Temat: Taijiquan - prawda i mity
Jarosław Jodzis:
Jak to sie mówi "uderz w stół nożyce sie odezwą"
W mojej wypowiedzi ani razu nie użyłem określenia styl chen, czy styl sanfeng.
Pisałem ogólnie o zjawisku. Nie porównuje stylow rownorzędnych, u nas robimy to tak, a u nas tak. Chodzi o fundamentalne zasady będące podstawą taijiquan. w nurcie naśladującym nie wystepuja fundamentalne zasady, bo do tego potrzeba czegos wiecej niz nasladowanie wolnego ruchu.
To, ze sie zrobi jakis ruch szybciej nie zmienia jego dynamiki. O dynamice swiadcza slementy fa li / fa jin. O ruchu spiralnym nie chce juz pisać, bo choć jest to fundament taijiquan, w nurcie nasladujacym nikt nie ma pojecia o metodach jego tworzenia.
Nie pisze po to aby dyskredytowac sanfeng jako nasladujacy taijiquan. Dla mnie jest to zupełnie odmienny styl majacy swoje zasady i formy nie zwiazane ani historycznie ani merytorycznie z tym co powstało pod nazwa taijiquan i rozszerzyło na rozne nurty i style.
Stosujesz coraz bardziej wyrafinowane metody.
Nie używasz określeń,a w kilku słowach nawiązujesz do naszych metod pracy
i tylko ślepy nie widzi jak ciągle zmierzasz do udowodnienia,że tylko styl Chen
to ,,prawdziwe tai chi.,
Styl Yang jest dla ciebie degeneracją Tai Chi,styl SanFeng wg Ciebie nie należy
do tegoż,a ruch spiralny jak widzę jest już chyba jakąś obsesją.
Najpierw obrażasz się o ,,cenzurę,,w dziale zasad Tai Chi,potem sam jednak,przyznajesz się,że nie wytrzymasz już dłużej i piszesz dalej.
Tak,nie będę ukrywał,że wiele moich wypowiedzi jest bardziej emocjonalnych niż merytorycznych,ale przyjrzyj się także sobie - a propo nożyc - jak bardzo dajesz się wkręcić.
To nie jest test,ale także w moim przypadku gdzie te lata praktyki skoro
tak uparcie starasz się wykazać degenarację wszystkiego poza świętą prawdą CHEN!!!!!!!!!
A PRZEDEWSZYSTKIM zauważ że kiedy przestajemy się spierać w sposób tak spektakularny FORUM UMIERA.!!!!!!!!!!!!
Więc proszę także innych dołączcie się.
Łatwo nic nie mówić i tylko obserwować,ale mam nadzieję Jarosławie,że pomimo
tętniacego pomiędzy nami boju,przyjdzie taki czas kiedy znajdziemy wspólne ścieżki.
Nie jest tak do końca ważne,kto z Nas bardziej rozumie zasady.
Liczę na to,że ogień napotka wodę i w postaci pary nasze zdania rozpuszczą się w nieskończoności.
A wtedy znikną,róznice,podobieństwa,racje i ich brak.
Obiecuję jednak,że zanim przyjdzie ten CZAS,napiszę w tym dziale coś więcej
merytorycznego - w aspekcie mojej wiedzy,nie wykazywania jej braku czy uwarunkowań,lecz mojego doświadczenia.
Liczę na cierpliwość i dystans do sposobu widzenia praktyki TAI CHI.
,