konto usunięte
Temat: seksualne Tao
Ponieważ panuje bezkrólewie, napiszę o seksualnym Tao.Post będzie dość długi i ma niewiele wspólnego z erotycznym filmem, więc ostrzegam, że może rozczarować brakiem nagości czy wyuzdanych opisów.
A więc po kolei.
1. seks w Europie i na wschodzie
2. praktyka taoistyczna -skąd się wzięła i na czym polega
3. seks wpleciony w praktykę taoistyczną
Rozdział 1.
Żeby zrozumieć czym jest seksualne Tao, najpierw musimy pozbyć się europejskiego spojrzenia na temat seksu.
To forum a nie biblioteka, więc postaram się być bardzo lakoniczny.
Kultura europejska, ma w swoich podwalinach (świadomie czy nie) wiele naleciałości narzuconych przez Kościół Katolicki ( i inne chrześcijańskie wyznania). Jedną z naleciałości jest negatywny stosunek do seksu. oczywiście wiele osób uważa się za wyzwolone ale...
zwróćcie proszę uwagę , że w naszej kulturze to co idealne (boskie) ma niewiele wspólnego z seksem - Maria była dziewicą, Jezus nie był spłodzony tak jak każdy z nas - jego ziemskie ciało nie powstało w wyniku tych bezecnych rzeczy, w wyniku których powstało ciało każdego z nas. Z drugiej strony - to co najgorsze, ma powiązane z seksem. Przykład - wulgaryzmy (cytuję) -skurwysyn, ty chuju, kurwa itd... Jak widać zwroty o najbardziej negatywnym zabarwieniu mają seksualne tło. Niech mi teraz powie, że te nasionka, zasadzone nam do głowy w czasach naszej młodości, nie kiełkują blokadami czy zaciemnionym postrzeganiem seksu...
Na wschodzie seks był postrzegany w dużo bardziej naturalny sposób.
Wszyscy czytali Kamasutrę, mniej osób Pachnący Ogród, część osób słyszało o Tantrze czy Tao Seksu choć nie bardzo wiedzą co to takiego - szkoły te postrzegane są od orgii po kochanków ubranych w dziwne stroje, patrzących się na siebie , z dzwonkami i gongiem w tle...
W dużym skrócie -na przestrzeni ostatnich 2000lat Zachód uważał seks głównie za zwierzęcy instynkt służący prokreacji, Wschód miewał różne podejścia, między innymi takie, które seks (a ściślej energię seksualną) traktowały jako narzędzie wspomagające rozwój człowieka, dbanie z zdrowie czy wręcz umożliwiało dostęp do szeroko pojmowanej boskości.
2 praktyka taoistyczyczna.
Taoizm to nie tylko filozofia i dywagacje przy herbatce, ale (dla mnie) przede wszystkim praktyka.
(dla tych którzy nie wiedzą) praktyka Tao bazuje przekonaniach:
-świat to nie tylko materia
-w naszym ciele mamy jakby kilka ciał" różnej "gęstości" oraz rozmiarów -najprościej ujmując - kanały i punkty energetyczne
Opis tych kanałów i punktów dość skomplikowany. Podstawowa wiedza to:
3 x Tan Tien - brzuch (okolice pępka), klatka piersiowa, głowa
3główne kanały energetyczne (funkcjonalny i zarządzający) tworzące tzw Orbitę Mikrokosmiczną - biegną od kości ogonowej poprzez kręgosłup i głowę do czoła +od czoła (w osi ciała) poprzez gardło, klatkę, brzuch i krocze, do kości ogonowej. 3 centralny kanał biegnie od głowy do krocza (prosta linia w środku ciała). Praca z Tan Tien, 3 głównymi kanałami i kilkunastoma innymi to 90% całej praktyki Tao. Ćwiczenia bardzo proste, choć ich zrozumienie niektórym zajmuje wiele lat.
Skąd wzięła się praktyka? W VI w n.e. z Indii do Chin przybył Bodidharma (Da Mo) legenda legendą, ale jemu przypisuje się stworzenie głównych traktatów dotyczących praktyki.
Praktyka miała na celu :
-dobre zdrowie
-osiągnięcie wyzwolenia
W praktyce, pracując z kanałami, o których pisałem wcześniej. Pracuje się z Trzema Skarbami- droga od energii życiowej po duchową.
3. seks wpleciony w praktykę taoistyczną
Różnica między praktyką mnichów a kochanków jest niewielka i dotyczy tylko początkowego etapu praktyki. Otóż, aby doznać oświecenia trzeba przetransformować bardzo dużą ilość życiowej energii. Po pierwsze trzeba mieć tę energię (energia seksualna to manifestacja życia) po drugie trzeba umieć ją przetransformować.
Konserwatywni buddyści odrzucali dualistyczne praktyki -angażowanie drugiej osoby (bez względu czy to seks czy medytacja) miało rozpraszać i wytwarzać niepotrzebne więzi. Ci którzy nie byli tradycjonalistami, w szczególności Daoiści eksperymentowali z każdym sposobem, który się sprawdzał, analizując "za" i " przeciw" i dając wybór.
W ujęciu praktyki buddyjskiej/daoistycznej droga ku oświeceniu nie jest mityczną czy filozoficzną podróżą - to pełna metodologia co i jak należy robić i jakich rezultatów się spodziewać.
Praktyka jest podzielona na kilka etapów -początkowe etapy -mamy pełen opis tego co się może wydarzyć i dlaczego, od pewnego momentu zostajemy sami - wkraczamy na tą część podróży, gdzie nikt nie da nam wsparcia bo jesteśmy tak daleko, że cała odpowiedzialność spoczywa na nas samych.
Praktyka seksualnego Tao daje dużo radości i pięknych zmysłowych doświadczeń, lecz największą zaleta jest to, ze daje narzędzia do dbania o nasze własne zdrowie i szansę na metodyczny duchowy rozwój.
W seksualnym Tao widzę też pewną przewagę nad Tantrą (to moja osobista opinia) - Tao jest lepiej usystematyzowane, prostsze w teoriach i dba zarówno o duchowość jak i fizyczność( to różne elementy tego samego). Tantra bardziej koncentruje się na "odlotach". Z drugiej strony Tantra będzie ciekawsza dla kogoś kto poszukuje barwnych wyjaśnień dla tego co się dzieje, czy koncentrowania się wyłącznie na odlatywaniu.
No to tyle- w dużym skrócie :)
Dodam, że mój post jest wynikiem tak przeczytanych książek jak i (przede wszystkim )osobistej praktyki.
Życzliwy :)Łukasz W. edytował(a) ten post dnia 27.12.07 o godzinie 23:45