Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Niech w końcu miękkość przeważy nad twardością :-)

konto usunięte

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Przyglądam się konikom na karuzeli, jak pędzą i pędzą w kółko donikąd. Maszyna, koło, jak w kole karmicznym. Trochę się do tego przyłączam. Obaj macie rację i obaj się mylicie. Zgadnijcie - Jarek - gdzie się myli Jarek, Witek - gdzie się myli Witek.Aby dotrzeć do celu - trzeba najpierw zgubić drogę, mieć odwagę poddać się.

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Temat miał dotyczyć prawd i mitów na temat taijiquan. A od dłuższego już czasu toczycie spór o naturze religijno-filozoficznej...

konto usunięte

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Temat prawd i mitów zamyka się w dwóch obozach.
Zwolenników rodziny CHEN,oraz Chang San Fenga.
I to wszystko na ten temat,gdyż słyszę w oddali bębny wojowników
,,wrogiego,,puebla.
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Taijiquan - prawda i mity

To nie są dyskusje religijno-filozoficzne. Cały czas mówimy o praktyce tachi/taijiquan.
Ale może nie wszyscy nadążają. Poniżej fragment artykułu, trochę bardziej po bożemu.

„... należy być bardzo ostrożnym i krytycznym wobec siebie. Wiele razy nasze poczucie, że już coś rozumiemy będzie się zmieniać. Ta droga jest jak sinusoida o malejącej amplitudzie. Coś złapiemy i czepiając się tego, przerysowujemy nasze ruchy, gdyż za bardzo chcemy to podkreślić. Gdy mistrz nam uświadomi ten błąd, odbijamy w druga stronę i tak to się toczy.

Np. w błysku 'oświecenia' stwierdzamy, że skręty bioder, spirale rozwijane w ciele występują niemal cały czas podczas każdego ruchu. Skupiając się na tym za bardzo, przerysowujemy te skręty, gubiąc często strukturę 'kua' i 'dang' (ustawienie bioder i kolan) oraz zakorzenienie w stopach.
Gdy to zauważymy (raczej nie sami) przekonujemy się, że tych intencjonalnych skrętów jest bardzo mało. Ruch bioder odbywa się samoistnie poprzez ich rozluźnianie i pilnowanie równowagi, że tak naprawdę ważna jest oś ciała, zawieszenie ramion i podwieszenie głowy.

To w przerysowaniu prowadzi do usztywnienia barków i kręgosłupa. Sinusoida wychyla się w druga stronę. Od nadmiernego rozkołysania ciała, do zbytniego usztywnienia ruchu. Gdy to sobie uświadomimy po uwagach i korektach mistrza (często pomocne jest zobaczenie swoich ruchów po nagraniu ich kamerą lub aparatem) stwierdzamy, że oś i zawieszenie jest ważne, ale tak naprawdę to odczucie pustki, 'puszczenia' w klatce piersiowej jest kluczowe. To zaś w przerysowaniu prowadzi do .. itd.
Można to mnożyć poprzez skupianiu się na odczuciach w stopach, kolanach, dolnej części kręgosłupa, łokci itd.

To są moje doświadczenia z treningu. Mniej lub bardziej podobnie przechodzi przez to każdy. Przerysowania są nieuniknione dlatego, że staramy się ruch kontrolować z tego lub innego odczucia poza Centrum. Są one jednak konieczne do poznania charakteru ruchu. Zawsze powrót do struktury odbywa się poprzez odpuszczenie tych zafiksowań i skupienie uwagi na Centrum Dantien. Na poczuciu rozluźnienia i równowagi, poczuciu zawarcia w kuli. Puszczeniu ruchu tak, aby odbywał się sam z siebie. Całe ciało zjednoczone w każdym ruchu.

Jest to trudne, gdyż te odczucia są bardzo subtelne i gdy za bardzo staramy się na nich koncentrować, ponownie się spinamy.
Z drugiej strony, gdy przestajemy to obserwować, gubimy to poczucie.
Mistrz zawsze powtarza;
"tylko część uwagi skupiamy na poczuciu Centrum, pozostała część jest zaangażowana w odczuwanie przestrzeni wokół, poczuciu ruchu i całego ciała."
W zasadzie oznacza to uwagę na wszystkim i na niczym oddzielnie.

Niestety albo i na szczęście jest to tak, jak mówią mistrzowie taoizmu, buddyzmu i innych Ścieżek Wewnętrznego Rozwoju;
... gdy chcesz to uchwycić, oddalasz się od tego, gdy nie próbujesz tego uchwycić, nie poznasz tego..”
Można tym tylko się stać i wtedy trudno cokolwiek o tym powiedzieć. Każda próba nazwania już jest oddzieleniem.”

Cały artykuł
http://chentaiji.pl/index.php?mact=News,cntnt01,detail...

konto usunięte

Temat: Taijiquan - prawda i mity

I tu się zgadzamy.
Kąt odbicia jest równy kątowi padania,chociaz to odbicie w praktyce sztuk walki często jest większe,więc rozszerzając się z jednej strony
zwężamy z drugiej.
Mówiąc inaczej następuje tak jak powiedziałeś,przerysowanie raz w jedną,raz w drugą stronę.
Fizycznie mamy ograniczony zakres ruchu pomiędzy ,,wyciągnięciem głowy,,a ,,opuszczeniem klatki piersiowej.
Zatem pozostaje nam szukanie równowagi,na poziomie wewnętrznym,czyli Umysłu,energii itd.
Rozluznienie jest podstawą,jak ktoś powiedział,rozluznienie oznacza niestwarzanie napięcia.
A napięcie najszybciej powstaje w Umyśle,juz coś wiem,albo
w dalszym ciągu nie rozumiem.
Być może jest tak,że prawdziwe ześrodkowanie z Centrum powoduje,że wszystko inne,,samo się ustawia,,.
Uważam jednak,że nie jest to jedyna metoda.
I mówię to na podstawie swojego doświadczenia,a także ksiązki Cheng Man Chinga o której wspominałem.
Idziemy innymi drogami,więc opisujmy ją jako swoje doświadczenie,a nie jako dowód,że moja racja jest ważniejsza.
Bo od początku tego Forum,tak to wygląda.

Skoro bycie w Centrum jest dla Ciebie najistotniejsze/plus ruch spiralny/,to pisz o tym.
Ale nie w tonacji,że inne sposoby pracy prowadzą do oddzielenia, miast integracji Ciała i Umysłu.

Niechaj styl CHEN,będzie historycznie umotywowany,niechaj Chang San Feng będzie postacią mityczną.
Twoja forma działa,ale Forma Ojca,czy też Forma Matki,też działa i opiera się na zasadach wspólnych dla wszystkich styli TAI CHI.

Po Polsku..młotek,po angielsku..hammer,ale tak samo boli jak sie przywalisz w palec.

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Vithold Thym:
Twoja forma działa,ale Forma Ojca,czy też Forma Matki,też działa

Poproszę o kolejne uściślenie pojęcia. Co to znaczy, że forma działa? Jakie są sposoby weryfikacji czy rzeczywiście coś działa czy tylko wydaje nam się że działa?
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Marcin Z.:
Vithold Thym:
Twoja forma działa,ale Forma Ojca,czy też Forma Matki,też działa

Poproszę o kolejne uściślenie pojęcia. Co to znaczy, że forma działa? Jakie są sposoby weryfikacji czy rzeczywiście coś działa czy tylko wydaje nam się że działa?

A jakiego dowodu być potrzebował by się przekonać że Forma Ojca
działa?

Kiedy wg. Ciebie jest tak, że coś działa 'rzeczywiście' a kiedy jest tak, że 'się komuś wydaje' że działa?

Pozdrawiam

Michał LattariMichał Lattari edytował(a) ten post dnia 07.02.10 o godzinie 21:43

konto usunięte

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Człowieku, wyluzuj, nikt nie ustanawia na tym forum prawd absolutnych - jest tak i tak, właśnie Witek o tym napisał.Każdy ma swoją własną praktykę i może pisać o swoich własnych doświadczeniach w sposób skończony. Jarek reprezentuje swoje wieloletnie przebogate doświadczenie z praktyki i kontaktu z Masterem, a Witek swoje. A ja swoje, ty swoje, ona on on oni swoje...

konto usunięte

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Im działa (nie wiem tylko na co) forma ojca, czy matki, nam działa chansi gong, laojia, innym działa mycie podłogi, picie z kumplami piwa pod blokiem, jak to mówiła babcia mojego męża - a srał ich pies.

konto usunięte

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Jedyną weryfikacją,jest praktyka/codzienna/.
Oraz obserwacja poprzez odczuwanie,jak zmienia sie Twoje postrzeganie i samopoczucie.
A teraz konkretny przykład.
13 lat temu bardzo poważnie zachorowałem.
Zawroty głowy jak na karuzeli,wymioty,przeciągły gwizd w lewym uchu.
Zastosowałem wszystko,laryngologa,biorezonans magnetyczny,leczenie przy pomocy ziół tybetańskich nic nie pomogło.

Dopiero codzienna praktyka Formy Ojca/kilka razy dziennie/,spowodowała,że wszystkie objawy zniknęły.
Zmienia się także wewnętrzne postrzeganie siebie i otaczającego Cię świata.

I tutaj mały paradoks.
Im bardziej myślisz w jaki sposób Forma Ci pomoże,jeżeli za wszelką cenę tego oczekujesz,tym mniej masz szans na osiągnięcie celu.
Trzeba zapomnieć czego się chce,poprostu praktyka bez oczekiwań.
Niestety my Ludzie Zachodu,ciągle chcemy coś za coś.
Odrzuć swoje ,,chcenie,,bądz wytrwały w Praktyce,,..a wszystko będzie takie,jakie będzie.
Realna zdobyczą,która może się pojawić jest zrozumienie,że NIC CI SIĘ NIE NALEŻY..a jedynie masz szansę być częścią otaczającego Cię Świata,ani ważną bardziej,ani mniej.
Po prostu jedną z wielu,ale wewnętrznie pogodzoną ze Sobą i Wszechświatem.
To żadna demagogia.
Kiedy jesteś głodny,po prostu jedz.
Kiedy spragniony,pij.
Tylko tyle.
Witek

konto usunięte

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Vithold Thym:
Jedyną weryfikacją,jest praktyka/codzienna/.
Oraz obserwacja poprzez odczuwanie,jak zmienia sie Twoje postrzeganie i samopoczucie.
A teraz konkretny przykład.
13 lat temu bardzo poważnie zachorowałem.
Zawroty głowy jak na karuzeli,wymioty,przeciągły gwizd w lewym uchu.
Zastosowałem wszystko,laryngologa,biorezonans magnetyczny,leczenie przy pomocy ziół tybetańskich nic nie pomogło.

Dopiero codzienna praktyka Formy Ojca/kilka razy dziennie/,spowodowała,że wszystkie objawy zniknęły.
Zmienia się także wewnętrzne postrzeganie siebie i otaczającego Cię świata.

I tutaj mały paradoks.
Im bardziej myślisz w jaki sposób Forma Ci pomoże,jeżeli za wszelką cenę tego oczekujesz,tym mniej masz szans na osiągnięcie celu.
Trzeba zapomnieć czego się chce,poprostu praktyka bez oczekiwań.
Niestety my Ludzie Zachodu,ciągle chcemy coś za coś.
Odrzuć swoje ,,chcenie,,bądz wytrwały w Praktyce,,..a wszystko będzie takie,jakie będzie.
Realna zdobyczą,która może się pojawić jest zrozumienie,że NIC CI SIĘ NIE NALEŻY..a jedynie masz szansę być częścią otaczającego Cię Świata,ani ważną bardziej,ani mniej.
Po prostu jedną z wielu,ale wewnętrznie pogodzoną ze Sobą i Wszechświatem.
To żadna demagogia.
Kiedy jesteś głodny,po prostu jedz.
Kiedy spragniony,pij.
Tylko tyle.
Witek
Tak, kiedy jesteś głodny - po prostu jedz - powiedz to komuś, kto wypił przez przypadek lapis i trafił do szpitala, gdzie podłączono mu kroplówkę i nie wolno mu jeść ani pić (z uwagi na poparzenie przełyku i żołądka) przez tydzień. A jeść się chce, jak nie wiem co, bo obok leżą inni, którym przynoszą smaczne posiłki. Albo komuś z refluksem i nadkwasotą - jemu się chce ciągle jeść, a powinien stosować dietę, bo jeśli będzie ciągle jadł, jak mu się zachce, to go będzie kuło w splocie, jak przed zawałem, i jedzeni będzie mu podchodziło do gardła.

konto usunięte

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Sorry Vinnetou,ale nie o tę nogę słonia mi chodzi.
Kiedy jesteś głodny,po prostu jedz.
Po prostu bądz skupiony na tym co robisz.
Nie dokładaj do tego jakiejś filozofii,że jesz dla zdrowia innych,albo bo lubię żryć,albo bo to jest poprawne politycznie,albo
kiedy jem,to jednocześnie gadam,oglądam tv i głaszcze dziewczyne po....
Chodzi o proste działania.
Jestem zmęczony to kładę się spać.
Nie próbuje sam przed sobą się wytłumaczyć,dlaczego to robie
lub dlaczego nie.

konto usunięte

Temat: Taijiquan - prawda i mity

OK, kiedy chce mi się srać, to po prostu zdejmuję majtki i sram, skupiam się na sraniu i nic innego mnie nie obchodzi, że np. jestem na chodniku i idą jacyś ludzie, albo ochlapuję sobie buty?

konto usunięte

Temat: Taijiquan - prawda i mity

A co na to straż miejska?
Nie mówię o samowoli,bo ja muszę sr....sorry Vinnetou,czy koleżanka
studiuje teorie wypróżniania??
Mówię,rób to co robisz na 100 procent,albo lepiej na 70,wtedy zostanie Ci w zapasie 30.
Pomiędzy,JA ma wolną wole,więc moge,a skupieniem się/bez skojarzeń proszę!!/,jest pas zieleni jak stąd do Alfa Centauri.

A propo to tylko niecałe 4 lata świetlne /4 x [365 dni] x [86400 sekund] x 300000 km/s[mniej więcej].

Świetlanej Przyszłości
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Jagoda Kunikowska:
OK, kiedy chce mi się srać, to po prostu zdejmuję majtki i sram, skupiam się na sraniu i nic innego mnie nie obchodzi, że np. jestem na chodniku i idą jacyś ludzie, albo ochlapuję sobie buty?

Nie. Należy także obserwować OTOCZENIE (przed /ewentualnie w trakcie i po) i wyciągać wnioski które wpłyną na kolejne działania a nie wyłącznie skupiać się na sr... :-)

Przeczuwam (czuję wyraźnie nosem), że rozwija się kolejny 'ciekawy'
temat...Michał Lattari edytował(a) ten post dnia 07.02.10 o godzinie 23:40

konto usunięte

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Oczywiście, że to miałam na myśli, siadaj trzy, dzienniczek i po rodziców.
A poważnie - bardzo się lubimy, co widać po intensywności emocji na forum i po tym, że jesteśmy cały czas w kontakcie, chociaż nie zawsze tak sztywno i bardzo na temat, jak niektórzy sztywni by chcieli.
W praktyce taijiquan bardzo ważna jest uważność, obserwacja zwłaszcza otoczenia.

konto usunięte

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Sztywniaki Wszystkich Krajów Łączcie Się !!!!!
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Jagoda Kunikowska:
Obaj macie rację i obaj się mylicie. Zgadnijcie - Jarek - gdzie się myli Jarek, Witek - gdzie się myli Witek.Aby dotrzeć do celu - trzeba najpierw zgubić drogęmieć odwagę poddać się.

zapraszasz do tańca?
Na czym polega twój błąd?

konto usunięte

Temat: Taijiquan - prawda i mity

Obaj mamy rację,obaj się mylimy.


Wrzucam nowy temat.
Po co w świecie współczesnym,pełnym ulicznej agresji ,uczyć się tai chi w aspekcie sztuki walki.
Pierwszy,lepszy kibol z bejsbolem,dowali każdemu z nas,chyba że pod długim płaszczem będziemy mieć kałacha.
Jeżeli zaatakuje mnie ktoś nożem,a ja mientkim ruchem tai chi lub taiji quan,przy pomocy ruchu spiralnego pełnego CHI,lub techniką rzutu,czy dzwigni,urwę mu łeb przy samej d.......
to co wtedy?
Zostanę pochwalony przez Mistrza,czy też w literze prawa zostanę skazany,za przekroczenie obrony koniecznej.
WRÓĆ!!!!
Tu się zgadzam ze zwolennikami Ruchu Spiralnego.
W kodeksie prawa nie ma mowy o przekroczeniu obrony koniecznej w przypadku rozwalenia komuś mózgu przy pomocy CHI z odległości 3,5 metra bez dotykania corpusu delicti.
Tylko gdzie tu miejsce na etykę wojownika Tai Chi.
Chyba lepiej wyrobić sobie pozwolenie na broń oraz kupić łopatę
aby dany ,,corpus delicti,,głęboko zakopać.

6 stóp pod ziemią,oczywiście na Wiosnę,bo teraz ziemia twarda i zmrożona.Vithold Thym edytował(a) ten post dnia 08.02.10 o godzinie 20:07



Wyślij zaproszenie do