Ewa Michalczyk

Ewa Michalczyk English, Portuguese,
Spanish speaker/
Administrative
assi...

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Nostradamus przepowiedział - "Jak Murzyn zostanie władcą świata, to bedzie koniec świata"
Tylko, że za jego czasów władcą świata był papież a nie prezydent, ale przecież na dzisiejsze czasy, America jest władca świata - niestety.
Za 4 lata Obama ma skończyć kadencję...
I co sie jeszcze stanie za 4 lata ??
Naukowcy przewidują (wg. programu na National Geographic), że w 2012 około 15 grudnia planety mają sie ułożyc w jednej lini. To spowoduje zakłócenia w polu magnetycznym ziemi. Juz teraz bieguny przesunęły się o parę stopni.
W historii geologii, dochodziło do przebiegunowanie sie Ziemi, można to było odczytać ze skał, ( zbyt skomplikowany proces by go tu opisywać ). Dochodziło wtedy do ogromnych anomalii przyrodniczych, wszystkich razem skumulowanych w krótkicm okresie (to też odczytane ze skał).
Cóż wieć mogę wysnuć wniosek, że 2012, moze byc tym końcem świata, więc żyjmy tak, jakbysmy mieli umrzeć za 4 lata.
Marek D.

Marek D. od wszystkiego

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

lepsze by było raczej - żyjmy jak byśmy mieli żyć wiecznie a umrzeć mieli jutroMarek Dąbrowski edytował(a) ten post dnia 19.12.08 o godzinie 07:28

konto usunięte

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Ewa Michalczyk:
Nostradamus przepowiedział - "Jak Murzyn zostanie władcą świata, to bedzie koniec świata"
Tylko, że za jego czasów władcą świata był papież a nie prezydent, ale przecież na dzisiejsze czasy, America jest władca świata - niestety.
Za 4 lata Obama ma skończyć kadencję...
I co sie jeszcze stanie za 4 lata ??
Naukowcy przewidują (wg. programu na National Geographic), że w 2012 około 15 grudnia planety mają sie ułożyc w jednej lini. To spowoduje zakłócenia w polu magnetycznym ziemi. Juz teraz bieguny przesunęły się o parę stopni.
W historii geologii, dochodziło do przebiegunowanie sie Ziemi, można to było odczytać ze skał, ( zbyt skomplikowany proces by go tu opisywać ). Dochodziło wtedy do ogromnych anomalii przyrodniczych, wszystkich razem skumulowanych w krótkicm okresie (to też odczytane ze skał).
Cóż wieć mogę wysnuć wniosek, że 2012, moze byc tym końcem świata, więc żyjmy tak, jakbysmy mieli umrzeć za 4 lata.

już mała nieścisłość - w tym okresie planety raczej nie będą w jednej lini.
Przebiegunowanie faktycznie może nastapić ale jest to proces rozciągnięty w czasie a układ planet nie ma dla niego żadnego znaczenia
największa anomalią związaną z czasowym zanikiem magnetyzmu jest zanik ochronnego pola magnetycznegoMariusz Jakubczyk edytował(a) ten post dnia 19.12.08 o godzinie 11:08
Ewa Michalczyk

Ewa Michalczyk English, Portuguese,
Spanish speaker/
Administrative
assi...

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Podaję akurat to co usłyszałam na kanale National Geographic, jednak czasem mi się wydaje, że lubią oni wyolbrzymiać poszczególne fakty i jeszcze bardziej je utragiczniać, by zwiekszyc ogladalność.
Ile ludzi tyle opini, tam mówiono, że przebiegunowanie owszem, jest procesem długoletnim, ale układ planet w jednej lini przyspieszy ten proces ... hmm
Pozostawmy wiec te kwestię bez odpowiedzi i żyjmy tak jakby nic sie nie miało stać
... bo ja jednak pomimo wszystko wierzę, ze nic sie nie stanie oprócz Euro 2012.
Angelika K.

Angelika K. Samodzielna księgowa
KPiR

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Coś w tym jest...

-----------

http://www.orion2012.pl/patrick_geryl
Fragment tekstu w formacie doc oraz audycja z radia TokFM w formacie wma

oraz

http://www.eioba.pl/a70278/czy_ziemi_grozi_zaglada_w_2...
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Ewa Michalczyk:
Za 4 lata Obama ma skończyć kadencję...

Co do Obamy, to są inne przepowiednie - a mianowicie, że zostanie zamordowany przed upływem swej kadencji, a być może już w 2009 roku...
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Dziwne, że w ogóle National Geographic zajęło się tym tematem, bo do niedawna w ogóle ignorował albo wyśmiewał wszelkiego rodaju przepowiednie... Natomiast ja generalnie do NG specjalnego zaufania nie mam, a już szczególnie po tym, jak pokazali "na żywo" (ha! ha! ha!) otwarcie "drzwiczek" w Wielkiej Piramidzie w Gizie...
Ewa Michalczyk:
Podaję akurat to co usłyszałam na kanale National Geographic, jednak czasem mi się wydaje, że lubią oni wyolbrzymiać poszczególne fakty i jeszcze bardziej je utragiczniać, by zwiekszyc ogladalność.
Ile ludzi tyle opini, tam mówiono, że przebiegunowanie owszem, jest procesem długoletnim, ale układ planet w jednej lini przyspieszy ten proces ... hmm
Pozostawmy wiec te kwestię bez odpowiedzi i żyjmy tak jakby nic sie nie miało stać
... bo ja jednak pomimo wszystko wierzę, ze nic sie nie stanie oprócz Euro 2012.

konto usunięte

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Angelika W.:
Coś w tym jest...

-----------

http://www.orion2012.pl/patrick_geryl
Fragment tekstu w formacie doc oraz audycja z radia TokFM w formacie wma

oraz

http://www.eioba.pl/a70278/czy_ziemi_grozi_zaglada_w_2...

przepraszam, ale malo nie padłem ze żemichu, nie wiem kto napisął te bzdury z pierwszego linku ale chcialbym wiedzieć co pali?;)

Faktem są zmiany pola magnetycznego, faktem jest precesja osi ziemi
(czym jest precesja można przeczytać tutaj http://pl.wikipedia.org/wiki/Precesja)
ale akurat precesja nie ma nic wspólnego z epokami lodowcowymi.
zamiana biegunów jest teorią ale nie udało się ustalic czy faktycznie do niej dojdzie a tym bardziej jaki będzie miała przebieg.
Powiem tylko tyle - gdyby pole magnetyczne przy przebiegunowaniu miało zaniknąć to nastapiła by sterylizacja ziemi przez wiatr słoneczny przed którym własnie ono nas chroni - atmosfera zostala by dosłownie zdmuchnięta a na takei zajścia w historii ziemi nie ma żadnych dowodów.
W artykule zmieszane jest w sposób nie logiczny tyle watków i teorii w jednym tylko celu - żeby udowodnić ze koniec świata jest bliski:) a forma pseudo anukowa ma to uwiarygodnić.

"To kieruje nas ponownie ku starożytnym. Odkryli oni teorie pól magnetycznych Słońca. Cotterell w swojej książce Prorocza wiedza Majów opisuje te teorie, przedstawiając obliczenia Majów dotyczące zmian pola magnetycznego Słońca."

no prosze starożytnym udąło się odkryć teorię pól magnetycznych, co tez pan nie powie szkoda tylko że nie wiedzieli co to magnes.
Majowie jedyne co to zaobserwowali zmiany aktywności słonecznej co i tak było dużym osiągnięciem ale o magnetyźmie a tym bardziej budowie słońca nie mieli zeilonego pojęcia.

"To jest doprawdy coś nadzwyczajnego. Kiedy to się dzieje, ogromne rozbłyski słoneczne sięgają biegunów Ziemi. I wtedy – bum ! Pole magnetyczne Ziemi również się odwraca i zaczyna ona krążyć w odwrotnym kierunku. Biegun północny staje się południowym i na odwrót ! Rozumiecie ? Ziemia rusza w przeciwnym kierunku, a bieguny się odwracają ! "

eksplozje słoneczne i wiatr słoneczny cały czas docierają do ziemi i nie powodują żadnego bum tylko zorze polarne im wieksza siła wiatru tym zorze są obserwowane dalej na południe.
Ziemia miała by sie zatrzymać? czy obserwujemy spowolnienie jej ruchu? co miało by ja tak nagle zatrzymać a jeszcze więcej co miało by ją wprawić w ruch w przeciwną stronę?
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Mariusz Jakubczyk:
no prosze starożytnym udąło się odkryć teorię pól magnetycznych, co tez pan nie powie szkoda tylko że nie wiedzieli co to magnes.
Majowie jedyne co to zaobserwowali zmiany aktywności słonecznej co i tak było dużym osiągnięciem ale o magnetyźmie a tym bardziej budowie słońca nie mieli zeilonego pojęcia.

No nie wiedzieli. No nie mieli zielonego pojęcia. To (prawdopodobnie, być może) prawda (na 100% to bym uwierzył, jak bym z takim Majem, Aztekiem czy Inką mógł sobioe pogadać o tym czy owym, czyli na 100% nie uwierzę nigdy).

Ale wiedzieli i mieli zielone pojęcie ci przed nimi. Bo cywilizacje Majów, Azteków i Inków były tylko kontynuacją czegoś wcześniejszego. Gdy zapytano tych i tak niezwykle cywilizowanych Indian, których kalendarzowa wiedza niemal dorównywała naszej obecnej, kto zbudował niektóre z murów budowli, jakie zamieszkiwali, czy w jakich odprawiali swe rytuały, powiedzieli, że nie wiedzą, i że stały one już przed ich przybyciem.

Nie wierzy Pan? Ależ wcale Pan nie musi!

Sądzę, że - być może nawet prędzej, raczej niż później - dowiemy sie kilku ciekawych rzeczy.

A co do roku 2012: czy naprawdę trzeba przebiegunowania? I czy ważne jest, czy Geryl ma rację, czy nie (osobiście nie daję wiary w 100% temu co pisze, ale nawet jeśli prawdopodobieństwo sprawdzenia sie jego "przepowiedni" miałoby wynieść 0,01%, to ja tam wolę - dla świętego spokoju - spędzić końcówkę 2012 gdzieś w wysokich górach (żeby mnie nie zalało) i w jakiejś jaskini czy innym pomieszczeniu (żeby mnie nie upiekło). A jak przyjdzie rok 2013 i kolejne i nic się nie stanie, a ludzie będą nadal tak głupi, jak są w tej chwili? To nic! Jak nie w 2012, to może w 2054, a może dopiero w 2876, ale na pewno się (lub tę planetę) wykończą. Nie trzeba przebiegunowania. Wystarczy wojna (która wisi na włosku), przeludnienie (które już występuje, a za ok. 40 lat ma być nas ok. dwukrotnie więcej), jakiś meteorycik czy asteroida, które sobie gruchną o ziemię (coraz częściej mówi się o takim - co najmniej potencjalnym - zagrożeniu)... A właściwie wystarczy, że całkiem zatrujemy naszą Matkę-Ziemię, bo każdy nie będzie widział dalej niż czubek własnego nosa, a samochodzików będzie przybywać... Zadepczemy, trawniki i parki zamienimy na parkingi, zatrujemy jeszcze troszkę środowisko, wytniemy sobie - a jakże - dżungielki wszelkie w Afryce, Ameryce Południowej czy Azji, pozabijamy do szczętu misie polarne, słonie, goryle, rekiny i jeszcze z 500 gatunków... Po co nam przebiegunowanie? Sami sobie szykujemy zagładę i żadnych starożytnych, słońca czy biegunów i magnetyzmu do tego nie trzeba.

I dlatego raczej jestem za rokiem 2012 lub okolicami tej daty. Raczej prędzej, niż później. Raczej prędzej, bo raczej się nie opamiętamy, bo raczej pieniążki i władza zawsze będą ważniejsze. Oraz własna wygoda. A jak już w końcu nie wytrzyma przyroda, nie wytrzyma Ziemia, albo nie wytrzymają ludzie i jak wszystko w końcu (wreszcie!) pier......nie, to wtedy wszystko się oczyści, przeżyje może 90, może 50, a może (oby!) 10% obecnej ludzkości i ci rzeczywiście się opamiętają i ci rzeczywiście stworzą podwaliny nowej cywilizacji. Mądrej cywilizacji. Opartej nie na ekonomii, pieniążkach, władzy, tumiwisizmie, partykularnych interesach, kłamstwie, przemyśle, dochodach i wyścigu szczurów (i zbrojeń), tylko na mądrości i miłości do wszystkiego i wszystkich.

A przynajmniej taką mam nadzieję i tak sobie marzę, bo szczerze mówiąc, to mam serdeznie dość obecnego świata i większości ludzi.

PozdrawiamWojciech B. edytował(a) ten post dnia 21.12.08 o godzinie 01:55
Rafał Korzeniewski

Rafał Korzeniewski software developer:
python, ruby, r |
junior data
scientist

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Wojciech B.:
No nie wiedzieli. No nie mieli zielonego pojęcia....
... Ale wiedzieli i mieli zielone pojęcie ci przed nimi. Bo cywilizacje Majów, Azteków i Inków były tylko kontynuacją czegoś wcześniejszego. Gdy zapytano tych i tak niezwykle cywilizowanych Indian, których kalendarzowa wiedza niemal dorównywała naszej obecnej, kto zbudował niektóre z murów budowli, jakie zamieszkiwali, czy w jakich odprawiali swe rytuały, powiedzieli, że nie wiedzą, i że stały one już przed ich przybyciem.

hej!
Mam wrażenie, że jesteś w stanie powiedzieć sporo o jakiejś cywilizacji i jej mądrości wnioskując o jej wyższości nad inną tylko dlatego, że ktoś nie wie kto zbudował trochę murów. Odważne.
Boje się jednak, że przyjęcie takigo modelu wnioskowania pozwoli na wyciągnięcie dowolnego wniosku z .. dowolnego faktu.

CZy to o czym myślisz to Teoria mówiąca, że cywilizacje Majów, Azteków, Tolteków, Inków i inne miały swoje początki w kontakcie z starożytnymi Atlantami? Jest to atrakcyjne, romantyczne i pachnące przygodą, ale też niczym nie poparta. Już samo istnienie Atlantydy jest wielką niewiadomą (tak wiem, o przekazach Platona, ale sorry to za mało) , a pełno jest historii jej i samych Atlantów - takie szczegółowe opisy nie wzbudzają Twoich podejrzeń. To jest po prostu fantastyka i w zasadzie jakbyśmy się uparli to równie dobrze moglibyśmy w to miejsce wstawić Tolkienowskie Śródziemie.. za tysiące lat na zniszczonej ziemi ktoś przypadkowo odkrywa "Silmarilion"... Byłoby równie pięknie i równie nieprawdziwie

A co do roku 2012: czy naprawdę trzeba przebiegunowania?

Co do przebiegunowania, i katastrof z tym związanych - bardzo sensownie wypowiedział się Mariusz i chwała mu za to. Biegunowość Ziemi ulega stałym wahaniom, a wszelkie naiwne wnioski dotyczące tego konsekwencji można tłumaczyć ... niewiedzą. Tą jednak szczęśliwie można jakoś nadrobić. Ziemia raczej się nagle nie zatrzyma.

Wróćmy jednak do sedna.
Spójrz Wojtku na swój sposób działania. Jak już przebiegunowanie jest wątpliwe to starasz się podtrzymać histerię 2012 roku przywołując inne apokaliptyczne wizje. Do czego to ma prowadzić? Rozumiem, że do opamiętania, ale czy histeria to odpowiednia droga?
Nie ważne jest, czy Geryl ma rację, czy nie (osobiście nie daję wiary w 100% temu co pisze, ale nawet jeśli prawdopodobieństwo sprawdzenia sie jego "przepowiedni" miałoby wynieść 0,01%, to ja tam wolę - dla świętego spokoju - spędzić końcówkę 2012 gdzieś w wysokich górach (żeby mnie nie zalało) i w jakiejś jaskini czy innym pomieszczeniu (żeby mnie nie upiekło).

Wiesz z punktu widzenia dość dobrze sprawujące się Mechaniki Kwantowej jest skończone prawdopodobieństwo tego, że siadając na krześle przez nie przenikniesz. To może też nie siadać na krześle dla Świętego spokoju? No ok zgrywam się. Miało to jednak zilustrować, że takie obawy i decyzje z nimi związane są pochodnymi miary prawdopodobieństwa jaką czemuś przypisujemy. Nie jeden dostał przypadkowa cegła spadająca z dachu - niemniej jest to na tyle mało prawdopodobne, że większość nie chodzi z głową zadarta do góry wypatrując spadających cegieł. (Odpukać:))
A jak przyjdzie rok 2013 i kolejne i nic się nie stanie, a ludzie będą nadal tak głupi, jak są w tej chwili? To nic!
Jak nie w 2012, to może w 2054, a może dopiero w 2876, ale na pewno się >(lub tę planetę) wykończą.

Hmm a co CI głupi ludzie maja zrobić by było lepiej? W sumie jak koniec ma być w 2012 roku to bez sensu jest cokolwiek robić poza budowanie własnych chwil szczęścia - każdy tak jak lubi. Hmm może tak warto by i żyć nawet bez końca świata w zanadrzu.. ale zaraz.. chyba tak właśnie jest i teraz? Każdy stara się tak zrobić by było mu dobrze?

Ale... nie zawsze się tak da?
Wystarczy wojna (która wisi na włosku), przeludnienie (które już występuje, a za ok. 40 lat ma być nas ok. dwukrotnie więcej),

Naprawdę sądzisz, że przeludnienie to problem? Moim zdaniem problemem jest wyzysk, współczesne niewolnictwo. Stawianie sobie za cel maksymalizację zysków, a nie poprawę komfortu życia, czy rozsądne dbanie o zasoby i surowce. To wszystko przyjęło jakąś chora formę i z jakichś przyczyn nakręca się i nakręca. Powodem tych przyczyn jest pewnie zwykła ludzka natura uwarunkowana środowiskiem. Dążenie do władzy i posiadania.
I tak nie do końca wiadomo jak temu zaradzić. Byli wszak już tacy co chcieli wprowadzić równość. Zabierali i biednym i bogatym.. ale za każdym razem wytwarzała się jakaś rządząca klasa w sposób chory ambitnych i tak wkoło Macieju. Idea psuta.. przez ludzką niedoskonałość.

Co jest opamiętaniem do którego wzywasz? I jak tego dokonać? Jak wyłączyć te zwykłe ludzkie instynkty, które w sobie nawzajem wywołujemy?Pewnie i są tacy którzy mają na to odpowiedź, tylko czy słuszną? W końcu próby zmiany już były.
Jakakolwiek była by to jednak przemiana nie zajmie cztery lata a całe wieki. I kto wie, może droga do tego wiedzie przez totalne zniszczenie, poprzez rewolucję a nie ewolucję. Oby nie. Ale jeśli tak to co się stanie? Ziemia kolejny raz splami się krwią milionów, tym razem może miliardów ludzkich istnień i wszystko zacznie się na nowo, może lepiej, może gorzej. Ale to się ani nie zacznie w 2012 roku, ani w tym roku nie skończy, bo to wszystko już trwa. Codziennie piszmy naszą historię

A może nie sami się wyniszczymy, ale jakaś zewnętrzna katastrofa, może ten meteoryt, może coś innego. Może pojawi się jakaś inna cywilizacja, która nas albo uświadomi, albo zmusi do walki. Może, może, może.. nie wiadomo jak i nie wiadomo kiedy.

realne bliskie końce są właściwie dwa. Albo rzeczywiście coś w nas uderzy i zniszczy ziemię, albo rozpętamy ostrą zawieruchę, czy to atomową, czy jakąś inną. Moim zdaniem zniszczenie ludzkości tym pierwszym sposobem jest bardziej prawdopodobne niż drugim. W końcu mamy w sobie jakieś mechanizmy bezpieczeństwa. A tych zaworów jest dużo jak nie w nas to w kimś innym.
A przynajmniej taką mam nadzieję i tak sobie marzę, bo szczerze mówiąc, to mam serdeznie dość obecnego świata i większości ludzi.

to jak Ty chcesz kochać innych jak ich masz dość? Masz ten świat i tych ludzi. Spróbuj pokochać właśnie ta rzeczywistość i powoli, razem z innymi ją zmieniać na lepsze. Od zwykłej codziennej życzliwości warto by zacząć, rzeczowej dyskusji, popartej faktami, a nie fikcją, bądź wnioskami z niesprawdzonych teorii. To wszystko może mieć znaczenie. Czy to po prostu w naszym małym świecie, czy na zasadzie efektu motyla poruszy cały świat.Rafał Korzeniewski edytował(a) ten post dnia 05.01.09 o godzinie 14:20

konto usunięte

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

co do idei świata idealnego .... niektórzy już to przmysleli i wcale nie jestem pewien czy chciałbym w takim świecie życ, może jednak lepsze jest to co mamy ...:)
Ewa Michalczyk

Ewa Michalczyk English, Portuguese,
Spanish speaker/
Administrative
assi...

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Alle się dyskusja rozwinęła.
przepraszam, ale malo nie padłem ze żemichu, nie wiem kto napisął te bzdury z pierwszego linku ale chcialbym wiedzieć
co pali?;)
To o mnie ?? Palę papierosy

konto usunięte

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Ewa Michalczyk:
Alle się dyskusja rozwinęła.
przepraszam, ale malo nie padłem ze żemichu, nie wiem kto napisął te bzdury z pierwszego linku ale chcialbym wiedzieć
co pali?;)
To o mnie ?? Palę papierosy

Nie, chodziło o link, a nie o forum.
Agnieszka Nocoń

Agnieszka Nocoń psycholog,
terapeutka

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Po ostatnich antyosiągnięciach w Iraku czy Afganistanie Ameryka wcale nie wygląda na władcę świata, a Obama nie jest Murzynem tylko Metysem.

Ewa Michalczyk:
Nostradamus przepowiedział - "Jak Murzyn zostanie władcą świata, to bedzie koniec świata"
Tylko, że za jego czasów władcą świata był papież a nie prezydent, ale przecież na dzisiejsze czasy, America jest władca świata - niestety.
Za 4 lata Obama ma skończyć kadencję...
I co sie jeszcze stanie za 4 lata ??
Naukowcy przewidują (wg. programu na National Geographic), że w 2012 około 15 grudnia planety mają sie ułożyc w jednej lini. To spowoduje zakłócenia w polu magnetycznym ziemi. Juz teraz bieguny przesunęły się o parę stopni.
W historii geologii, dochodziło do przebiegunowanie sie Ziemi, można to było odczytać ze skał, ( zbyt skomplikowany proces by go tu opisywać ). Dochodziło wtedy do ogromnych anomalii przyrodniczych, wszystkich razem skumulowanych w krótkicm okresie (to też odczytane ze skał).
Cóż wieć mogę wysnuć wniosek, że 2012, moze byc tym końcem świata, więc żyjmy tak, jakbysmy mieli umrzeć za 4 lata.
Agnieszka Nocoń edytował(a) ten post dnia 10.01.09 o godzinie 09:18

konto usunięte

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

tja :>

a może zaczniecie myśleć trochę o innych perspektywach ?

no chyba że chcecie ...
Anna P.

Anna P. pasjonatka :))))
zapraszam na ---->
www.marzenie.waw.pl

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

jeśli już czegoś koniec ma nastąpić to ludzkości a nie świata. Świat jako taki będzie istniał nadal...

a tak na marginesie- słyszeliście o marsjańskiej kamiennej twarzy, która jest skierowana w stronę ziemi, po policzku której spływa kamienna łza a usta poruszają się w niemym krzyku albo przekazie dla nas, tępych ziemian (a tak swoją droga analiza poszczególnych ujęć "twarzy" dala zaskakujący wynik jakoby usta się poruszały, to oczywiście była gra światło-cieni, ale efekt faktycznie niesamowity)

- może przestrzega nas przed zagładą którą sobie sami szykujemy?

konto usunięte

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

a masz aniu jakiś link do tych analiz?

konto usunięte

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Ania Piotrowska:
jeśli już czegoś koniec ma nastąpić to ludzkości a nie świata. Świat jako taki będzie istniał nadal...

a tak na marginesie- słyszeliście o marsjańskiej kamiennej twarzy, która jest skierowana w stronę ziemi, po policzku której spływa kamienna łza a usta poruszają się w niemym krzyku albo przekazie dla nas, tępych ziemian (a tak swoją droga analiza poszczególnych ujęć "twarzy" dala zaskakujący wynik jakoby usta się poruszały, to oczywiście była gra światło-cieni, ale efekt faktycznie niesamowity)

- może przestrzega nas przed zagładą którą sobie sami szykujemy?


Raczej nie przestrzega - na wykonanych lepszym sprzętem zdjęciach, twarzy i piramid nie ma.... Poza tym żeby odczytać takie przesłanie trzeba już stać dość daleko od tępoty.

konto usunięte

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Grzegorz S.:
Ania Piotrowska:
jeśli już czegoś koniec ma nastąpić to ludzkości a nie świata. Świat jako taki będzie istniał nadal...

a tak na marginesie- słyszeliście o marsjańskiej kamiennej twarzy, która jest skierowana w stronę ziemi, po policzku której spływa kamienna łza a usta poruszają się w niemym krzyku albo przekazie dla nas, tępych ziemian (a tak swoją droga analiza poszczególnych ujęć "twarzy" dala zaskakujący wynik jakoby usta się poruszały, to oczywiście była gra światło-cieni, ale efekt faktycznie niesamowity)

- może przestrzega nas przed zagładą którą sobie sami szykujemy?


Raczej nie przestrzega - na wykonanych lepszym sprzętem zdjęciach, twarzy i piramid nie ma.... Poza tym żeby odczytać takie przesłanie trzeba już stać dość daleko od tępoty.

tzn, że je ktoś przesunął;)
Anna P.

Anna P. pasjonatka :))))
zapraszam na ---->
www.marzenie.waw.pl

Temat: Przebiegunowanie się ziemi w 2012 + koniec kadencji...

Mariusz Jakubczyk:
a masz aniu jakiś link do tych analiz?


hej,

poszukam. zdjęcia i teoria ta byla w jednym ze starszych wydań "Nieznanego Światu" (nie wiem czasem czy nawet nie sprzed kilkunastu lat, ale że mam u siebie sporą kolekcję tych pism to postaram się przewertować je w wolnej chwili)



Wyślij zaproszenie do