Temat: MRR wstrzymało realizację programu szkoleniowego,...
A dzieje sie tak, miedzy innymi dlatego, ze istnieja asesorzy, ktorzy zostali nimi po to...by "pomagac" przejsc sito weryfikacyjne projektom przyjaciol/znajomych...
Pewnie są i tacy... tak jak istnieją nieuczciwi trenerzy, sprzedawcy, urzędnicy czy lekarze...
Wracając do Pani komentarza - przy obecnej procedurze to "pomaganie" nie jest takie łatwe... jeśli nie ma się dodatkowo co najmniej pomocnika w urzędzie i ugadanego drugiego eksperta... Ekspert sam sobie projektów nie wybiera, ocenę robią dwie osoby... No, chyba że wszystkie złożone projekty to projekty kolegów i wszyscy eksperci naciągają punktację. Tylko wtedy to już chyba naciąganie nie ma sensu... :) Eksperci grzeszą, ale najczęściej brakiem umiejętności prawidłowego wykonania oceny, a nie jej fałszowaniem...
Nieprawidłowości są, ale te największe nie w tym miejscu. Główne problemy wynikają z braku odpowiednich celów programów, złego określenia odbiorców, narzucania absurdalnych rezultatów i kryteriów, późnego publikowania zasad i regulaminów, zmian w wytycznych i instrukcjach, zmian zasad po zakończeniu naboru, nadinterpretacji zapisów (bo się rezultaty działania (nie projektu) sypią albo za dużo projektów złożono)... Albo jak w dyskutowanym przypadku, tworzeniu sztucznych, nie potrzebnych "tworów" do dystrybucji środków. Jest tego sporo...
Asesor dostaje 100zl, za pierwsze czytanie projektu.
Dla porządku - nie ma w poklu czegoś takiego jak "pierwsze czytanie". A stawka to nie zawsze 100zł.
Wiec ,jak myslicie , ile czasu na to poswieci? 20 minut?
Ile poświęci? To zależy od projektu, eksperta, "ciśnienia" ze strony urzędu. 20 minut nie wystarczy do oceny standardu minimum i "dostępów"...
I jak myslicie, w razie zauwazenia DROBNYCH niedociagniec, wysyla projekt do poprawek? Nie.
Nie, bo by go ukrzyżowali. Nie wysyła, bo w konkursowej procedurze oceny nie ma "odsyłania". Wszyscy mają równe szanse przygotowując projekty, co zrobią z tą szansą to ich sprawa.
Można za błędy we wniosku odjąć punkty, odesłać do negocjacji lub odrzucić. Dopiero byłby krzyk jakby w trakcie oceny eksperci odsyłali wybrane projekty do poprawki dając szansę na "podrasowanie" punktacji dzięki uwagom, a innych takiej szansy nie dali. Warto zacząć od zapoznania się z tematem zanim zacznie się komentować... :)
Oczywiscie, nie mozna generalizowac ;)
Oj, nie można. Tylko żeby się ludzie do tej zasady stosowali...
Zapewne istnieja gdzies rycerscy, szlachetni asesorzy, na
ktorych mozna polegac jak na Zawiszy ;)
Istnieją ludzie pracujący uczciwie bez względu na pieniądze, które im się za tę pracę płaci, skoro się już na tę stawkę zgodzili. I nie w każdym środowisku 300 czy 600 złotych na dzień to wstyd i hańba...
Właściwa praca to nie kwestia rycerskości i szlachetności, ale zwykłego przestrzegania umowy o pracę...