konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

A ja sugeruję spojrzeć jeszcze inaczej:
-wszyscy wiemy (a już na pewno uczestnicy Takiej Grupy!), że jesteśmy Duszami, które jakoś się ,,zaplątały" w ten świat materialny, lub - jak kto woli - zostały zesłane, wcielone, wybrały sobie ciało dla realizacji pewnych celów. Ale jesteśmy Duszą, niektóre zaś Dusze są bardziej oświecone, więcej wiedzą, mają lepszy kontakt ze światem niematerialnym i z Bogiem - ,,widzą" poza czasem (bo, jak wiemy choćby z prostej fizyki kwantowej, czas ani przyczynowość nie istnieje).
Jak mówią niektórzy, Jezus był (jest) taką Duszą, która wybrała sobie z cel istnienia w ciele materialnym naukę dla innych, ich ubogacanie itp. Podkreślał zresztą wielokrotnie (i tego ,,sprytni" katoliccy cenzorzy nie wycięli!) że nie jest bogiem!

Znam też teorie, że ta wysoko rozwinięta Dusza, czyli Chrystus w ciele Proroka Jezusa (stąd zresztą czasem takie niemal dualne, schizofreniczne wypowiedzi Jezusa typu Ja-Jezus i On-Chrystus) to ta sama dusza w ciałach innych Proroków - Machometa, Buddy, Sai Baby...Dusza z wielkim pragnieniem uczenia i oświecania. No, ale to już inny wątek.

A co do kosmity - podzielam, każdy z nas jest też kosmita, bo przecież nie pochodzimy z ziemi, tu zostaliśmy jedynie ,,zasiani".

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Mariusz "&ry" A.: co do tych źródeł to nie jest ich znowu tak mało... nie zapominajmy o odnajdywanych i utajnianych prze kościół apokryfach... bierzmy też pod uwagę etos kulturowy judaizmu, który np. jasno stwierdza, że znany z Nowego Testamentu ślub w Kanie to nic innego jak wesele Jezusa z Marią Magdaleną... nie wierzycie...?? mogę udowodnić...

Oki. Poprosze o dowody.
Apokryfy nie byly utajniane. Byly to pisma nie zaliczane do kanonu.
Mariusz "&ry" A.:
... szkoda tylko, że ciągle nasze babcie oddają na kościół połowę swoich rencin...:)

Czemu szkoda Ci tego?
---
pozdr, czes;-)

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Czeslaw M.:
Oki. Poprosze o dowody.
Apokryfy nie byly utajniane. Byly to pisma nie zaliczane do kanonu.


nawet gdyby założyć, że apokryfy nie były celowo utajniane, to już ich wyłącznie z kanonu kościoła było owym "utajnieniem"... w sumie to przecież hebrajskich i innych apokryfów nie potrafił odczytać praktycznie nikt w "rzymskim" świecie... a Ci (z reguły wykształceni duchowni) co go przetłumaczyli na łacinę dopuścili się wielu błędów tłumaczeniowych i interpretacyjnych... idźmy jeszcze dalej... ile to zwykłych ludzi umiało w tamtych czasach łacinę lub w ogóle czytać w jakimkolwiek języku, aby czegokolwiek się doczytać w dostępnym kanonie "świętych" ksiąg...?? Ci co owy kanon tłumaczyli i dopisywali do niego swoją interpretację mogli praktycznie wszystko wcisnąć "ciemnocie"...

co by jednak nie mówić, to apokryfy nie na darmo były jednak niszczone i pomijane... weźmy np. Księgę Henocha... gdyby nie kościół etiopski, nie ujrzelibyśmy jej...

co zaś do dowodów odnosnie wesela w Kanie... wystarczy sięgnąć chociazby do etosu żydowskiego - w takim przecież żył Jezus... zgodnie ze zwyczajem żydowskim podczas zaślubin "narzeczona" ma obowiązek swojemu przyszłemu mężowi obmyś stopy...!! jeśli obmycie stóp Jezusa przez Marię Magdalenę na weselu w Kanie, nie było właśnie takim żydowskim zwyczajem, to czym...?? Nie chciano, aby Jezus zabrudził podłóg, czy jak...??

i odwołajmy się do ostatnich chociazby doniesień o odkryciu grobu Jezusa i Marii Magdaleny... o ile wiem, to tylko małżeństwa były i w sumie nadal są chowane w jednym grobie... a może Maria Magdalena czymś innym sobie zasłużyła...??

Mariusz "&ry" A.:
... szkoda tylko, że ciągle nasze babcie oddają na kościół połowę swoich rencin...:)

Czeslaw M.:
Czemu szkoda Ci tego?


to akurat miało być żartem... ale jakby nie patrzeć, to gdyby nie cała ta ideologia, to takie schorowane Panie miałyby inny cel wydawania swoich pieniędzy...:P


Mariusz "&ry" Andryszczuk edytował(a) ten post dnia 03.03.07 o godzinie 17:24

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Mariusz "&ry" A.: nawet gdyby założyć, że apokryfy nie były celowo utajniane, to już ich wyłącznie z kanonu kościoła było owym "utajnieniem"... w sumie to przecież hebrajskich i innych apokryfów nie potrafił odczytać praktycznie nikt w "rzymskim" świecie... a Ci (z reguły wykształceni duchowni) co go przetłumaczyli na łacinę dopuścili się wielu błędów tłumaczeniowych i interpretacyjnych... idźmy jeszcze dalej... ile to zwykłych ludzi umiało w tamtych czasach łacinę lub w ogóle czytać w jakimkolwiek języku, aby czegokolwiek się doczytać w dostępnym kanonie "świętych" ksiąg...?? Ci co owy kanon tłumaczyli i dopisywali do niego swoją interpretację mogli praktycznie wszystko wcisnąć "ciemnocie"...

Zdaje sie, ze tworzysz opowiesc pod z gory ulozona teze.
Przesledz dokladnie historie powstawania kanonow chrzescijanskich. Co, kiedy bylo uwazane za kanon. Nie idzie o zadne utajnianie, ale o uznanie za prawdziwe. Oczywistym jest, ze gdy cos uznaje sie za wazne, to pozostale jest nie wazne. W zasadzie, dzis tak samo sie robi.
Apokryfy NT nie byly tworzone w hebrajskim.
To, ze ludzie nie umieli czytac, to znamie czasow. Sluchali i to wystarczalo. Trudno mierzyc ich czasy dzisiejszymi zwyczajami.
Inne tez bylo podejscie kopistow, tlumaczy do przerabianego tekstu. Zadna to sensacja. Raczej watpliwym jest, ze kopisci tworzyli cos zupelnie nowego. Raczej dopasowywali do juz istniejacych przekonan, rozwijajacej sie wiary. Z pewnoscia nie byly to zmiany drastyczne, ani celem nie bylo mamienie gawiedzi.
Mariusz "&ry" A.: co by jednak nie mówić, to apokryfy nie na darmo były jednak niszczone i pomijane... weźmy np. Księgę Henocha... gdyby nie kościół etiopski, nie ujrzelibyśmy jej...

Eeetam. Byly pomijane w oficjalnym nauczaniu. Tyle.
Chyba miales na mysli kosciol koptyjski.
Dzis Ksiag Henocha jest kilka... to na marginesie.
Mariusz "&ry" A.:
co zaś do dowodów odnosnie wesela w Kanie... wystarczy sięgnąć chociazby do etosu żydowskiego - w takim przecież żył Jezus... zgodnie ze zwyczajem żydowskim podczas zaślubin "narzeczona" ma obowiązek swojemu przyszłemu mężowi obmyś stopy...!! jeśli obmycie stóp Jezusa przez Marię Magdalenę na weselu w Kanie, nie było właśnie takim żydowskim zwyczajem, to czym...?? Nie chciano, aby Jezus zabrudził podłóg, czy jak...??

1, Prosze o namiary na 'etos zydowski'.
2, Prosze o przedstawienie opisu wesela w Kanie. J 2:1-10 jest niedobry?
Mariusz "&ry" A.: i odwołajmy się do ostatnich chociazby doniesień o odkryciu grobu Jezusa i Marii Magdaleny... o ile wiem, to tylko małżeństwa były i w sumie nadal są chowane w jednym grobie... a może Maria Magdalena czymś innym sobie zasłużyła...??

Niesprawdzone informacje - jak na razie.
Mariusz "&ry" A.: ale jakby nie patrzeć, to gdyby nie cała ta ideologia, to takie schorowane Panie miałyby inny cel wydawania swoich pieniędzy...:P

Np. na inna ideologie...;P
---
pozdr.czes;-)

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Czeslaw M.:

Zdaje sie, ze tworzysz opowiesc pod z gory ulozona teze.
Przesledz dokladnie historie powstawania kanonow chrzescijanskich. Co, kiedy bylo uwazane za kanon. Nie idzie o zadne utajnianie, ale o uznanie za prawdziwe. Oczywistym jest, ze gdy cos uznaje sie za wazne, to pozostale jest nie wazne. W zasadzie, dzis tak samo sie robi.


Sama nazwa apokryf (z gr. apókryphos - ukryty, tajemny) sugeruje już, że chodzi o jakieś sprawy tajne, ukryte... ale to szczegół... pisze Pan, że nie chodzi o utajnianie, ale o uznanie za prawdziwe (reszta zatem jest nieprawdziwa)... a na jakiej to podstawie i kto miał prawo uznać jedne księgi za prawdziwe, a inne już nieprawdziwe...??

Czeslaw M.:

Apokryfy NT nie byly tworzone w hebrajskim.


zgadza się... apokryfy NT nie były (chyba?? w sumie to przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo) tworzone w hebrajskim... głównie w greckim i koptyjskim... ale znamy przecież aporyfy ST tworzone w hebrajskim... jako przykład niech będzie "Księga Henocha" lub "Wniebowstąpienie Mojżesza"... jeśli ważnym kryterium prawdziwości danej księgi (apokryfu) był język pochodzenia, to czemu te księgi nie zostały włączone do kanonu...? czyżby chodziło o to, że zawierają niezrozumiałe lub szkodliwe treści dla wizji roztaczanych przez kościół...??

Czeslaw M.:

To, ze ludzie nie umieli czytac, to znamie czasow. Sluchali i to wystarczalo. Trudno mierzyc ich czasy dzisiejszymi zwyczajami.


zgadza się... samo jednak słuchanie bez oparcia się na konkretach jak wiemy jest prostą drogą do tworzenia plotek, mitów, legend, etc... urastały one dalej do tego stopnia, że dzisiaj walka z pewnymi wyobrażeniami to naprawdę duże wyzwanie...

Czeslaw M.:

Inne tez bylo podejscie kopistow, tlumaczy do przerabianego tekstu. Zadna to sensacja. Raczej watpliwym jest, ze kopisci tworzyli cos zupelnie nowego. Raczej dopasowywali do juz istniejacych przekonan, rozwijajacej sie wiary. Z pewnoscia nie byly to zmiany drastyczne, ani celem nie bylo mamienie gawiedzi.


o właśnie... koptyści jedynie TŁUMACZYLI księgi hebrajskie na potrzeby swojej wiary (chrześcijańskiej)... skoro zaś tłumaczyli z hebrajskiego, to księgi wchodzące do kanonu koptyjskiego (wspomniana Księga Henocha czy Wniebowstąpienie Mojżesza) musiały powstać w języku hebrajskim... ponowię zatem pytanie - czemu te księgi nie zostały włączone do kanonu rzymskokatolickiego...??

zaś co do samej Księgi Henocha, to istnieje księga w języku hebrajskim i przekłady na słowiański i koptyjski... ale z hebrajskiego oryginału...:)

Mariusz "&ry" A.: co by jednak nie mówić, to apokryfy nie na darmo były jednak niszczone i pomijane... weźmy np. Księgę Henocha... gdyby nie kościół etiopski, nie ujrzelibyśmy jej...


Czeslaw M.:

Eeetam. Byly pomijane w oficjalnym nauczaniu. Tyle.
Chyba miales na mysli kosciol koptyjski.
Dzis Ksiag Henocha jest kilka... to na marginesie.


a czemu były tak po prostu pomijane w oficjalnym nauczaniu...?? nie chcę się czepiać, ale jakie zatem było nieoficjalne nauczanie...?? komu zależało na tym, aby ukryć "legendy" o Henochu... czy ta wiedza mogła zaszkodzić kościołowi...??

chcę zwrócić uwagę na postać Henocha... w Księdze Rodzaju podczas wymieniania przodków Abrahama (o ile dobrze pamiętam) pojawia się wzmianka o Henochu, człowieku który w wieku 365 lat został żywcem wzięty do nieba...!! czemu tylko on w "kwiecie wieku" został wzięty do nieba, a wszyscy wcześniejsi i późniejsi przodkowie Abrahama żyli powyżej 600 lat (nawet ponad 900 i UMARLI, o czym wyraźnie jest napisane...??

Kolejne pytanie... czy Księga Henocha opisuje podróże kosmiczne Henocha i czy spotykane Anioły to nie są po prostu przybysze...??
Idźmy dalej... czy Henoch, Hermes, Irdys i Saurid to nie jest ta sama postać...?? Postać o której mówi się, że posiadła potężną wiedzę i przechowała ją dla ludzi...

Mariusz "&ry" A.:
co zaś do dowodów odnosnie wesela w Kanie... wystarczy sięgnąć chociazby do etosu żydowskiego - w takim przecież żył Jezus... zgodnie ze zwyczajem żydowskim podczas zaślubin "narzeczona" ma obowiązek swojemu przyszłemu mężowi obmyś stopy...!! jeśli obmycie stóp Jezusa przez Marię Magdalenę na weselu w Kanie, nie było właśnie takim żydowskim zwyczajem, to czym...?? Nie chciano, aby Jezus zabrudził podłóg, czy jak...??


Czeslaw M.:

1, Prosze o namiary na 'etos zydowski'.
2, Prosze o przedstawienie opisu wesela w Kanie. J 2:1-10 jest niedobry?


etos żydowski to po prostu zbiór obyczajów, tradycji, etc. z kultury żydowskiej... w pracach badawczych Lorence'a Gardnera można znaleźć ciekawe rzeczy omawiające właśnie życie Jezusa (małżeństwo, potomstwo, wesele w Kanie, pochodzenie, etc.) w oparciu o etos żydowoski... polecam lekturę...

Mariusz "&ry" A.: i odwołajmy się do ostatnich chociazby doniesień o odkryciu grobu Jezusa i Marii Magdaleny... o ile wiem, to tylko małżeństwa były i w sumie nadal są chowane w jednym grobie... a może Maria Magdalena czymś innym sobie zasłużyła...??


Czeslaw M.:

Niesprawdzone informacje - jak na razie.


właśnie... jak na razie...:) to tylko kwestia czasu...:) pytanie brzmi jakie to musiałyby być dowody, aby nikt nie miał wątpliwości...:)

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Mariusz "&ry" A.: Sama nazwa apokryf (z gr. apókryphos - ukryty, tajemny) sugeruje już, że chodzi o jakieś sprawy tajne, ukryte... ale to szczegół... pisze Pan, że nie chodzi o utajnianie, ale o uznanie za prawdziwe (reszta zatem jest nieprawdziwa)... a na jakiej to podstawie i kto miał prawo uznać jedne księgi za prawdziwe, a inne już nieprawdziwe...??

Mysle, ze mozna uznac takie definicje ze SJP:
apokryf
1. «księga biblijna, niezaliczona do kanonu ksiąg świętych»
2. «utwór o tematyce biblijnej»
3. «utwór wątpliwego autorstwa, rzekomo powstały w dawnych czasach, a odkryty później»
Mozna tez siegnac do Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Apokryf

Prawo mial ten, kto tworzyl kanon. Robil to na podstawie wlasnego badania sprawy. 4 Ewangelie, Dzieje, Listy Pawla i pozostalych 4 Apostolow, w zasadzie, przewijaja sie przez wszystkie kanony rozpoznane od I/II w. Autentycznosc powyzszych Pism, w zasadzie, nie ulega watpliwosci. Czas ich powstania na I w jest uznawany przez fachowcow, co potwierdza sluszny wybor i dobre rozpoznanie ludzi tworzacych kanon.
Problemem jest zawartosc poszczegolnych Ksiag. Czy to, co dzis w nich jest, bylo dokladnie tak samo w tych z Iw? Jakas grupa badaczy watpi w to i wskazuje roznice, dodatki.
Badania Apokryfow pokazuja pozniejszy czas ich powstania. To wszystko.
Jesli idzie o Apkoryfy ST, to sytuacja jest inna, bo tu decydowali zydowscy znawcy Pism i poslugiwali sie innymi kryteriami. W Iw Hebrajczycy mieli dwa kanony Pism: aleksandryjski i jerozolimski. Chrzescijanstwo zachodnie oparlo sie na tym pierwszym, bardziej rozbudowanym od drugiego i skierowanego do greckiej czesci swiata. Do drugiego nawiazala Reformacja uznajac za Apokryfy Pisma rozniace oba kanony. Koscioly np. etiopski, koptyjski, ormianski, syryjski troche inaczej budowaly swoje kanony, wiec inaczej one wygladaja.
Mariusz "&ry" A.: jeśli ważnym kryterium prawdziwości danej księgi (apokryfu) był język pochodzenia, to czemu te księgi nie zostały włączone do kanonu...? czyżby chodziło o to, że zawierają niezrozumiałe lub szkodliwe treści dla wizji roztaczanych przez kościół...??

Wyzej napisalem o kanonie ST. Byl to zestaw ksiag uznanych przez zydowskich badaczy, znawcow Pism, a chrzescijanstwo zachodnie przyjelo kanon skierowany do diaspory greckiej. Obawiam sie, ze z powodow czysto praktycznych. Bylo to przetlumaczone na Greke, a Pawel - zdecydowanie - swe nauki prowadzil w greckiej czesci swiata starozytnego.
Mariusz "&ry" A.: o właśnie... koptyści jedynie TŁUMACZYLI księgi hebrajskie na potrzeby swojej wiary (chrześcijańskiej)... skoro zaś tłumaczyli z hebrajskiego, to księgi wchodzące do kanonu koptyjskiego (wspomniana Księga Henocha czy Wniebowstąpienie Mojżesza) musiały powstać w języku hebrajskim... ponowię zatem pytanie - czemu te księgi nie zostały włączone do kanonu rzymskokatolickiego...??

W tej chwili nie wiem, jak bylo z kanonem koptyjskim i nie mam czasu na sprawdzanie. Kanon rzymskokatolicki oparty zostal na gotowym kanonie aleksandryjskim. Wszystko.
Mariusz "&ry" A.: zaś co do samej Księgi Henocha, to istnieje księga w języku hebrajskim i przekłady na słowiański i koptyjski... ale z hebrajskiego oryginału...:)

I coz z tego?
Oczywiscie, poza tym, iz byly kopiowane i - zapewne - czytane.
A kopiowanie swiadczy o braku utajnienia, prawdaz?
Mariusz "&ry" A.: a czemu były tak po prostu pomijane w oficjalnym nauczaniu...?? nie chcę się czepiać, ale jakie zatem było nieoficjalne nauczanie...?? komu zależało na tym, aby ukryć "legendy" o Henochu... czy ta wiedza mogła zaszkodzić kościołowi...??

Nie bylo nieoficjalnego nauczania. Istanialy odlamy chrzescjianskie, ktore uzywaly roznych zestawow ksiag. Oczywiscie, przyjety kanon byl nienaruszalny. Pozostale ksiegi sluzyly okreslonym celom religijnym, byly pomocne w zglebianiu wiary.
Mariusz "&ry" A.: chcę zwrócić uwagę na postać Henocha... w Księdze Rodzaju podczas wymieniania przodków Abrahama (o ile dobrze pamiętam) pojawia się wzmianka o Henochu, człowieku który w wieku 365 lat został żywcem wzięty do nieba...!! czemu tylko on w "kwiecie wieku" został wzięty do nieba, a wszyscy wcześniejsi i późniejsi przodkowie Abrahama żyli powyżej 600 lat (nawet ponad 900 i UMARLI, o czym wyraźnie jest napisane...??

Nie tylko Henoch. Eliasz takze. Podobnie Jezus.
Nie wiem czemu.
Mariusz "&ry" A.: Kolejne pytanie... czy Księga Henocha opisuje podróże kosmiczne Henocha i czy spotykane Anioły to nie są po prostu przybysze...??
Idźmy dalej... czy Henoch, Hermes, Irdys i Saurid to nie jest ta sama postać...?? Postać o której mówi się, że posiadła potężną wiedzę i przechowała ją dla ludzi...

Sa takie hipotezy. Czy dac im wiare? Niech kazdy rozstrzyga wedle wlasnej wiary.
Mariusz "&ry" A.: etos żydowski to po prostu zbiór obyczajów, tradycji, etc. z kultury żydowskiej... w pracach badawczych Lorence'a Gardnera można znaleźć ciekawe rzeczy omawiające właśnie życie Jezusa (małżeństwo, potomstwo, wesele w Kanie, pochodzenie, etc.) w oparciu o etos żydowoski... polecam lekturę...

Wiec mamy sie opierac nie na zapisie biblijnym, ale na czym innym.
W ten sposob mozemy sobie udowodnic wszystko.
Prosze o przedstawienie opisu wesela w Kanie. J 2:1-10 jest niedobry?
Do ktorej ksiazki Gardnera siegnac?
Mariusz "&ry" A.: pytanie brzmi jakie to musiałyby być dowody, aby nikt nie miał wątpliwości...:)

Nie bedzie latwo je znalezc.
---
pozdr.czes;-)


Czeslaw Mrall edytował(a) ten post dnia 04.03.07 o godzinie 23:40

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Czeslaw M.:
Mariusz "&ry" A.: Sama nazwa apokryf (z gr. apókryphos - ukryty, tajemny) sugeruje już, że chodzi o jakieś sprawy tajne, ukryte... ale to szczegół... pisze Pan, że nie chodzi o utajnianie, ale o uznanie za prawdziwe (reszta zatem jest nieprawdziwa)... a na jakiej to podstawie i kto miał prawo uznać jedne księgi za prawdziwe, a inne już nieprawdziwe...??

Mysle, ze mozna uznac takie definicje ze SJP:
apokryf
1. «księga biblijna, niezaliczona do kanonu ksiąg świętych»
2. «utwór o tematyce biblijnej»
3. «utwór wątpliwego autorstwa, rzekomo powstały w dawnych czasach, a odkryty później»
Mozna tez siegnac do Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Apokryf


uważam, że te definiecje ze SJP są "wątpliwe", gdyż w swojej definicji nie są naukowo obiektywne - nazywanie jakichkolwiek ksiąg księgami świętymi przez naukowców nie jest naukowym podejściem... dlatego bardziej skłaniałbym się do definicji tej z wikipedii...:)

Czeslaw M.:
Prawo mial ten, kto tworzyl kanon. Robil to na podstawie wlasnego badania sprawy. 4 Ewangelie, Dzieje, Listy Pawla i pozostalych 4 Apostolow, w zasadzie, przewijaja sie przez wszystkie kanony rozpoznane od I/II w. Autentycznosc powyzszych Pism, w zasadzie, nie ulega watpliwosci. Czas ich powstania na I w jest uznawany przez fachowcow, co potwierdza sluszny wybor i dobre rozpoznanie ludzi tworzacych kanon.


przechodzimy powoli do sedna... o to właśnie chodzi, ze prawo mieli Ci co tworzyli kanon... czyli mogli sobie zrobić co chcieli... gdyby wyrzucili np. Księgę Rodzaju z kanonu ze względu na sprzeczności z nauką (zakładając, że mieliby odpowiednią wiedzę), to dzisiaj niktby nie mówił, że wszechświat stworzył bóg... w dodatku w innej kolejności niż nauka pokazała... bo najpierw ziemię, a potem słońce i gwiazdy... ale to szczegół...
istotne jest też to, że cały kanon NT powstał na podstawie 4 ewangelii... po pierwsze napisanych pod wpływem emocji przez "następców" Jezusa (brak obiektywizmu), a po drugie ewangelie te zostały napisane kilkanaście/kilkadziesiąt lat po faktycznych wydarzeniach... człowiek potrafi ubarwić nawet dzisiaj pewne fakty po miesiącu od ich zaistnienia... co dopiero zaś może zrobić po kilkunastu latach, 2 tysiące lat temu i to w dodatku z osobą, którą uważał za mistrza...?? Jako przykład z dzisiejszego świata niech posłuży postać Karola Wojtyły... zaledwie 2 lata po jego śmierci jest już cudotwórcą i świętym... i to wszystko w dzisiejszym informacyjnym społeczeństwie przy naszej wiedzy...!! nic dziwnego, że ewangeliści i duchowni kościoła zrobili 2 tys. lat temu użytek z kogoś takiego jak Jezus...

Czeslaw M.:
Problemem jest zawartosc poszczegolnych Ksiag. Czy to, co dzis w nich jest, bylo dokladnie tak samo w tych z Iw? Jakas grupa badaczy watpi w to i wskazuje roznice, dodatki.


To faktycznie jest problem, bo pewnie zmiany w stosunku do oryginału występują... ale większym jest to o czym pisałem, czyli to jakie zmiany zachodzą między faktycznymi wydarzeniami a tym co autorzy ewangelii zawarli w swoich tekstach... chodzi o zniekształcenia powodowane emocjami i czasem jaki upłynął... na własnym przykładzie możemy zobaczyć jak zniekształcamy swoją własną rzeczywistość... a co dopiero usłyszaną (bo przecież ewangelie momentami są ze sobą sprzeczne)...

Czeslaw M.:
Badania Apokryfow pokazuja pozniejszy czas ich powstania. To wszystko.
Jesli idzie o Apkoryfy ST, to sytuacja jest inna, bo tu decydowali zydowscy znawcy Pism i poslugiwali sie innymi kryteriami. W Iw Hebrajczycy mieli dwa kanony Pism: aleksandryjski i jerozolimski. Chrzescijanstwo zachodnie oparlo sie na tym pierwszym, bardziej rozbudowanym od drugiego i skierowanego do greckiej czesci swiata. Do drugiego nawiazala Reformacja uznajac za Apokryfy Pisma rozniace oba kanony. Koscioly np. etiopski, koptyjski, ormianski, syryjski troche inaczej budowaly swoje kanony, wiec inaczej one wygladaja.


jak tak rozmawiamy o tym całym zróżnicowaniu (podziale) tych wszystkich kanonów, to zaczynam mieć coraz większe wątpliwości odnośnie całej tej religii i jej prawdziwości...:P a tak serio, to tylko utwierdzam się w przekonaniu, że to wszystko jest nie potrzebne... że było wytworem jedynie ludzi i jedynie na ich potrzeby... potrzeby posiadania władzy i pieniędzy...

Mariusz "&ry" A.: jeśli ważnym kryterium prawdziwości danej księgi (apokryfu) był język pochodzenia, to czemu te księgi nie zostały włączone do kanonu...? czyżby chodziło o to, że zawierają niezrozumiałe lub szkodliwe treści dla wizji roztaczanych przez kościół...??

Czeslaw M.:
Wyzej napisalem o kanonie ST. Byl to zestaw ksiag uznanych przez zydowskich badaczy, znawcow Pism, a chrzescijanstwo zachodnie przyjelo kanon skierowany do diaspory greckiej. Obawiam sie, ze z powodow czysto praktycznych. Bylo to przetlumaczone na Greke, a Pawel - zdecydowanie - swe nauki prowadzil w greckiej czesci swiata starozytnego.


a ja uważam, że jeśli Jezus i jego poprzednicy mieli rację w tym co robili i co głosili, to powinna istnieć jedna uniwersalna religia (prawda)... bez podziałów... a tu co...??

Mariusz "&ry" A.: o właśnie... koptyści jedynie TŁUMACZYLI księgi hebrajskie na potrzeby swojej wiary (chrześcijańskiej)... skoro zaś tłumaczyli z hebrajskiego, to księgi wchodzące do kanonu koptyjskiego (wspomniana Księga Henocha czy Wniebowstąpienie Mojżesza) musiały powstać w języku hebrajskim... ponowię zatem pytanie - czemu te księgi nie zostały włączone do kanonu rzymskokatolickiego...??

Czeslaw M.:
W tej chwili nie wiem, jak bylo z kanonem koptyjskim i nie mam czasu na sprawdzanie. Kanon rzymskokatolicki oparty zostal na gotowym kanonie aleksandryjskim. Wszystko.


a co dalej było to widzimy ucząc się historii...:P

Mariusz "&ry" A.: zaś co do samej Księgi Henocha, to istnieje księga w języku hebrajskim i przekłady na słowiański i koptyjski... ale z hebrajskiego oryginału...:)

Czeslaw M.:
I coz z tego?
Oczywiscie, poza tym, iz byly kopiowane i - zapewne - czytane.
A kopiowanie swiadczy o braku utajnienia, prawdaz?


no dobrze... ale tutaj chodzi o sam fakt włączenia/wyłączenia do kanonu... to co nie jest przetłumaczone na dany język to tak naprawdę jest utajnione dla ludzi, którym daje siędostęp do pewnych tekstów... to tak jak większość Polaków obchodzą jakieś teksty indyjskie... owszem gdyby się uprzeć to można do nich mieć dostęp, ale skoro nie są powszechnie tłumaczone i udostepniane ludziom (tak byłoby kiedyś), to taki zwykły człowiek o nich nic nie wie... i tak działało "utajnianie" apokryfów...

Mariusz "&ry" A.: a czemu były tak po prostu pomijane w oficjalnym nauczaniu...?? nie chcę się czepiać, ale jakie zatem było nieoficjalne nauczanie...?? komu zależało na tym, aby ukryć "legendy" o Henochu... czy ta wiedza mogła zaszkodzić kościołowi...??

Czeslaw M.:
Nie bylo nieoficjalnego nauczania. Istanialy odlamy chrzescjianskie, ktore uzywaly roznych zestawow ksiag. Oczywiscie, przyjety kanon byl nienaruszalny. Pozostale ksiegi sluzyly okreslonym celom religijnym, byly pomocne w zglebianiu wiary.


a ja jak tak czytam o tym co mówił Jezus i patrzę na oficjalne nauczanie to jakoś nie widzę związku...!! poza tym nie oszukujmy się... oficjalne nauczanie doprowadziło do powstanie krucjat i inkwizycji... w imię czego...?? nauk Jezusa...??

Mariusz "&ry" A.: chcę zwrócić uwagę na postać Henocha... w Księdze Rodzaju podczas wymieniania przodków Abrahama (o ile dobrze pamiętam) pojawia się wzmianka o Henochu, człowieku który w wieku 365 lat został żywcem wzięty do nieba...!! czemu tylko on w "kwiecie wieku" został wzięty do nieba, a wszyscy wcześniejsi i późniejsi przodkowie Abrahama żyli powyżej 600 lat (nawet ponad 900 i UMARLI, o czym wyraźnie jest napisane...??

Czeslaw M.:
Nie tylko Henoch. Eliasz takze. Podobnie Jezus.
Nie wiem czemu.


faktycznie... zapomniałem o Eliaszu i jego "widzeniu boga"... przeczytajcie sobie te opisy... są aż za bardzo wymowne i jak na moją zwykłą wiedzę, to wcale nie opisują "lądowania" boga...:) tego na szczęście nie "wycieli" z kanonu...:)

Mariusz "&ry" A.: Kolejne pytanie... czy Księga Henocha opisuje podróże kosmiczne Henocha i czy spotykane Anioły to nie są po prostu przybysze...??
Idźmy dalej... czy Henoch, Hermes, Irdys i Saurid to nie jest ta sama postać...?? Postać o której mówi się, że posiadła potężną wiedzę i przechowała ją dla ludzi...


Czeslaw M.:
Sa takie hipotezy. Czy dac im wiare? Niech kazdy rozstrzyga wedle wlasnej wiary.


rozstrzyganie przy użyciu wiary nie prowadzi do obiektywnych wniosków... tutaj trzeba spojrzeć z dystansu i przy użyciu dostępnej wiedzy...

Mariusz "&ry" A.: etos żydowski to po prostu zbiór obyczajów, tradycji, etc. z kultury żydowskiej... w pracach badawczych Lorence'a Gardnera można znaleźć ciekawe rzeczy omawiające właśnie życie Jezusa (małżeństwo, potomstwo, wesele w Kanie, pochodzenie, etc.) w oparciu o etos żydowoski... polecam lekturę...

Czeslaw M.:
Wiec mamy sie opierac nie na zapisie biblijnym, ale na czym innym.
W ten sposob mozemy sobie udowodnic wszystko.


biblia to nie jest żaden cudowny tekst jak chcą tego ludzie... biblia jest jednym z wielu źródeł historycznych przy użyciu których powinniśmy doszukiwać się prawdy... jeśli całą swoją wiedzę oparlibyśmy na biblii, to daleko nie zaszlibyśmy... więc nie rozumiem czemu nie mielibyśmy swojej wiedzy poszerzać w oparciu o inne dowody, znaleziska, etc...
a co do faktu udowadniania sobie wszystkiego, to prędzej czynimy to przy użyciu właśnie biblii niż innych źródeł... bo przecież w biblii jest wszystko...:P

Czeslaw M.:
Prosze o przedstawienie opisu wesela w Kanie. J 2:1-10 jest niedobry?


na życzenie... cytuję tutaj ewangelię Jana J 2:1-11 z Biblii Tysiąclecia... zwrócę uwagę na kilka szczegółów..

1 Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa.
2 Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów.
3 A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina».
4 Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?»
5 Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie».
6 Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.
7 Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!» I napełnili je aż po brzegi.
8 Potem do nich powiedział: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!» Oni zaś zanieśli.
9 A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał PANA MŁODEGO
10 i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory».
11 Taki to początek znaków5 uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

po pierwsze to na podstawie powyższego fragmentu nie wynika jednoznacznie, że doszło do jakiegokolwiek cudu zamiany wody w wino... pisze jedynie: «Napełnijcie stągwie wodą!» a potem «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!». Z tego fragmentu nie wynika skąd zaczerpneli owe wino, które zaniesli gospodarzowi... cały cud powstał zapewne w oparciu o zdanie "A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem"... Tutaj zaś z pomocą przychodzi właśnie pewien zwyczaj żydowski praktykowany podczas zaślubin... dla zainteresowanych podaje link: http://bogowie.org.pl/baza.php3?ido=16&poz=11
po drugie w tym fragmencie Jezus jest nazwany PANEM MŁODYM...;)

Czeslaw M.:
Do ktorej ksiazki Gardnera siegnac?


np. "Tajemnice Marii Magdaleny"...

Mariusz "&ry" A.: pytanie brzmi jakie to musiałyby być dowody, aby nikt nie miał wątpliwości...:)

Czeslaw M.:
Nie bedzie latwo je znalezc.


co nie znaczy, że się nie da...;)


Mariusz "&ry" Andryszczuk edytował(a) ten post dnia 05.03.07 o godzinie 11:14

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Mariusz "&ry" n.: uważam, że te definiecje ze SJP są "wątpliwe", gdyż w swojej definicji nie są naukowo obiektywne - nazywanie jakichkolwiek ksiąg księgami świętymi przez naukowców nie jest naukowym podejściem... dlatego bardziej skłaniałbym się do definicji tej z wikipedii...:)

Prosze wiec o precyzyjne zdefiniowanie pojecia 'apokryf'.
Wedlug mnie wystarczy, to co napisano w SJP, a zrazenie do slowka 'swiety' jest niepotrzebnym uprzedzeniem, boc takimi nazywaja swe ksiegi wierni Biblii chrzescijanie czy zydzi. Odmawiac im tego prawa tylko dlatego, ze sie komu nie podoba? Jestem za uszanowaniem innych pogladow.

Mariusz "&ry" n.: o to właśnie chodzi, ze prawo mieli Ci co tworzyli kanon... czyli mogli sobie zrobić co chcieli... gdyby wyrzucili np. Księgę Rodzaju z kanonu ze względu na sprzeczności z nauką (zakładając, że mieliby odpowiednią wiedzę), to dzisiaj niktby nie mówił, że wszechświat stworzył bóg... w dodatku w innej kolejności niż nauka pokazała... bo najpierw ziemię, a potem słońce i gwiazdy... ale to szczegół...

Mysle, ze powinienes doczytac co nieco o tworzeniu sie kanonu ST.
Z cala pewnoscia nie mogli sobie robic, co chcieli. Tora, bezsprzecznie, w czasach Jezusa byla uksztaltowana kompletnie. Nie wchodzilo w gre jej zmienianie. Tora byla najswietsza ze swietych ksiag. Spory toczyly sie w obszarze kilku ksiag pozostalych (Koheleta, Piesni nad piesniami), ktore w koncu Iw rabini uznali za swiete - kalajace rece.
Mozemy sobie pogdybac, ale do niczego to nie prowadzi. Rownie prawdopodobne byloby ukazanie swiatu mitologii Mezopotamii i opisu stworzenia swiata tam zawartego. Moze popularnym stalby sie opis z ksiag hinduskich czy iranskich. Wiec teza, ze nikt by nie mowil jest nie do przyjecia ani do udowodnienia.

Mariusz "&ry" n.:
istotne jest też to, że cały kanon NT powstał na podstawie 4 ewangelii...

Nie mozna sie z tym zgodzic, bo kanon NT ksztaltowal sie przez stulecia i roznie wygladal w roznych czasach i opiniach okreslonych osob.
Prawda jest, iz 4 Ewangelie sa rdzeniem NT i wazna czescia kanonu NT. Prosze porownac kanony np. Tacjana, Gajusza, Ireneusza - wszyscy mieszcza sie w IIw.
Nalezy tez wspomniec, ze kluczowa postacia ksztaltowania sie wiary byl Pawel. Warto pobadac (nie)zgodnosc jego nauczania z nauczaniem Jezusa;-)

Mariusz "&ry" n.:
po pierwsze napisanych pod wpływem emocji przez "następców" Jezusa (brak obiektywizmu), a po drugie ewangelie te zostały napisane kilkanaście/kilkadziesiąt lat po faktycznych wydarzeniach... człowiek potrafi ubarwić nawet dzisiaj pewne fakty po miesiącu od ich zaistnienia... co dopiero zaś może zrobić po kilkunastu latach, 2 tysiące lat temu i to w dodatku z osobą, którą uważał za mistrza...??

Rzecz jest duzo bardziej skomplikowana.
Istnieje silnie wsparta teza o wczesniejszym od 4 Ewangelii zrodle Q, z ktorego Ewangelisci czerpali wiedze o zdarzeniach z zycia Jezusa. Niestety, bezposrednich dowodow brak.
Za obiektywizmem wszystkich Ewangelistow moze swiadczyc dosc duza zgodnosc opisow. Paradoksalnie, wlasnie pewne roznice w opisach swiadcza o autentycznosci relacji Ewangelistow. Oczywistym jest, ze pojawiaja sie ubarwienia; wynika to z subiektywnego postrzegania zdarzen przez poszczegolnych narratorow. Dokladnie jak sie dzis dzieje np. w przypadku zeznan swiadkow okreslonego zdarzenia.

Mariusz "&ry" n.:
Jako przykład z dzisiejszego świata niech posłuży postać Karola Wojtyły... zaledwie 2 lata po jego śmierci jest już cudotwórcą i świętym... i to wszystko w dzisiejszym informacyjnym społeczeństwie przy naszej wiedzy...!! nic dziwnego, że ewangeliści i duchowni kościoła zrobili 2 tys. lat temu użytek z kogoś takiego jak Jezus...

I znow, nie mozna porownywac tych sytuacji. Zupelnie inne swiaty, inny przeplyw informacji, dostep do informacji. Warto poczytac o ksztaltowaniu sie Kosciola w tamtych czasach. Grupka zafascynowanych Jezusem ludzi, odrzucona przez spolecznosc w Palestynie, uznana za sekte w stosunku do Synagogi. Grupka czekajaca na ponowne przyjscie Jezusa, na odnowienie Izraela, na zbawienie. Grupka nauczajaca o Jezusie. Powoli zdobywajaca posluch.
Niektorzy z tej grupki potrafili robic cuda, jak Jezus... Tez warto o tym pamietac.
Wiara w nauke Jezusa, w samego Jezusa musiala byc silna, gdy ludzie oddawali za nia swoje zycie.

Mariusz "&ry" A.:
jak tak rozmawiamy o tym całym zróżnicowaniu (podziale) tych wszystkich kanonów, to zaczynam mieć coraz większe wątpliwości odnośnie całej tej religii i jej prawdziwości...:P a tak serio, to tylko utwierdzam się w przekonaniu, że to wszystko jest nie potrzebne... że było wytworem jedynie ludzi i jedynie na ich potrzeby... potrzeby posiadania władzy i pieniędzy...

No coz. Jezus nie zostawil pism ani zalecen odnosnie pisemnych realcji. Podobnie jak inni wielcy zalozyciele religii.
Skoro uwazasz, ze to niepotrzebne, to po coz tak namietnie dyskutujesz o tym? Nie szkoda czasu na roztrzasanie niepotrzebnych rzeczy?

Mariusz "&ry" A.: a ja uważam, że jeśli Jezus i jego poprzednicy mieli rację w tym co robili i co głosili, to powinna istnieć jedna uniwersalna religia (prawda)... bez podziałów... a tu co...??

Nie widze takiej powinnosci.
Z innej strony patrzac, glowne przeslanie - chyba - kazdej religii jest jedno: miluj blizniego, miluj Boga. Cala reszta to otoczka kulturalno-zwyczajowa z pietnem czasu i miejsca powstania.

Mariusz "&ry" A.: no dobrze... ale tutaj chodzi o sam fakt włączenia/wyłączenia do kanonu... to co nie jest przetłumaczone na dany język to tak naprawdę jest utajnione dla ludzi, którym daje siędostęp do pewnych tekstów... to tak jak większość Polaków obchodzą jakieś teksty indyjskie... owszem gdyby się uprzeć to można do nich mieć dostęp, ale skoro nie są powszechnie tłumaczone i udostepniane ludziom (tak byłoby kiedyś), to taki zwykły człowiek o nich nic nie wie... i tak działało "utajnianie" apokryfów...

Alez tu mowimy o przetlumaczonej Ksiedze Henocha. Swiadczy to o udostepnianiu tej ksiegi ludziom z okreslonego obszaru jezykowego.
Apokryfy powstawaly w okreslonych srodowiskach, w okreslonych celach. Podstawowym celem bylo wyjasnianie wiary, jej podstaw, zwiazku z glownym nurtem religii albo z pobocznym. Powstawaly w kolejnych wiekach. To, ze przetrwaly do dzis swiadczy wlasnie o braku tajnosci, swiadczy o jakiejs popularnosci wsrod wiernych.

Mariusz "&ry" A.: a ja jak tak czytam o tym co mówił Jezus i patrzę na oficjalne nauczanie to jakoś nie widzę związku...!!

Czy oznacza to, ze tam nie ma zwiazku?;-)
Rzuc cos z tego niewidzenia zwiazku.

Mariusz "&ry" A.: poza tym nie oszukujmy się... oficjalne nauczanie doprowadziło do powstanie krucjat i inkwizycji... w imię czego...?? nauk Jezusa...??

Z cala pewnoscia w imie rozumienia tych nauk i ocekiwan Boga.

Mariusz "&ry" A.: faktycznie... zapomniałem o Eliaszu i jego "widzeniu boga"... przeczytajcie sobie te opisy... są aż za bardzo wymowne i jak na moją zwykłą wiedzę, to wcale nie opisują "lądowania" boga...:) tego na szczęście nie "wycieli" z kanonu...:)

Ze co? Nie rozumiem.
2 Krl 2:11
11. Podczas gdy oni szli i rozmawiali, oto zjawił się wóz ognisty wraz z rumakami ognistymi i rozdzielił obydwóch: a Eliasz wśród wichru wstąpił do niebios.
(BT)

Mariusz "&ry" A.: rozstrzyganie przy użyciu wiary nie prowadzi do obiektywnych wniosków... tutaj trzeba spojrzeć z dystansu i przy użyciu dostępnej wiedzy...

Obawiam sie, ze nie mamy dostepu do oryginalnych zrodel. Czasu na wlasne badania tez nie mamy, wiec pozostaje wiara w to, co wybadaja i przedstwia inni. Nie ma wyjscia, do oceny pozstaje tylko wiara.

Mariusz "&ry" A.: biblia to nie jest żaden cudowny tekst jak chcą tego ludzie... biblia jest jednym z wielu źródeł historycznych przy użyciu których powinniśmy doszukiwać się prawdy... jeśli całą swoją wiedzę oparlibyśmy na biblii, to daleko nie zaszlibyśmy... więc nie rozumiem czemu nie mielibyśmy swojej wiedzy poszerzać w oparciu o inne dowody, znaleziska, etc...

Nie uwazam Biblii za cudowny tekst.
To jest tekst, do ktorego sie odnosisz, wiec opieram te dyskusje wlasnie na Biblii.
Prosze wskazac inne teksty opisujace wesele w Kanie, to sie na nimi wszystkimi pochylimy.

Mariusz "&ry" A.:
1 Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa.
2 Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów.
3 A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina».
4 Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?»
5 Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie».
6 Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.
7 Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!» I napełnili je aż po brzegi.
8 Potem do nich powiedział: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!» Oni zaś zanieśli.
9 A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał PANA MŁODEGO
10 i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory».

po pierwsze to na podstawie powyższego fragmentu nie wynika jednoznacznie, że doszło do jakiegokolwiek cudu zamiany wody w wino... pisze jedynie: «Napełnijcie stągwie wodą!» a potem «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!». Z tego fragmentu nie wynika skąd zaczerpneli owe wino, które zaniesli gospodarzowi... cały cud powstał zapewne w oparciu o zdanie "A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem"...

1, Zabraklo wina - to jest jasno napisane.
2, Woda napelniono puste stagwie.
3, Nie ma podstaw do twierdzenia, ze zaczerpnieto z innych pojemnikow.
4, Starosta nie wiedzial skad jest woda/wino, ale sludzy wiedzieli i to oni swiadcza za przemiana wody w wino.
5, Goscie popijali wino przed tym zdarzeniem

Mariusz "&ry" A.:
Tutaj zaś z pomocą przychodzi właśnie pewien zwyczaj żydowski praktykowany podczas zaślubin...
dla zainteresowanych podaje link: http://bogowie.org.pl/baza.php3?ido=16&poz=11
po drugie w tym fragmencie Jezus jest nazwany PANEM MŁODYM...;)

Mi nie pomogl, niestety. Jak Tobie pomogl?
6, Jezus z uczniami zostal zaproszony na to wesele.
7, Matka Jezusa juz tam byla.
8, Z tekstu nie wynika, ze starosta zawolal Jezusa; zawolal pana mlodego.

Mariusz "&ry" A.: np. "Tajemnice Marii Magdaleny"...

Tej, akurat, nie mam.
---
pozdr.czes;-)
Ilona Ż.

Ilona Ż. Sales Manager -
Modern Trade

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

cóż ile osób tyle interpretacji...
Ja osobiście uważam że Jezus był zwyczjnym człowiekiem, który miał zdolności przywódcze i potrafił pięknie opowiadać wplatając morał i czyniac przypowieśc "żywą". Załozył sektę która przekształciła się w Kościół a ten już potrafił zadbać o swoje interesy.
Biblię trakutuję jako zbiór ciekewych opowieści natomiast mimo słusznego moralnie przesłania nie jest dla mnie świętą księgą, i nie wierzę w prawdziwość opisywanych zdarzeń ( dawniej to co wykraczało poza ówczesne pojmowanie przedstawiane było w świetle świętości). Zbyt dużo opisanych boskich zdarzeń to zwykłe zjawiska i ich następstwa np wspomniane już na forum zesłane plagi. Faktem jest ogromna ekspozja wulkanu która miała wpływa na zjawiska w Egipcie. Pył wulkaniczny z tamtego okresu został odnaleziony w glebie w Egipcie- zródło Discovery. Wybuch spowodował chmurę pyłu która pojawiła się w Egipcie, a następstwem były ulewne deszcze ( które wypłukały glebę w korycie rzeki-nawiasem mówiąc bogatą w minerał, nie pamiętam jaki ale czerwony), gradobicie, Nil wystąpił z koryta zalewając ogromne przestrzenie, bydło zdychało a zarażona woda powodowała śmierć najsłabszych czyli dzieci i starców. No i kto jak kto ale żaby miały w tych warunkach idealne pole do rozwoju.
W każdym bądz razie wierzę że kiedyś będzie stała obok Parandowskiego :)

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

zgadzam się z Tobą Ilono... zgrabnie to ujęłaś w tych kilku zdaniach...

idąc właśnie za tego typu wyjaśnieniami można przypuszczać, że każdy z "cudów" zostanie logicznie (naukowo) wyjaśniony...
Ilona Ż.

Ilona Ż. Sales Manager -
Modern Trade

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Mariusz "&ry" A.:
zgadzam się z Tobą Ilono... zgrabnie to ujęłaś w tych kilku zdaniach...

idąc właśnie za tego typu wyjaśnieniami można przypuszczać, że każdy z "cudów" zostanie logicznie (naukowo) wyjaśniony...
...czego sobie i Wam życzę :)bo dzięki temu będzie można oddzielić ziarno od plew i rozwijać naszą kulturę/naukę wyzwoloną od zwapniałych struktur celebrowanych przez religię.

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Mariusz "&ry" A.:
idąc właśnie za tego typu wyjaśnieniami można przypuszczać, że każdy z "cudów" zostanie logicznie (naukowo) wyjaśniony...

Prozne nadzieje.
Chocby dlatego, ze wyjasnianie opiera sie na szczatkowych danych oraz, ze do zatwierdzenia pozostana li tylko opinie, domniemania, przypuszczenia.
---
pozdr.czes;-)

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Czeslaw M.:

Prozne nadzieje.
Chocby dlatego, ze wyjasnianie opiera sie na szczatkowych danych oraz, ze do zatwierdzenia pozostana li tylko opinie, domniemania, przypuszczenia.

a może jednak jest nadzieja... to tak samo jak ze zbrodniami w kryminologii... najczęściej w głowach detektywów w oparciu o pewne szczątkowe informacje dochodzi do pewnych wniosków, przypuszczeń... później w oparciu o te hipotezy i kolejne szczątkowe dowody powstaje spójny obraz rzeczywistości jaka miała miejsce... czym to się różni od kryminologii, zakładając tym bardziej, że tutaj (w religii) nikt niczego nie chciał/chce ukryć...?? a może bez tego założenia...?? :P
Ilona Ż.

Ilona Ż. Sales Manager -
Modern Trade

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Mariusz "&ry" A.:
Czeslaw Mrall:

Prozne nadzieje.
Chocby dlatego, ze wyjasnianie opiera sie na szczatkowych danych oraz, ze do zatwierdzenia pozostana li tylko opinie, domniemania, przypuszczenia.

a może jednak jest nadzieja... to tak samo jak ze zbrodniami w kryminologii... najczęściej w głowach detektywów w oparciu o pewne szczątkowe informacje dochodzi do pewnych wniosków, przypuszczeń... później w oparciu o te hipotezy i kolejne szczątkowe dowody powstaje spójny obraz rzeczywistości jaka miała miejsce... czym to się różni od kryminologii, zakładając tym bardziej, że tutaj (w religii) nikt niczego nie chciał/chce ukryć...?? a może bez tego założenia...?? :P
No właśnie rzecz się rozbija o istotę ukrywania prawdy przez religię. Nawet dzieci w podstawówce wiedzą że nie wolno zadawać trudnych pytań, a już tym bardziej pytań popartych faktami.
Ja jeszcze w liceum zadałam pytanie z serii niewygodnych i...zostałam zwyzywana od "szatanów" itp, oraz poinformowana że do moich akt kościelnych zostanie dokonany wpis i "żaden ksiądz nie udzieli mi ślubu"...też mi łaska-obejdę się!
By the way...czy ktoś może wie czym faszerują świadków Jehowy? Właśnie jeden z nich mimo że mój pies, nawiasem mówiąc Doberman chciał mu poszarpać rękę usiłował wrzucić swoje ulotki na moje podwórko...

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Mariusz "&ry" A.:
wszyscy wiemu o kogo chodzi... dużo nim wiemy... głównie z tego co przedstawia nam kościół... a kim mógł być tak naprawdę...?? czy znajdą sięosoby odważne do luźnych dywagacji na ten jakże drażniący wielu temat - temat praktycznie tabu...
Wedlug mnie podobny do Ciebie:)))

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

[author]Ilona

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

PODHALE Maria G.:
Mariusz "&ry" A.:
wszyscy wiemu o kogo chodzi... dużo nim wiemy... głównie z tego co przedstawia nam kościół... a kim mógł być tak naprawdę...?? czy znajdą sięosoby odważne do luźnych dywagacji na ten jakże drażniący wielu temat - temat praktycznie tabu...
Wedlug mnie podobny do Ciebie:)))

tyle, że z dłuższą brodą...:D

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Ilona Żakowska:
No właśnie rzecz się rozbija o istotę ukrywania prawdy przez religię.

Religia ukrywa wiele ale to nie znaczy, że nie można tego odkryć trzeba tylko chcieć ;)

No a jak sie nie chce to co? pozostają gdybania i domysły ;)

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

konto usunięte

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Skąd macie informacje o tym, że Jezus miał żonę i dzieci?? Na podstawie jakich źródeł historycznych tak uważacie?
Izabela  Zdolińska-Malino wska

Izabela
Zdolińska-Malino
wska
Redaktor prowadzący.
Project manager.
Biolog. Tłumacz.
N...

Temat: Jezus...?? Kim był wg Ciebie...

Mariusz "&ry" A.:

z drugiej jednak strony trafiłem na pewne "cuda", które da się bardzo łatwo (wręcz banalnie) wytłumaczyć... takim cudem może być, np. cud w Kanie Galilejskiej... doszło tam do zamiany wody w wino... niby coś niesamowitego... ale spójrzmy na słowo "zamiana" i potraktujmy je dosłownie... dodajmy do tego etos kultury żydowskiej mówiący o tym, że podczas zaślubin (a mogło to być wesele Jezusa) nadchodzi pewien moment, gdzie na miejsce wody gospodarz każe wnieść wino... oto i cała zamiana wody w wino... dajmy teraz jakiegoś ewangelistę i niech nam napisze, że doszło jedynie do zamiany wody w wino... no i mamy cały cud...:)


Mało z krzesła nie spadłam. Czy ty w ogole przeczytales Biblie? Bo wyglada na to, albo przepisujesz z bardzo mizernych opracowan, albo znasz historie ze slyszenia i tworzysz urojenia na podstawie blednych zalozen. Zerknij do Biblii, przeczytaj opis wesela w Kanie, to zrozumiesz, dlaczego mam z ciebie beke. Nie ma to jak krytykowac cos, czego sie w ogole nie czytalo. Nie ma to jak klepac bez zastanowienia po dyletantach. Ech...

NIE MA tam ani słowa o "zamianie". Jest tylko opis sytuacji. Sludzy zaczerpneli (na polecenie Jezusa) wode ze studni, przyniesli, a On kazal nalac z tych stagwi i podac gosciom. Wtedy okazalo sie, ze zamiast wody leje sie z nich wino.

Do wszystkich, ktorzy uwazaja, ze wesele w Kanie bylo Jezusa. W tamtych czasach jakikolwiek brak na weselu, zwlaszcza wina, to byla totalna kompromitacja. Gorsza niz w dzisiejszych czasach puszczanie bąków w towarzystwie. Na wesele w Kanie zabrakło wina, a rzekomy "pan młody" na uwage swojej matki "nie maja juz wina" odpowiada "czy to moja lub twoja sprawa, niewiasto?". Co mnie tam obchodzi, czy maja co pic "moi" goscie na "moim" weselu?

Cenie sobie ludzi watpiacych na powaznie i na powaznie dociekajacych prawdy. Ale mam beke do kwadratu czytajac analizy dokonywane na wlasnych wyobrazeniach na temat zrodel. Wrzuccie cos jeszcze, he he :)

Następna dyskusja:

Kim był Ojciec Klimuszko?




Wyślij zaproszenie do