konto usunięte

Temat: Birma: moze cos w koncu drgnie?... (Unrest spreads in...

Jak w tytule... A tak przy okazji, podajcie jakie znacie kraje, poza Birma i Tajlandia, gdzie rzadza wojskowi...

Unrest spreads in central Burma
Bangkok Post, 7/09/2550

Rangoon (dpa) - Anti-military protests spread Friday in central Burma where the country's military rulers have been forced to crack down on rebellious Buddhist monks, sources said.

Earlier this week Buddhist monks took to the streets in Pakokku, 530 kilometres north of Rangoon, to protest against the government's decision to double fuel prices last month and the arrests of more than 100 protestors in Rangoon.

Of Friday the dissent had spread to nearby Aung-lan town, 515 kilometres north of Rangoon, where anti-government posters were put up around the town encouraging the masses to rise up.

Burma's state controlled media on Friday admitted for the first time that the military regime was at loggerheads with rebellious Buddhist monks in Pakokku, central Burma.

The New Light of Myanmar, a government mouthpiece, acknowledged that security personnel had clashed with hundreds of protesting monks on Wednesday in Pakokku and were forced to disperse the demonstration by firing over the heads of the monks.

The state media also confirmed reports that 20 Magway Division military officials had visited the Bawdimandine monastery in Pakokku on Thursday and had their vehicle burned by 50 stone-throwing monks. The government officials spent several hours in the monastery before making their getaway in the evening.

According to eyewitnesses in Pakkaku, monks on Friday attacked the Nay La Store owned by a prominent government official and allowed a mob to sack the place. Government officials were reportedly fleeing the city.

Buddhist monks have a long history of political activism in Burma, a predominantly Buddhist country.

The monkhood played a prominent role in Burma's struggle for independence from Great Britain in 1948 and joined students in the anti-military demonstrations that rocked Burma in 1988, which ended in bloodshed.

Like the recent protests, the 1988 mass demonstrations were sparked by rising discontent with the military's mismanagement of the economy and refusal to introduce some semblance of democracy.

After the 1988 events, the military, although still very much in charge, dropped its socialist ideology and opened the country up to foreign investments and market forces.

But the generals' brutal 1988 crackdown on the pro-democracy movement, that left an estimated 3,000 dead, resulted in the severing of nearly all international aid to the regime.

The aid blockade and other sanctions have been kept in place for the past 19 years. Although the military allowed a general election in 1990 it ignored the outcome when 80 per cent of the votes went to the National League for Democracy (NLD) of opposition leader Aung San Suu Kyi, sealing its pariah status in the West.

Suu Kyi, a Nobel Peace Prize laureate, has been under house arrest since May, 2003. Her ongoing incarceration was harshly criticized earlier this week by US President George W Bush, who is currently attending the Asia Pacific Economic Cooperation (Apec) summit in Sydney.

konto usunięte

Temat: Birma: moze cos w koncu drgnie?... (Unrest spreads in...

Wszystkim wybierajacym sie w najblizszym okresie do Birmy polecam sledzenie wydarzen w http://bangkokpost.com

Protesty przybieraja na sile. W ostatnim podobno wzielo udzial juz 100 tysiecy osob. A Tajlandia szykuje sie do ewakuacji Tajow z Birmy

-----------------------------------------------------

Dzisiejszy tekst z Bangkok Post

"Thailand is prepared to evacuate Thais in Burma if the mass street protests turn into violence, Thai Supreme Commander Gen. Boonsang Niempradit said Tuesday.

Speaking about the mass street protests of Buddhist monks and their lay supporters in Burma, Gen. Boonsang said that Thailand's military has closely monitored the situation as many Thai nationals live and work in Burma.

He said that while he believed the situation won't turn into a turmoil, he has nonetheless contacted the Ministry of Foreign Affairs and Thai military attache to Burma to be prepared to evacuate Thai nationals in Myanmar if the situation changes and becomes violent.

Meanwhile, Customs Department director-general Chavalit Sethametheekul said that the rallies haven't affected trade at the border of the two countries. Facilities and transportation links support border trade, which is one of Thailand's key trade strategies, he said.

Maroot Mrigadat, PTT Exploration and Production (PTTEP) director and secretary to the Board of Directors said that the company is monitoring the situation in Burma.

None of the parties wish to see violence take place, Mr. Maroot said. However, if it occurs, the company is ready to evacuate about ten workers from Burma.The mass rallies have no impact on PTTEP's operations at the moment.

Two gas fields – the Yadana and Yetagun zones – are currently operating to deliver more than one billion cubic feet per day of natural gas to Thailand.

PTTEP has invested several hundred million dollars in Burma.

Meanwhile, a source at Shin Satellite Plc, Thailand's first satellite operator and a subsidiary of Shin Corporation which allocated IPStar broadband satellite services in Burma, disclosed that the marches of Buddhist monks in Yangon did not much affect the company's operations. However, Shin Satellite would continue to monitor the situation. (TNA)"

konto usunięte

Temat: Birma: moze cos w koncu drgnie?... (Unrest spreads in...

Tajlandia odradza swoim obywatelom podroze do Birmy

http://bangkokpost.com
26 SEP 2550

"The Tourism and Sports Ministry has warned Thais who plan to travel to Burma to postpone all but the most urgent trips.

He advised everyone to keep abreast of developments in Burma before leaving on necessary trips.

Deputy Tourism and Sports Minister Nat Intrapana said travellers should listen to news and information from his ministry, the Foreign Ministry and the Tourism Authority of Thailand, who take direct responsibility to inform the public.

Mr Nat, however, suggested that travellers should postpone their trips if possible for their own safety.

He also said the crackdown on protesters in Burma will not affect tourism in Thailand, as tourists still come here but may not continue planned trips to Burma."

konto usunięte

Temat: Birma: moze cos w koncu drgnie?... (Unrest spreads in...

Sa pierwsi zabici i ranni...

Sily birmanskie ruszyly do tlumienia protestow mnichow

Onet.pl raport: http://wiadomosci.onet.pl/8132,temat.html

Bangkok Post http://bangkokpost.com

Raport The Nation http://blog.nationmultimedia.com/BurmaWatchSlawek Pliszka edytował(a) ten post dnia 26.09.07 o godzinie 19:24

konto usunięte

Temat: Birma: moze cos w koncu drgnie?... (Unrest spreads in...

"Szef dyplomacji francuskiej Bernard Kouchner, którego kraj sprawuje przewodnictwo w Radzie Bezpieczeństwa, powiedział, że nadzwyczajne posiedzenie RB może zakończyć się przyjęciem tekstu potępiającego wydarzenia w Birmie, wzywającego do czujności i poparcia dla wysłania misji Narodów Zjednoczonych do tego kraju. "

Woooow - padlem z wrazenia... Czy tych politycznych durniow nie stac na nic wiecej niz podobne pustoglowie/pustoslowie?

"może zakończyć się" a moze nie?...
"wzywającego do czujności" to chyba wzieli z PRL-u? "badz czujny, wrog czyha"
"poparcia dla wysłania misji" taaaak... i co ta misja ma tam niby robic?

konto usunięte

Temat: Birma: moze cos w koncu drgnie?... (Unrest spreads in...

Wklejam jeszcze z gazety.pl I pomyslec, ze mielismy leciec do Birmy w grudniu...

Birma: siły porządkowe zastrzeliły czterech demonstrantów

Co najmniej trzech mnichów buddyjskich i jedna osoba świecka zginęło w środę w Rangunie, gdy birmańskie siły bezpieczeństwa otworzyły ogień do antyrządowymch demonstrantów. Wcześniej agencja AFP informowała, powołując się na świadków, że 17 mnichów odniosło obrażenia w pobliżu pagody Szwedagon w Rangunie.
Zobacz powiekszenie

Według źródła szpitalnego, zabici i wszyscy ranni mieli rany postrzałowe. Według świadków, co najmniej 17 mnichów zostało ranionych w pobliżu pagody Szwedagon w Rangunie.

Dysydencka birmańska stacja radiowa nadająca z Norwegii - Democratic Voice of Burma - informowała wcześniej, że w starciach w Rangunie zginął mnich.

Dziewiąty dzień manifestacji

Birmańska armia w środę rano strzelała w powietrze i użyła gazów łzawiących by rozpędzić kilkusetosobowy tłum demonstrantów pod główną buddyjską świątynią w Rangunie, a następnie by rozproszyć tysiące manifestantów na ulicach miasta. Aresztowano co najmniej 200 osób, w tym wielu mnichów.

Mimo pokazu siły armii i policji, demonstrujący już dziewiąty dzień mnisi buddyjscy usiłowali wejść na teren zamkniętej przez wojsko ranguńskiej pagody Szwedagon. Właśnie tam doszło do pierwszego starcia - pałkami pobito dziesięciu mnichów. Do zaatakowanych dołączyli mieszkańcy miasta.

Liczący najpierw około tysiąca ludzi a następnie kilka tysięcy tłum ruszył pokojowym marszem w kierunku położonej na drugim krańcu miasta buddyjskiej pagody Sule. Gdy manifestanci znaleźli się już niedaleko Sule, wojsko usiłowało zablokować już dziesięciotysięczny pochód, oddając serię strzałów w powietrze. Mnisi i mieszkańcy miasta podjęli jednak marsz w kierunku Sule.

Godzina policyjna i zakaz publicznych zgromadzeń

Od rana w środę armia i policja birmańska otoczyły sześć największych klasztorów buddyjskich w Rangunie. W mieście od wtorku obowiązuje od zmierzchu do świtu godzina policyjna; zakazano także wszelkich publicznych zgromadzeń.

We wtorek do protestujących mnichów przyłączyli się po raz pierwszy działacze opozycji. Władze odpowiedziały aresztowaniami - w nocy z wtorku na środę zatrzymano m.in. bojownika o demokrację Win Nainga oraz bardzo popularnego w kraju aktora filmowego, komika Zaganara, który poparł wystąpienia mnichów.

Podczas gdy pagoda Szwedagon uważana jest za duchowe centrum birmańskiego buddyzmu, Sule stanowi główny cel pielgrzymek zwykłych ludzi, przybywających tu z całego kraju. Właśnie w rejonie Sule doszło w 1988 roku do najkrwawszej rozprawy armii z domagającymi się demokracji manifestantami. W powstaniu w Rangunie zginęło wówczas około trzech tysięcy osób.

"Podniesienie ręki na mnichów stanie się iskrą"

Zdaniem analityków, na ulicach Rangunu w ciągu ostatnich dziewięciu dni doszło do konfrontacji pomiędzy dwoma głównymi siłami Birmy: dysponującymi ogromnym autorytetem moralnym klasztorami buddyjskimi i władzą, mającą za sobą całą machinę wojskową.

Wystąpienie przeciwko mnichom - podkreślają analitycy - musi odbić się echem w całej Birmie, gdzie większość mieszkańców to żarliwi wyznawcy buddyzmu. - Podniesienie ręki na mnichów stanie się iskrą, mogącą prowadzić do powstania całego społeczeństwa przeciwko władzom - powiedział cytowany przez agencję Reutera ekspert Bradley Babson, były wysłannik Międzynarodowego Funduszu Walutowego do Birmy.

Rozwojem spraw zajmie się też ONZ. - Rada Bezpieczeństwa zbierze się w środę o godz. 15.00 (21.00 czasu polskiego), by omówić sytuację w Birmie - poinformował w Nowym Jorku szef dyplomacji francuskiej Bernard Kouchner, którego kraj sprawuje przewodnictwo w Radzie.

Aung San Suu Kyi jest w więzieniu?

Premier birmańskiego rządu na uchodźstwie Sein Win potwierdził w środę w Paryżu, że laureatka pokojowej nagrody Nobla Aung San Suu Kyi, trzymana przez juntę od 2003 roku w areszcie domowym, została w niedzielę przewieziona do więzienia. Pytany w Paryżu przez AFP w związku z pogłoskami o uwięzieniu Aung San Suu Kyi, Sein Win, który jest z nią spokrewniony, powiedział, że dysponuje wiadomościami z dwóch źródeł, w tym ze źródła niezależnego. Aung San Suu Kyi "jest w więzieniu Insein od niedzieli, po tym, gdy mnisi przemaszerowali pod jej dom". W siódmym dniu protestów demonstranci przeszli ulicami Rangunu, kierując się ku kampusowi uniwersyteckiemu, w pobliżu którego znajduje się rezydencja przywódczyni opozycyjnej Narodowej Ligi na rzecz Demokracji.

Według zachodniego dyplomaty w Rangunie, z którym AFP rozmawiała przez telefon, "wszystko wskazuje" na to, że Aung San Suu Kyi nadal jest w swojej rezydencji.

Sein Win został w środę po południu przyjęty przez prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Tego dnia w Birmie zginęło czterech uczestników manifestacji pokojowej, w tym trzech mnichów, a rannych zostało kilkaset osób, kiedy birmańskie siły bezpieczeństwa otworzyły ogień do antyrządowych demonstrantów.

We wtorek policja birmańska zdementowała doniesienia, że Aung San Suu Kyi przewieziono do więzienia.

Sein Win został mianowany premierem rządu koalicji narodowej Unii birmańskiej na wygnaniu po zwycięstwie w 1990 roku Narodowej Ligi na rzecz Demokracji kierowanej przez Aung San Suu Kyi.

konto usunięte

Temat: Birma: moze cos w koncu drgnie?... (Unrest spreads in...

Slawek P.:
Sa pierwsi zabici i ranni...

Sily birmanskie ruszyly do tlumienia protestow mnichow

Onet.pl raport: http://wiadomosci.onet.pl/8132,temat.html

Bangkok Post http://bangkokpost.com

Raport The Nation http://blog.nationmultimedia.com/BurmaWatchSlawek Pliszka edytował(a) ten post dnia 26.09.07 o godzinie 19:24

Dla zaintersowanych tematem, jeszce jeden link Asia News http://www.asianewsnet.net/

konto usunięte

Temat: Birma: moze cos w koncu drgnie?... (Unrest spreads in...

Zdjecie z prostestow z Filipin (zr. Asia News)


Obrazek

Następna dyskusja:

Lekki off topic ale niektor...




Wyślij zaproszenie do