Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Emerytowani wojskowi i policjanci, pracownicy NASA, CIA i FBI, dawni i obecni pracownicy firm pracujących na zlecenie agencji rządowych lub armii USA - w sumie setki osób - powoli zaczynają wychodzić z ukrycia i ogłaszać prawdę o obserwacjach UFO, kontaktach z pojazdami i z samymi przedstawicielami pozaziemskich cywilizacji. Nadzorowany przez Dra Greera projekt The Disclosure Project ("Projekt Ujawnienie") ma na celu przekonanie administracji prezydenta Busha i opinii publicznej (a raczej "łagodną perswazję" na gabinet Busha), aby zaprzestano głoszenia kłamstw i półprawd na temat kontaktów rządu USA (a także rządó innych krajów) z obcymi. Jaką szansę powodzenia ma ten projekt - nie wiem, ale trzymajmy kciuki i módlmy się, by się im powiodło. Dość już bowiem milczenia na te arcyważne tematy. Już nie "The Truth Is Out There", lecz "The Truth Is In Here". Wszyscy świadkowie gotowi są pod przysięgą zeznawać przed Kongresem i zaświadczać, że to co mają do powiedzenia jest prawdą.

Choć to olbrzymi materiał (i dostępny tylko po angielsku, chyba że ktoś obejrzy strony Nautilusa), zachęcam do obejrzenia filmu z obrad The Disclosure Project (dwie godziny) (http://video.google.com/videoplay?docid=-1166743665260...) oraz z ich strony internetowej (http://www.disclosureproject.org/). Mam też w pdf prawie 500-stronicowy dokument z przesłuchań świadków.
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Wojciech Bobilewicz:
Jaką szansę powodzenia ma ten projekt - nie wiem, ale trzymajmy kciuki i módlmy się, by się im powiodło. Dość już bowiem milczenia na te arcyważne tematy.
Jakoś nie widzę potrzeby modlenia się a i z arcyważnością tematu też chyba przesada.
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
Wojciech Bobilewicz:
Jaką szansę powodzenia ma ten projekt - nie wiem, ale trzymajmy kciuki i módlmy się, by się im powiodło. Dość już bowiem milczenia na te arcyważne tematy.
Jakoś nie widzę potrzeby modlenia się a i z arcyważnością tematu też chyba przesada.
Modlenie się to oczywiście przenośnia, a arcyważność tematu podtrzymuję, chyba że dla kogoś nie ma znaczenia, czy jesteśmy odwiedzani przez "obcych", czy nie, jak długo to się dzieje i czy informacje na ten temat są zatajane, czy też nie.

Nie wiem, jak mój Wielce Czcigodny Przedmówca, ale ja na pewno uznałbym, że nic w mym życiu (no, może poza miłością i rodziną) nie jest tak ważne jak to, że nawiązaliśmy - jako społeczność ludzka - kontakt z obcymi cywilizacjami. Jakie by były? Wrogie? Neutralne? Przyjazne? Czy technologia, którą dysponują, gdyby nie położyło na niej swych lepkich łap wojsko, nie ocaliłaby świata? Energia, która jest absolutnie czysta i totalnie niewyczerpywalna? Podróże międzygwiezdne? Przekraczanie prędkości światła? A przesłanie, jakie nieśliby ze sobą? I gdyby okazało się, że rządy państw, z USA na czele, zatajają różne sprawy, zatajają kontakt, w jakim świetle postawiłoby to liderów, armię, służby bezpieczeństwa? Oszukiwanie własnych obywateli? I tak to robią, ale w tak ważnej sprawie? I gdyby okazało się, że dysponują juz tą technologią, ale używają jej w złym celu, wojskowym? A gdyby prawdą miało się okazać to, co mówią co poniektórzy "nawiedzeni", że istnieje Superrząd globalny? Tym wszystkim zajmuje się Projekt Ujawnienie. I osobiście uważam to za arcyważne, ale rozumiem tych, którzy tak nie sądzą...

Pozdrawiam
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Po prostu lubię "spiskową teorię dziejów" na spółkę z pobożnymi życzeniami że ktoś nam to zycie ułatwi i będzie pokój wieczny i szczęśliwość powszechna.
:)

konto usunięte

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Drogi Wojtku
Stawiasz się na bardzo niezręcznej pozycji obrońcy jedynej prawdy.
W przypadku NOL-i i cywilizacji kosmicznych jest to o tyle niebezpieczne, że problemy te bardzo często nie łączy się ze sobą ale wręcz od siebie oddziela.
Co oznacza nazwa NOL - UFO? To niezidentyfikowany obiekt latający.
Dlaczego przypominam tą oklepaną definicję, którą przecież wszyscy znają? Ano dlatego że stereotyp nakazuje nam kojarzyć stricte wojskowy skrót z istotami z kosmosu. A tymczasem rzeczony NOL jest obiektem, którego nie jesteśmy w stanie rozpoznać. To może być nieznany nam typ samolotu, zjawisko atmosferyczne, dla niewprawnych obserwatorów meteor (szczególnie bolid) lub satelita itd.
I tu przechodzimy do następnego zagadnienia - czy UFO istnieje?
Oczywiście biorąc pod uwagę wskazaną wyżej definicję musimy odpowiedzieć pozytywnie.
A teraz następne pytanie: czy wojsko, służby specjalne interesują się UFO?
Zamiast odpowiedzi proponuję wejść na stronę brytyjskiego ministerstwa obrony i wpisać w okienku wyszukiwania UFO. Wszystkich
sympatyków UFO spotka przyjemne zaskoczenie.
Ale, ale. Na stronie znajdziemy dokumenty dotyczące "zjawisk", którymi wojsko interesuje się ze względu na naruszenie przestrzeni powietrznej.
Czy mogą istnieć inne powody zainteresowania szeroko pojętych służb państwowych UFO, jeśli jak to jakie?
1.Zatajanie lotów i katastrof tajnych samolotów wojskowych pod płaszczykiem UFO - proponuję poczytać o SR-71 Blackbird - zadziwiająca konstrukcja nieprawdaż?
2.Istnienie w atmosferze zjawisk albo niewykrywalnych dla radarów, albo wykrywalnych i rozwijających prędkości Mach4 i większych (co może skutkować pomyleniem UFO z wchodzącą w atmosferę rakietą lub głowicą balistyczną)
3.Zagrożenia dla ruchu powietrznego.
4.Psychologiczny aspekt sprawy -jeśli UFO jest tylko masową histerią, to może warto ją zbadać na potrzeby wojny psychologicznej?
5.Uznanie UFO za zagrożenie dla cywilizacji.
Podejrzewam że można by dopisać jeszcze wiele powodów zainteresowania UFO, wymieniłem te które wydają mi się najważniejsze.
Weźmy pod uwagę możliwą naturę UFO:
1)zjawisko naturalne
2)sprzęt militarny należący do człowieka
3)sprzęt pochodzenia ziemskiego, ale nie będący dziełem człowieka
4)sprzęt pochodzący z kosmosu
5)nieznane zwierzęta żyjące w atmosferze
6)konfabulacje i złudzenia

Dlaczego to wszystko miałoby się wiązać z wizją "Brand New World"?
Nie rozumiem.

A teraz spróbujmy przemyśleć wariant istnienia cywilizacji kosmicznych i ich ewentualnego wpływu na naszą cywilizację. Jednym słowem spróbujmy zdefiniować "kontakt".

Musimy się niestety oprzeć na bardzo niebezpiecznym założeniu że można podróżować w kosmosie z rozsądnymi prędkościami, tzn. prędkościami większymi niż prędkość światła. Czy to jest niemożliwe ? Odrzucam kategoryczną odpowiedź, gdyż przy obecnym stanie poznania nie wydaje mi się możliwa stuprocentowo pewna odpowiedź.
(Wszystkim wątpiącym przypomnę, że gdy powstawała kolej żelazna, znaleźli się fizycy, dowodzący że przy prędkości 40 km/h zostanie wyssane powietrze z wagonów).
Załóżmy jednak że jest to możliwe. Co z tego wynika?
Oczywiste jest to (znowu wyświechtane twierdzenie) że cywilizacja pozaziemska jest rozwinięta daleko bardziej niż nasza.
I tu pojawia się pytanie? Czy jest możliwy równorzędny kontakt?
Czy my potrafimy nawiązać równorzędny kontakt ze zwierzętami nawet tak rozwiniętymi jak małpy (darujmy sobie w tym miejscu nazwy gatunków)? Niestety ustawiamy się na piedestale protektora.
Załóżmy jednak że równorzędny kontakt cywilizacyjny jest możliwy.
Czy nastąpi on na poziomie rządów, przedstawicielstw, ba tajnych porozumień? Jeśli kontakt tego typu ma miejsce, to jak on ma się do
zapewnienia ludzkości rozwoju, szczęścia, czy pokoju? Nijak.
Jak więc powinien wyglądać taki "niosący światło" kontakt?

I wreszcie wielki finał. Czy możemy powiązać "obcych" z tym co widzą zwykli ludzie, piloci wojskowi, astronauci. Powiązać bez emocji, wytykania sobie błędów, powoływania się na materiały o różnym stopniu wiarygodności?
Miсhal S.

Miсhal S. quidquid latinum
dictum est, altum
viditur

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Weźmy pod uwagę możliwą naturę UFO:
1)zjawisko naturalne
2)sprzęt militarny należący do człowieka
3)sprzęt pochodzenia ziemskiego, ale nie będący dziełem człowieka
4)sprzęt pochodzący z kosmosu
5)nieznane zwierzęta żyjące w atmosferze
6)konfabulacje i złudzenia

ad1. "zjawisko" ?
ad2. mozliwe, ale nie w sredniowieczu ;)
ad3. ?
ad4. mozliwe
ad5. niemozliwe :P
ad6. mozliwe

PS. o UFO wspominali astronauci programu Apollo
gdy byli "eskortowani" przez UFO.
To wyklucza punkty nr5 i nr2 i posrednio nr1
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
Po prostu lubię "spiskową teorię dziejów" na spółkę z pobożnymi życzeniami że ktoś nam to zycie ułatwi i będzie pokój wieczny i szczęśliwość powszechna.
:)
Ad. 1 - nie wiem, czemu mój Wielce Czcigodny Przedmówca wspomina o spiskowej teorii dziejów tam, gdzie zeznają nie przypadkowi przechodnie, nie pan Włodek spod siódemki i nie ciocia Halinka, której się Wenus z UFO pomyliło (tak na marginesie, skrótowo rzecz jasna w swych postach utożsamiam skrót UFO nie tyle ze wszystkim co lata i nie zostało zidentyfikowane, lecz z pojazdami - załogowymi lub nie - "obcych"). Jeżeli nieraz wysoko postawieni - fakt, że emerytowani, ale czy to coś zmienia? - funkcjonariusze różnych służb oraz armii i policji, czyli ludzie, którym można wiele zarzucić, ale nie to, że mają skłonności do konfabulacji, gotowi są pod przysięgą zeznawać przed Kongresem, że to co twierdzą na temat kontaktów (wzrokowych, radarowych, bezpośrednich) jest prawdą, to chyba nie ma mowy o żadnym spisku.

Co do szczęśliwości powszechnej nie byłbym do końca pewien, bo pomijając taki podstawowy fakt, iż - z "UFO" czy bez "UFO" - tylko my sami, ludzkość, możemy sobie zapewnić szczęśliwość powszechną, a na razie czynimy wszystko, co w naszej mocy, by sobie sprawić nieszczęśliwość powszechną, a zatem pomijając ten fakt, to owe "ufiaki" równie dobrze mogą nam źle życzyć, a poza tym nieważne jak nam życzą, większość ludzi tak ma, że najpierw działa, potem myśli, zwłaszcza zaś wtedy, gdy działa pod wpływem paniki... No i wreszcie - jakie implikacje miałaby taka wiadomośc, że oto "oni" są, od dawna kontaktują się etc. To już nie tylko panika, krach ekonomiczny etc., ale podważenie samych fundamentów, podstaw naszej wiary, naszej religii... Czy "obcy" mają/mieli swego Jezusa? Czy zmarł on na krzyżu także za nich? A może są demonami? W co wierzyć? A co, jeśli to nie małpa jest naszym przodkiem i nie z gliny/żebra powstaliśmy dzięki Boskiej mocy i interwencji, lecz to oni nas wytworzyli? Takie trudne do wyobrażenia, biorąc pod uwagę obecne eksperymenty genetyczne, dokonywane przez ludzi (o tyle niżej stojących w rozwoju)? Jakie to rodziłoby implikacje?

Istotnie nikt nam życia nie ułatwi, poza nami samymi, lecz robimy wszystko właśnie na odwrót. A im więcej ludzi na tej planecie, tym więcej to życie utrudnione... A - że zacytuję napis na pewnym znaczku, który kiedyś, jako nastolatek, nosiłem wpięty w kurtkę - im więcej ludzi spotykam, tym bardziej kocham mojego psa. I z tym także UFO nie ma nic wspólnego, bo to my nawzajem i sobie sami utrudniamy życie. Może więc istotnie ta debata na temat odtajnienia materiałów nie ma sensu, bo nawet jeśli "oni" istnieją, to może nie zechcą nam się (oficjalnie i masowo) ujawnić, dopóki dostrzegają potworny prymitywizm naszej rasy, która rozwija się technologicznie w zastraszającym tempie, natomiast duchowo znajduje się w swoistym letargu.
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

No proszę, ile słów potrzeba na prostą konstatację moich własnych upodobań :)

konto usunięte

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

michal s.:

ad1. "zjawisko"
atmosferyczne-piorun kulisty,inne zjawisko tego typu
ad2. mozliwe, ale nie w sredniowieczu ;)

trudno się nie zgodzić
ad3. ?
Mau,Atlantyda i inne tego typu teorie
ad4. mozliwe
ad5. niemozliwe :P

Doprawdy? Polecam wywiad Wolszczana dla "Dziennika". Ponadto mamy zwierzęta żyjące tylko w wodzie, żyjące tylko na powierzchni ziemi, dlaczego nie mielibyśmy mieć zwierząt żyjących tylko w atmosferze?
Zadam pytanie tylko pozornie nie związane z tą kwestią - czym jest wirus komputerowy?
ad6. mozliwe

PS. o UFO wspominali astronauci programu Apollo
gdy byli "eskortowani" przez UFO.
To wyklucza punkty nr5 i nr2 i posrednio nr1

Starasz się na siłę mnie nie rozumieć. UFO to niekoniecznie "są przybysze, zieloni jak ciastko kiwi dla mnie obrzydliwi" (wielki respect dla osoby, która zgadnie kto to śpiewał;), ale i wszelkie inne niezidentyfikowane zjawiska. Ponadto nie możemy zapominać o problemie niezidentyfikowanych podwodnych obiektów.

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

a co powiecie na taka hipoteze?

w 2012 ziemia i Nubiru znajda sie w bardzo bliskiej odleglosci. W tym czasie dojdzie do desantu obcych na ziemie. Do tego czasu nieliczni oni rozpoczeli przygotowywac ziemian na ich przybycie. Wcale nie w pokojowych zamiarach. Oni juz tu byli i w zwiazku z ich dzialaniami przeciwko ludziom, zostali zniszczeni przez potop. Tym razem znow beda w naszym sasiedztwie...
Czy bedziemy w stanie sie ocalic?

konto usunięte

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Transpluton poruszający się po dziwacznej orbicie? Trochę to naciągane, poza tym musiałby już być widoczny optycznie.
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Grzegorz S.:
Transpluton poruszający się po dziwacznej orbicie? Trochę to naciągane, poza tym musiałby już być widoczny optycznie.
No przecież już kilka lat temu astronomowie odkryli "Planetę X", której orbita jest wybitnie eliptyczna, bardziej od innych planet...

Coś tak czuję, że latek to nam nie zostało za dużo... ;-)))))))))

konto usunięte

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Wykryli czy uznali że poza znanym nam układem słonecznym porusza się coś masywnego? Bo to niekoniecznie to samo.
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Grzegorz S.:
Wykryli czy uznali że poza znanym nam układem słonecznym porusza się coś masywnego? Bo to niekoniecznie to samo.
Mówiąc ściśle to oczywiście nie jest to samo. Ale coś mi się widzi na mój nie-chłopski i nie-matematyczno-fizyczny rozum, że sprowadza się to do tej samej rzeczy... ;-)))))

konto usunięte

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

W tym właśnie rzecz że się nie sprowadza, to może być planeta o obiegu Słońca dłuższym niż Pluton (248,5 roku), to równie dobrze może być masywna gwiazda neutronowa czy inne "cudo", które tylko chwilowo
porusza się po obrzeżach układu słonecznego, i niekoniecznie ma w nim orbitę.
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Grzegorz S.:
W tym właśnie rzecz że się nie sprowadza, to może być planeta o obiegu Słońca dłuższym niż Pluton (248,5 roku), to równie dobrze może być masywna gwiazda neutronowa czy inne "cudo", które tylko chwilowo
porusza się po obrzeżach układu słonecznego, i niekoniecznie ma w nim orbitę.
Z czysto astronomiczno-fizycznego punktu widzenia ma Pan oczywiście rację. ;-))))))

konto usunięte

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

A czy jakiś inny punkt myślenia dla weryfikacji tej "lekko zakręconej" teorii ma sens?
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Grzegorz S.:
A czy jakiś inny punkt myślenia dla weryfikacji tej "lekko zakręconej" teorii ma sens?
Miałem na myśli to, że z punktu widzenia sumeryjskich i innych przekazów/legend/tekstów było/jest być może zupełnie inaczej... :-)

konto usunięte

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Wojciech Bobilewicz:
Miałem na myśli to, że z punktu widzenia sumeryjskich i innych przekazów/legend/tekstów było/jest być może zupełnie inaczej... :-)

Może i narażę się na gromy, ale moim zdaniem przekazy sprzed kilku tysięcy lat powinny być weryfikowane w sposób obiektywny.
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Czyżby wreszcie prawda o kontaktach z obcymi...

Grzegorz S.:
Wojciech Bobilewicz:

Miałem na myśli to, że z punktu widzenia sumeryjskich i innych przekazów/legend/tekstów było/jest być może zupełnie inaczej... :-)

Może i narażę się na gromy, ale moim zdaniem przekazy sprzed kilku tysięcy lat powinny być weryfikowane w sposób obiektywny.
Jakie tam gromy, jakie tam gromy, Szanowny Panie, ja niespotykanie spokojny człowiek jestem... ;-)))

Chciałem tylko powiedzieć przez powyższe to, że nie zawsze współczesna wiedza dostarcza nam odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące "dziwnego" czy "niepoznanego". Z drugiej strony należałoby podważyć w sposób nie budzący najmniejszych nawet zastrzeżeń (tj. nie dający "przeciwnikowi" możliwości użycia żadnych kontrargumentów), że to co na przykład twierdzi Zecharia Sitchin nie jest prawdą... Lub - naturalnie - że nią jest... ;-)))

Następna dyskusja:

Prawda docierała powoli




Wyślij zaproszenie do