Temat: zakupy w bangkoku - ubrania
Chatuchak jest naprawdę bardzo fajny. Skwaru tam nie ma, bo są zadaszenia (część nie jest zadaszona), ale za to są dzikie tłumy, co może być męczące, nawet bardzo. Ale nam, kobietom, w trakcie zakupów nic tak naprawdę nie przeszkadza :) Na JJ Market (inna nazwa Chatuchak) można znaleźć oryginalne rzeczy, takie jakich u nas nie ma, lokalne rzemiosło... I właśnie za to go lubię. Na podróbki Armaniego czy Lacoste lepiej jechać do Turcji, choć mój mąż kupił sobie bardzo elegancki pasek skórzany z klamrą Armani w MBK. Natomiast wielbicielom etnicznych wyrobów (biżuterii - piękna), elementów dekoracyjnych (lampy, rzeźby) polecam Chatuchak. Jest najtańszy, oczywiście lepiej jest się targować (ale właśnia cała w tym przyjemność...) Ma niestety jedną wadę - to market weekendowy, więc trzeba się "wstrzelić"... Dla mnie ma jeszcze jedną wadę - położenie od mojej bazy wypadowej. Muszę przejechać całe miasto żeby się tam dostać...
MBK lubię za dostępność, różnorodność, ale ceny są wyższe...
Lumpini Market niestety zamknęli i "zabetonowali", więc został tylko park, a był najprzyjemniejszym miejscem.
Asiatique jest najnowszym miejscem - wygląda pięknie, ale mało lokalnie... Ceny są ok...Rzeczy można znaleźć takie jak w Chatuchak oraz inne, droższe marki... Dookoła są restauracje. Dostępny od strony rzeki i lądu. Otwarty do późna (wieczorem pięknie oświetlony).
Pantip Plaza słynęła z elektroniki.
Siam Paragon dla zamożnych lub pooglądania (oryginała Chanel, Gucci, Prada). To samo Emporium... Jest tam też kino, ale uwaga na kolejki...
Seacon Square - parę fajnych ciuszków się znalazło.
Oprócz tego jeszcze są shopping "malle" rozsiane po całym mieście i Big C... a także targi wzdłuż ulic.