Michał Mącznik

Michał Mącznik Trener Praktycznej
Improwizacji

Temat: 1.3 Historia impro: Dwa odkrycia Violi Spolin

Aby lepiej zrozumieć techniki improwizacji wypracowane przez Violę
Spolin, należy zaznaczyć, że gry teatralne na początku wcale nie
miały służyć do tworzenia teatru improwizacji.

W latach 39-41 Viola Spolin pracowała najpierw jako opiekun
teatralny w WPA Recreational Project Chicago, a następnie w latach
1946-55 prowadziła teatr dziecięcy w Holywood. To właśnie w tych
latach dokonała dwóch ważnych odkryć, które leżą u podstawy
teatru improwizacji z USA.

Pierwsze odkrycie powstało podczas pracy w Chicago z
dziećmi z biednych imigranckich rodzin. Dzieci te przychodziły na
zajęcia pełne obaw i wpojonych przez rodzinę uprzedzeń
etnicznych. To sprawiało, że zachęcenie dzieci do wspólnej pracy
i zabawy było bardzo trudne. Zmiana nastąpiła w momencie gdy
proponowała grupom tradycyjne dziecięce zabawy, podczas
spontanicznej zabawy uprzedzenia znikały, a dzieciaki się
radośnie bawiły. To spostrzeżenie miało duże znacznie,
okazało się, że wszyscy (dorośli i dzieci) są absolutnie
spontaniczni podczas fizycznej zabawy. To prawdopodobnie wtedy
zrozumiała różnicę, między byciem w głowie (gdzie tkwią obawy
i uprzedzenia), a byciem w przestrzenie, w której toczy się
zabawa.

Drugie odkrycie było związane z grą "aktorską" dzieci,
które występowały w sztukach reżyserowanych przez Spolin.
Okazało się, że tradycyjne metody radzenia sobie z
problemem/celem aktorskim są w przypadku dzieci niewystarczające
lub nie przynoszą dobrych wyników. Wtedy Viola Spolin postanowiła
stworzyć gry teatralne, w które mogły zagrać dzieci.
Przykładowo, chłopiec i dziewczynka, którzy mieli zagrać Jasia i
Małgosię, grali na tyle nieudolnie, że publiczność w żaden
sposób nie mogłaby się domyślić, że dzieci grają swoje
rodzeństwo - gdyby nie znali historii o Jasiu i Małgosi lub
wcześniej nie zostało to wyjaśnione. Viola Spolin, zamiast
zwracać dzieciom uwagę na to, co muszą poprawić wymyśliła
grę: "Teraz będzie zabawa, jesteście bratem i siostrą i
ustawiacie obóz w lesie. Reguła gry jest taka: Kiedykolwiek do
siebie mówicie, jakaś część waszego ciała musi dotykać
jakiejś części ciała drugiej osoby. Za każdym razem kiedy coś
mówicie, musicie wymyślać nowy rodzaj dotyku, qybrać inną
część ciała. Jeżeli nie dotykacie się, nie możecie też
mówić."

Zaletą tej metody jest to, że nie mówi się o tym, że jest
jakiś problem, w tym co robimy. Że coś mamy naprawiać lub
zmieniać - gdy nie ma tych czynników nasza głowa nie prowadzi
dialogów wewnętrznych, które zwykle kopią dołki zamiast
pomagać. Wyłącza się wewnętrzny krytyk "a co będzie jak to mi
się nie uda" . Włączają się natomiast działania fizyczne i
spontaniczność. Gdy działamy, wyłącza się głowa. Gdy mamy
zadanie do wykonania, koncentrujemy się na nim, a "reszta" wychodzi
naturalnie i spontanicznie w relacjach . Reszta dzieje się sama.

Gdzie w praktyce możesz zastosować powyższe odkrycia?