwo, wódkę już nie.

4. Są trenerzy, świadomi niedociągnięć kontroli jakości EFS, dla których problemem nie jest fałszowanie ankiet ewaluacyjnych, podpisywanie lewych list obecności etc.

5. Są firmy, które współpracując z trenerami wskazanymi powyżej psują rynek, np. sprzedając szkolenia za 3000 pln.

6. Są trenerzy, którzy realizują jakieś swoje cele psychologiczne i tylko te cele.

7. Są trenerzy, którzy kompletnie nie mają pojęcia o swoich granicach kompetencji. Przykład: trening interpersonalny, jak dla mnie najwyższa forma uczenia, wymagająca wybitnych umiejętności. Prowadząca pije w przerwach, bo nie daje sobie rady z emocjami, uczestnicy uciekają w psychosomę, przeżywają lęki nie mające nic wspólnego z procesem grupowym.

8. Istnieją trenerzy dobrzy, dla których jedyną przeszkodą w certyfikacji może być dajmy na to lęk społeczny (świadomość sytuacji egzaminacyjnej). Ale od tego jest się trenerem by pracować nie tylko nad uczestnikami ale też nad sobą.

Tyle. Dodam, że szkoły trenerów też warto by certyfikować.

Pozdrawiam
Proszę o chociaż JEDEN racjonalny argument, jako dowód na to, że certyfikacja zabezpieczy przed wszystkimi tymi negatywnymi zjawiskami, o których piszesz.

konto usunięte

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Oczywiście takowego Ci nie podam, bo primo: certyfikacji jeszcze nie ma a więc nie da się wziąć jej pod mikroskop i wskazać ewentualne słabe strony. Po drugie primo: rzecz jest z gatunku raczej emocjonalnych niż racjonalnych. Jest nią zaufanie do wybitnej w moim mniemaniu osoby - trenera, która mocno działa w kierunku certyfikacji.

Pozdrawiam
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

No to może zamiast wiary i emocji warto zobaczyć, jak działa i co dobrego zrobiła certyfikacja w innych obszarach zawodowych, tam gdzie nie chodzi o certyfikat wiedzy tylko o certyfikat kompetencji.

konto usunięte

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Przemysławie, może warto także nie spłycać wypowiedzi rozmówców? Na temat poza emocjami i wiarą napisałem, że mechanizmu jeszcze nie ma, więc pod mikroskop (mędrca szkiełko i oko, co serce do niego nie przemawia) wziąć się go nie da.

Nie wiem, jakie skutki przyniosła certyfikacja w innych zawodach. Mam wrażenie, że skutki te są Ci znane. Może przytoczysz je po prostu?

PozdrawiamMaciek Sobczyk edytował(a) ten post dnia 25.09.07 o godzinie 20:36
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Czy certyfikat coacha i trenera to coś więcej niż zwykły...

Wystarczy przeczytać parę moich postów wyżej.
Moje obawy co do TEJ certyfiakcji to właśnie efekt mojej wiedzy o innych systemach o podobnym zakresie.



Wyślij zaproszenie do