Temat: Zamach na WTC... spisek Amerykanów...??
Słyszałem, że te podłożone ładunki to jakaś nowa technologia - coś w stylu bomb rażących dźwiękiem, tylko nie wiem: ultra czy infra. Podobno działający w ten sposób ładunek narusza strukturę materiału, z którego wykonana jest konstrukcja, ale ile w tym prawdy - idę o zakład, że nawet sam Bush nie ma pojęcia.
Poza tym prawie od początku nikt nie umiał odpowiedzieć na dwa pytania: dlaczego przed atakiem ewakuowano cały skarbiec (podziemia WTC) oraz dlaczego w momencie katastrofy nie było w budynkach prawie żadnego pracownika nacji żydowskiej? Pewne śmiałe źródła mówią o ścisłej kooperacji Izraela i USA w celu sprowokowania nagonki na, powiedzmy, organizacje arabskie oraz usprawiedliwienia późniejszych działań militarnych ze strony USA. Nie wiadomo, ile w tym prawdy, nie należy również szczególnie dać się porwać spiskowej teorii dziejów.
A co do filmu - widziałem program pokazujący, że samoloty, które uderzyły w WTC, nie były maszynami pasażerskimi, lecz wojskowymi. O czym to świadczy? Ano są dwa wyjścia. Pierwsze: film jest fałszerstwem i nie ma co się nim przejmować. Drugie: film pokazuje prawdę, a wówczas...
A tak przy okazji: żadne z Was nie obawia się, że po zbyt śmiałej wypowiedzi zapukają do Was smutni panowie? :)