Temat: Taijiquan - prawda i mity
Mity taijiquan - powolne ruchy
Taijiquan z jednej strony jest bardzo proste, z drugiej zaś niezwykle trudne do uchwycenia. Ta pozorna prostota powoduje, ze miliony osob w świecie uprawia te sztuke, powstaja całe style, szkoły z rozbudowana struktura, mistrzami i nauczycielami. Ich twórcy często nawet nie zdaja sobie sprawy, że w taijiquan jest cos wiecej. Pozorna prostota taijiquan sprowadza sie do tego, że wystarczy ustawic sie w miare prosto i poruszac w zwolnionym tempie, na lekko ugietych kolanach. Są całe tomy opisow jak nalezy sie ustawiac. Im ktos ma wieksze ambicje, tym bardziej drobiazgowo opisuje kazda częsc ciała z kątami i procentami nachylen i obciażen stóp. Tak, postawa to cos konkretnego czego mozna się uchwycić i budować swoje przekonania jak dobrze rozumiemy te sztuke.
Z ruchem jest troche trudniej, z jednej strony trzeba utrzymać te wszystkie katy i procenty, z drugiej jakos musimy sie poruszac, najlepiej powoli i delikatnie i juz mamy taijiquan. Sa dośc mgliste zalecenia typu, całe ciało porusza sie razem, dół i góra musza byc połaczone, poruszaj sie prowadzac ruch umysłem nie miesniami itp. Co to tak naprawde znaczy i jak to robić, kto to wie? Ten co podawał te zalecenia dawno nie żyje, a kontynuatorzy w wiekszosci opieraja sie na własnych domysłach o co mu chodziło.
I mamy obecny stan szerokiego, popularnego taijiquan, lub raczej tai chi, bo trudno traktować to jako quan. Poruszania sie powoli, w rozluznieniu, w jednostajnym tempie z wyprostowana sylwetka. Jak wiele osob wykracza ponad to? Nawet nie zdajac sobie sprawy jak bardzo jednostronnie i opacznie rozumieja te sztuke.
Gdy mamy szczescie spotkac dobrego mistrza, okaze sie, ze to co wydawało sie proste to tylko pozory. Powolne ruchy i wyprostowana sylwetka to powierzchowny zewnetrzny częsciowy aspekt tej sztuki.
Tak mogłby okreslac ja tylko ktos obserwujacy jakis fragment praktyki taijiquan z zewnatrz, a potem nasladujac ten sposob poruszania sie twierdzic, że poznał zasady tej sztuki.
Ten mit utrwalił sie głeboko, od czasów 3-4 generacji stylu yang czyli gdzies od 20-30 lat XX w. Nie dziwia wiec krytyczne słowa Wanga (Xiangzhai) nt. owczesnego taijiquan.
Wizyta Chen Zaopi w Pekinie i potem Chen Fake zrobiła sporo zamieszania w srodowisku o utrwalonych stereotypach, ale zamiast otworzyc sie na żywy przekaz, zaczeto 'okopywac sie' w swoich przekonaniach i ignorowac nowe spojrzenie.
Tak jest do dzisiaj. mysle, ze ponad 90 % cwiczacych nawet nie zdaje sobie sprawy w czym tkwi sedno tej sztuki na czym polega idea spiralnego ruchu z centrum i jakie sa rzeczywiste wymagania co do postaw w czasie praktyki.
Jarosław Jodzis edytował(a) ten post dnia 15.10.10 o godzinie 10:46