konto usunięte

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

Z tym, że nie chodzi mi o te dziesiątki lakonicznych info z całą masą pseudoezoterycznych teorii, które można wykopać w Necie. To już sama przerobiłam i te teoryjki to się często same ze sobą kłócą, a co dopiero z innymi. Chodzi mi bardziej o to, czy ktoś ma jakieś solidniejsze źródełko informacji na temat tego pierścienia?

Bo zagwostkę mam.

Parę dni temu dostałam zleconko na napisanie artykułu właśnie o Pierścieniu Atlantów. Zlecenie jak zlecenie, wczoraj skończyłam, poszło i tyle. Potem pojechałam do miasta parę spraw sobie pozałatwiać. Koło Centrum złapała mnie solidna ulewa, poleciałam się schować do takiego tam pasażu. Czekałam aż przejdzie, nie przechodziło. Poszłam więc obejrzeć sobie stoisko z biżuterią, baba w końcu jestem... No i wpadł mi w oko właśnie ten rzekomo atlantycki - taki malutki fajniusi. Poprosiłam o pokazanie, założyłam na mały palec - o dziwo, pasował, chociaż to 9 a zwykle nawet 8 za duża była. Sprzedający stwierdził że powinnam go kupić; ja z kolei, że mam przy sobie 8zł gotówką a pierścionek kosztuje 20zł - i się nie da, ale dziękuję. Zanim zdążyłam go zdjąć - usłyszałam że nie ma sprawy, 8zł, sprzedane, dziękuję. Został u mnie na palcu. Siedzi do tej pory zresztą. I nie wiem o co mu chodzi?
Jak wyszłam to już świeciło słońce.
Miсhal S.

Miсhal S. quidquid latinum
dictum est, altum
viditur

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

tak mi sie skojarzylo, jak odpisywalem w temacie obok...

W foyer opery rozstawiono kramik z gadżetami związanymi z osobą Carlosa. Jak świeże bułki sprzedawały się broszury, Księga Objawieni czy łzy Carlosa. Na sprzedaż wystawiono także "kamień z Atlantydy" za... 20 000 dolarów. Trzy osoby chciały go kupić!
http://www.psychomanipulacja.pl/sektyifakty/12/wielkie...

;>

konto usunięte

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

Możesz mi wierzyć albo nie, ale naprawdę sporadycznie trafisz większego sceptyka niż ja ;) Z tym, że jak coś dziwnego mi się trafia, to nie mam w zwyczaju tego ignorować tylko chcę wiedzieć dlaczego tak. Dlatego też właśnie ciekawi mnie, czy ktoś ma coś na temat tego pierścienia coś konkretnego - bo ezoterycznych pierduł to się już naczytałam i obstawiam, że tak z 98% z nich to marketing Firmy Ciszak. Całkiem zmyślny, nie powiem, ale on mnie nie interere.Kira F. edytował(a) ten post dnia 05.07.07 o godzinie 21:09
Miсhal S.

Miсhal S. quidquid latinum
dictum est, altum
viditur

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

ale ja nie zawazylem nieczego dziwnego w tej historyjce.
cos przeoczylem?

ze rozmiar byl OK?
to nie wzorzec metra z Sevre

konto usunięte

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

Kira F.:
Parę dni temu dostałam zleconko na napisanie artykułu właśnie o Pierścieniu Atlantów. Zlecenie jak zlecenie, wczoraj skończyłam, poszło i tyle.
[...]
I nie wiem o co mu chodzi?
A w jakim tonie napisalas swoja opowiesc o nim?
Czemu akurat Tobie to dano do napisania?
---
ALOHA,czes;-)
Adam Z.

Adam Z. Specjalista ds.
multimediów -
aranżer

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

Pamiętasz Jedyny Pierścień u Tolkiena? Pozbądź się go (ale to tylko rada). Dopóki nie wiedziałaś o istnieniu magii, nie chciało Ci się z niej korzystać. Ktoś bardzo mądry powiedział, że "magia nie jest ani zła ani dobra, dopóki nie zrobisz z niej użytku".
Ludzie nie powinni bawić się w magię, bo na dobrą sprawę nie wiedzą, w co się bawią. Ci, którzy twierdzą, że znają się na magii, po prostu bardzo sobie schlebiają albo zwyczajnie kłamią.

IMHO wszelkie naginanie rzeczywistości i próby poprawienia sobie w ten sposób życia kiedyś się zemszczą, choćby dlatego że staniemy się niewolnikami tych ułatwień i trudniej będzie nam zrobić coś samodzielnie. Zaznaczam, że jest to bardzo ostrożna opinia ;)

konto usunięte

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

Adam Z.:
IMHO wszelkie naginanie rzeczywistości i próby poprawienia sobie w ten sposób życia kiedyś się zemszczą, choćby dlatego że staniemy się niewolnikami tych ułatwień i trudniej będzie nam zrobić coś samodzielnie. Zaznaczam, że jest to bardzo ostrożna opinia ;)
Czyli koniec spiewania Sto lat, zyczenia powodzenia, zdrowia, szczescia etc.
---
ALOHA,czes
Ania Kos

Ania Kos Specjalista ds
realizacji zamówień

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

Ja dla przykładu nosze Pierścień Atlantów, a wiecie dlaczego? jakis rok temu moja przyjaciółka miała poważne kłopoty sercowe Upierała się przy twierdzeniu że właśnie ten pierścień przynosi jej pecha Umówiłyśmy sie że wezme go od niej na jakiś czas - żeby udowodnić że żaden pierścień, czy w ogóle jakiś przedmiot nie może "przynieść pecha". Nosze więc go już od roku a moje życie jest normalne...a nawet szcześliwsze niż przedtem Ale nie przypisuje tego szczęścia pierścieniowi :)

konto usunięte

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

Kira, polecam ci książkę Leszka Mateli "Sekrety pierścienia Atlantów". A co poza tym - dla mnie jest to przedmiot, który emanuje energią kształtu. Stąd nigdy nie powiedziałabym, że to magiczny przedmiot. Fizyka po prostu.... Co nie umniejsza skuteczności działania pierścienia:) niektórzy twierdzą, że istotne jest, którą stroną się go założy na palec... to wyjaśniałoby tę "pechowość" :)

konto usunięte

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

Adam Z.:
Pamiętasz Jedyny Pierścień u Tolkiena?

Też mi się skojarzyło ;) Stąd mało może poważne, ale nasuwające się od ręki pytanie czego toto chce ;)
Pozbądź się go (ale to tylko rada).
Dopóki nie wiedziałaś o istnieniu magii, nie chciało Ci się z niej korzystać.

Ja wiem? Mam raczej wrażenie, że większość ludzi od dziecka uważa magię za coś równie naturalnego jak oddychanie (wszelkie 'zaklinania', szukanie wróżek w kwiatkach czy inne kamyki szczęścia) - a dopiero potem dorośli im tłumaczą że to bzdura jest i mają w końcu spoważnieć. I wcale nie wiem czy im dobrze tłumaczą, ale to samo pamiętam ze swojego dzieciństwa i to samo widzę teraz u bawiących się u nas czy u znajomych dzieciaków.
Ktoś bardzo mądry powiedział, że "magia nie jest ani zła ani
dobra, dopóki nie zrobisz z niej użytku".

No. Jak z nożem. Można posmarować chleb, można kogoś zadźgać. Narzędzie jak każde inne, co w tym dziwnego? Z wiedzą jest tak samo: można zrobić szczepionkę na jakąś paskudną chorobę, albo można zrobić broń biologiczną. Wszystko z wyjątkiem naszego własnego EGO jest narzędziem, wykorzystywanym bardziej lub mniej świadomie w bardzo różnych celach. Jedna magia w tą czy w tamtą IMO nie robi większej różnicy.
IMHO wszelkie naginanie rzeczywistości i próby poprawienia sobie w ten sposób życia kiedyś się zemszczą, choćby dlatego że staniemy się niewolnikami tych ułatwień i trudniej będzie nam zrobić coś samodzielnie.

No... i w sumie co z tego? Codziennie korzystam z całej masy różnych ułatwiaczy - poczynając od tego, że zaraz sobie zrobię śniadanie z użyciem kupionego chleba (z upieczeniem którego miałabym problem) i masłem (które też ubijać potrafię tylko teoretycznie) i kupnymi warzywkami (których, poza pomidorami, też przecież nie hoduję). Potem muszę na miasto podskoczyć - samochodem (i fakt, bardzo trudno byłoby mi ten kawał drogi piechotą w taką pogodę zrobić), a na mieście potrzebuję m.in. wysłać list do Wawy (i też średnio mi się chce lecieć do Wawy piechotą żeby osobiście pogadać z tą osobą). A w tej chwili siedzę w ciepłym domu (zamiast szukać jaskini żeby mi na głowę nie padało) i wstałam moment temu z cieplutkiego wygodnego łóżka (zamiast się skulić na glebie dla zachowania ciepła przez noc).

I poważnie, nie widzę najmniejszego powodu żeby się tych ułatwiaczy naginających mi rzeczywistość do moich potrzeb - pozbywać. Nawet mimo tego, że masz rację: miałabym potężny problem z funkcjonowaniem bez nich... ale jakoś tak bardziej mi leży posiedzenie przy kompie i zarobienie na kupienie przetworzonego jedzenia, niż samodzielne polowanie i zbieractwo a potem przetwórstwo ;)
Zaznaczam, że jest to bardzo ostrożna opinia ;)

I częściowo się z nią jak widzisz zgadzam... tylko nie zamierzam udawać że nie korzystam i tak z całej masy sposobów naginania rzeczywistości. Czym różniłoby się jej naginanie za pomocą magii od naginania za pomocą medycyny i techniki?

konto usunięte

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

Brygida Joanna K.:
Kira, polecam ci książkę Leszka Mateli "Sekrety pierścienia Atlantów".

Nie, dzięki ;) Co najwyżej historię pierścienia, a i to niechętnie. Jak mam się z nim dogadać, to się dogadam tak jak z runami. Jak nie mam, to cała sterta książek i tak nie pomoże - co testowałam przy Tarocie (do tej pory się "nie lubimy"). W końcu wszystko powyższe i masa innych rzeczy to nic innego niż droga na skróty między świadomością i podświadomością. Moją własną.
A co poza tym - dla mnie jest to przedmiot, który emanuje energią kształtu. Stąd nigdy nie powiedziałabym, że to magiczny przedmiot. Fizyka po prostu....

Spierałabym się. Z kilku powodów.
Po pierwsze, jak na razie "promieniowanie kształtu" to nadal kategoria ezoteryka a nie fizyka.
Po drugie, jest od groma różnic właśnie kształtu między powszechnie uznawanymi za "najlepsze" pierścieniami Ciszaka a oryginałem (fotki oglądałam, porównywałam sobie, różnią się mocno).
Po trzecie, ezoterycy sami sobie zaprzeczają: z jednej strony podobno kształt wzoru ma działać niezależnie od tego czy jest na pierścieniu czy na breloku, z drugiej - pierścień niby trzeba odpowiednią stroną nosić, ma być odpowiednio wygięty i nie może być zamknięty od tyłu. Oba twierdzenia pasują do siebie jak pięść do nosa mniej więcej.
Po czwarte, oryginał został znaleziony w stanie dość już opłakanym, a mimo wszystko podobno działał rewelacyjnie. Kształt to tam był praktycznie zatarty już, a z tego co mi o tym rzekomym promieniowaniu kształtu wiadomo - ważne jest właśnie żeby był wyraźny i jednoznaczny. Nie był. A działał.

Ergo - stawiałabym raczej na zbiorową podświadomość; na tej samej zasadzie "działają" katolickie krzyżyki na szyi czy w samochodzie, na tej samej zasadzie działają i Gwiazdy Dawida i Pentagramy, miejsca kultu i uzdrawiające "święte" rzeki. W końcu to świadomość kreuje rzeczywistość, nie odwrotnie - prosty przykład dzieciaka, który mimo że się nauczył jest pewien że sprawdzianu nie napisze dobrze. I nie napisze, podświadomość dostosuje mu rzeczywistość do jego przekonania i na czas testu cała wiedza gdzieś mu wyleci żeby zaraz potem wrócić i dać efekt "przecież ja to wiedziałem więc czemu nie napisałem?". Tak samo dopóki multum ludzi jest przekonanych że Pierścień Atlantów działa - to on działał będzie. I tak samo skończyła się cudowna moc starożytnych amuletów wraz z upadkiem kultury, w której ludzie w nie wierzyli.

W stwierdzeniu "wiara góry przenosi" nie ma szczególnie wielkiej przesady :)
niektórzy twierdzą, że istotne jest, którą stroną się go założy na palec... to wyjaśniałoby tę "pechowość" :)

A ja sądzę że to też kwestia tego, kto go nosi. Jeśli będzie go nosić człowiek, który podświadomie wierzy że w ten sposób buduje barierę między sobą i bogiem, i że mu to na dobre nie może w związku z tym wyjść - to będzie miał pecha jak stąd do Azji. Jeśli założy go zatwardziały cynik i ateista, to pierścień w sumie niewiele mu da czy zrobi. Jeżeli będzie go nosić osoba przekonana że da jej szczęście - to będzie je miała. Chciejstwo stosowane ;) A że dziesiątki tysięcy wierzących w pierścień ludzi dały mu spory ładunek "energii" to ja tam staram się do niego nie nastawiać. Chce? To niech sobie będzie. Zobaczę co z tego wyjdzie i tyle.
Beata Geruzel

Beata Geruzel główna księgowa

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

A ja wszystkim którzy posiadają ten pierścień radze pozbądźcie się go jak najszybciej i nie jest to moje widzi mi się, a rada od księdza egzorcysty.
Marzena G.

Marzena G. HR Director, Tauron
Wytwarzanie

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

Ściągnęłam... odczekam, spróbuję jeszcze raz. Ale hmmmmm.....

konto usunięte

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

Marzena G.:
Ściągnęłam... odczekam, spróbuję jeszcze raz. Ale hmmmmm.....
No, ale mialas pozbyc sie tego zlego..;-)

Niech Twoje zycie nie zalezy od kawalka metalu.
---
ALOHA,czes;-)
Miсhal S.

Miсhal S. quidquid latinum
dictum est, altum
viditur

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

wy naprawde wierzycie ze ten pierscien rozni sie czyms od
zaczarowanego pierscienia krolewny arabelli :-O


Obrazek

konto usunięte

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

michal s.:
wy naprawde wierzycie ze ten pierscien rozni sie czyms od
zaczarowanego pierscienia krolewny arabelli :-O
Wzorem sie rozni?
Jesli tak, to nie jest kwestia wiary...;-)
---
ALOHA,czes;-)
Marzena G.

Marzena G. HR Director, Tauron
Wytwarzanie

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

Czeslaw M.:
Marzena G.:
Ściągnęłam... odczekam, spróbuję jeszcze raz. Ale hmmmmm.....
No, ale mialas pozbyc sie tego zlego..;-)

Niech Twoje zycie nie zalezy od kawalka metalu.
---
ALOHA,czes;-)
Podoba mi się wzorek ;P

konto usunięte

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

Beata G.:
A ja wszystkim którzy posiadają ten pierścień radze pozbądźcie się go jak najszybciej i nie jest to moje widzi mi się, a rada od księdza egzorcysty.

Nie gniewaj się, ale na słuchaniu rad księży to wyszłabym jak Zabłocki na mydle... Tak że z rad kleru raczej niekoniecznie mam zamiar korzystać.
Ale dzięki.

konto usunięte

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

michal s.:
wy naprawde wierzycie ze ten pierscien rozni sie czyms od
zaczarowanego pierscienia krolewny arabelli :-O

Nie wiem. Sprawdzam. :)
A co?
(wykonaniem się różni. i fasonem. że o materiale nie wspomnę. w sumie to sporo się różni.)

konto usunięte

Temat: Co wiecie o tzw. Pierścieniu Atlantów?

Adam Z.:
Pamiętasz Jedyny Pierścień u Tolkiena? Pozbądź się go (ale to tylko rada). Dopóki nie wiedziałaś o istnieniu magii, nie chciało Ci się z niej korzystać. Ktoś bardzo mądry powiedział, że "magia nie jest ani zła ani dobra, dopóki nie zrobisz z niej użytku".
Ludzie nie powinni bawić się w magię, bo na dobrą sprawę nie wiedzą, w co się bawią. Ci, którzy twierdzą, że znają się na magii, po prostu bardzo sobie schlebiają albo zwyczajnie kłamią.

IMHO wszelkie naginanie rzeczywistości i próby poprawienia sobie w ten sposób życia kiedyś się zemszczą, choćby dlatego że staniemy się niewolnikami tych ułatwień i trudniej będzie nam zrobić coś samodzielnie. Zaznaczam, że jest to bardzo ostrożna opinia ;)


w pełni popieram ją! .
Sadze ,ze nie przygotowani jestesmy do pojecia spraw ,ktorych sie tylko domyslamy lub ,ktore podpowiada nam nieraz intuicja lub " cos" obojetnie jak bysmy tego nie nazwali.
Nie chcac narazac sie na smiesznośc powiem tylko tak...
zaczeło sie niewinnie, potem mnie to wciągneło...przerosło mnie ,zaczeło zyc swoim zyciem . Moment otrzezwienia i to brutalnego...i choc ciagnie mnie dalej do eksperymentow..ciagnie i szepcze jak przysłowiowy zły duch nie bawie sie dalej/ zajmije sie...bo wiem ,ze to całkowicie by mną zawładneło i mnie zdominowało.
Wybaczcie nie chce opisywac szczegółów z powodów o których napisałem wczesniej.

Następna dyskusja:

a wiecie?




Wyślij zaproszenie do