Anna
P.
pasjonatka :))))
zapraszam na ---->
www.marzenie.waw.pl
Anna
P.
pasjonatka :))))
zapraszam na ---->
www.marzenie.waw.pl
Temat: ROK 2012
...Stawiając horoskopy różnym ludziom astrolog zauważył, że wszystkie one przewidują jakieś niesłychane „życiowe zamieszanie” za 6 lat. Wygląda to tak, jakby różnych ludzi akurat w 2012 roku miała spotkać wspólna „przygoda”, która dla jednych zakończy się szczęśliwie, a dla innych trochę mniej. Zapytałem astrologa, cóż takiego stanie się w roku 2012, ale unikał jednoznacznej odpowiedzi. Tłumaczył, że horoskop nie jest aż tak precyzyjny, by wskazać powód tego zamieszania, ale niewątpliwie stanie się coś, co zmieni bardzo dużo w życiu każdego z nas... Mój znajomy nie jest jedynym, który twierdzi, że za 6 lat wydarzy się coś ważnego. Na całym świecie zbliżąjący się 2012 rok powoli wywołuje niepokój. A wszystko zaczęło się od kalendarza Majów.Punkt zwrotny
Ten tajemniczy lud zamieszkiwał Amerykę Środkową i w zasadzie nie wiadomo, skąd się pojawił i jak zniknął. Majowie pozostawili po sobie imponującą wiedzę matematyczną i astronomiczną, a warto przypomnieć, że potrafili posługiwać się liczbami rzędu miliardów. Do obserwacji nieba astronomowie Majów nie stosowali żadnych przyrządów, a mimo to bezbłędnie przewidywali różne zdarzenia, jak zaćmienie Słońca czy Księżyca lub zrównanie dnia z nocą. W wielkim mieście Chichen Itza wznoszono prawdziwe obserwatoria, które pomogły Majom stworzyć niezwykle dokładny kalendarz słoneczny. Problem w tym, że w roku 2012 ten kalendarz po prostu się kończy...
Na ten niepokojący fakt zwrócił uwagę belgijski pisarz, Patryk Geryl. Razem z Gino Ratinckx`em napisał Autorzy książki książkę „Proroctwo Oriona rok 2012”, która stała się wydarzeniem w Europie Zachodniej. Autorzy postawili w niej niepokojącą tezę: za 6 lat czeka Ziemię przebiegunowanie, co dokładnie przewidzieli Majowie. Zresztą, nie tylko oni. W 2004 r. miałem okazję poznać osobiście Patryka Geryla w Chicago, gdzie przez tydzień rozmawialiśmy w zasadzie tylko o tym. Patryk przekonywał, że wręcz identyczne jak u Majów informacje znalazł w zapiskach starożytnych Egipcjan, a nawet w wierzeniach Sumerów. Wszędzie pojawiał się motyw roku 2012. Co wtedy może się stać? I to jest właśnie najciekawsze.
Normalne zjawisko, czyli odwrócenie się biegunów
Jesteśmy przyzwyczajeni, że mapa świata wygląda tak, że jest Europa, dwie Ameryki, gdzieś są Wyspy Brytyjskie, Japonia itp. Ulegamy złudzeniu, że tak było i będzie już zawsze, ale przecież powierzchnia lądów ulega ciągłym zmianom i nie ma żadnej gwarancji, że potężne zmiany nie mogą nastąpić w sposób gwałtowny. Patryk Geryl zaklinał się, że jesteśmy właśnie teraz przed taką zmianą, a stanie się to na skutek działalności naszego Słońca. Według Geryla co 11 i pół tysiąca lat nasza gwiazda przeżywa stan hiperaktywności, której nie są w stanie przewidzieć współcześni naukowcy, ale która była znana już starożytnym astronomom.
Słońce zaczyna wtedy emitować tak potężne promieniowanie elektromagnetyczne, że jądro Ziemi zaczyna pełnić funkcję cewki elektromagnetycznej, w efekcie czego dochodzi do zmiany ziemskich biegunów. Zapiski pozostawione przez Majów czy Egipcjan pozwoliły precyzyjnie określić datę ostatniej hiperaktywności Słońca, a miało to mieć miejsce w roku 9792 p. n. e. Niepokojące jest to, że data ta prawie idealnie pokrywa się z ustaleniami geologów, którzy podejrzewają, że wtedy na Ziemi doszło do gigantycznego potopu. Majowie wiedzieli, że tego typu zjawisko jest czymś normalnym dla gwiazd wielkości naszego Słońca i w dziejach Ziemi powtarza się cyklicznie – właśnie co 11 i pół tysiąca lat. Kolejna faza tego cyklu ma mieć miejsce w najbliższych latach. Podawany jest nawet rok. Zgadnijcie, który...
Co z Polską?
Kiedy zaczynam dyskusję o 2012 r. zawsze znajomi pytają mnie, czy trzeba w to wierzyć. Odpowiadam wtedy słowami wybitnego polskiego astrologa Leszka Szumana „wierzyć nie trzeba, ale wiedzieć warto”. Zawsze radzę, by podchodzić do takich teorii z dystansem i uśmiechem, który tym bardziej jest uzasadniony, że według przepowiedni akurat Polska ma się być miejscem „całkiem bezpiecznym” w okresie „wielkiej zmiany”.
Zakonnik ojciec Czesław Klimuszko znany był kiedyś z tego, że bezbłędnie przewidywał przyszłość ludzi, Ojciec Czesław Klimuszko archiwum Nautilusktórzy do niego się zgłaszali. Zasłynął także tym, że odpisywał na listy mimo tego, że nie zawierały one... adresu zwrotnego! Ten zadziwiający człowiek wypowiedział kiedyś zdanie, że świat czeka ogromne wydarzenie, które doprowadzi do zmiany biegunów. Kiedy zapytano go, co będzie z Polską, Ojciec Klimuszko zamyślił się, po czym odpowiedział: - Będzie ciepło, dużo cieplej! Owoce południowe będą rosły tuż obok domu, będzie je można zrywać przez okno.
Zakonnik nie chciał powiedzieć, kiedy to się stanie. Mówił jedynie, że termin dużych zmian na Ziemi jest bardzo bliski. Jeśli wziąć słowa ojca Klimuszki za dobrą monetę, to w efekcie hipotetycznego przebiegunowania Polska znajdzie się w strefie równikowej...
Izabela
Zdolińska-Malino
wska
Redaktor prowadzący.
Project manager.
Biolog. Tłumacz.
N...
Temat: ROK 2012
Ojciec Czesław Klimuszko archiwum Nautilusktórzy do niego się zgłaszali.
Archiwum Nautilius :))))))
I wszystko jasne, hahahahahahahahahahaha
Andrzej Ludwik Alw
Włoszczyński
projektant, eagler i
orloger
Temat: ROK 2012
Bardzo treściwa wypowiedź Pani Izabelo, szkoda że ani krztyny nie odniosla się Pani merytorycznie. Cóż łatwiej widać kpić.
Tomasz
S.
AMBIENTE... mieszkaj
z Naturą!
Temat: ROK 2012
...sensacyjne wiadomości!przynajniej dla wielu "normalnych" ludzi.
Normalnych, czyli zakrzątanych wokół tzw. przyziemnych spraw- zapewnieniem sobie i rodzinie bytu, być może zajętych codziennymi intrygami, "walką szczurów" albo "życiem poczciwym" w zależności od charakteru... albo po prostu przyzwyczajonych do zalewu ogromną masą informacji, podchodzących sceptycznie do wszelkich rewelacji...
Ale czy my, miłośnicy, być może i znawcy rzeczy "tajemniczych" również pozostaniemy wobec tej wiadomości obojętni?
Ja zastanawiałbym się nad tym jak tą informację wykorzystać dla "swojego dobra", aby uchronić się przed ewentualnymi zagrożeniami związanymi ze skutkami takiego przebiegunowania.
Może to nie jest odpowiednie miejsce na takie dygresje- a może to jest właśnie temat, który zajmuje większość uczestników tego forum?
Gdybyśmy zastanowili się wspólnie- jak powinniśmy się zachować, jakie kroki przedsięwziąć, aby wyjść "obronną ręką" z tego "wydarzenia'?
Zakładam, że około roku 2012 to nastąpi.
Jekie mogą być tego skutki? geologiczne, gospodarcze, polityczne etc.
Czy powinniśmy już dziś inwestować np. w technilogie
solarne? zagwarantować sobie dostęp do wody pitnej?
Może trzeba przebudować dom, aby można było w nim mieszkać tak jak w strefie równikowej?
A co z kapitałem? w co zainwestować? z czego się wycofać? co ubezpieczyć?
Pytania można mnożyć... ale czy rzeczywiście potrafimy się przygotować?
ja w każdym razie zaczynam rozglądać się za odpowiedziami na powyższe pytania. Może trochę późno, ale jeszcze nie za późno;)Tomasz S. edytował(a) ten post dnia 17.04.07 o godzinie 07:29
Anna
P.
pasjonatka :))))
zapraszam na ---->
www.marzenie.waw.pl
Temat: ROK 2012
No właśnie przytoczone przeze mnie wizje, hipotezy i proroctwa na podobno magiczny rok 2012 kiedy to koniec swój ma kalendarz Majów miałam nadzieję że zmusi nas do refleksji nad życiem i wywoła dyskusje czy są jakieś realne podstawy przypuszczać że może nastąpić koniec ludzkości w tym czasie. świata nie bo świat to zostanie, tylko koniec nas- ludzi. Czy przyjdzie jakiś kolejny potop który oczyści ziemię ze zła i niegodziwości? Czy to tylko wszystko jedynie wymysły? A może jednak jakieś zawichrowania nas czekają...?
Tomasz
S.
AMBIENTE... mieszkaj
z Naturą!
Temat: ROK 2012
...przyzwyczailiśmy się w Polsce, że większość katastrof nas omija (...niektórzy nawet są w błędnym przekonaniu, że nie mają one żadnego wpływu na ich życie).Wielu z nas prowadzi "wygodny" tryb życia i ani myśli by z tego zrezygnować...
Generalnie- ignorujemy wszelkie informacje o zbliżających się zagrożeniach- im bardziej jesteśmy "cywilizowani" tym mniejszą czujność wykazujemy i odwrotnie- im dalej żyjemy od cywilizacji tym lepiej "czujemy"(...nawet nie potrzebujemy rozumieć)...rytmy Natury.
Niezależnie od tego co się wydaży w roku 2012(...albo i jeszcze wcześniej?) jakie będą tego następstwa- globalne, lokalne czy indywidualne dla każdego z osobna- to jak sobie z nimi poradzimy zależy od stopnia naszego przygotowania.
W szkole dzieciaki trenują alarm pożarowy. zapoznają się teoretycznie z procedurami i przerabiają je w praktyce. Jeśli uda im się przerobić kilka takich symulowanych akcji to możemy "zakładać", że poradzą sobie w obliczu realnego zagrożenia.
Jakie "procedury" powinniśmy przećwiczyć przed rokiem 2012? ...dodam tylko, że władze gminy, miasta itp. często nie posiadają "rozsądnych" procedur awaryjnych, a służby ratownicze... dopiero uczymy się koordynować działania służb, a ich wyposażenie w sprzęt ratowniczy pozostawia jeszcze wiele do życzenia...
W roku 2012 będziemy (prawdopodobnie) zajęci piłką nożną a może również expo we Wrocławiu. Te wydażenia (prawdopodobnie) wymuszą na organizatorach jakieś ogólnie pojęte procedury bezpieczeństwa, przynajmniej na potrzeby widowisk.
Czy to wystarczy? ;)
konto usunięte
Temat: ROK 2012
....co można zrobić?CO??????????????jeśli...czy można się jakoś przygotować i czy jest sens by to robić(czy mamy jakieś szanse...)?póki co 2012 to przede wszystkim UEFA EURO i informacje na ten temat w mediach...A TO ZALEDWIE 5 LAT...albo i mniej a "rok 2012"jako prawdopodobny termin globalnej katastrofy to abstrakcja i raczej temat,który póki co między bajki jest włożony...i tam najwięcej informacji na ten temat można znaleźć. REFLEKSJA nad życiem-jak najbardziej,myślę że nikt kto nad tym się przez chwile zastanowi,nawet jesli jest sceptykiem, nie przejdzie obojętnie...
póki co szukam informacji na ten temat,teorii,hipotez ale o podstawach naukowych....jest tak mało czasu a tak wiele do zrobienia...;)
dzielmy się może na tym forum wszelkimi znalezionymi (najlepiej nowymi...)informacjami...
p.s.przepowiednie,widzenia,itp.są już powszechnie znane;)
konto usunięte
Temat: ROK 2012
dołącze do dyskusji... ja jeśli już miałbym wierzyć w te przepowiednie o "końcu świata" to traktowałbym to jako metaforę, mówiącą o końcu pewnej być może epoki w dziejach ludzkości... co jeśli ten cały koniec świata, to po prostu koniec tej naszej materialnej cywilizacji nastawionej głównie na konsumpcję... być może w 2012 roku staniemy w obliczu pewnych odpowiedzi... być może pozyskamy dowody na to, że nie jesteśmy sami w kosmosie (odwiedziny przybyszów)... być może dzięki temu zjednoczymy się jako ludzkość i obierzemy zupełnie inny cel... być może tego typu odwiedziny i wiedza jaką pozyskamy ukierunkują naszą cywilizację bardziej w kierunku duchowym... jeśli tak się stanie, to trzeba przyznać, że to będzie "koniec" znanego świata i początek czegoś nowego... być może data 2012 rok wynika właśnie z jakiegoś cyklu, jaki musi minąć, aby doszło do odpowiedniego momentu na takie odwiedziny... wówczas to i przekazy Majów, czy Sumerów miałyby jakikolwiek sens... w końcu coś wiedzieli... ktoś coś im obiecał... tak czy inaczej temat sam w sobie jest ciekawy i warty poruszenia... myślę, że większość z nas ma chwilę zadumy nad tym po co ta cała pogoń za materialnymi dobrami... dla mnie to tylko etap mający na celu uzyskanie maksymalnego poziomu bezpieczeństwa... i wtedy przyjdzie pytanie... co dalej...??
Tomasz
S.
AMBIENTE... mieszkaj
z Naturą!
Temat: ROK 2012
Mariusz "&ry" A.:
dołącze do dyskusji... ja jeśli już miałbym wierzyć w te przepowiednie o "końcu świata" to traktowałbym to jako metaforę, mówiącą o końcu pewnej być może epoki w dziejach ludzkości... co jeśli ten cały koniec świata, to po prostu koniec tej naszej materialnej cywilizacji nastawionej głównie na konsumpcję... być może w 2012 roku staniemy w obliczu pewnych odpowiedzi... być może pozyskamy dowody na to, że nie jesteśmy sami w kosmosie (odwiedziny przybyszów)... być może dzięki temu zjednoczymy się jako ludzkość i obierzemy zupełnie inny cel... być może tego typu odwiedziny i wiedza jaką pozyskamy ukierunkują naszą cywilizację bardziej w kierunku duchowym... jeśli tak się stanie, to trzeba przyznać, że to będzie "koniec" znanego świata i początek czegoś nowego... być może data 2012 rok wynika właśnie z jakiegoś cyklu, jaki musi minąć, aby doszło do odpowiedniego momentu na takie odwiedziny... wówczas to i przekazy Majów, czy Sumerów miałyby jakikolwiek sens... w końcu coś wiedzieli... ktoś coś im obiecał... tak czy inaczej temat sam w sobie jest ciekawy i warty poruszenia... myślę, że większość z nas ma chwilę zadumy nad tym po co ta cała pogoń za materialnymi dobrami... dla mnie to tylko etap mający na celu uzyskanie maksymalnego poziomu bezpieczeństwa... i wtedy przyjdzie pytanie... co dalej...??
...jak zwykle Mariuszu wykazujesz lekki przerost bujnej wyobraźni nad faktami;)(tylko bez urazy;)
Tylko czekać, aż pojawi się pan Jacek i sprowadzi nas wszystkich "na Ziemię".
Ja bym przede wszystkim nie mieszał w to kosmitów...
być może zasiądą sobie wygodnie w swych latających spodkach i będą mieli darmowe widowisko;) raczej się nie będą wtrącać;)
Zgadzam się, że w efekcie przebiegunowania się Ziemi może dojść również do zmiany "współczenego Świata", technokratycznego świata ludzi ślepych i głuchych na głos Natury... i tyle;)Tomasz S. edytował(a) ten post dnia 18.04.07 o godzinie 11:48
Anna
P.
pasjonatka :))))
zapraszam na ---->
www.marzenie.waw.pl
Temat: ROK 2012
że zmiany klimatyczne następują to widać- tylko pytanie jak bardzo się nasilą i czy nie doprowadzą do jakiejś katastrofy na skalę światową- i to taką która zagrozi naszemu istnieniu? Bo jeśli tak to niewiele nam juz czasu zostało by cieszyć się życiem..To wersja pesymistyczna.
A optymistyczna to taka że będzie mozna się kąpać u nas w bałtyku w cieplutkiej wodzie przez cały rok :)
konto usunięte
Temat: ROK 2012
Dobry dla Polski:))konto usunięte
Temat: ROK 2012
ANNA P.:
że zmiany klimatyczne następują to widać- tylko pytanie jak bardzo się nasilą i czy nie doprowadzą do jakiejś katastrofy na skalę światową- i to taką która zagrozi naszemu istnieniu? Bo jeśli tak to niewiele nam juz czasu zostało by cieszyć się życiem..
To wersja pesymistyczna.
A optymistyczna to taka że będzie mozna się kąpać u nas w bałtyku w cieplutkiej wodzie przez cały rok :)
HA!!i tej mysli bym się trzymała....cieplutki Bałtyk...może tylko troszkę;) plaża nam by się przesunęła gdzieś pod Zakopane...:))ale co tam...mają Chorwaci plaże w górach....miejmy i my...
a tak poważniej-to co się może wydarzyć ma byc podobno bardzo gwałtowne i wręcz nagłe...chociaż już zmiany klimatyczne jakie mozna teraz obserwujemy są dość niepokojące,ale zawsze tempo z jakim się nasilaja jest na tyle wolne,że pewnie możemy spać spokojnie min.kilkadziesiat lat...
hmm...chyba na wszelki wypadek kupię jakiś amulet....;)
Andrzej Ludwik Alw
Włoszczyński
projektant, eagler i
orloger
konto usunięte
Temat: ROK 2012
Andrzej-Ludwik W.:
PODHALE MariaDlugoPOLSKAGromska:dobry? w czym?
Dobry dla Polski:))
.....może chodziło o to,że Polska jawi się w wielu przepowiedniach i widzeniach jako tzw. "naród wybrany",którego zniszczenia dotkną w niewielkim stopniu....trochę to jakby wersja "giertychowska";)ale cóż...w końcu skoro Podhale ma niedługo leżeć nad morzem :D cieszmy się... póki możemy
albo przestańmy żartować i szukajmy naukowo potwierdzonych informacji, które pomogą storzyć obraz tego co nas czeka...
Anna
P.
pasjonatka :))))
zapraszam na ---->
www.marzenie.waw.pl
Temat: ROK 2012
hehe Pani Marii chodziło raczej o to że mistrzostwa nam się w kraju szykują w tym roku i chyba nie doczytała o czym rozmawiamy :)konto usunięte
Temat: ROK 2012
ANNA P.:
hehe Pani Marii chodziło raczej o to że mistrzostwa nam się w kraju szykują w tym roku i chyba nie doczytała o czym rozmawiamy :)
HA!rzeczywiscie,kibicka pełną piersią...i rzeczywiście dziś data 2012 jakoś tak wzbudza radość u wielu osób;)...a jednocześnie uświadamia,że to już tak badzo blisko...spokojnie EURO 2012 jeszcze się zdąży odbyc...
konto usunięte
Andrzej Ludwik Alw
Włoszczyński
projektant, eagler i
orloger
Temat: ROK 2012
No tak, spodziewałem się równie elokwentnej odpowiedzi...konto usunięte
Temat: ROK 2012
Też słyszałem coś o tej dacie, jednak do końca nie wiadomo co widzieli wróżbici w swoich lustrach ;)Oczywiście każdy podaje własne interpretacje itd.... - mi się wydaje, że na ten czas przewidziany jest upadek ale w sensie zmiany w orientacji i sposobach myślenia - poza tym jeśli prawda było by to o czym pisali czyli Przylot Boga na Ziemie - w takim razie rzeczywiście wiele z tych rożnych dotychczas sztucznie stworzonych światów musiało by upaść.
Ojcowie Kościoła, jako oświeceni owszem wymyślili pewne sposoby na uniknięcie Kontynentalnych rozlewów krwi ;) no ale Przyroda i tak wszystkich pogodzi ;)
Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa
Podobne tematy
Następna dyskusja: